Polityka cz. 49 - hotel

Polityka cz. 49 - hotelW kampanii wyborczej nieustannie zmuszona jestem nocować w hotelach. Często tam mnie rozpoznają. Na przykład teraz, pan kierownik dał mi specjalny pokój o podwyższonym standardzie i… zaczął zasypywać komplementami…
Nie powiem… spodobało mi się… troszeczkę z nim poflirtowałam… mówiłam o „pójściu do łóżka…” celebrowałam słowo: „prześpię się”. A on dopytywał się, czy ma być noc ze śniadaniem, uśmiechając się rozpustnie… deklarował gotowość pomocy przez całą dobę… i wręcz nieustannie gapił się w transparentny dekolt mojej sukienki… przez którą widać było doskonale mój koronkowy stanik…

Łopotałam rzęsami:
-Panie kierowniku, taka samotna kobieta jak ja, nieustannie potrzebuje wsparcia silnych, męskich ramion.
Wyznałam mu z rozkoszą:
- Teraz muszę rozebrać się… pójść pod prysznic… pójść do łóżka…

Historyczka

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 139 słów i 899 znaków, zaktualizowała 16 wrz 2019.

1 komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto

  • Historyczka

    Czy podoba Wam się taka zgrabna sukieneczka, z dyskretnym dekoltem?

    16 wrz 2019