Moja Ewa cz.46/3 BEE

Moja Ewa cz.46/3 BEETrochę mnie nie było ale znowu jestem. Po namyśle postanowiłem nie opisywać jak wyglądała nasza podróż w każdym razie zostałem przedstawiony rodzinie Bee jako jej kochany chłopak. Pod koniec lipca zeszłego roku znów pojechałem po Bee samochodem i tamta podróż była o wiele ciekawsza. Jej rodzice w sierpniu obchodzili 40 lecie ślubu i bardzo chcieli bym był razem z Bee na tej uroczystości. Pojechałem więc do Bee tym bardziej że na prezent dla rodziców kupiliśmy express do kawy wraz z zapasem kawy, oraz dwie skrzynki cebulek tulipanów.  
  -Cześć Andrzejku super że już jesteś bardzo się za tobą stęskniłam- powitała mnie owinięta ręcznikiem Bee wieszając mi się na szyi.
  -Cześć Kochanie też się za tobą stęskniłem -odpowiedziałem i ramionami docisnąłem ją do siebie przy okazji zrzucając jej ręcznik. Staliśmy więc na progu drzwi wtuleni w siebie, moja Bee nago jak ją pan Bóg stworzył i nawet nie myśleliśmy że może ktoś nas zobaczyć.
Weszliśmy do środka i poszedłem pod prysznic by się odświeżyć po podróży. Bee w tym czasie zrobiła jakieś jedzonko i kawę. Wyszedłem z łazienki akurat jak moja śliczna dziewczyna stawiała kawę na stół.
  -O nawet się nie ubierałaś?
  -Po co jak byś za chwilę i tak mnie rozebrał.
  -No tak masz rację, ale myślałem jest tak ciepło że mogli byśmy zjeść na tarasie.
  -Nie ma problemu pomóż mi to zabrać na taras.
Wziąłem wszystko na tace i wyszedłem na taras. Po chwili moja naga Bee przyszła stawiając jeszcze zimne piwo bez alkoholowe.  
  -Mam taki plan co do naszego wyjazdu posłuchaj i powiesz mi co o tym myślisz.
  -Słucham Cię, ale choć usiądź na moich kolanach być się lepiej skupił co mówisz.
Oczywiście nie dałem jej od razu dojść do głosu, gdy tylko usiadła na moich kolanach to zaczęliśmy się całować i po chwili moje paluszki dotarły do jaskini rozkoszy. Bee zaczęła coraz mocniej pojękiwać i po kilku minutach krzyknęła doznając orgazmu. Po ochłonięciu i wypiciu kilku łyków kawy nie zmieniając pozycji zaczęła mówić jaki ma plan.
  -Wymyśliłam to tak : dziś jeszcze muszę iść do pracy ale tylko do 23:00 tak że jutro około 10 możemy jechać do domu.
  -Może nawet o 9 jak się wyśpisz? -Powiedziałem znów wkładając palec do dziurki.
  -Czekaj jeszcze nie skończyłam. -Odpowiedziała ale mojego paluszka nie odsunęła.
  -Proponuję byśmy po drodze zatrzymali się na jeden dzień w Niemczech ja opłacę hotel.
  -W takim razie ja płacę za paliwo i jedzenie po drodze.
  -To jaaaa zaaadbaaaam byyyy pooo drooodzeee Och Nie przestań!!!
  -Chyba czas się ubrać bo z tobą się nie da pogadać.
  -Nie dziw się po prostu się stęskniłem i nic na to nie poradzisz. Natury nie oszukasz.
  -Niech ci będzie tylko pozwól mi dokończyć co wymyśliłam.
  -Ok. Mów już będę grzeczny.
  -Chyba grzeszny ale na czym skończyłam?
  -Krzyknęłaś ,,Och nie przestań!"
  -Wcześniej.
  -Coś że zadbasz po drodze.
  -Już wiem zadbam po drodze by ci się długa podróż nie znudziła. A teraz czas na rewanż.
Powiedziała wstając z moich kolan i klękając przede mną rozpięła moje spodnie i po chwili siedziałem bez spodni i majtek ze stojącą pałką. Bee się nachyliła i już po chwili moje przyrodzenie znalazło się w jej cudownych ustach. Nie wytrzymałem długo i po chwili wypełniłem jej usta nasieniem. Wszystko połknęła popijając piwem, wstała i się przeciągnęła mówiąc bez skrępowania:
  -To sąsiad z na przeciwka miał widowisko.
Dopiero wtedy spostrzegłem że w bloku na drugiej stronie ulicy jakiś facet siedzi na wózku inwalidzkim i obserwuje nas przez lornetkę.
  -Ciekawe od kiedy tam siedzi?
  -Nie wiem zobaczyłam go po moim drugim orgazmie, a niech ma trochę rozrywki.
Jeszcze trochę posiedzieliśmy na tarasie a potem Bee musiała przygotować się do pracy.
Umówiliśmy się że ją zawiozę potem się przejdę po okolicy i około 23 przyjadę po nią i razem wrócimy do jej mieszkanka.

andkor

opublikował opowiadanie w kategorii miłość i erotyczne, użył 758 słów i 4019 znaków.

1 komentarz

 
  • PrezesSmoku

    Czy zamierzasz wrócić do opowieści z Ewą? Czy raczej chcesz to zostawić już tylko dla siebie?

    26 marca

  • andkor

    @PrezesSmoku Może kiedyś jak na razie jak próbuje coś napisać to mi nie wychodzi zbyt psychicznie się ranie.

    27 marca