Polityka - cz. 21 - ciche poparcie

Polityka - cz. 21 - ciche poparcie- Panie burmistrzu… jak zapowiadałam, poszłam na najdalej idącą współpracę… czy mogę liczyć na pańskie poparcie??? - Włodarz niczego nie zakomunikował. Jedyną odpowiedzią były potężne sztychy, którymi dźgał mą kobiecość… Pomyślałam, że trzeba go jakoś zmobilizować… - Ach… panie burmistrzu…. Jest pan taki twardy… i taki energiczny…. Czy wesprze pan mą kandydaturę? Moje słowa najwyraźniej go pobudziły. Stał się jeszcze bardziej dynamiczny. Nawet zerwał ze mnie ubranie! Pozostałam jedynie w pończochach i podciągniętej spódniczce… Nadział mnie na siebie jak na pal! Czułam go tak intensywnie! Nie mogłam powstrzymać swych jęków – stękałam całkiem gromko – Aaaaa… aaaa… aaa…. – Natomiast pan burmistrz nawet nie zająknął się o poparciu! Natomiast głośno jęknął, kiedy nagle we mnie skończył. Zalewając mnie białym strumieniem – Cóż… pani kandydatko, poprę, ale po cichu. W przemowie na uroczystościach niestety jednak wezwę do głosowania na pani kontrkandydata.

Historyczka

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 171 słów i 1065 znaków.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto