Moja BEE cz.18 Święta

Moja BEE cz.18 Święta25-12-2024
Około 7.30 obudził mnie zapach kawy. Leniwie otworzyłem oczy i przede mną stała naga Bee z dwoma kubkami kawy.
  -Kochanie wstawaj na kawkę i może jakiś mały seksik po wypiciu?
  -Bardzo chętnie.
  -Ale co chętnie? Kawa czy seksik?
  -Jedno i drugie.
Usłyszeliśmy delikatne pukanie do drzwi. Założyłem spodnie a Bee szlafroczek i poszła otworzyć drzwi.
   -Tak mi się wydawało że już nie śpicie. W domu jeszcze wszyscy śpią więc pomyślałam że wypiję kawę z córką i przyszłym zięciem.
   -Zapraszamy właśnie mieliśmy też wypić kawę.
I z seksu nic nie wyszło i co tam co się odwlecze to nie uciecze jak to się mówi.
   -Nie wiem Andrzeju czy Eleonorka ci mówiła ale u nas pierwszy dzień świąt nie robimy obiadu tylko zjadamy co zostało z Wigilii.
  -I bardzo dobrze mi to pasuje. Przynajmniej jedzenie się nie marnuje.
  -Tak sobie mamo pomyślałam że ja z Andrzejem pojedziemy jutro wcześniej do babci i jej pomogę przygotować obiad. Tym bardziej że i tak nie zmieścimy się żeby jechać jednym samochodem.  
   -Bardzo dobry pomysł. My w takim razie przyjedziemy później ze Staszkiem.
Po kawie mama poszła do domu zapraszając nas do stołu na jedzenie.
   -Za parę minut przyjdziemy mamo.
Jak tylko wyszła moja pani zdjęła szlafrok i kładąc mnie na łóżku pozbawiła mnie spodni.
   -Dobrze że nie założyłeś majtek mamy więcej czasu.
Ledwo dokończyła zdanie już obejmowała mojego członka ustami. Nie wiem czy to brak czasu czy bliskość cudownej nagiej Bee tak na mnie działa ale już po chwili miałem tak ogromny wzwód, że moja pani wyjęła go z ust i usiadła nadziewając się na mój pal. Po wszystkim szybki prysznic i zaczęliśmy się ubierać.
    -Dziś kochanie ja mam prośbę.
    -Słucham czego sobie życzy moja pani ?
    -Dzisiaj ty będziesz bez bielizny.
   -Proszę bardzo , skoro sobie życzysz.
Założyłem więc spodnie i koszulę a moja Bee czarne stringi, obcisłe dżinsy i sweter świąteczny ten co na wigilii. Poszliśmy do domu rodziców gdzie już wszyscy siedzieli przy zastawionym stole. Oczywiście był to ciężki dzień przez ciągłe siedzenie i zajadanie sałatek, smażonej ryby na przemian z ciastem. Rozmowy toczyły się na różne tematy i w tle grał telewizor. Poszedłem do kuchni zrobić kawę i gdy wracałem to usłyszałem kawałek dziwnej rozmowy między Bee , jej tatą i Staszkiem.
   -No tak wam się wydaje. Ale nie które ubrania są tylko dla kobiet w przeciwieństwie do męskich ubrań.
   -Co przez to rozumiesz?
   -Może kobiety mogą chodzić w męskich strojach a mężczyźni w damskich nie?
   -Dokładnie tak. Bo facet w sukience wygląda śmiesznie a kobieta w każdym męskim stroju jak go odpowiednio ubierze wygląda ślicznie.
   -O !!! Coś mnie ominęło?
   -Nic takiego. Po prostu w telewizji był jakiś facet w sukni wieczorowej i wyglądał komicznie.
   -To co córcia może jutro na obiedzie u babci udowodnisz swoją tezę ,,że kobieta w męskim stroju wygląda dobrze"
   -Jak tam siostra podejmujesz wyzwanie?
   -Podejmuje. Zakład stoi.
Usiadłem obok Bee i szepnąłem jej na ucho ,,nie tylko zakład stoi" . Bee swoją dłoń pod osłoną stołu położyła na moim rozporku.
   -Ok. Stoi i jutro wam udowodnię a jak ci się Andrzeju to podoba?
   -Jeszcze nie wiem co ci chodzi po głowie ale na pewno będzie ciekawie.
Bee rozpięła mój rozporek i dzięki temu że nie miałem majtek bez problemu objęła swoją dłonią mojego przyjaciela i zaczęła go ściskać i wykonując ruchy góra-dół doprowadzała do nieuniknionego wytrysku. W ostatniej chwili przed eksplozją zdążyłem ściągnąć serwetkę ze stołu i Bee większość zdążyła skierować na nią. Po czym sama zrzuciła łyżeczkę i przeniosła się pod stół by ją sięgnąć a w rzeczywistości zlizała resztkę nasienia z mojej pałki. Około 21.00 w końcu wstaliśmy od stołu i poszliśmy jeszcze kawałek się przejść by odeszło rozleniwienie po całym dniu.
