Polityka cz. 73 - senator - atrybuty władzy

Polityka cz. 73 - senator - atrybuty władzyI znów nastąpiła zamiana ról… znów pan senatora miałam przed oczami… a pana asystenta… czułam…
- Pani poseł… przyszła… niech pani ujmie me berło… me klejnoty!
Jakże nie mogłam oddać hołdu takim atrybutom władzy!  
- Panie senatorze… ma pan wspaniałe klejnoty! Wspaniałe berło! Insygnia godne prawdziwego włodarza… Istnego mocarza!
Ależ pieczołowicie oddawałam hołd atrybutom hegemona…
Berło ujęłam z namaszczeniem… jako oręż, który jeszcze przed chwilą cały mnie wypełniał… Klejnoty wręcz pieściłam… jak najcenniejszy skarb.
Przeszkadzało mi w tym tylko jedno… natarczywość pana asystenta…. Który jakby chciał dowieść, że ekspansji uczył się od mistrza… jego brutalną agresję odczuwałam tak intensywnie, że nie mogłam się powstrzymać… musiałam reagować głośno…

Historyczka

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 142 słów i 851 znaków.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto