Melania myjąc mnie, skupiła się na dokładnym umyciu mojego tyłka. Namydliła palec i wsunęła w moją dziurę. Byłem w stanie pobudzenia i kiedy poczułem jej palec w tyłku, omal się nie spuściłem. Zauważyła to i zachichotała.
- Widzę, że omal cię nie spuściłam. To teraz ty zajmij się moim tyłkiem i cipką. I nie spiesz się. Chcę być świeża i pachnąca. Nie pogniewam się, jeżeli udałoby ci się doprowadzić mnie do finału. Chociaż nie, to byłoby złamanie umowy. Umyj mnie tylko, tak czule, jak potrafisz.
W końcu umyliśmy się i wyszliśmy, wycierając się ręcznikami. Oczywiście nie zawracaliśmy sobie głowy zakładaniem ubrań i udaliśmy się przez korytarz do głównej sypialni. Mama i babcia czekały już na nas nago na łóżku.
- Cóż, kazaliście czekać na siebie dość długo. Mam tylko nadzieję, że nie zabawialiście się ze sobą i że jesteście tylko bardzo czyści, a może i pachnący - powiedziała mama nieco sarkastycznym tonem.
- No, co ty? Żartujesz sobie z nas, tak? - Melania zachichotała, udając zaskoczenie, że mama śmiała nas podejrzewać.
- Mamo, naprawdę jesteśmy w porządku. No, może coś tam kusiło nas, ale daliśmy radę - powiedziałem, chcąc poprzeć słowa Melanii.
- Powiedzmy więc, że tak było. Dobrze znam swoją siostrę, rzadko kiedy mnie słucha - teraz mama przewróciła oczami.
Wyglądało na to, że to też było rodzinne, jak chichotanie.
- Hej, dziewczyny. Zachowujemy się uprzejmie wobec siebie. Inaczej nici z zabawy - babcia w końcu też straciła cierpliwość, przywołując do porządku swoje córki.
Mnie natomiast obdarzyła promiennym uśmiechem.
- Słuchajcie, może zaczniemy tę imprezę, bo w końcu jubilat też straci cierpliwość i pójdzie sobie. Możesz zapoznać nas z grubsza ze swoim planem Lauro i naszymi udziałem w tym spektaklu? - ponagliła babcia mamę.
- No, cóż. Pomyślałam, że moglibyśmy razem zagrać role, podobne do tej, jaką ty mamo zagrałaś z Kamilem. Mam na myśli to, że byłaś bardzo niegrzeczną córcią tatusia, małą Sarą i musiałaś dostać lanie od tatusia Kamila na goły tyłek. Teraz Kamil zagra pacjenta w szpitalu, a my będziemy jego pielęgniarkami, które zaopiekują się jego dolegliwościami. Od razu uprzedzam, że nie mam żadnego scenariusza i musimy improwizować, grając swoje role z głowy. Jeżeli wam to odpowiada, to możemy zaczynać naszą zabawę.
Nie było sprzeciwu, co do mamy propozycji, więc bez słowa położyłem się na łóżku i przykryłem prześcieradłem. Oczywiście mój kutas czując trzy nagie, gorące cipki był cały czas sztywny i utworzył odpowiedni namiot z prześcieradła.
Mama wzięła kilka poduszek i położyła mi je pod plecami, żebym częściowo siedział tak, jak na szpitalnym łóżku. Wyłączyła także górne światło i zapaliła małą lampkę na nocnym stoliku. Potem podeszła do tyłu łóżka i podniosła wyimaginowaną kartę szpitalną.
- Dobry wieczór Kamilu. Jestem Laura i będę twoją pielęgniarką. A teraz zobaczmy, co my tu mamy i co ci dolega - powiedziała, udając głośne studiowanie karty szpitalnej.
- Hmmm.., Właśnie zapoznałam się z opisem. Wynika z niego, że zraniłeś przypadkiem swojego kutasa. Możesz przybliżyć mi, jak to się stało? - zwróciła się do mnie z poważnym, zatroskanym wyrazem twarzy.
