Dawno nie pisałem, ale jakoś tak długo nie mogłem dojść do siebie po śmierci Moniki. Po pogrzebie chodziłem jak zombi. Praca potem kilku godzinna wizyta na cmentarzu. Szybka kolacja w domu i co gorsza przez pierwszy miesiąc jakiś alkohol przed snem. Mój teść po śmierci Ewy i mojej teściowej sprzedał swoje gospodarstwo wraz z domem i zostawiając mi część zysku pożegnał się ze mną i wyjechał na stałe do Hiszpanii. Zostałem więc sam (siostra w Lublinie) ja w okolicach Trójmiasta. Po kilku miesiącach poszedłem po rozum do głowy i przestałem pić alkohol , zacząłem bardziej dbać o mieszkanie , ale na dal pozostał schemat : praca , cmentarz i kolacja. Jakoś tak pod koniec kwietnia spotkałem na cmentarzu Izę z Grzegorzem (znajomi Ewy co byli na moich urodzinach jak Ewunia zrobiła dla mnie striptease) Jak to często przy takich spotkaniach podły pytania co tam u mnie? Jak sobie radzę? I oczywiście że musimy się spotkać i może wypić jakąś kawę razem. Zapisali sobie mój numer telefonu i tyle. Jakoś tak w połowie maja zadzwonił do mnie Grześ i zaprosił do nich na obiad. Oczywiście bardzo się zdziwiłem, że sobie o mnie przypomnieli. Po tym obiedzie spotykaliśmy się w trójkę coraz częściej. Podczas spotkania w czerwcu pochwalili się że powiększy się ich rodzina bo Iza jest w czwartym miesiącu ciąży. Pomagałem im jak tylko potrafiłem pomogłem Grześkowi odmalować pokój dla maluszka , skręcaliśmy meble i łóżeczko. Był koniec listopada gdy Iza zadzwoniła do mnie mówiąc : ,,chcemy z Grześkiem zrobić Andrzejki więc jesteś niezbędny na tej imprezie. Jakiś Andrzej musi być" . Opierałem się przed tą imprezą tłumaczyłem się że komu potrzebny taki stary ponurak jak ja . Już nie pamiętam jak to zrobili, ale się zgodziłem. ..................................................ANDRZEJKI........................................................................................................ Zapukałem do drzwi i po chwili Iza otworzyła i zaprosiła mnie do środka -Cześć Andrzejku napijesz się kawy? -Chętnie a gdzie Grześ? -Pojechał na lotnisko po jeszcze jednego gościa. Jego kuzynka przylatuje z Holandii. Po jakiejś godzinie przyjechali. -Cześć Andrzej to jest moja kuzynka Eleo..... -Eleonora ale mów mi Bee nie lubię tego imienia. -Cześć Bee , Andrzej jestem przyjaciel rodziny. -Cześć dajcie mi jakieś pół godzinki na prysznic i przebranie się na imprezę. -Zaraz dam ci jakiś ręcznik. Grześ pokaż Bee gdzie jest dla niej pokój. Przyznam się że Bee mi się spodobała. Ciemne włosy prawie czarne, cera też ciemna a może opalała się na solarium i śliczne duże oczka. Szczupła wysoka dziewczyna na oko jakieś 1.70 , biust niewielki może trochę większy niż miała Ewa (a może push-up) Miała obcisłe czarne dżinsy ,adidasy skarpetki stopki , skórzana kurtka i pod nią biała koszulka przez który przebijał się czarny staniczek. Usiedliśmy w salonie i po chwili weszła Iza już razem z Bee i przyniosły jakieś sałatki i wędliny. Iza ślicznie wyglądała miała na sobie błękitną sukienkę i ślicznie wyglądał jej ciążowy brzuszek. Bee przebrała się i weszła w czarnych czółenkach i skórzanej mini spódniczce z rozporkiem odsłaniającym jej lewe udo i to tak dużym że widoczny był pasek jej stringów. Od pasa w górę czarny golfik z odsłoniętymi ramionami. Dopiero jak się odwróciła to okazało się że golf to wszystko trzyma plecy miała zupełnie nagie. Usiedliśmy do stołu i zaczęła się biesiada , pomogliśmy z Grzesiem posprzątać ze stołu i dziewczyny przygotowały kawę i ciasto. Podczas picia kawy dużo rozmawiałem z Bee , ale okazała się osobą bardzo tajemniczą , wyglądało to jakoś tak : -Mieszkasz na stałe w Holandii? -Nie mieszkam u rodziców nie daleko Kartuz a w Holandii pracuję. -A dasz się zaprosić na jakieś wspólne wyjście tylko my dwoje? -Raczej nie. Jesteś fajnym facetem ale ja nie nadaję się na partnerkę . Żaden facet przy mnie nie wytrzyma. -Daj sobie i mi szansę fajnie się z tobą rozmawia i na pewno można z tobą wytrzymać. Iza z Grześkiem przerwali nam tą rozmowę pytając : -Czy zgodzicie się zostać rodzicami chrzestnymi naszych dzieci? -Jak to dzieci? -Byliśmy na USG i to będą bliźniaki. Zgodziliśmy się po chwili i pogratulowaliśmy im obojgu. -To jednak będziesz musiała się ze mną spotkać chociażby by ustalić kilka spraw związanych z bliźniakami byśmy byli dobrymi rodzicami chrzestnymi.
2 komentarze
Gaba
Czegoś nie rozumiem - kto to jest Monika, kim jest Ewa? Teściowa - rozumiem ale te dwa imiona....?
Długo bo długo kazałeś czekać ale wydaje mi się, że Twoje pisanie zmieniło się na plus, tylko te literówki....
Mam nadzieję, że nie trzeba czekać kolejne lata...
Pozdrawiam Cię i lepszego Nowego Roku życzę 👍
andkor
@Gaba Przepraszam słuszna uwaga mój błąd też nie wiem skąd się tam wkradła Monika miała być Ewa. Ewa to moja żona która zmarła na covid
Gaba
@andkor to wiem ale wścibskość nakazała zapytać.
ZIN
FAJNIE ŻE WRACASZ