Moja Ewa cz.6

Moja Ewa cz.6Zrobiłem kawę i usiedliśmy z Moniką przy stoliku w aneksie,siedziałem tyłem do drzwi naszej sypialni .Nagle Ewa objęła mnie od tyłu i spytała
  -a dla mnie kawa?
  -już robię (powiedziała Monia)siadaj Ewcia
  -dziękuję bardzo ,ale myślałam że mój przyszły mąż mi zrobi
  -może pierwszy tydzień po ślubie,a potem będzie jak chcesz to sobie zrób
  -siostra tak mi jej nie strasz ,bo jeszcze mnie zostawi
  -taki żarcik siadaj już jest kawa
Ewa wyszła z za moich pleców i prawie zapomniałem oddychać,miała na sobie tylko kimono ,było naprawdę krótkie widać było dolną część pupy.
  -Monia a te imieniny Andrzeja robimy tak jak wczoraj
  -jak chcecie możemy iść do jakiejś knajpki lub klubu
  wtrąciłem się i powiedziałem  -to może zaproszę was na kilka drinków do lokalu w rynku a potem wrócimy do domu?Tylko nie wiem co Adasiowi bo drinka to za dwa lata mogę mu postawić
  -Adasia mamy z głowy idzie do znajomych na andrzejki
  -w takim razie ja z Moniką idę na zakupy a ty kochany zostajesz w domu i trochę posprzątasz mieszkanie.A na chwilę zabieram Monikę do naszego pokoju i proszę nie przeszkadzać....chcę się ciebie doradzić czy dobrze wybrałam prezent dla Andrzeja
Popatrzyłem sobie jeszcze chwilę na kołyszące się pośladki i tylko usłyszałem że trochę Ewie się skomplikował pomysł.Odszukałem odkurzacz i już miałem go włączać jak usłyszałem Monikę jak powiedziała ,,ty jesteś szalona dziewczyna super pomysł"Po chwili wyszły niosąc jakieś ciuchy do Moni sypialni.Po chwili Ewka zbiegła po schodach tak się spiesząc że nawet nie przeszkadzało jej że kimono się rozwiązało.
  -zaraz idziemy na zakupy
  -to chociaż daj buziaka  
Przyciągnąłem ją do siebie i przyssałem się do jej warg.Monika szła już na dół gdy Ewa chciała się wykręcić z moich objęć by iść się ubrać złapałem mocniej kimono i zostało mi w dłoniach a Ewa jak ta z raju wbiegła do pokoju.Poszedłem za nią by jeszcze nacieszyć oczy moją golaską.
  -tylko patrz bo Monia czeka
  -ok.
Za chwilę zostałem sam i zabrałem się za sprzątanie.Podczas jak odkurzałem salon pojawił się skacowany Janek,więc poszliśmy do monopolowego uzupełnić barek. Dziewczyny wróciły po czterech godzinach obładowane siatkami.Około 19 padło hasło że dziewczyny zaraz będą gotowe i możemy iść.Usiedliśmy wtedy ze szwagrem i wypiliśmy po piwie dochodziła 20 jak się pojawiły nasze panie.Monika czerwone szpilki,czarne rajstopy i obcisła czerwona sukienka.Ewa natomiast czarne czółenka na obcasie,bransoletka ode mnie ,czarne leginsy i marynarka pod którą miała tylko czarny stanik.
  -nie będzie ci za zimno kochanie?
  -to prezent dla ciebie na imieniny i jeszcze (szeptem powiedziała)kiedy zechcesz możesz zdjąć mi stanik
Ubraliśmy kurtki i zeszliśmy do zamówionej taksówki i pojechaliśmy do knajpki z barem i małym parkietem do tańczenia.Janek zagadał z kelnerem i dostaliśmy tzw.loże i szampana.Zamówiłem drinki i poprosiłem Ewe do tańca.
  -dziękuję kochanie za prezent jest naprawdę super
  -miałam nadzieję że ci się spodoba
Tańczyliśmy wolny taniec i mocno ją tuliłem jedną dłoń wsunąłem za marynarkę i złapałem za tyłeczek.Następnie powędrowała po plecach do góry i wyczułem zapięcie stanika łatwo udało się je rozpiąć.
  -no ale resztę prezentu zabierzesz przy stoliku bo tu na parkiecie się nie da  
Muzyka się skończyła i wróciliśmy do Moni i Janka,usiadłem a Ewa stojąc tyłem do sali przed nami sprytnie zdjęła stanik z pod marynarki i podała mi go wraz z całusem mówiąc wszystkiego najlepszego.Potem usiadła obok mnie Janek zaprosił Monikę do tańca a ja korzystając że zostaliśmy sami usadziłem Ewe bokiem na kanapie i rozpiąłem jej marynarkę.Potem ją przytuliłem do siebie bo zobaczyłem zbliżającego się kelnera
  -coś jeszcze państwu podać
  -tak poproszę jeszcze raz to samo
Kelner odszedł a ja wsunąłem obie ręce po bokach Ewy leginsów poprosiłem  
  -unieś pupcie na chwilę chcę coś sprawdzić
Uniosła się a ja pociągnąłem w dół aż do kolan ...nie miała majteczek,już miałem zamiar ją ucałować w ten kwiat gdy Ewa obróciła się przodem do stolika trzymając poły marynarki.Okazało się że Monia i Janek wracają z parkietu i jeszcze kelner z drinkami.Nim doszli Ewa zdążyła zapiąć marynarkę ale leginsy zostały na kolanach.
  -mam nadzieję że nikt nie zauważy że siedzę z gołym tyłkiem
  -jak chcesz to ci pomogę
  -ciekawe jak?
  -zdejmę je całkiem
  -nawet nie próbuj bo to będzie ostatni prezent dla ciebie
Nikt nie zauważył po wypiciu połowy drinków poszli znowu tańczyć.W tedy wsunąłem się pod stół i ucałowałem w końcu ten imieninowy kwiat.Cała ta sytuacja mimo wszystko wywołała u Ewy podniecenie bo musiałem zlizać trochę nektaru.Usłyszałem że kończy się muzyka więc grzecznie pomogłem by leginsy wróciły na właściwe miejsce,dopiliśmy drinki i stwierdziliśmy że czas wracać by dokończyć imprezę w domu.Zgodnie stwierdziliśmy że idziemy pieszo,ale skończyło się na tym że z Jasiem robiliśmy za baranów i każdy niósł swoją panią.Po dotarciu powiedziałem
  -to wy już idźcie na górę a my z Ewą zaraz przyjdziemy tylko spalimy.
  -ok tylko nie każcie nam długo czekać bo zaśniemy