Omal nie wybuchnąłem śmiechem, widząc mamy minę.
- No, cóż. Jest to dla mnie trochę krępujące siostro Lauro, ale jadąc na rowerze po żwirowej drodze, w pewnej chwili złapałem poślizg i przewróciłem się z rowerem. Padając, uderzyłem penisem o kierownicę i zabolało mnie jak diabli, bo kierownica zahaczyła również o mój woreczek. To boli nadal i jak pomyślę siostro ..Lauro, że mogłem coś sobie uszkodzić... - powiedziałem prawie żałosnym głosem, wczuwając się w swoją rolę.
- Wystarczy Kamilu, jak będziesz nazywał mnie po prostu; Laurą. A teraz pozwól, że obejrzę twojego kutasa, aby ocenić stopień kontuzji. Obiecuję, że nie będzie to bolało - powiedziała mama, przyjmując poważną, zatroskaną minę.
- Czy to konieczne sio... Lauro? Lekarz to już badał i powiedział, że to samo się zagoi. Mam tylko unikać wysiłków i cielesnych kontaktów z cipką. A poza tym, jesteś bardzo ładna i myślę, że mój kutas natychmiast stwardnieje, jeśli go dotkniesz, a nawet, jak spojrzysz - uprzedziłem siostrę Laurę.
- Ooo…, jesteś słodki. Naprawdę sądzisz, że jestem ładna? - mama rzeczywiście wczuła się w rolę i kokieteryjnym gestem poprawiła włosy, uśmiechając się nieśmiało do mnie.
- Chyba żarty sobie stroisz ze mnie, Lauro? Nigdy nie spotkałem tak ładnej pielęgniarki. Ten niesamowity tyłek, sterczące, dorodne cyce...O, przepraszam siostro, to chyba te leki przeciwbólowe sprawiają, że używam słów, których nie powinienem mówić do pielęgniarki - powiedziałem, udając zakłopotanie.
- W porządku Kamilu. Żadna dziewczyna, nie tylko pielęgniarka, nie może obrazić się za takie słowa pod swoim adresem. Nawet wtedy, kiedy mówione są pod wpływem środków przeciwbólowych - zaśmiała się Laura.
Faktycznie, mama zarumieniła się, słysząc moje komplementy pod swoim adresem.
- A teraz zamknij oczy, odpręż się, a ja zerknę, co się dzieje i zbadam twój organ - powiedziała po chwili.
Zamknąłem oczy i poczułem, jak ściąga ze mnie prześcieradło.
- Ooo.., to całkiem przyzwoity sprzęt. Rozłóż szeroko nogi, Kamilu, abym mogła zbadać twojego kutasa - powiedziała mama i poczułem jej dłoń pomiędzy kolanami.
Rozłożyłem nogi, tak szeroko, jak mogłem.
- Więcej nie dam rady, Lauro. Czy to wystarczy? - zapytałem, dalej nie otwierając oczu.
- Tak. Tak jest dobrze. Nie przestrasz się, ale muszę wziąć twojego kutasa do ręki, aby mu się dobrze przyjrzeć. Odpręż się dla mnie - poprosiła mama.
Odetchnąłem głęboko i westchnąłem, kiedy poczułem, jak objęła dłonią mojego kutasa i przez chwilę poruszała napletkiem. Czułem, jak mój kutas napina się pod wpływem jej pieszczoty.
- Lauro, przepraszam, ale to nie zależy ode mnie, że robi się taki sztywny. Przykro mi, że nie mam nad nim kontroli - odezwałem się najbardziej zawstydzonym głosem.
- Och, Kamilu. To normalne, że ci sztywnieje w mojej dłoni. To oznacza, że nic groźnego się nie stało i wkrótce twój sprzęt wróci do zdrowia. A teraz powiedz mi Kamilu, co odczuwasz, kiedy tak dotykam twojego kutasa i twojego woreczka? Odczuwasz jakiś ból? - zapytała mama, kiedy delikatnie suwała napletkiem i pieściła woreczek drugą ręką.
