Moja BEE cz.11 Dalszy czas u rodziny

Moja BEE cz.11 Dalszy czas u rodzinyWieczorem jak już nago leżeliśmy w łóżku  
  -Kochanie mam już dość tego bohaterstwa, twoja rodzinka trochę przesadza.
  -No cóż uratowałeś mojego bratanka to się nie dziw.
  -Tak masz rację , ale męczy mnie to że nie pozwalają mi w czymś pomóc.
  -Daj im się nacieszyć. To może ja jutro wymyślę ci jakieś zajęcie.
  -Ok to chyba czas spać.
Rano jak zawsze wyszedłem przed domek z kawą. Kończyłem pić gdy Bee wyszła do mnie. Wyglądała niesamowicie obcisłe dżinsy biodrówki 7/8 i w dłoniach dwa kubki kawy. Usiadła obok mnie na krzesełku.
   -O jaki piękny widok o poranku.
   -Tak myślałam że ci się spodoba.
   -A jak Staszek będzie wracał od krów?
   -To zobaczy na żywo moje piersi , chyba że chcesz to założę jakąś koszulkę?
   -Nie tak jest super tylko nie wiem czy dam radę wypić kawę do końca bo coś mi rośnie w spodniach.
   -To zaraz coś z tym zrobimy.
Bee wstała z krzesła i już zaczynała rozpinać moje spodnie gdy nadeszła jej mama.
   -Eleonorka Iza dzwoni i chce z tobą pogadać !!!
Bee zdążyła tylko ręką zasłonić piersi a ja zapiąłem z powrotem guzik spodni. Mama weszła i podała telefon.
   -Oj córcia będę się modlić za ciebie.  
   -Cześć Iza co tam słychać?
   - ...
  -A jestem u mamy z moim kochanym Andrzejem.
  -....
  -O to super zaraz się go zapytam.  -Iza zaprasza nas na urodziny co ty na to?
   -No nie wiem czy mam ze sobą odpowiedni strój.
   -....
   - Iza mówi że wystarczy zwyczajnie bo chce się spotkać i pogadać. Imprezka będzie w ich domku letniskowym nad jeziorem.
   -O to trochę nie fer czemu oni tak a my inaczej?
    - ....
   -No dobra zastanowię się ale nie wiem jak to ma wyglądać na luzie ale sexi.
   - ...
   -O i co jeszcze? Szpilki nad jeziorem? Ale nie wkręcasz mnie wszystkie tak będziecie? Żebym znowu nie wyszła na idiotkę.
   - ....  
   - Dobra dobra było minęło to do zobaczenia. Prześlij mi pinezkę i zapisz sobie mój numer telefonu.
Rozłączyła się i poszła do domku. Po chwili wyszła w mojej koszuli którą związała sobie pod biustem odsłaniając brzuszek.
  -Słyszałeś jesteśmy zaproszeni do mojej kumpeli na urodziny.
   -Słyszałem to trzeba kupić jakiś prezent tylko powiedz jeszcze kiedy ta impreza?
  -Dzisiaj i jutro.
  -To jak wesele dwa dni?
  -Nie tylko dawno się nie widziałyśmy więc Iza wymyśliła że dziś wieczorem impreza a jutro wypoczynek nad jeziorem i czas na trzeźwienie. Dobra zaniosę mamie telefon i spytam czy trzeba w czymś pomóc.
Bee poszła boso do mamy i po kilku minutach wróciła. Okazało się że mama ma upiec ciasto dla Izy i trzeba iść do sklepu po mąkę.  
  -To idę z tobą.  
  -Ale wiesz że do sklepu jest cztery kilometry.
  -Wiem i wolę z tobą iść nawet 10 km niż tu siedzieć bo i tak mi nie pozwalają w niczym pomóc.
Bee założyła trampki i poszliśmy drogą przez las.
  -A co ta Iza powiedziała że się tak oburzyłaś że to nie fer z tym strojem?
  -Bo faceci mają być na luzie a my dziewczyny też na luzie ale sexi i koniecznie w szpilkach.
  -To mi się podoba . Po za tym ty zawsze jesteś sexi.
  -Ta tobie wystarczy jak jestem bez stanika.
  -Bo ty powinnaś mieć zakaz noszenia stanika a najlepiej jak byś miała zakaz noszenia ubrań.
