Moja BEE cz.28 Cd Świąt i takie tam

Moja BEE cz.28 Cd Świąt i takie tamWielkanocny poniedziałek był ciężki po wieczornym piciu. Jakoś tak wszyscy chodzili jak zombi. Bee po prysznicu cały czas chodziła tylko w ręczniku. Nikt się nie zdecydował by zjeść śniadanie i tylko przygotowałem kawy. Tak się snuliśmy po domu i babcia przypomniała że czas się zbierać do Bożeny i Stefana. Moja pani tym razem ubrała białą sukienkę typu komin czyli taką opinającą coś w stylu szalo-kominiarki. Do tego białe stringi i czółenka. Bożena ze Stefanem mieszkają jakieś 100 km od nich. Po drodze dowiedziałem się że Bożena to kuzynka mamy Bee a Stefan to jej mąż były koszykarz obecnie trener jakiejś drużyny. Mają dwóch synów 17 letnich bliźniaków i mieszkają w małym domku na przedmieściach. Dojechaliśmy na miejsce, Stefan facet ponad dwa metry wzrostu otworzył bramę i kazał nam wjechać na podwórko. Bee wysiadła pierwsza i już miała otworzyć boczne drzwi gdy chlusnęły na nią dwa wiadra wody.
    -Śmigus dyngus !!!  
    -Ja wam dam śmigus dyngus, macie szlaban na komputer (odezwała się Bożena)
    -Daj spokój Bożena przecież to tradycja a my zapomnieliśmy (odezwała się przemoczona Bee)
    -No dobra zaraz coś poszukam ci na przebranie.
    -Coś by się przydało.
    -Witajcie wchodźcie do domu. Bożena może daj Eleonorce koszulkę z mojego klubu.
    -Co ty wujek? Nigdy nie chciałeś mi takiej dać. (powiedziała Bee) Będzie jak sukienka.
Bee poszła na piętro i po chwili zeszła w koszulce klubowej. Faktycznie była jak sukienka i nawet dosyć sexi. Bez rękawów z boku widać było jej śliczne nagie cycuszki i jak usiadła to zauważyłem jej gołą cipeczkę.
     -Siadajcie do stołu i zaraz podaję obiad.
Bee wstała .
     -To ja pomogę.
     -A co tam się stało z twoimi rodzicami? Dziś rano twoja matka zadzwoniła i powiedziała że nie przyjadą.
     -To i lepiej bo ja nie mam matki.  
     -Co ty mówisz?
     -Może później wam opowiem.
Wyszedłem jeszcze przed dom zapalić papierosa przed obiadem i stałem się mimo wolnym świadkiem rozmowy bliźniaków. Siedzieli obok ganku i rozmawiali.
    -Widziałeś brat jakie ona ma super cycki?
    -Pewnie że widziałem, jak żeśmy ją zlali to wszystko było widać.
    -No super że nie miała stanika.
    -Szkoda że gatki miała.
    -A co to za gatki tyłek wyglądał jak by był goły.
    -Tyłek tak ale lepiej by było zobaczyć gołą cipkę.
    -O tak! Marzenie.
Skończyłem palić i po cichu wszedłem do środka. Bożena zawołała chłopaków i usiedliśmy do obiadu. Podczas obiadu bliźniacy wzrokiem rozbierali moją Bee i widziałem że cały czas spoglądają na jej piersi. Po obiedzie pomogłem pozmywać i usiedliśmy znów do stołu tym razem do kawy i ciasta.  
    -To my idziemy do swojego pokoju pograć na kompie.
    -Ok.
    -Eleonorka przyjdziesz później do nas z Andrzejem?
    -Później przyjdziemy.
Podczas kawy za zgodą Bee babcia przedstawiła Bożenie i Stefanowi całą historię o pasożytach i nawet trochę więcej. Babcia mogła by prowadzić tele-ekspres w kilka minut zdążyła wszystko opowiedzieć nawet historią mojego zakupu kurnika. Zauważyłem że Bee zaraz się znów rozpłaczę więc zaproponowałem:
    -Kochanie choć może zobaczymy w co teraz młodzież gra na komputerze?
    -To my przepraszamy. Idziemy jeszcze zapalić i do chłopaków.
    -Załóż chociaż moje klapki.
    -Wolę boso.
Wyszliśmy i opowiedziałem Bee o podsłuchanej rozmowie i jakie wrażenie zrobiła na bliźniakach.
    -Ale siara.
    -Ja tak nie uważam po za tym weź pod uwagę że oni mają po 17 lat więc hormony szaleją.
    -To może sprawdzę czy moje stringi już wyschły zanim do nich pójdziemy?