- Nie, nie ma żadnego bólu. Czuję się wręcz dobrze. Jak to możliwe? - udałem zdziwienie.
- Cóż, zażyłeś środki przeciwbólowe i trochę czasu upłynęło od twojego wypadku. A teraz co odczuwasz, gdy to ci robię? - ponowiła pytanie, kiedy puściła mój woreczek i mokrym palcem zaczęła pocierać okolice odbytu.
Doznałem wprost wstrząsu, który przebiegł po moim kręgosłupie i otworzyłem oczy.
- Lauro, ty dotykasz mojego tyłka i drażnisz mój odbyt, dlaczego? - umilkłem na chwilę, aby zaakcentować moje zdziwienie.
- Wydaje mi się, że to sprawia mi przyjemność i żadnego bólu - dodałem z uśmiechem.
Mama popatrzyła na mnie, napluła na swój palec i wepchnęła mi go w odbyt. Odczekała chwilę i wepchnęła go głębiej, dotykając mojej prostaty.
- A teraz co czujesz? Czy czujesz ból w swoim kutasie? - zapytała, pocierając prostatę.
- Nie, to niesamowite. Nie czuję bólu, ale podniecenie - odpowiedziałem zgodnie z prawdą.
- O, to dobrze. Pozwól, że odnotuję to w opisie; dotykanie prostaty nie sprawia pacjentowi bólu kutasa, a wprost przeciwnie, to go podnieca i sprawia mu przyjemność - mama na głos mówiła, co niby wprowadza do opisu.
- Myślę, że dobrze byłoby, gdybym poprosiła koleżanki, aby mnie trochę odciążyły i przejęły kontynuowanie mojego badania. Co tym sądzisz, Kamilu?
- Oczywiście, Lauro. To dobry pomysł - powiedziałem, zgadzając się z opinią siostry Laury.
- Siostro Melanio! Siostro Saro! Potrzebujemy waszej pomocy! - krzyknęła Laura w stronę drzwi, trzymając cały czas swój palec w moim tyłku i pocierając nim moją prostatę.
Mój kutas przez cały czas był sztywny, a w chwili, kiedy mama - siostra Laura - naciskała na prostatę, odczuwałem chęć sikania.
Nie byłem pewny czy jest to normalne, ale nie sądziłem, że to może w jakiś sposób oddziaływać negatywnie na moje zdrowie. Po chwili w sypialni pojawiły się obie siostry, Melania i Sara. Podeszły do łóżka i zobaczyły palec mamy w moim tyłku.
- Aż się zdyszałyśmy, tak biegłyśmy; co się dzieje siostro Lauro? - zwróciła się Melania do mamy.
- Wygląda na to, że wszystko masz pod kontrolą. Ooo…, a dlaczego kutas pacjenta, jest cały czas sztywny? Czy to jest jakiś zły objaw? - zatroskała się siostra Sara.
- No, właśnie. Po to was wezwałam. Dobrze byłoby sprawdzić ustami, jak zareaguje na taki bodziec i czy nie trzeba będzie dodatkowej terapii - odezwała się siostra Laura.
- Ooo.., to normalne w jego stanie, ale faktycznie trzeba się upewnić - powiedziała Melania i bez zwłoki objęła mojego kutasa ustami.
Kilkakrotnie wepchnęła go sobie głęboko w usta, po czym wyciągnęła go z ust, drażniąc się ze mną. Widziała, że sprawia mi tym przyjemność i mógłbym dojść.
- Spokojnie, Kamilu. To jest tylko test. Musimy sprawdzić czy nie odczuwasz bólu.
Widziałem, że igra ze mną, ale nie mogłem nic zrobić.
- To nie boli, siostro Melanio, masz świetne usta. Możesz kontynuować ten test. Najlepiej do końca, bo ból przeniósł się z kutasa na woreczek i moje kulki - powiedziałem.
- Siostro Melanio, może siostra Sara sprawdzi, jak zareaguje jego kutas, kiedy go weźmie do swojej cipki - zasugerowała mama, widząc, że Melania celowo znęca się nade mną.