   -Dobra kończ bo już jesteśmy blisko sklepu.
Faktycznie podczas rozmowy szybko doszliśmy na miejsce. Kupiliśmy mąkę , jakieś wino dla Izy i ruszyliśmy w drogę powrotną. Dochodziliśmy już do drogi przez las zaproponowałem przerwę na papierosa.  
  -A teraz moje kochanie odda mi moją koszulę.
  -Chyba cię pogięło bym szła topless. A jak ktoś mnie zobaczy?
  -To sprawisz mu przyjemność na resztę dnia a po za tym jak szliśmy w tamtą stronę to nikogo nie spotkaliśmy po drodze.
Ku mojej radości Bee rozwiązała bluzkę i podała mi ją mówiąc :
   -Ale pożyczysz mi przed domem? Bo moja mama się zamodli na śmierć jak by to zobaczyła.
   -Jasne że ci pożyczę  
Dochodziliśmy już do końca lasu gdy usłyszałem jadący traktor więc pociągnąłem moją panią za rękę i weszliśmy w głąb lasku i schowaliśmy się za plantacją choinek. Traktor przejechał a ja przytuliłem moją półnagą dziewczynę i nasze usta się złączyły w pocałunku. Języki zaczęły wciskać się w nasze usta a moje dłonie pieściły nagie cudowne plecy Bee. Druga dłoń zsunęła się niżej i po chwili już rozpinałem spodnie by jeszcze bardziej ją rozebrać. Bee w tym samym czasie rozpięła moje spodnie a sama przy pomocy nóg zdjęła trampki. Zsunąłem z niej spodnie a ona jednym ruchem ściągnęła moje spodnie wraz ze slipkami. Położyliśmy się na trawie ja w koszulce a Bee w stringach. Mój rozbójnik był już gotowy więc ściągnąłem ostatnią część garderoby mojego nagiego aniołka, Ściągając ten ostatni skrawek odzieży zwany bielizną poczułem wielką wilgoć więc Bee też już była gotowa. Wszedłem bez żadnego oporu we właściwe miejsce i zaczęliśmy niesamowity taniec naszych ciał. Podczas gdy my oddawaliśmy się przyjemnością miłości słychać było że na drodze zrobił się spory ruch co chwila słyszeliśmy jakiś traktor. Poleżeliśmy jeszcze trochę za choinkami by ochłonąć i zaczęliśmy się ubierać. Bee stringi schowała do kieszeni tylko założyła spodnie . podałem jej koszulę i wzięła trampki w rękę.
   -To choć bo mama się nie doczeka mąki . A za to że sam dałeś mi koszulę to resztę drogi pójdę boso.
Jak tylko wróciliśmy do drogi to minęły nas jakieś trzy traktory i jak to na wsi okazało się że Bee ich wszystkich znała. Daliśmy mamie mąkę i poszliśmy przygotować rzeczy do zabrania na wyjazd do Izy. Ja tam w kilka minut miałem już wszystko przygotowane gorzej było z Bee. Jedyne co wiedziała to to że weźmie niebieskie bikini. Majteczki wiązane po bokach i staniczek niestety mocno zasłaniający jej piersi. Bee wyszła do mamy po jakiś woreczek i wpadł mi do głowy szalony pomysł  stanik od bikini wsunąłem pod poduszkę a majteczki zwinąłem w kulkę. Wróciła z woreczkiem i ku mojej radości chwyciła majteczki od stroju i nie patrząc wsadziła do woreczka i do plecaka. Nadal nie wiedziała w co się ubrać na tą imprezę.
  -Może byś mi coś doradził a nie tylko się szyderczo uśmiechasz.
  -No to może ci pomogę.
Stanąłem za nią i przytuliłem się do jej pleców dłonie położyłem na jej brzuszku i przyciągnąłem do siebie ,rozwiązałem koszulę i rozpiąłem jej spodnie. Po chwili już miałem w ramionach najpiękniejszą nagą kobietę mego serca.
  -To mi pomogłeś a ja nadal nie wiem co ubrać.
  -Skoro impreza ma być wieczorem głównie na dworze i ma być sexi to proponuję krótkie spodenki te dżinsowe i białą koszulę bez guzików związaną na supełek byś pokazała ładny brzuszek i może kawałek cudownego cycuszka.
