Moja BEE cz.9

Moja BEE cz.9Nie będę dokładnie opisywał naszej drogi by was nie zanudzić. Fakt jest taki że podróż trwała dłużej niż bym się spodziewał , ale jaki facet by dał radę jechać bezpiecznie mając prawie nagą pasażerkę. Nawigacja pokazywała jeszcze pół godziny do celu i Bee zadzwoniła do brata.
   -Cześć mamy jeszcze półtory godziny jazdy, przewietrz mój pałac zanim przyjedziemy.
   - ...
  -Ok. Po drodze kupimy jakieś piwa. Coś jeszcze kupić ?
  - ...
  -To na razie. Pa
Rozłączyła się i spytałem :
  -Jak to półtory godziny?  
  -Bo musimy jeszcze się zatrzymać bym mogła się ubrać , zrobić zakupy ... O tu zjedź w prawo tam za jakieś 500metrów jest małe leśne jeziorko.
Wjechałem w leśną dróżkę i faktycznie była łąka i małe jeziorko. Bee pochyliła się do mnie i szepnęła mi do ucha
   -Po za tym chyba muszę coś zrobić byś się z moją rodziną nie witał ze stojącym drągiem.
Rozłożyłem siedzenie i zdjąłem spodenki , Bee przełożyła nogę i już po chwili poczułem ciepło jej norki obejmujące mojego ptaka. Złapałem boki jej koszulki i podniosła ręce by mi pomóc w jej zdjęciu. Po kilku chwilach doprowadziła mnie do wytrysku. Nasze usta się połączyły i moje palce pomogły doprowadzić moją kochankę do orgazmu. Wysiedliśmy z samochodu by w jeziorku doprowadzić się do porządku. Było ciepło i pusto więc Usiedliśmy jeszcze na trawie i zapaliliśmy papierosa.
   -Szkoda że aparat schowałem głęboko do bagażnika. Super miejsce na sesje fotograficzną i modelka już gotowa do AKT-u.
   -Nie ma na to czasu , chyba musimy się zbierać.
Wyjąłem z bagażnika torbę z rzeczami i założyłem slipki, dżinsy i koszulę. Bee jak to kobieta potrzebowała więcej czasu bo oczywiście się zaczęło co ona ma założyć.
   -Może jednak pojedziesz dalej nago ?
   -Ta chciał byś.  
   -Pewnie że bym chciał.
W końcu założyła czarne stringi,krótkie dżinsowe spodenki i koszulkę typu ,,bokserka" ku mojej radości nie założyła stanika i jak się tylko pochylała przez boczne rozcięcia pięknie było widać jej śliczne piersi. Wróciliśmy na drogę i po około kilometrze wjechaliśmy do małego miasteczka i podjechaliśmy pod coś w rodzaju centrum handlowego. Był tam sklep spożywczy i kilka mniejszych sklepików w stylu wszystko i nic.  
   -Wejdziemy najpierw do tego sklepiku sportowego bym sobie kupiła jakieś trampki bo wzięłam tylko szpilki.
   - Ok to zamykam samochód i już idziemy.  
Zdążyłem powiedzieć a Bee już przy mnie nie było pognała do sklepu. Poszedłem za nią a ona już stała przed regałem z obuwiem.
   -Może białe trampki i te zielone adidasy jak myślisz?
   -Jak są dobre to bierz , lepiej mieć jakieś na przebranie chociaż lubię jak chodzisz boso.
   -Wiem dla tego z samochodu tu przyszłam bez butów.
Dopiero wtedy zobaczyłem że moja pani stoi boso. Zapłaciliśmy za dwie pary butów i Bee założyła trampki a adidasy zaniosłem do bagażnika. Kupiliśmy piwo i po około 20 minutach dojechaliśmy pod bramę jej rodziców. Brat nam otworzył i wjechałem na podwórko. Przywitaliśmy się z wszystkimi i dopiero wtedy dowiedziałem się o jaki pałac chodziło. Okazało się że Bee przekazała bratu prawo do pól jej rodziców w zamian za kawałek działki na którym miała swój domek holenderski. Staszek razem z ojcem nawet jej go ogrodzili płotem co w całości miało około 2000m kwadratowych. Mama Bee zaproponowała kolację ale wszyscy stwierdziliśmy że może kiełbaski na grillu i do tego piwo.  
  -To w czym możemy jutro pomóc ?
  -Jutro to wy sobie odpoczywajcie , bo mama z tatą jadą do lekarza na badanie a my mamy kilka spraw w urzędzie do załatwienia.
  -Możemy coś tam pomóc na polu.
  -To może po jutrze zajmiemy się sianem a jutro wypoczywajcie.
  -Dobra to Andrzejku jutro pomogę ci spełnić twoje marzenie z podróży.
  -Nie bardzo wiem o jakie marzenie ci chodzi ?
  -A nie mówiłeś o sesji fotograficznej ?
  -To super nawet nie myślałem że się zgodzisz.
  -To znaczy że jesteś fotografem ?
  -Nie zawodowym tylko takim fotoamatorem.
Posiedzieliśmy jakoś tak do późnego wieczora i poszliśmy spać.  