    26-12-2024
Po śniadaniu z rodzinką poszliśmy na szybki numerek w Bee domku. Jak poszedłem pod prysznic Bee spakowała sobie ubranie na obiad zaznaczając że to niespodzianka i udowodni wszystkim ,,że kobieta w męskim stroju wygląda dobrze". Tym razem moja pani założyła rajstopy, dżinsy i sweterek oraz byty trekingowe i pojechaliśmy do babci i dziadka.
   -Cześć Babciu przyjechałam z Andrzejem by wam pomóc w szykowaniu obiadu.
   -To bardzo miło z waszej strony. To Andrzej z dziadkiem przygotują stół i krzesła a my do kuchni.
   -Już babciu tylko zdejmę rajstopy z pod spodni , strasznie gorąco u was.
   -Dziadek już rano rozpalił w kominku. Możesz iść do małego pokoju się przebrać.
Po chwili Bee przyszła boso w dżinsach i białej podkoszulce związanej na supełek odsłaniając pępek. Przez biel koszulki ślicznie odznaczały się jej ciemne brodawki dzięki czemu od razu było widać brak stanika. Ja w tym czasie razem z dziadkiem ustawiliśmy stół na środku pokoju, położyliśmy obrus i całą resztę by następnie pójść po drewno do kominka.
  - No mamy wszystko gotowe na przyjazd reszty. (powiedziała Bee wychodząc z kuchni)
  -Szybko poszło z waszą pomocą. Mamy jeszcze półtory godziny zanim przyjadą.
  -To może się przejdziemy nad jeziorko?
  -Pewnie weź Andrzejowi pokaż jak tu ładnie i przebież bluzkę bo się pobrudziłaś.  
Bee poszła do małego pokoju i po chwili wyszła w kurtce ale nadal boso.  
  -To Andrzejku idziemy?
  -Idziemy ale nie zakładasz rajstop?
  -Nie bo idziemy tylko kawałek i wracamy bo trzeba jeszcze się przebrać zanim przyjadą.
Założyła buty trekingowe i poszliśmy.
  -Kochanie nie idziemy nad jezioro bo jest zimno mam lepszy pomysł.
Złapała mnie za rękę i pociągnęła mnie w stronę małej stodoły. Było tam trochę siana i słomy Bee pchnęła mnie lekko w tamtą stronę i powiedziała:
   -Kładź się i nic nie mów tylko patrz co mam dla ciebie.
Położyłem się jak prosiła i Bee stojąc przede mną zaczęła rozpinać kurtkę pod którą jak się okazało nic nie miała poza pięknym ciałem. Podniosłem się i klęcząc  rozpiąłem jej rozporek i nie ściągając jej butów pociągnąłem w dół razem ze stringami. Położyłem moją panią na sianie i nakierowałem swojego chuja prosto w wilgotną dziurkę. Moje dłonie trzymały nagie biodra i nadawały tempo nadziewania się mojej Bee. Po kilku sekundach doszliśmy do właściwego rytmu i wtedy nie przerywając rytmu wsadziłem jeden palec w drugą dziurkę mojej pani. Jeszcze chwila i wystrzeliłem dużą ilością spermy.
   -To było niesamowite nawet nie myślałam że mając paluszek w pupie będzie to takie niesamowite doznanie.
   -Mam nadzieję że cię nie bolało?
  -A wyglądam jak by mnie bolało?
  -No nie.
   -No chyba czas wracać bo jeszcze trzeba się przebrać.
   -Babciu już jesteśmy.
   -To dobrze przebieżcie się a ja nastawiam ziemniaki.
Po wejściu do pokoju przypomniałem sobie o zakładzie Bee i zacząłem się patrzeć co ta moja Bee wymyśliła.  
  -No tak zapomniałam wziąć szpilki albo półbuty.  
  -To może zadzwoń do mamy by ci zabrali?
  -Na pewno już jadą, zostanę boso. Cieszysz się?
  -Pewnie że się cieszę a co tam wymyśliłaś z tym strojem?
  -Zaraz zobaczysz.
I faktycznie zobaczyłem i nie tylko ja ale po przyjeździe reszty rodziny wszyscy przyznali że Bee wygrała zakład i udowodniła że kobieta w męskim stroju też świetnie wygląda. Moja pani założyła po prostu garnitur z tą tylko różnicą że marynarkę założyła na gołe ciało. Podczas obiadu zauważyłem że każdy z nas facetów siedzących przy stole cały czas próbował zajrzeć w jej dekolt.

andkor

opublikował opowiadanie w kategorii miłość i erotyczne, użył 1452 słów i 7659 znaków.

1 komentarz

 
  • Użytkownik Shadow1893

    ,,nie tylko zakład stoi"  - dobre. Wykorzystujecie każdą chwilę, nawet  jak nie jesteście sami. Skóra nie swędziała po sianie (słomie)? Dobry rozdział i jakże urozmaicony.

    3 godz. temu