- OK. Mogłabym sama to zrobić, ale faktycznie siostra Sara może mieć większe doświadczenie i lepiej oceni stan kutasa pacjenta - zgodziła się Melania, bo sama uznała, że babcia aż rwie się do Kamila, a została chwilowo pominięta.
Babcia z wigorem wdrapała się na łóżko i ustawiła krocze nad moim kutasem.
- Siostro Melanio, proszę przytrzymać kutasa pacjenta, abym mogła wsunąć go do mojej cipki - usłyszałem prośbę babci.
Przygryzłem wargę, aby nie wybuchnąć śmiechem, widząc, jak żwawo babcia ustawiła się w pozycji, żeby nadziać się na mojego kutasa.
- Siostro Saro musisz poczekać, aż sprawdzę, czy jesteś gotowa do testu - przyhamowała zapędy babci, Melania.
W ślad za babcią, wdrapała się na łóżko z mojej drugiej strony i nasunęła się na mnie, podając mi swoją cipkę do lizania, a sama przysunęła się do babci, sięgając ustami do jej cipki. Ja zacząłem lizać cipkę Melanii, a ona cipkę babci.
Przez chwilę słychać było siorbanie naszych języków i narastające dyszenie moich pielęgniarek. Mama trzymając palec w moim tyłku, zaczęła nim poruszać, jednocześnie drugą ręką sięgnęła do swojej łechtaczki, dość mocno ją maltretując.
Słysząc, co się dzieje, przyssałem się do łechtaczki Melanii, wsuwając równocześnie dwa palce w jej szparkę. Melania w pewnej chwili uznała, że cipka babci jest na mnie gotowa, więc poprosiła ją, aby się obniżyła i kilka razy przeciągnęła kutasem po jej cipce.
- Siostro Saro, możesz się wsunąć na kutasa. Oboje jesteście gotowi - powiedziała do babci.
Przytrzymała kutasa, kiedy babcia zaczęła przysiadać na mnie, wchłaniając kutasa w siebie. Byłem podniecony na maksa i kiedy dobiłem do dna cipki babci, poczułem, że za chwilę wybuchnę.
- Czy twój kutas Kamilu dobrze się czuje w cipce siostry Sary - zwróciła się do mnie mama, też widząc po mojej minie, że wkrótce dojdę.
- Jeszcze chwila i wybuchnę - mruknąłem, odwracając głowę w stronę mamy.
Jak na komendę, wszystkie trzy przyspieszyły swoje działania. Melania zaczęła suwać cipką po moich ustach, jednocześnie miętosić ręką cycki babci, babcia zaczęła pracować intensywnie biodrami i szarpać swoją łechtaczkę, a mama suwać palcem w moim tyłku i tarmosić energicznie swoją łechtaczkę.
Pierwsza skapitulowała Melania, kiedy energicznie zająłem się jej cipką, liżąc i ssąc jej łechtaczkę, drażniąc palcami jej szparkę i równocześnie palcem wiercąc w jej tyłku. Kiedy ogarnął ją orgazm, poczęstowała mnie swoją spermą, zalewając mi twarz.
To z kolei spowodowało, że trysnąłem w cipkę babci i odetchnąłem z ulgą, opróżniając swoje zbiorniczki. Babcia też to poczuła i wściekle tarmosząc swoją cipkę, doszła i ona, opadając na moje ciało. Melania zsunęła się ze mnie i położyła obok.
- Siostro Saro, podaj mi swoją cipkę. Muszę sprawdzić czy sperma naszego pacjenta jest w normie - zwróciła się do babci.
Było oczywiste, że Melania nie pozwoli zmarnować mojej spermy. Była już niejako od niej uzależniona. Kiedy babcia zsunęła się ze mnie i uwolniła mojego kutasa, był jeszcze w pół wzwodzie. Mama uśmiechnęła się do mnie i przyssała się do niego.
