Rano pojechaliśmy do mnie i zaraz po wejściu rozebraliśmy się do naga i poszliśmy pod prysznic. Po prysznicu zostaliśmy nago aż do trzeciego rano kiedy miałem zawieść Bee na lotnisko. Niestety wracała do pracy. Zabrałem jej walizkę i zszedłem do samochodu. W nocy spadł śnieg i trzeba było odśnieżyć. Po chwili pojawiła się moja pani.
-Co jak co ale śniegu się nie spodziewałam.
-No widzę wracaj się przebrać.
-A co nie podoba ci się? Chciałam na koniec sprawić byś mnie dobrze pamiętał i nie patrzył za innymi kobietami.
-Na pewno będę pamiętał że mam taki skarb, ale po śniegu bez skarpet cię nie puszczę. Chcę cię zdrową a nie zasmarkaną.
Moja pani wyszła w kurtce skórzanej , dżinsach i szpilkach na gołych nogach. Wyjęliśmy z walizki adidasy i skarpetki i przebrała je w drodze na lotnisko.
18-01-2025 (wieczór)
Zadzwonił mój telefon.
-Cześć kochanie co tam u ciebie?
-Cześć miło cię słyszeć, jak tam w pracy? Dużo gości po remoncie?
-Nie ma dużo pracy jeszcze nie skończyli remontu kuchni i działa wszystko na pół gwizdka. Jutro mam wolne i właśnie nalewam sobie wody do wanny. Postanowiłam sobie zrobić relaks w wannie. Mam pianę i kieliszek wina na poprawienie nastroju.
-A kto ci popsuł humor?
-Ty bo mi ciebie brakuje.
-A to przepraszam ale na razie nie bardzo mogę do ciebie przyjechać. W lutym Waldek załatwił jakąś robotę podobno za niezłą kasę tak że pewnie dopiero w marcu się zobaczymy.
-Szkoda że nie można przyspieszyć czasu.
-Też żałuje. To może chociaż powiedz w co jesteś ubrana.
-Co marzy ci się SEX-TELEFON?
-Po prostu chciałbym być teraz przy tobie.
-Mówiłam że nalewam wodę do wanny więc nie mam nic na sobie. I chyba nie powinnam dzwonić przed kąpielą bo nie wiem czy po rozmowie z tobą będę grzecznie leżeć w tej wannie.
-O jak ja żałuję że nie mogę cię namydlić.
-Też żałuje. Poczekaj chwilę bo mam już dosyć wody.
-Piiiii Abonent jest poza zasięgiem albo ma wyłączony telefon.
Rozłączyło nas i nie mogłem się już do niej dodzwonić.
19-01-2025
Około południa przyjechał do mnie Waldek razem z Wierą. Mieliśmy pogadać na temat zlecenia. Włączyłem laptop i poszedłem zrobić kawę.
-Andrzej Bee do ciebie dzwoni przez skape.
-Odebrałem połączenie wideo zapominając słuchawek.
-Cześć Andrzejku.
-Cześć kochanie. Co się stało? Rozłączyło nas wczoraj i nie mogłem się już do ciebie dodzwonić.
-No widzisz zachowałam się jak ,,BLONDYNKA" wlazłam do wanny z telefonem.
-No ładnie dobrze że sobie przypomniałaś o skype.
-Nawet lepiej bo możemy się zobaczyć. Nie wiem coś ty zemną zrobił ale od rana się nawet nie ubrałam zresztą chyba widać.
-Za dużo nie widać jesteś za blisko kamerki. Ale może zadzwo.....
Nie zdążyłem dokończyć zdania. Chciałem jej powiedzieć że mam gości, na dodatek Wiera akurat była za mną bo przyniosła kawę z kuchni. Na ekranie było widać jak Bee nago odsuwa się od kamerki.
-I jak ci się podoba? O !!! Cześć Wiera nie wiedziałam że masz gości.
-Cześć Bee. Wyglądasz super a Andrzej nie zdążył ci powiedzieć.
-Ale przypał.
-Nic się nie przejmuj ja dla Waldeczka wiele razy robiłam bardziej krępujące pokazy na kamerce.
