Materiał znajduje się w poczekalni.
Prosimy o łapkę i komentarz!

Moja Bee cz.40 Zakład-uzupełnienie

Moja Bee cz.40 Zakład-uzupełnienieKoszulka była bardzo seksi przez dziurki widać było dokładnie jej nagie piersi (może nawet zbyt dobrze). Bee wsiadła z tyłu z prawej strony a ja obok na środek.
   -Wiera siadaj do przodu lepiej poznasz wasz samochód.
   -A tobie będzie wygodnie z tyłu Andrzejku?
   -Obok mojej ukochanej wszędzie będzie mi wygodnie.
Waldek się obrócił do nas i spytał:
  -Bardzo wam się spieszy do domu?
  -Nie, jak to mówią dzieci nam nie płaczą. A co?
  -Pomyślałem by wracać zwykłymi drogami nie autostradą i staniemy gdzieś na obiad.
  -Może być fajnie.
  -Ale na obiad przebieram koszulkę.
  -Czyżbyś Bee się trochę wstydziła?
  -A co myślałaś Wiera ja czasami też się trochę wstydzę.
Waldek ruszył a Wiera lekko się obróciła i ciągnęła temat.
   -To powiedz Bee kiedy miałaś takie największe poczucie wstydu?
   -Pewnie było kilka takich sytuacji musiała bym się zastanowić.
   -To ty się zastanów i nam opowiesz a na razie Wiera spróbuj ogarnąć tą nawigację. Bee zdjęła prawy but i położyła stopę na siedzeniu a lewą przełożyła przez moje udo. Pochyliłem się do niej i pocałowałem ją z języczkiem. Lewą dłonią pogładziłem ją po brzuszku i rozpiąłem guziczek przy jej spodniach. Bee szepnęła mi na ucho ,,bardzo bym chciała ale jak zobaczą?" Znów ją namiętnie pocałowałem i rozpiąłem jej rozporek. Opory Bee zniknęły i lekko uniosła się na siedzeniu by trochę zsunąć spodnie. Moje palce wsunąłem na jej broszkę i delikatnie zacząłem pieścić ten skarb. Jej sutki wyraźnie stwardniały i paluszki jej prawej stopy zaczęły się wyginać. Nie przeciągałem dłużej i umieściłem palec we właściwej dziurce i drażniłem jej czuły guziczek. Przez jej ciało przeszło kilka dreszczy i delikatnie ścisnęła uda i ręką wyciągnęła moją dłoń i oblizała moje palce.  
   -Znalazłam jakiś bar na trasie. To jak tam Bee opowiesz co cię najbardziej zawstydziło?
   -A może wszyscy niech opowiedzą jakąś wstydliwą przygodę?
   -Ok to ja zacznę.
   -Dajesz Andrzej
   -Miałem wtedy 16 lat i zacząłem kurs na płetwonurka. Podczas treningu w basenie na torze obok trenowała jakaś pływaczka. Miała na sobie biały kostium jednoczęściowy i pod wodą był mocno prześwitujący że płynąc pod wodą widziałem jej cipkę. Instruktor mówi bym wyszedł z wody by zacząć trening skoków. Pałka tak mi stała że wszyscy widzieli łącznie z pływaczką.
    -Teraz Waldek.
    -Ja to miałem takie głupie że nadal mi wstyd nawet o tym opowiadać.
    -Dajesz.
    -No dobra. Jak prosiłem o rękę Wiery. Było bardzo uroczyście, stoję przed jej rodzicami w jednej ręce kwiaty dla jej mamy w drugiej flaszka dla ojca. Zaczynam formułkę i nagle puściłem głośnego śmierdzącego bąka.
    -No Bee gadaj.
    -Najpierw ty Wiera.
    -No dobra. Ja też miałam wstyd przy rodzicach Waldka. Byłam u niego rodzice mieli być za dwie godziny a przyjechali znacznie szybciej. Zdążyłam tylko ubrać koszulkę, stanik i majtki leżały na podłodze a ja tylko w koszulce na dodatek na lewej stronie.
    -Faktycznie tak było. Szczęście że nie weszli dziesięć minut wcześniej jak mi robiłaś loda.
    -Zgadza się. No Bee dajesz bo zaraz dojedziemy do baru.
    -Wiecie że jak wyjechałam do Holandii to na początku pracowałam jako fotomodelka.Były akty, topless aż pewnego razu miałam sesję w publicznym miejscu. Fotograf zaproponował sporą stawkę jak zgodzę się na masturbację na ławce w parku. Nie wiem jak do tego doszła ale tak się zapomniałam że doprowadziłam się do orgazmu i to z wytryskiem. Największy wstyd był jak otworzyłam oczy i przed sobą zobaczyłam parę staruszków i jakieś dzieci.
      -Niezła historia dojechaliśmy czas na obiad.
