Wspaniały! Genialny jest ten mój utalentowany informatyk – Mateusz. Studenciak. Choć chyba nudzi się na studiach, bo profesorowie mniej umieją od niego. Zrobił mi genialną kampanię w Internecie. Wszystkim szczena opadła, gdy zobaczyli moją stronę. Ileż on tam zawarł moich zdjęć! Tak dużo, że ich nawet nie obejrzałam… W dodatku strona była interaktywna, można mi tam było zadawać pytania, a ja odpowiadałam. Jak ten mój młody Leonardo da Vinci to wszystko wymyślił? Twierdził, że zastosował rozwiązania sztucznej inteligencji…
No, ale należało mu się za to wszystko odwdzięczyć…. Nieśmiały, zdawałoby się, chłopak, miał tylko jedno marzenie….
Zrazu byłam zaskoczona. Lecz z drugiej strony, czego nie robi się dla rozwoju młodych talentów! Czego nie robi się w imię nauki! Stojąc przed młodym wynalazcą, który siedział na krześle przy komputerze, powoli rozpinałam bluzkę… Celebrowałam to – guziczek, po guziczku… cały czas uśmiechając się do niego. Gdy chwyciłam się za zapięcie stanika, odwróciłam się do niego tyłem…. Gdy rozpięłam biustonosz i równie powoli celebrując, zsuwałam z siebie, usłyszałam jak rozpina spodnie….
Gdy zawiesiłam stanik na monitorze komputera, informatyk zsunął spodenki i wyprężył swą armatkę….
Jakąż przyjemnością było zdejmowanie przed nim spódnicy….
1 komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.
Historyczka
Panowie, a Wy co o tym sądzicie - jak należy wspierać naukę?