    -Lepiej bez, tak jest super.
    -A jak zobaczą moją szparkę?
    -To spełnisz ich świąteczne życzenia i będą cię zawsze wspominali.
    -A ty będziesz zazdrosny.
    -Ja będę co najwyżej szczęśliwy że ja mogę nie tylko oglądać i i dotykać lub całować ten skarb.
Przez tą dziwną gadkę Bee się poprawił humor, nawet się zaśmiała i chyba na jakiś czas wymazałem jej złe wspomnienia z wczorajszego wieczora.
Poszliśmy do chłopaków Bee szła przodem po schodach i miałem piękny widok na miejsce skąd wyrastały jej śliczne gołe nogi, szkoda że te schody nie były dłuższe. Zapukaliśmy do drzwi z tabliczką ,,KRÓLESTWO BLIŹNIAKÓW" po chwili jeden z nich otworzył.
   -O wchodźcie.  
Raczej nie grali tylko coś oglądali na necie. Obaj mieli zaróżowione twarze i chyba też dla tego drzwi zamknęli na klucz.
    -Przepraszamy za tego dyngusa.
    -Nic się nie stało, tradycja to tradycja a my po prostu zapomnieliśmy.
    -To super naprawdę trochę głupio wyszło.  
   -To w co teraz gracie?  
   -A nic takiego ciekawego. Mamy taką małą strzelankę i wyścigi F-1. A co chcecie zagrać?
   -Strzelanka to nie dla mnie.
    -Paweł to może spróbujemy w tą nową grę co nie mogliśmy wypróbować.
    -Którą?
    -No tą w tenisa debla.
    -Dobra bo to jest dla czterech osób.
Zaczęliśmy grać i pierwsze dwa set oczywiście przegraliśmy dopiero w trzecim secie los się obrócił i zdobyliśmy przewagę. Bee serwowała i wtedy dostrzegłem przyczynę tej naszej przewagi. To była nie świadoma zasługa mojej pani. Tak się zaangażowała w grę że nawet nie zwróciła uwagi że jeden nagi sutek jej wyjrzał zza koszulki a i koszulka się podciągnęła i bliźniacy widzieli jej ogoloną cipeczkę. Po trzecim secie który wygraliśmy Bee wstała by się trochę rozprostować i wtedy poprawiła koszulkę. Potem już przegraliśmy do zera i wyszliśmy jeszcze zapalić.  
   -Mam nadzieję że chłopcy nie zauważyli że pierś mi się wysunęła zza koszulki?
   -Chyba zauważyli tylko dzięki temu wygraliśmy seta.
   -Ale mi wstyd.
   -Nie masz się czego wstydzić. Przecież piersi to normalna część ciała. A jak się opalasz topless to wstyd?
   -Właściwie to nie ale przy rodzinie to nie wiem czy bym się opalała.
   -To możemy latem sprawdzić?
   -No nie wiem czy się odważę.  
   -A co boisz się że ci piersi odpadną?  
I wybuchnęliśmy śmiechem. Weszliśmy do środka i Bee poszła po swoją sukienkę. Podziękowaliśmy za gościnę i zbieraliśmy się do wyjścia.
    -Stefan mogę zatrzymać tą koszulkę?
    -Pewnie że możesz.
    -Eleonorka przyjedź jeszcze kiedyś z Andrzejem do nas. Mogli byście nawet przenocować mamy jeden wolny pokój.
   -To może jakoś latem się umówimy.
Zostaliśmy jeszcze jedną noc u babci i dziadka i pojechaliśmy do mnie. Przez cały tydzień prawie nie wychodziliśmy z łóżka i praktycznie chodziliśmy nago. Potem Bee poleciała do Holandii a ja załapałem kontrakt nurkowy tym razem we Francji. W drodze z kontraktu pojechałem do Bee by w końcu mogła się spakować i przyjechać do mnie na stałe.

andkor

opublikował opowiadanie w kategorii miłość i erotyczne, użył 1237 słów i 6676 znaków.

2 komentarze

 
  • Użytkownik Pumciak

    Andrzej pilnój  i dbaj o niom bo napewno jest warta wszystkiego co zwie się szczęściem

    Przedwczoraj

  • Użytkownik Pumciak

    Bardzo się ciesze że tak fajnie wam sie układa .Masz bardzo lekkie pióro bardzo fajnie się to czyta serdecznie pozdrawiam

    Przedwczoraj

  • Użytkownik andkor

    @Pumciak Dzięki i cieszę się że ci się podoba. Wszystko to zasługa mojej Bee przy niej nie da się nudzić.

    Przedwczoraj