Rozejrzeliśmy się.Był to jakiś dworek z pięknymi przystrzyżonymi krzakami.  
     -No to żeś wybrała. Trzeba było kupić jakieś ekstra ciuchy. Zakładam koszulę.
Bee zapięła spodnie, założyła czółenka i na top założyła koszulę. Weszliśmy do środka i zamówiliśmy schabowe w zestawie z ziemniakami i surówkami.  
    -A słuchaj Bee słyszałam że szukasz pracy?
    -Tak przecież nie będę Andrzeja pasożytem. Tylko mam słabe wykształcenie,  
    -Wiesz ja pracuje w sieci hoteli i na razie po rozmowie z szefem mam dla ciebie propozycję. Na razie to nic specjalnego ale na początek może byś chciała.
    -Biorę wszystko oby coś znaleźć na początek.
    -Za bardzo się nie nakręcaj. Mogą ci na razie zaproponować pracę na zlecenie przy większych imprezach. Jakaś kelnerka i pomoc na zmywaku.
    -Może być kelnerką byłam to sobie poradzę.
Dostaliśmy nasze dania i patrząc na ceny stwierdziliśmy że kawę wypijemy gdzieś po drodze.  
Znów usiadłem z tyłu z Bee i moja pani już zajmując miejsce powiedziała;
    -Przepraszam was ale tak się najadłam że muszę rozpiąć spodnie.
    -Nie ma problemu.
Znów zdjęła czółenka, rozpięła spodnie i zdjęła koszulę którą położyła tak by osłonić brzuszek. Od razu pomyślałem (o tak moja diablica to wymyśliła) Koszula skutecznie osłaniała przed osobami siedzącymi na przednich fotelach i jej spodnie wylądowały na udach umożliwiając mi dostęp do groty. Waldek zajął się jazdą, Wiera zasnęła więc po chwili jej dżinsy z moją pomocą powędrowały do kostek i lewa nóżka wyswobodziła się całkowicie. Bee tylko szepnęła (jesteś wariat)
   -Ale kochany?
   -Tak kochany wariat.
   -Coś mówicie do mnie?
   -Nie Waldeczku chyba że mam cię zmienić za kierownicą.
   -A co źle wam tam z tyłu?
   -Nie nam tu dobrze.  
   -To cieszcie się sobą i korzystajcie że macie kierowcę.
    -Będziemy się cieszyć.
I cieszyliśmy się jak para małolatów, problem się tylko zrobił jak mieliśmy wysiąść na kawę. Wiadomo jak ciężko założyć spodnie z tyłu samochodu jeszcze na dodatek jedna nogawka na lewej stronie. Waldek wypatrzył mały leśny parking z małą budką sprzedającą kawę i kiełbaski z rożna. Jakoś udało się wspólnymi siłami założyć Bee spodnie nim Wiera się obudziła. Waldek poszedł kupić cztery kawy a Wiera powiedziała do Bee:
    -No tu chyba możesz wystąpić w tym topie i pokazać te śliczne piersi?
   -Mogę ale ty też zdejmij stanik.
    -Coś ty mam za duży dekolt jak się pochylę będzie widać moje sutki.
    -Bardziej niż moje nie będzie widać.
    -Ok skoro będziesz się lepiej czuła.
Wiera zdjęła stanik z pod bluzki i poszliśmy do stolika pod wiatą.  
     -Przepraszamy was na moment my z Bee sobie jeszcze zapalimy.
     -Możecie tu zapalić.
     -Nie będziemy wam smrodzić pod wiatą tam widziałem jest miejsce do palenia.
Zapaliłem dwa papierosy i jednego podałem Bee.  
    -Dzięki kochanie.
    -Za co ty mi dziękujesz? Jak na razie to tylko ty mi dałeś sporo rozkoszy twoje paluszki są super.
     -Ty też mi dostarczyłaś dziś wiele przyjemności.
     -A co ja takiego zrobiłam?
     -Cały czas robisz. Wiesz jak ja lubię cię taką swobodną prawie nagą a teraz jeszcze bez butów.
     -Mam tylko nadzieję że nie ubrudziłam siedzenia z tyłu. To było trochę głupie bez majtek.
     -Nie martw się oni nawet nie zdjęli pokrowców ochronnych z tylnych foteli.
Po kawie jeszcze Waldek z Wierą namówili nas by jechać do nich by opić ich zakup samochodu.  
    -Prześpicie się u nas a jutro pojedziecie do siebie.
    -Ale nawet nie mamy nic do spania.
    -Jakiś koc i poduszki wam damy a spać najzdrowiej nago.
    -Właściwie to zawsze śpimy nago.  
  

andkor

opublikował opowiadanie w kategorii miłość i erotyczne, użył 1386 słów i 7396 znaków.

Dodaj komentarz