-Andrzejku mam do ciebie małą prośbę i się rozłączam byście spokojnie pogadali o pracy.
-Zamieniam się w słuch.
-Otóż czy mógł byś podjechać 22 stycznia do babci i dziadka?
-Chyba tak a czemu?
-Chodzi o to że babcia będzie po operacji zaćmy a trzeba im pomóc rozebrać choinkę.
-Ok. Podjadę.
-To dzięki i bawcie się dobrze. Zadzwonię jak mi naprawią komórkę.
-To może jutro też pogadamy przez skype?
-Od jutra coś tam mają robić z internetem tak że nie wiem czy się uda. Cześć wam wszystkim i jeszcze raz przepraszam.
-Cześć Bee nie masz za co przepraszać jesteś śliczna.
-A mi to nikt cię nie pokazał.(odezwał się Waldek)
-Ja ci się później pokaże (odpowiedziała Wiera)
Bee się rozłączyła a my dogadaliśmy sprawy związane z wyjazdem. Mamy prowadzić jakieś prace poszukiwawcze jakiegoś kutra do połowu krewetek.
22-01-2025
Wyjechałem z domu około 7 rano i całą drogę się zastanawiałem:
,,Ty to jesteś walnięty, albo zakochany , co to wnuczek Staś nie może pojechać babci i dziadkowi rozebrać choinki to też jego dziadkowie nie tylko Bee. To ja mam cztery godziny jechać jak on by mógł w godzinę dojechać nawet traktorem"
I tak się nakręcając dojechałem na miejsce. Babcia z dziadkiem przywitali mnie z takim ciepłem że od razu mi się humor poprawił. Babcia zrobiła kawę a po wypiciu razem z dziadkiem pościągaliśmy bombki do kartonu i wynieśliśmy choinkę na podwórko.
-To co dziadek uruchamiamy piłę ?
-Nie to ja sobie później potne ty jak możesz to zanieś ten karton z bombkami na górę tam na szafę do tego pokoju Eleonorki. Ja wiesz nie bardzo mogę chodzić po schodach.
Poczłapałem się z kartonem na piętro otworzyłem drzwi łokciem i prawie upuściłem karton
-Cześć KOCHANIE ! Już trochę zmarzłam czekając na ciebie.
Na kanapie siedziała naga Bee. Przez moment zapomniałem języka w gębie.
-Co ty tu robisz?
-Taka mała niespodzianka.
-To dla tego Stach nie mógł pomóc z choinką?
-Jeszcze tego by brakowało żebym tak czekała na brata.
-Oj ty moja konspiratorko.
-Masz 24 urodziny a ja wpadłam na pomysł jak je uczcić. Koleżanka z pracy Nikol dała mi klucze od jej mieszkanka które odziedziczyła po swojej babci więc dwa dni spędzimy w Niemczech.
-Wystarczy mi że mam ciebie tak blisko.
-Pozwól że dokończę co wymyśliłam.
-Ok. Opowiadaj.
Usiadłem obok mojej golaski i przytuliłem do siebie.
-Według nawigacji mamy jakieś 8 godzin jazdy. Miasteczko nic ciekawego, to dawny DDR, blok z wielkiej płyty ale mam nadzieję że będziesz zadowolony z wyjazdu urodzinowego.
-Z tobą mogę siedzieć nawet w ziemiance.
-No dobra resztę ci powiem na miejscu a teraz mnie rozgrzej bo potem zjemy obiad z babcią i dziadkiem więc się będę musiała ubrać.
Szumnie to było powiedziane ubrała stringi, dżinsy i sweterek.
23-01-2025
Rano po śniadaniu ruszyliśmy w drogę. Nie będę opisywał podróży chociaż moja pani dbała o miłą podróż. Jak tylko w samochodzie zrobiło się ciepło zdjęła buty i skarpetki i nawet nie protestowała jak jej rozpiąłem bluzkę bym widział jej kształtne nagie piersi.
