
-Wiera siadaj do przodu lepiej poznasz wasz samochód.
-A tobie będzie wygodnie z tyłu Andrzejku?
-Obok mojej ukochanej wszędzie będzie mi wygodnie.
Waldek się obrócił do nas i spytał:
-Bardzo wam się spieszy do domu?
-Nie, jak to mówią dzieci nam nie płaczą. A co?
-Pomyślałem by wracać zwykłymi drogami nie autostradą i staniemy gdzieś na obiad.
-Może być fajnie.
-Ale na obiad przebieram koszulkę.
-Czyżbyś Bee się trochę wstydziła?
-A co myślałaś Wiera ja czasami też się trochę wstydzę.
Waldek ruszył a Wiera lekko się obróciła i ciągnęła temat.
-To powiedz Bee kiedy miałaś takie największe poczucie wstydu?
-Pewnie było kilka takich sytuacji musiała bym się zastanowić.
-To ty się zastanów i nam opowiesz a na razie Wiera spróbuj ogarnąć tą nawigację. Bee zdjęła prawy but i położyła stopę na siedzeniu a lewą przełożyła przez moje udo. Pochyliłem się do niej i pocałowałem ją z języczkiem. Lewą dłonią pogładziłem ją po brzuszku i rozpiąłem guziczek przy jej spodniach. Bee szepnęła mi na ucho ,,bardzo bym chciała ale jak zobaczą?" Znów ją namiętnie pocałowałem i rozpiąłem jej rozporek. Opory Bee zniknęły i lekko uniosła się na siedzeniu by trochę zsunąć spodnie. Moje palce wsunąłem na jej broszkę i delikatnie zacząłem pieścić ten skarb. Jej sutki wyraźnie stwardniały i paluszki jej prawej stopy zaczęły się wyginać. Nie przeciągałem dłużej i umieściłem palec we właściwej dziurce i drażniłem jej czuły guziczek. Przez jej ciało przeszło kilka dreszczy i delikatnie ścisnęła uda i ręką wyciągnęła moją dłoń i oblizała moje palce.
-Znalazłam jakiś bar na trasie. To jak tam Bee opowiesz co cię najbardziej zawstydziło?
-A może wszyscy niech opowiedzą jakąś wstydliwą przygodę?
-Ok to ja zacznę.
-Dajesz Andrzej
-Miałem wtedy 16 lat i zacząłem kurs na płetwonurka. Podczas treningu w basenie na torze obok trenowała jakaś pływaczka. Miała na sobie biały kostium jednoczęściowy i pod wodą był mocno prześwitujący że płynąc pod wodą widziałem jej cipkę. Instruktor mówi bym wyszedł z wody by zacząć trening skoków. Pałka tak mi stała że wszyscy widzieli łącznie z pływaczką.
-Teraz Waldek.
-Ja to miałem takie głupie że nadal mi wstyd nawet o tym opowiadać.
-Dajesz.
-No dobra. Jak prosiłem o rękę Wiery. Było bardzo uroczyście, stoję przed jej rodzicami w jednej ręce kwiaty dla jej mamy w drugiej flaszka dla ojca. Zaczynam formułkę i nagle puściłem głośnego śmierdzącego bąka.
-No Bee gadaj.
-Najpierw ty Wiera.
-No dobra. Ja też miałam wstyd przy rodzicach Waldka. Byłam u niego rodzice mieli być za dwie godziny a przyjechali znacznie szybciej. Zdążyłam tylko ubrać koszulkę, stanik i majtki leżały na podłodze a ja tylko w koszulce na dodatek na lewej stronie.
-Faktycznie tak było. Szczęście że nie weszli dziesięć minut wcześniej jak mi robiłaś loda.
-Zgadza się. No Bee dajesz bo zaraz dojedziemy do baru.
-Wiecie że jak wyjechałam do Holandii to na początku pracowałam jako fotomodelka.Były akty, topless aż pewnego razu miałam sesję w publicznym miejscu. Fotograf zaproponował sporą stawkę jak zgodzę się na masturbację na ławce w parku. Nie wiem jak do tego doszła ale tak się zapomniałam że doprowadziłam się do orgazmu i to z wytryskiem. Największy wstyd był jak otworzyłam oczy i przed sobą zobaczyłam parę staruszków i jakieś dzieci.
-Niezła historia dojechaliśmy czas na obiad.
Rozejrzeliśmy się.Był to jakiś dworek z pięknymi przystrzyżonymi krzakami.