Wstałem około szóstej i z kawą wyszedłem przed domek. Brat Bee właśnie wracał z łąki gdzie zaprowadził ich dwie krowy.
  -I jak się spało ?
  -Bardzo dobrze cisza i spokój nie to co w mieście.
  -Dokładnie ja w mieście bym chyba umarł.
  -O cześć brat !
  -Cześć śpiochu.
W drzwiach stanęła zaspana Bee ,boso w stringach i tylko ręką zasłaniająca nagie piersi.
  -Sorry za mój strój ale tak gadacie że nie da się spać.
  -Bo to nie ma co spać , tylko się ogarnij bo mama już robi śniadanie.
Po kilku minutach siedzieliśmy na śniadaniu , moje kochanie miało na sobie spodnie dresowe 3/4 i bluzę dresową z kapturem .
  - Oj Eleonorka nic się nie zmieniłaś nadal chodzisz boso ?
  -Wiesz mamo że lubię nawet w mieście mi się zdarza iść na spacer lub zakupy .
  -No tak a panu panie Andrzeju nie przeszkadza jak ona łazi boso i bez stanika?
  -Nie ja ją kocham tak bardzo że jeśli by chciała nawet nago chodzić to bym ją jeszcze wspierał w tym pomyśle.
   -No uważaj co mówisz bo moja siostra jest szalona i jej nie trzeba wiele mówić.
  -Dobra brat nie zdradzaj wszystkiego , a wy nie musicie się zbierać?
  -No tak już późno a lekarz nie będzie czekać. Muszę jeszcze pozmywać i się przebrać.
  -To ja mamo pozmywam a wy się zbierajcie , Andrzej zamknie za wami bramę.
Wyjechali i przygotowałem torbę ze sprzętem foto, do plecaka zapakowaliśmy wodę , namówiłem jeszcze Bee żeby spakowała jakąś seksi sukienkę, szpilki i strój kąpielowy. poszliśmy najpierw do lasu , Bee szła w dresie tylko założyła trampki.
  - To co może tu zrobimy kilka ujęć na tle lasu.
Zacząłem robić zdjęcia.
   -Może rozepnij trochę bluzę i zdejmij trampki.
Bee super pozowała a ja pstrykałem zdjęcia.  
  -To teraz kilka ujęć bez bluzy a potem w samych stringach?
  -Ups nic nie mówiłeś żebym zabrała stringi.
  -To znaczy że cały czas miałaś na sobie tylko dres ?
  -No słyszałeś że jestem szalona. To co wracamy po stringi?
  -Nie potrzeba tak będzie nawet lepiej.
  -To może jeszcze pójdziemy dalej tam w głębi jest śliczna polana gdzie możemy zrobić kilka fotek w sukience.
  -W takim razie prowadź moja ty grzesznico.
Ruszyłem za Bee która szła przodem nie ubierając nic na siebie. Przeszliśmy około kilometra i doszliśmy do super miejsca mała polanka otoczona brzozami .  
   -No kochanie czas na kilka zdjęć w sukience i może w kostiumie kąpielowym bo jak znam moją rodzinę to będą chcieli zobaczyć chociaż część zdjęć. A nie pokażę im tych gdzie jestem całkiem nago.
  -A co? Jednak trochę się wstydzisz?
  -Może to nie wstyd , ale jednak trochę głupio bym się czuła.
  -Rozumiem tak tylko się z tobą droczę.
Dobrze że zabrałem ze sobą dwie karty i trzy baterie tak się wkręciliśmy w to robienie zdjęć. Właśnie moja pani znów była nago gdy aparat dał znać że ostatnia bateria jest na wyczerpaniu.  
  -To koniec na dziś czas bym się zajął moją modelką.
  -Dobrze że twój drugi aparat nie jest na baterie.
Po chwili już oboje byliśmy nadzy i wprowadzałem pałkę do ciemni mojej pani. Chyba też ją podnieciło to pozowanie bo była tam wystarczająco mokra bym mógł bez oporu w nią wejść. Położyliśmy się na trawie, ale Bee nie pozwoliła mi długo odpoczywać bo już po chwili pochyliła się na de mną i w pozycji 69 zaczęła obejmować ustami moją opadniętą pałkę. Nie wiem jak to się dzieje ale kobiece usta potrafią działać cuda już po chwili wszystko się obudziło i mój język również zaczął baraszkować u bram rozkosznej dziurki. Po kilku minutach doszliśmy oboje do orgazmu. Poleżeliśmy jeszcze trochę, napiliśmy się wody i ruszyliśmy z powrotem do domu. Bee nawet się nie ubierała i po przyjściu poszła pod prysznic ja w tym czasie zacząłem zgrywać zdjęcia na laptop. Owinięta ręcznikiem przyniosła dwa kupki kawy i usiadła mi na kolanach.
  -To pokaż te zdjęcia i od razu wybierzemy coś do pokazania.
Podczas wybierania zdjęć zabrałem Bee ręcznik i miałem moją golaskę na kolanach. Ona zajmowała się przerzucaniem zdjęć a ja pieściłem jej piersi. Nie wiem czy to przez moje pieszczoty czy bardziej od lekkiego sierpniowego wiaterku jej sutki ślicznie stwardniały. Może by się to skończyło znów na seksie przed domkiem ale usłyszeliśmy podjeżdżający samochód pod bramę. Okazało się że rodzina wróciła. Ja poszedłem otworzyć a Bee się ubrać. Jak wjechali na podwórko to Bee już wyszła w tym dresie co rano.

andkor

opublikował opowiadanie w kategorii miłość i erotyczne, użył 1646 słów i 8671 znaków.

1 komentarz

 
  • Użytkownik Shadow1893

    Nie ma to, jak przejażdżka przy ogólnej wentylacji. Nic nie przylega do ciała. Ach, kobiety. Szpilki muszą być. Fajne. Pozdrawiam. :) Nie wiem, która to pierwsza część, więc przeczytałam tę.

    19 września

  • Użytkownik andkor

    @Shadow1893 U mnie ciężko znaleźć bo ja po prostu opisuje swoje życie. Początek tego wyjazdu znajduje się w ,,Moja BEE cz.8

    19 września

  • Użytkownik Shadow1893

    @andkor, ok. Życie pełne niespodzianek i dobrej zabawy... problemy pomińmy. :)

    19 września