Wyczyściła go dokładnie ustami i widząc, że wraca do formy, wspięła się natychmiast na mnie i bez chwili zastanawiania, nasunęła się na niego, dobijając do dna. Widząc jednak, że Melania i babcia są dość zaangażowane w zabawie ze sobą, mrugnęła do mnie.
- Czy pacjent ma jeszcze dość siły, abym mogła przeprowadzić kolejny eksperyment - zwróciła się do mnie, trzymając się cały czas formuły zabawy w szpital.
- Oczywiście, siostro Lauro. Ból prawie zniknął. To moja najlepsza wizyta w szpitalu - odpowiedziałem mamie, czując, jak ściska mnie mięśniami cipki.
- Czy moglibyśmy Kamilu sprawdzić czy uda się powtórzyć pewien eksperyment po kontuzji twojego kutasa? - zapytała mama z pewnym zawahaniem.
- Oczywiście, siostro Lauro. Musisz tylko powiedzieć czy opisać, o jaki eksperyment chodzi - odpowiedziałem, zgodnie z konwencją zabawy i przyssałem się do jej sutka.
- Głupek! O, przepraszam, Kamilu! Mamy sprawdzić czy twój kutas jest w stanie, mimo kontuzji, dać kobiecie zaspokojenie w szczególny sposób, przez samą penetrację - odparła siostra Laura, jęcząc, w reakcji na ssanie jej sutków.
- Jaki szczególny sposób? Co ona ma zamiar zrobić? - zapytała babcia Melanię, kiedy zaciekawiły ją słowa mamy.
- Nie mogę ci tego opowiedzieć, to musisz zobaczyć sama - odparła Melania.
Wypuściłem wolno cycki mamy i przesunąłem się bliżej kraju łóżka, żeby zrobić więcej miejsca dla Melanii i babci. Przyciągnąłem mamę do pozycji siedzącej i kiedy opasała nogami moje biodra, wsunąłem kutasa w jej cipkę.
Ponieważ już raz się spuściłem, czułem, że tym razem wytrzymam znacznie dłużej i bez problemu doprowadzę mamę do orgazmu. Posiadanie publiczności dodało emocji i sprawiło, że wszystko stało się o wiele bardziej ekscytujące.
Kochałem się powoli z mamą. Powolnymi ruchami przysuwaliśmy się i odsuwali od siebie ciałami, cały czas cicho pojękując. W pewnej chwili Melania widząc, że babcia czuje się lekko znudzona obserwacją, zwróciła się do niej.
- Mamo, pozwól, że będę cię ssać i lizać, gdy będziesz ich obserwować - powiedziała.
Babcia podniosła się i rozłożyła nogi, aby ułatwić Melanii dostęp do jej cipki.
Kiedy Melania lizała i ssała jej łechtaczkę, babcia miętosiła swoje cycki i sutki. Zerkałem na nie kątem oka, co sprawiało, że bardzo szybko zbliżałem się do orgazmu.
Zmusiłam się więc do zamknięcia oczu i koncentracji na mamie. Po kilku chwilach mama nagle sapnęła i krzyknęła na głos.
- Idę, możesz przyspieszyć Kamilu. Teraz!
Zwiększyłem więc tempo moich pchnięć i suwów, upewniając się przy tym, że drażnię jej łechtaczkę moją kością łonową, przy każdym pchnięciu kutasa w jej cipkę. Zacisnąłem przy tym swój mięsień Kegla, próbując nie stracić kontroli.
- Tak! Tak! Tak! - usłyszałem ponownie krzyki mamy i zobaczyłem, że wstrzymuje na chwilę oddech, kiedy wściekle wpychałem i wysuwałem kutasa z jej cipki.
- Ooo.., taaak...Oooch... - usłyszałem nagle głos babci i zobaczyłem, że babcia dyszy i sapie, jak lokomotywa, kiedy Melania liżąc i ssąc jej cipkę, doprowadza ją do finału.
Mama również usłyszała babcię i ponownie skupiona na sobie, wstrzymała na chwilę oddech i ....doszła.