-No to żeś wybrała. Trzeba było kupić jakieś ekstra ciuchy. Zakładam koszulę.
Bee zapięła spodnie, założyła czółenka i na top założyła koszulę. Weszliśmy do środka i zamówiliśmy schabowe w zestawie z ziemniakami i surówkami.
-A słuchaj Bee słyszałam że szukasz pracy?
-Tak przecież nie będę Andrzeja pasożytem. Tylko mam słabe wykształcenie,
-Wiesz ja pracuje w sieci hoteli i na razie po rozmowie z szefem mam dla ciebie propozycję. Na razie to nic specjalnego ale na początek może byś chciała.
-Biorę wszystko oby coś znaleźć na początek.
-Za bardzo się nie nakręcaj. Mogą ci na razie zaproponować pracę na zlecenie przy większych imprezach. Jakaś kelnerka i pomoc na zmywaku.
-Może być kelnerką byłam to sobie poradzę.
Dostaliśmy nasze dania i patrząc na ceny stwierdziliśmy że kawę wypijemy gdzieś po drodze.
Znów usiadłem z tyłu z Bee i moja pani już zajmując miejsce powiedziała;
-Przepraszam was ale tak się najadłam że muszę rozpiąć spodnie.
-Nie ma problemu.
Znów zdjęła czółenka, rozpięła spodnie i zdjęła koszulę którą położyła tak by osłonić brzuszek. Od razu pomyślałem (o tak moja diablica to wymyśliła) Koszula skutecznie osłaniała przed osobami siedzącymi na przednich fotelach i jej spodnie wylądowały na udach umożliwiając mi dostęp do groty. Waldek zajął się jazdą, Wiera zasnęła więc po chwili jej dżinsy z moją pomocą powędrowały do kostek i lewa nóżka wyswobodziła się całkowicie. Bee tylko szepnęła (jesteś wariat)
-Ale kochany?
-Tak kochany wariat.
-Coś mówicie do mnie?
-Nie Waldeczku chyba że mam cię zmienić za kierownicą.
-A co źle wam tam z tyłu?
-Nie nam tu dobrze.
-To cieszcie się sobą i korzystajcie że macie kierowcę.
-Będziemy się cieszyć.
I cieszyliśmy się jak para małolatów, problem się tylko zrobił jak mieliśmy wysiąść na kawę. Wiadomo jak ciężko założyć spodnie z tyłu samochodu jeszcze na dodatek jedna nogawka na lewej stronie. Waldek wypatrzył mały leśny parking z małą budką sprzedającą kawę i kiełbaski z rożna. Jakoś udało się wspólnymi siłami założyć Bee spodnie nim Wiera się obudziła. Waldek poszedł kupić cztery kawy a Wiera powiedziała do Bee:
-No tu chyba możesz wystąpić w tym topie i pokazać te śliczne piersi?
-Mogę ale ty też zdejmij stanik.
-Coś ty mam za duży dekolt jak się pochylę będzie widać moje sutki.
-Bardziej niż moje nie będzie widać.
-Ok skoro będziesz się lepiej czuła.
Wiera zdjęła stanik z pod bluzki i poszliśmy do stolika pod wiatą.
-Przepraszamy was na moment my z Bee sobie jeszcze zapalimy.
-Możecie tu zapalić.
-Nie będziemy wam smrodzić pod wiatą tam widziałem jest miejsce do palenia.
Zapaliłem dwa papierosy i jednego podałem Bee.
-Dzięki kochanie.
-Za co ty mi dziękujesz? Jak na razie to tylko ty mi dałeś sporo rozkoszy twoje paluszki są super.
-Ty też mi dostarczyłaś dziś wiele przyjemności.
-A co ja takiego zrobiłam?
-Cały czas robisz. Wiesz jak ja lubię cię taką swobodną prawie nagą a teraz jeszcze bez butów.
-Mam tylko nadzieję że nie ubrudziłam siedzenia z tyłu. To było trochę głupie bez majtek.
-Nie martw się oni nawet nie zdjęli pokrowców ochronnych z tylnych foteli.
Po kawie jeszcze Waldek z Wierą namówili nas by jechać do nich by opić ich zakup samochodu.
-Prześpicie się u nas a jutro pojedziecie do siebie.
-Ale nawet nie mamy nic do spania.
-Jakiś koc i poduszki wam damy a spać najzdrowiej nago.
-Właściwie to zawsze śpimy nago.
Materiał znajduje się w poczekalni.
Prosimy o łapkę i komentarz!
Dodaj komentarz