Usłyszeliśmy jakieś głosy na klatce schodowej i Ewa spytała :
-Zamknąłeś drzwi ?
-Nie a ty ?
-Też nie
Ewa podniosła swoje spodnie i sweterek i pobiegła do pokoju a ja pod prysznic.
-Cześć gołąbeczki już jestem (usłyszałem Monie )
Po kilku minutach wyszedłem z łazienki owinięty ręcznikiem , Monika kroiła ciasto a Ewunia zalewała kawę. Szybko usiadłem za do stołu bo mój interes poderwał się na widok mojej kochanej żony. Stała w samych majteczkach od bikini wiązanych po bokach i w białej koszulce odsłaniającej płaski brzuszek.
-A ty co tak szybko usiadłeś ?
-Przez ten widok zakręciło mi się w głowie
-Jaki widok ?
-Na twój widok kochanie.
-No dobra może wypijecie ze mną kawę braciszku , opowiadaj jak tam było
Piliśmy kawę i gadaliśmy o przebiegu mojej pracy i ogólnie o wszystkim co się działo jak mnie nie było. Po kawie ubrałem dżinsy i koszulkę i polałem po kieliszku ,,Porto". Ewa usiadła mi na udach przodem do Moniki ,podczas rozmowy rozwiązałem jej majteczki , nie wiem czy nie czuła czy udała dla mojej przyjemności .W każdym razie jak wstała z moich ud udała zażenowanie .
-O sorry jak mogłam nie poczuć ,że mi się rozwiązały.
-Same pewnie się nie rozwiązały jak znam swojego brata. A kiedy jedziecie na tą wieś ?
-Jutro właśnie Andrzejku zaraz się przejdziemy po bilety na busa
-Jasne tylko załóż jakieś spodenki. Chociaż właściwie to mogła byś iść tak.(powiedziałem zabierając jej majteczki)
-Opanuj się trochę przy siostrze.
Mówiąc to Ewa poszła z gołym tyłeczkiem do pokoju i po chwili wyszła boso w krótkich dżinsowych spodenkach.
-Zakładamy buty i idziemy. Monia coś mamy kupić wracając?
-Ewentualnie jakiś alkohol.
Wyszliśmy i widziałem wielu facetów oglądających się za moją żoną , wcale im się nie dziwiłem bo wyglądała super. Krótkie spodenki , tenisówki , odsłonięty pępek i przebijające biel bluzki różowe obwódki brodawek. Kupiliśmy bilety co prawda okazało się że od przystanku do Renaty będziemy musieli przejść jakieś 5 km.
-Może wejdziemy do kina?
-Z tobą mężu zawsze i wszędzie. Tylko zadzwoń do Moniki żeby się nie denerwowała
W kinie usiedliśmy w tylnym rzędzie ,było oprócz nas jeszcze chyba z sześć osób .Po zajęciu miejsc już podczas reklam zdjąłem Ewie buty .
-Zachowuj się wariacie (szepnęła)
-Cicho kochanie dopiero się rozkręcam ,zanim się skończy film będziesz nago.
-Chyba cię pogięło .
-Sama widzisz że prawie nikogo nie ma . (powiedziałem rozpinając jej spodenki)
Jak zaczął się film zrobiło się ciemniej Ewa uniosła uda pozwalając mi ściągnąć spodenki. Pod nimi miała stringi ,ale jak chciałem je zdjąć obróciła się i klękając przede mną rozpinając mój rozporek ściągnęła mi spodnie. Złapałem za brzegi jej koszulki i pociągnąłem ją do góry odsłaniając jej piersi. Ewa pochyliła się i wysuwając mojego już sterczącego chuja wsadziła go w usta i po kilku minutach jej niesamowitej pracy językiem wystrzeliłem sporą ilością nektaru który Ewunia połknęła oblizując usta.
-I jak było ? Poproszę moją bluzkę .
-Nie tak szybko moja pani siadaj obok mnie film się jeszcze nie skończył.
Ewa trochę speszona zasłoniła piersi ręką usiadła na fotelu i widząc że nikt nas nie widzi pomału odsłoniła piersi zostając tylko w stringach. Przyszedł czas bym ja się odwdzięczył mojej pani i wzorem jej uklęknąłem i odchylając stringi wtargnąłem do jamki rozkoszy, po kilku ruchach języka Ewa dostała orgazmu mocząc stringi soczkami . Jeszcze nie zdążyła ochłonąć więc zdjąłem jej stringi zostało nam jakieś piętnaście minut filmu .
-Daj moje rzeczy kochanie
-Poczekaj do napisów ,mówiłem że zanim się skończy film będziesz nago.
-No mówiłeś
Po tym Ewa mnie zaskoczyła i jak pokazały się napisy to zaczęła się ubierać dopiero jak zapaliło się częściowo światło i najpierw założyła spodenki a potem bluzkę i wstając wzięła w rękę buty i stringi
-To jak tam idziemy, czy zostajemy na następny seans?
-Idziemy bo Monika z Jasiem już pewnie czekają z kolacją.