Zapaliłem dla nas po papierosie  
   -Ewcia jesteś cudowna tyle miłego dla mnie robisz
  -bo cię kocham głupolu a jak już tak słodzisz to co jeszcze byś chciał żebym zrobiła?
  -lodzik raczej nie wchodzi w grę ale ty sama będziesz wiedziała  
Spaliliśmy i weszliśmy na klatkę schodową.Ewa zdjęła buty i mi je podała.
  -do drugiego piętra pójdę w rozpiętej marynarce
  Na pół piętrze pierwszego piętra spytałem  
    -a może pół piętra bez?
   -no za dużo byś chciał daj palec to od razu całą rękę
  -nic nie mówię
Ewa zatrzymała się na pierwszym piętrze odwróciła się do mnie przodem powiedziała
  -aniołowie cię wysłuchali niech się spełni  
Po tych słowach zdjęła marynarkę i tylko w leginsach doszła na trzecie piętro i dopiero przed drzwiami założyła ją na siebie.Weszliśmy do środka ,stół był już przygotowany ,Monika zdjęła rajstopy a Janek marynarkę  
  -no trochę wam zeszło z tym paleniem
  -przepraszamy ale wysoko mieszkacie w drodze można przeżyć różne przygody .Prawda Andrzej?
   -oj prawda różne i nie samo wite
   -no dobra siadajcie bo wódka się grzeje  

........
  -sorry ale muszę się przebrać trochę tu za ciepło
  -to zdejmij marynarkę jak ja (powiedział Jasiu)
  -no jaki cwaniak....zaraz wracam
Po chwili Ewa wróciła i tylko marynarkę zamieniła na tą niebieską bluzkę ale tym razem jej nie zapięła tylko związała na brzuchu. Biesiadowaliśmy do czwartej nad ranem,To były naprawdę udane imieniny dzięki Ewie.

andkor

opublikował opowiadanie w kategorii miłość, użył 1305 słów i 6840 znaków.

Dodaj komentarz