- Aaaahhhhh.....- zajęczała i opadła w tył, a ja nadal kontynuowałem intensywną pracę biodrami, aż zalałem cipkę mamy kolejnym ładunkiem spermy.
Przez chwilę jeszcze zabawiłem w cipce mamy, dochodząc do siebie i uspokajając oddech. Patrzyłem przy tym na mamę, jak na najbardziej ukochaną osobę.
- Mamo, nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak bardzo cię kocham - powiedziałem cichym, ochrypłym ze wzruszenia i miłości, głosem.
Mama słysząc moje słowa i ochrypły głos, spojrzała uważnie na mnie. Chyba zrozumiała, co czuję do niej, bo jej oczy momentalnie zaszkliły się.
- Też cię kocham synu. Tak bardzo, że aż boli, a to, co zrobiliśmy było wyjątkowe - odpowiedziała równie cichym i wzruszonym głosem.
Na szczęście Melania, po doprowadzeniu babci do orgazmu, sama była na krawędzi i potrzebowała uwolnienia, więc nie bardzo zwracała uwagi na nasze słowa.
- Kamilu, potrzebuję siostry Laury na kilka minut. A tobą zajmie się siostra Sara - zwróciła się do mnie.
Pocałowałem więc szybko mamę jeszcze raz.
- Siostro Lauro, siostra Melania potrzebuje twojego języka - powiedziałem, uśmiechając się.
- Zrobię, co w mojej mocy - powiedziała mama, chichocząc.
Odsunąłem się od mamy i opadłem na kolana obok babci, dochodzącej do siebie po gigantycznym orgazmie.
- Zanim zajmiesz się mną kochanie, chcę najpierw jego spermy - oznajmiła Melania mamie.
Mama skinęła głową i obie zajęły pozycję sześćdziesiąt dziewięć. Melania natychmiast przyssała się do cipki mamy, wysysając z jej cipki moją spermę zmieszaną z sokami mamy. Intensywność odkurzania jej cipki przez siostrę, ponownie podnieciło mamę.
- Melanio, odpuść na chwilę. Teraz twoja kolej - powiedziała mama i zaczęła lizać oraz ssać łechtaczkę Melanii tak, jakby od tego zależało jej życie.
Chyba Melania to odczuła, bo dość szybko zaczęła zbliżać się do krawędzi.
Tymczasem babcia Sara doszła do siebie i w jakimś amoku przyssała się do mojego kutasa. Widząc, jak jej córki ssą się i liżą, koniecznie chciała obudzić mojego zwiotczałego kutasa.
Widząc, że jej starania nie odnoszą skutku, wsadziła mi nawet palec w tyłek.
Niestety byłem wykończony do tego stopnia, że działania babci okazały się bezskuteczne.
Mama tymczasem lizała łechtaczkę Melanii, aż ta w końcu eksplodowała orgazmem.
Mama zsunęła się z Melanii i położyła się obok mnie. Wszyscy odwróciliśmy się i po prostu leżeliśmy w ciszy przez wiele minut.
- Lauro, to, co zrobiliście oboje z Kamilem było piękne. Wyglądało to jak scena miłosna w filmie. Chciałabym, żeby spróbował zrobić to ze mną. Czy jest to możliwe? - babcia zwróciła się do mamy i Melanii, ale patrzyła, przy tym, z niejaką nadzieją na mnie.
- Babciu, bardzo chciałbym, ale będzie to możliwe nie wcześniej niż za półgodziny - powiedziałem i zobaczyłem, jak babci rzednie mina z rozczarowania.
- Myślę, że mogłoby pomóc, gdybyście mnie ssały równocześnie wszystkie trzy - dodałem.
- Ooo.., taak! Jestem pewna, że to by ci się podobało - stwierdziła mama ze śmiechem.
- Co prawda, to są nadal twoje urodziny i możesz mieć swoje wymagania. Jak sądzicie, możemy się zgodzić na to? Widać po jego kutasie, że chyba go trochę nadużyłyśmy. Nawet trzy nagie cipki go nie ruszają - dodała, stwierdzając po prostu fakt.
