Najskuteczniejszym sposobem prowadzenia kampanii wyborczych jest tzw. Door-to-door. Polega na odwiedzaniu wyborców – dom po domu. Pozwala to zdobyć bezpośredni kontakt z grupą docelową zamieszkującą odpowiedni teren. Zatem ruszyłam w ów teren z materiałami wyborczymi. Mieszkańcy okolicznych wiosek okazali się jednak niewdzięcznymi rozmówcami, nieufnymi, zadającymi podchwytliwe pytania. Będąc ubraną w tę obcisłą sukienkę, miałam świadomość eksponowania swoich kształtów. Oraz tego, że niektórzy skupiają się na oglądaniu mnie… a nawet zaglądania mi w dekolt. Pan Marian okazał się być mrukliwy, wręcz nieokrzesany. Nawet nie wziął ulotki do ręki, pozostając z założonymi ramionami, w geście lekceważenia. Zerkając spode łba, wyraźnie patrząc się na cycki, niechlujnie wymamrotał: - To paniusia jest tą kandydatką, co to nie ma nic do ukrycia??? – No cóż… owszem… - uśmiechając, wdzięczyłam się do pana Mariana. Lecz, wtem, zabrzmiało groźnie: – No to zaraz zobaczymy, czy nie masz nic do ukrycia?!
Dodaj komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.