Chcę napisać kilka opowiadań o mnie i mojej cudownej żonie Ewie.Ewę poznałem jak miała 21 lat,pracowała wtedy jako modelka do zdjęć mody do jakiegoś sklepu internetowego.Jestem do tej pory zdziwiony,że została moją żoną jest młodsza ode mnie o 15 lat.Ewa to kobieta wymarzona pełna szalonych pomysłów jak urozmaicić nasze wspólne życie.Jestem jak wielu mężczyzn wzrokowcem i ona wie jak to wykorzystać.Bardzo często chodzi bez stanika a w domu nago lub w skromnych majteczkach.Kiedy ktoś nas odwiedzi bez zapowiedzi ma na wieszaku w przedpokoju szlafroczek typu kimono więc zawsze zdąży się okryć.Czas na krótki opis : Ewa 172 cm.wzrostu ,brunetka waga mała ale nie anorektyczka ,biust 80 cm. , w pasie 60 cm.,biodra 78 cm. Ja Andrzej wzrost 182 , waga 75 kg lekko siwy brunet. Na pierwszą randkę zaprosiłem Ewę do kawiarni i do kina.Następną był obiad w drogiej restauracji,jak zaproponowałem byśmy w sobotę znowu poszli do tej drogiej restauracji Ewa zaproponowała że może do Zoo i na smażoną kiełbaskę. WYJŚCIE DO ZOO Podjechałem po Ewę i zadzwoniłem -już jestem pod twoim blokiem
-za chwilę schodzę
Po 10 min.otworzyły się drzwi od klatki schodowej i pojawiła się Ewa ubrana w obcisłe dżinsy do pół łydki ,biały obcisły top odsłaniający brzuszek i rozpięta kurtka skórzana na stopach białe adidasy.Wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy do zoo.
-poczekaj kochanie kupię bilety [powiedziałem]
-nie tym razem ja zapłacę a ty ewentualnie kupisz mi piwo do obiadu
-ok,
Po około dwóch godzinach usiedliśmy na ławce koło ptaszarni,Ewa zdjęła kurtkę i przytuliła się do mnie.
-cały czas się zastanawiam czy masz jakieś skarpetki czy gołe stopki w adidasach
-jak chcesz wiedzieć to sprawdź ,ale stanika nie mam ,tak mówię bo tego nie dam ci sprawdzać w miejscu publicznym
-możemy iść w mniej publiczne miejsce
-raczej nie na trzeciej randce
-ok żartowałem brak stanika i tak widać ,pięknie odznaczają się twoje brodawki na bieli topu Ewa się lekko zaczerwieniła i chciała się okryć kurtką,ale od razu dałem jej namiętnego buziaka z języczkiem.
-nie ma potrzeby zakrywać takich pięknych skarbów są jak diamenty a wy kobiety kochacie diamenty i jak już je macie to nosicie je z dumą
-to się mi trafił filozof
-koniec z filozofią czas coś sprawdzić Powiedziałem łapiąc jej nogawkę od spodni i nałożyłem jej nogę na moje udo.Rozwiązałem sznurówki i zdjąłem jej but .
-piękna bosa stópka,jednak dobrze myślałem,że nie masz skarpet
-to co zadowolony jesteś to może idziemy coś zjeść
-więc muszę ci złożyć but [powiedziałem smutnym głosem]
-albo zdejmij drugi bo wolę iść boso niż w jednym bucie
Poszliśmy na kiełbaski i po obiedzie jeszcze poszliśmy zwiedzić zoo do końca.Ewa tak jak powiedziała cały czas już szła boso i nawet na parking.Dojechaliśmy pod jej blok i ją przytuliłem na pożegnanie.
-a może byś mi umył stopy po tym spacerze bez butów,w końcu zrobiłam to dla ciebie
-bardzo chętnie tylko nie śmiałem się wpraszać
-ale nie licz na śniadanie,mieszkam z koleżanką
Wjechaliśmy na jej 7 piętro i weszliśmy do mieszkania,koleżanki nie było.Ewa powiesiła kurtkę i weszliśmy do łazienki. Odkręciłem wodę
-może zdejmij spodnie by ich nie pomoczyć
-wolę nie bo się na spodniach nie skończy
-a już przez chwilę myślałem ,że nie masz majtek
-akurat dzisiaj mam wyobraź sobie,nie wszystko od razu
-ok to poproszę o stopkę
Po umyciu i wytarciu poszliśmy do kuchni zrobić kawę.
-Ewuniu dziękuję za super randkę i mam nadzieję,że jeszcze kiedyś dla mnie będziesz boso
-jak po spacerze zadbasz o nie jak dziś to czemu nie?
-a teraz już chyba nie jesteśmy w miejscu publicznym?
-to zależy bo to wspólna kuchnia
-ale nie publiczna
-Iza może zaraz wrócić a po za tym chyba nie na trzeciej randce
-to już chyba czwarta ,trzecia się skończyła pod twoim blokiem Przytuliłem ją do siebie całując zacząłem ściągać jej top już miałem zobaczyć jej sutki gdy usłyszeliśmy klucz w zamku
-Ewa już jestem jak tam randka?
-Cześć Iza ,jeszcze trwa to jest Andrzej a to Iza moja współlokatorka i przyjaciółka
-ups to chyba wam przeszkodziłam
-nie Andrzej miał już wracać do siebie
-to może chociaż wina albo piwa się napijemy
-raczej nie dziś jestem samochodem
-to jutro przyjedź tramwajem kochanie
-to do jutra
Mam nadzieję ,że parę osób to przeczyta i proszę o uwagi
8 komentarzy
Margerita· 4 kwi 2019
łapka w górę
agnes1709· 30 mar 2019
Mam wrażenie, że pisał to gimnazjalista, mający problem z polskim. Tekst przydałoby się dopracować.
gość· 1 paź 2018
Może pan Starzec napisze coś piękną Polszczyzną.
gość· 1 paź 2018
Polski język dla wielu jest trudny,nikt tu nie pisze by dostać nagrodę literacką.
Starzec· 23 mar 2019
@gość Trudno się przebić przez tę masę błędów. A o nagrodzie literackiej nawet z koła gospodyń w Pcimiu autor nie może nawet marzyć!
Starzec· 29 wrz 2018
Polski język jest dla ciebie za trudny. Poczytaj trochę zanim weźmiesz się za pisanie.
AnonimS· 23 wrz 2018
Zestaw na tak. Pozdrawiam
Gość· 18 wrz 2018
Ciekawa z was para, proszę o ciąg dalszy waszych przygód.
Marcint4· 17 wrz 2018
Czekam na kolejne czesci