Przed wyjściem z kina Ewa założyła buty i poszliśmy na autobus. Tak jak myślałeś gdy tylko weszliśmy Monika z Jasiem stawiali już kolację na stół.
Następnego ranka po śniadaniu Ewa znów mnie zaskoczyła ,gdyż na drogę ubrała bluzkę taką jak na zdjęciu i dżinsy z rozcięciami na stopach półtrampki . Dojechaliśmy na przystanek z którego mieliśmy iść 5 km Ewa powiedziała:
-Poczekaj kochanie
Usiadła na ławeczce pod wiatą przystankową i pochyliła się by podwinąć nogawki spodni. Następnie zdjęła buty i patrząc na moją zdziwioną minę powiedziała:
-Co tak się gapisz wiem że przed końcem drogi i tak byś mnie namówił bym szła boso więc wolałam od razu zdjąć
-.....
-Tak majtek i stanika też już nie mam.
- Więc możesz jeszcze zdjąć bluzkę .
-O nie ,ale jak będziesz grzeczny to jutro może będę topless.
-Przy takich argumentach będę grzeczny.
-Pamiętaj że powiedziałam ,,może"
-Pamiętam ,ale mam nadzieję że jesteś pani osobą godną zaufania?
-I wzajemnie .
1 komentarz
Jarek
Dużo przeczytałem takich utworów ale ten jest wyjątkowy moim zdaniem. Mam już 66 lat i zmarnowane życie za sobą. Straciłem przyjaciół ale przede wszystkim chęć do życia a to dzięki swojej ukochanej osobie. Teraz już za późno nie da się już nic zrobić więc jak czytam coś tak pięknego to przeżywam tak jakbym tam był. Oddał bym wszystko żeby cofnąć się o 40 lat, może a raczej na pewno zmienił bym swoje życie. A teraz nie mam nawet z kim porozmawiać o tym. Nie popełnijcie tego błędu co ja bo będziecie cierpieć jak ja. Może wojna byłaby lepsza niż takie cierpienie.....
andkor
@Jarek Jarku ja zawsze uważam że trzeba cieszyć się każdą chwilą życia i pamiętać że zawsze może być gorzej. Po za tym nie możesz tracić chęci do życia ,nawet drobny gest w twoim życiu może wywołać czyjś uśmiech na twarzy. Dziś pomogłem starszej pani spakować zakupy do siatki i w jej oczach zobaczyłem radość ,tak samo można dziecku ( oczywiście za zgodą rodzica) kupić lizaka uwierz mi zobaczysz że warto żyć . Mnie na przykład dałeś wiele radości tym komentarzem przynajmniej wiem że komuś podobają się moje przeżycia z moją kochaną żoną ,chociaż wiem że z moją składnią zawsze będzie to tylko pisanina. Pozdrawiam i wierzę że jeszcze docenisz życie .
Jarek
@andkor Dzięki za te słowa otuchy. Ale w moim wieku i tym co już przeżyłem trudno liczyć na nadzieję. Wiem co to radość innych. Mam zespół ludzi zaktórych odpowiadam w pracy. Jest w zespole kobieta która ma dwóch synów. Ostatnio udało mi się załatwić u przełożonych sporą podwyżkę jak na te czasy i też widziałem jej w jej oczach radość. Przez moment poczułem się lepiej, ale to była chwilą. Wiem że dla takich chwil się żyje ale ja już nie potrafię. Jak mam okazję i na ile jestem w stanie to pomagam innym ale to już nie to samo co kiedyś. A Ty pisz bo to jest piękne dla serca i duszy i dbaj o swoją piękną Boginię-żonę bo ona jest Twoją muzą, Twoim natchnieniem i widzę że bardzą Ją kochasz. Nie zgub tego po drodze jak ja to zgubiłem - straciłem a teraz jestem sam. A samotność jest straszna i podsuwa różne głupie myśli. Pisz o Swoim Skarbie. Pozdrawiam.
andkor
@Jarek Też tak trzymaj , a ja zamierzam pisać dalsze części naszych przygód kolejną część dedykuję tobie Jarku. Mam tylko nadzieję że Ci się spodoba bo jak już wspomniałem nic nie ubarwiam opisuje tylko życie moje i Ewuni. Jedyne co zdradzę ci że Ewa zaskoczyła mnie na tym wyjeździe obudziłem w niej diabełka.
Jarek
@andkor Dzięki za dedykację tej części dla mnie, to bardzo miłe. Bardzo lubię czytać o Was i Waszych przeżyciach. Piszesz to z taką delikatnością o swojej Ewuni że nie czuję ubarwień. Człowiek który pisze tak pięknie o bliskiej osobie musi bardzo ją kochać. Szkoda że mnie to nie spatkało. Pisz, będę to czytał z zapartym tchem i będę Wam kibicował całym sarcem. W duszy zazdroszczę Tobie takich relacji z żoną, mnie to ominęło i nie da się z tym nic zrobić. Ostatnio często chodzę nad Wisłę, siadam na brzegu i patrzę jak płynie woda. Tak samo płymie czas szkoda że tak szybko płynie. Życzę Wam dużo ciepła i miłości. Jak możesz to pozdrów Ewunię. Pozdrawiam.