Faktycznie miasteczko niespecjalne. Typowe osiedle z wielkiej płyty blok przy bloku. Mieszkanie też typowe na 7 piętrze, kuchnia, łazienka,salon i mała sypialnia. Łazienka mała więc Bee poszła pierwsza się umyć by jak to stwierdziła jak ja będę się mył to ona przygotuje kolację. Po kilku minutach wyszła owinięta ręcznikiem i ja poszedłem. Już miałem wchodzić pod prysznic gdy usłyszałem:
-Kochanie jeszcze tylko jedno pytanie. Białe czy czerwone?
-Białe. Wiedziałem że Bee na kolację zabrała sałatkę więc białe wino będzie lepsze.
Po kąpieli w salonie na stole już stała miska sałatki, paliły się świece.
-Siadaj do stołu zaraz przyjdę.
Usiadłem na krześle i po chwili Bee wyszła z kuchni w białych stringach.
-Coś tak wybałuszył gały? Przecież pytałam białe czy czerwone.
-Myślałem że pytasz o wino ale to nawet jest mocniejsze niż jakikolwiek alkohol.
Po kolacji posprzątaliśmy i poszliśmy do sypialni. Nie jestem jakimś tam ogierem i po krótkim stosunku zmęczenie po podróży dało o sobie znać i zasnąłem. Rano obudził mnie zapach jajecznicy i kawy. Bee krzątała się nago po mieszkanku nie przejmując się odsłoniętymi oknami. Kończyliśmy śniadanie gdy podeszła do mnie z małym pudełeczkiem
-Wszystkiego najlepszego kochanie by ci się spełniały marzenia i byś był zawsze szczęśliwy. Tu są dla ciebie dwa skromne upominki.
Wręczyła mi pudełeczko.
-Dziękuje bardzo przy tobie na pewno będę szczęśliwy i uśmiechnięty.
Otworzyłem pudełko gdzie był jakiś mały pilot. Spojrzałem ze zdziwioną miną na Bee.
-A co to za dwa upominki?
-To jest pilot od jajeczka rozkoszy a drugi upominek to ja. Dziś jestem cała twoja. Spełnię dziś twoje zachcianki oczywiście w granicach rozsądku. A pilot to taki dodatkowy upominek byś wiedział jak ci ufam i będziesz mógł sterować moim podnieceniem. W planie jest jeszcze wyjście do starego kina na dwudziestą.
-No kino to chyba przesada przecież wiesz że ja i niemiecki to dwa światy.
-W tym filmie gra moja koleżanka Nikola i tam nie ma wielu dialogów.
-Ok to co robimy do dwudziestej?
-Wszystko co byś chciał.
-To najpierw proponuję sypialnię bo wczoraj wieczorem odjechałem dość szybko a potem proponuje spacer po miasteczku.
Około 11 umyci zaczęliśmy się zbierać. To znaczy ja się zebrałem a Bee włożyła sobie jajeczko w miejsce intymne i założyła czerwone stringi.
-No dobra kochanie zbieramy się na spacer.
-Tak jak mówiłam jestem twoja więc wybieraj w czym mam iść.
Mówiąc to otworzyła walizkę. Przejrzałem zawartość i wybrałem obcisłe dżinsy, adidasy skarpetki stopki.
-Jest w miarę ciepło więc założysz kurtkę skórzaną a bluzkę może kupimy gdzieś na mieście.
Czekaliśmy na windę która jechała z parteru i postanowiłem sprawdzić pilota od jajeczka.
-Ooo! Proszę pana nawet nie wieeeedziaałam że to tak dziiaaała.
Winda pojechała na dziesiąte i dopiero jadąc w dół stanęła na naszym piętrze. W kabinie była jakaś młoda Niemka z dzieckiem, więc wyłączyłem jajeczko. Przywitaliśmy się i Bee zaczęła z nią rozmawiać po Niemiecku. Wyszliśmy z klatki.
-Pytałam jej gdzie możemy się przejść i powiedziała że najlepiej pojechać cztery przystanki autobusem przejść przez galerię handlową i potem wyjdziemy przy ratuszu i niedaleko jest mały park. W autobusie posadziłem Bee na swoich kolanach i zacząłem zabawę pilotem. Gdy włączałem duże wibracje sam czułem je na swoich udach.