   -No może ale krótkie spodenki na wieczór to może być trochę zimno.
   -W takim razie pod spodenki leginsy te cienkie ale wtedy bez majteczek.
   -No dobra mam być sexi i erotycznie jak powiedziała Izka to myślę że będzie Ok.
   -A o co chodziło jak jej pytałaś czy wszystkie tak będziecie i czy znowu cię nie wkręca?
   -Chodziło o to że mamy być bez staników. Kiedyś chyba Monika rzuciła tekstem że do szkoły idziemy bez staników by podniecić nauczyciela w-f . W szkole okazało się że tylko ja przyszłam bez i na dodatek na w-fie okazało się że moja biała koszulka prześwituje i było dokładnie widać moje sutki. Na dodatek chyba cała ta sytuacja mnie też podnieciła bo sutki mi stwardniały i przez to były jeszcze bardziej widoczne.
    -A jak na to zareagował nauczyciel?
   -No cel był osiągnięty. W jego spodniach dresowych zrobił się namiot i język mu się plątał przez całą lekcję. Ale też dał nam niezły wycisk i wymyślał najpierw biegi potem podskoki pajacyki i skoki przez kozła i skrzynie. Koleżanki potem powiedziały że cały czas się gapił tylko na mnie.  
   -No to kiedyś chyba też pójdziemy na jakąś sale gimnastyczną.
   -Oj chyba nie. Na koniec wymyślił skłony na drabinkach. Wiesz takie że nogi wkładasz za drabinki i wisisz głową w dół i robisz brzuszki.
   -I co dalej opowiadaj bo już mnie trochę podnieciłaś.
Bee się obróciła do mnie przodem i ręką sprawdziła moje krocze.
  -No faktycznie coś się tam poruszyło , to może wystarczy tej opowieści?
   -No weź już dokończ i tak jeszcze nie dostałaś pinezki gdzie mamy jechać.
   -A na czym skończyłam?  
   -Że miałaś robić skłony na drabince.
   -A właśnie na dodatek moja koszulka była dosyć krótka nie tak jak ta co mi kupiłeś ale zawsze jakieś 10 cm odsłaniałam brzuszka między spodenkami a dołem koszulki. Więc jak się zwiesiłam na tych drabinkach głową w dół to koszulka się zsunęła i było widać mi dolną część nagich piersi . Robiłam te skłony i cały czas byłam spięta by nie błysnąć sutkami. Iza stała przede mną na tak zwanej asekuracji i przy ostatnim skłonie pociągnęła mi koszulkę odsłaniając moje cycuszki. Miałam nadzieję że nikt tego nie zauważył ale potem w szatni kilka koleżanek pytało czy w wakacje nie wstydziłam się opalać bez stanika.
  -No to faktycznie mama twoja miała rację nazywając cię diablicą.
Ledwo dałem radę dokończyć zdanie a Bee już wydobyła mojego podnieconego towarzysza i otuliła go swoimi wspaniałymi ustami. Jej języczek robił nie samowite doznania a jej dłoń delikatnie łechtała moje jajeczka więc po chwili wystrzeliłem sporą ilością że miała problem z połknięciem.  Dołożyliśmy jeszcze parę ubrań na przebranie to znaczy ja slipki na zmianę i krótkie spodenki oraz koszulkę , Bee stringi , dres i koszulkę (barefood) tą bardzo krótką.  
  -Hej jesteście tam (głos mamy Bee)
   -Tak a coś się stało?
   -Iza coś przysłała,ale nie wiem o co chodzi jakaś pineska.
   -No tak pewnie nie zapisała mojego telefonu.
Bee owinęła się ręcznikiem i wyszła do mamy.
   -Coś tu jeszcze napisała że widzicie się o 16
   -To raczej się spóźnimy bo już jest prawie 16 a jeszcze muszę się umyć.
  -To zadzwoń do niej że będziecie później
Wpisałem w nawigację współrzędne i okazało się że mamy godzinę drogi więc Bee zadzwoniła i powiedziała że będziemy około 18.

andkor

opublikował opowiadanie w kategorii miłość i erotyczne, użył 1983 słów i 10246 znaków.

Dodaj komentarz