-Kochanieee trochę delikatniejjj bo będę musiała kupić....
-Co kupić?
-Ooooch!
Zmniejszyłem wibracja i dopiero po chwili Bee dokończyła.
-Trochę delikatniej bo już mam mokre stringi. Szefowa mi doradziła ten prezent ale nie myślałam że to aż tak działa. Mogłam wcześniej wypróbować.
-Najwyżej kupimy jakieś majteczki albo będziesz bez.
Powiedziałem i znów zwiększyłem moc. Chyba trochę przesadziłem bo Bee nie zwracając uwagi gdzie jesteśmy rozpięła kurtkę i złapała się za pierś. Wyłączyłem bo akurat mieliśmy wysiadać.Nawet nie spodziewaliśmy się że w takim miasteczku będzie tak duża galeria handlowa. Weszliśmy najpierw do małego sklepiku z obuwiem.
-Co takie pół kozaczki 700 Euro?
-Może to jakieś super hiper spytaj czemu takie drogie.
-Już wiem pani mówi że to ręczna robota z prawdziwej skóry i na dodatek mają wentylację coś jak buty GEOX że noga się nie poci.
-Więc mogła byś w nich chodzić bez skarpet?
-Raczej nie, ale spytam.
-Ona mówi że sama w butach ich firmy chodzi boso i jest ok. Nawet zimą ale 700 Euro bym nie dała.
-A ile byś dała?
-Maksymalnie 50.
-To chociaż przymierz. W końcu dziś spełniasz moje prośby.
Bee poprosiła o swój rozmiar i przymierzyła.
-Dobre są, nawet mają sporą rozmiarówkę.
-To mam kolejną prośbę spytaj czy możesz zobaczyć bez skarpety.
-No nie wiem trochę głupio.
Ale po chwili podeszła do sprzedawczyni i zaczęły coś tam mówić. Widziałem jak sprzedawczyni się uśmiechnęła i podała Bee drugi but i poszła na zaplecze. Bee wróciła do mnie.
-Powiedziała że nawet powinnam.
Przymierzyła i kawałek się przeszła po sklepie.
-To naprawdę super działa.
Sprzedawczyni podeszła do nas i wręczyła Bee jeszcze czerwone czółenka na cienkiej szpilce 7cm.
-Powiedziała że jak chcemy te buty to w promocji dostaniemy jeszcze te szpilki gratis.
-W takim razie kupujemy.
-Coś ty za drogo.
-Dziś są moje urodziny i ja kupuje a tobie sprzedam te dwie pary za 50Euro to chyba będzie twój najlepszy zakup.
Bee została już w tych pół kozaczkach i podeszliśmy by zapłacić. Byłem wredny bo gdy czekaliśmy aż pani skasuje nasze zakupy ponownie włączyłem pilota. Potem poszliśmy jeszcze do kilku sklepików. W jednym Bee zauważyła białą koszulę która jej się podobała.
-Taka zwykła koszula ale dobra możemy wejść zobaczyć. Weszliśmy do środka i faktycznie była to zwykła prosta koszula z długimi rękawami lekko prześwitująca więc stwierdziłem że będą ładnie się prezentować sutki mojej pani. Poszliśmy do przymierzalni i okazało się że jest za duża. Zostawiłem więc Bee w przymierzalni i cofnąłem się do wieszaków. Znalazłem mniejszą i już miałem wracać gdy obok zobaczyłem takie same tylko na plecach zamiast materiału dwa skrzyżowane łańcuszki. Zaniosłem obie Bee i ta z odsłoniętymi plecami skradła nasze serca. Tym bardziej że była na wyprzedaży za 10Euro. Oczywiście nie mogłem się powstrzymać od zabawy pilotem.
-Kochanieee chybaaa już staaarczyyyy tych zakupów?
-Też tak myślę. Idź może do toalety załóż koszulę i pójdziemy gdzieś na kawę.
1 komentarz
Pumciak
Super się czyta bardzo fajne opowiadanie pisz dalej
andkor
@Pumciak Dziękuje cieszę się jak słyszę że komuś się podoba moje życie.