- Chwileczkę, mam pomysł, co mogłoby pomóc wskrzesić jego kutasa - powiedziała Melania.
Wstała, pobiegła do mojego pokoju i wróciła z dużą wtyczką analną w ręku.
Był to największy korek analny, jaki posiadała. W swoich eksperymentach na mnie, często go sama używała, oferując mi znacznie mniejszą wtyczkę. To powodowało, że nasze orgazmy były znacznie bardziej intensywne, od normalnych, bez wtyczek.
- Jak sądzisz kochanie, jesteś gotów spróbować? - zwróciła się do mnie z uśmiechem, którym mnie zawsze obezwładniała.
- Zgoda, ale bądź delikatna. To może rozerwać moją dziurę - odezwałem się prawie żałosnym głosem, pełnym sceptycyzmu i obaw.
- Czy kiedykolwiek cię skrzywdziłam? - przygadała mi natychmiast, tłumiąc moje obawy.
Spojrzałem na nią i nic nie powiedziałem. Była tak entuzjastycznie nastawiona, że nie chciałem psuć jej nastroju.
- Hej, Melanio, masz więcej takich korków? - zwróciła się do Melanii zaciekawiona babcia.
- Oczywiście, nie tak wielkiego, jak ten. Kamil wcześniej wbił w mój tyłek swój palec i to sprawiło, że mój orgazm był znacznie mocniejszy - dodała pospiesznie, widząc, co Melania zamierza wbić w mój tyłek.
- Oczywiście mamo. Zaraz wracam - powiedziała, zamierzając iść do swojej torby.
- Poczekaj, ja mam w szafce małą wtyczkę. Powinna pasować mamie - odezwała się mama.
- OK. To ty zajmij się mamą, a ja Kamilem - oznajmiła Melania.
Melania wzięła butelkę lubrykantu i nasmarowała obficie mój odbyt, po czym wsunęła we mnie jeden, potem dwa, a na koniec trzy palce. Starałem się, jak mogłem, aby całkowicie się zrelaksować, a potem poczułem, że Melania zaczyna wciskać we mnie swoją olbrzymią wtyczkę.
W tym samym czasie mama pracowała nad wprowadzeniem małego korka w odbyt babci, jednocześnie pocierając powoli jej łechtaczkę.
- Mamo, po prostu odpręż się i zrelaksuj. To nie będzie bolało - zwróciła się mama do babci.
- W porządku, Kamilu. Odpręż się i zacznij głęboko oddychać. Zaczynamy - usłyszałem spokojny, pogodny głos Melanii.
Odetchnąłem głęboko kilka razy i poczułem lekki nacisk, a potem trochę bólu, kiedy Melania wepchnęła we mnie trochę korka. Odczekała chwilę i wycofała się. Dodała ponownie więcej lubrykantu na wtyczkę i podjęła ponowną próbę wsadzenie korka we mnie.
- OK. Kolejna próba. Świetnie ci idzie kochanie - powiedziała, kiedy ponownie zagłębiła wtyczkę we mnie.
Powtórzyła jeszcze raz całą operację i poczułem, jak korek bez większego oporu wsunął się we mnie.
- O, kurde! Udało się. I nawet nie specjalnie bolało - powiedziałem z uśmiechem
- Oczywiście. A tak się bałeś. A teraz pozwól, że cię trochę oczyszczę - powiedziała i sięgnęła po kilka chusteczek, którymi zebrała i wyczyściła okolice odbytu z nadmiaru lubrykantu.
- A tobie Lauro, jak idzie z mamą? - zwróciła się do mamy.
W tym momencie usłyszeliśmy głębokie chlup, kiedy wtyczka wsunęła się w tyłek babci.
- Dobrze. Właśnie wylądowała we mnie. Już jest w środku - zakomunikowała babcia.
- Ooo,... Właśnie teraz znikło uczucie robienia kupy - dodała babcia z zadowoleniem.
- Przeważnie zawsze tak się dzieje, chociaż zdarzają się również śmierdzące kłopoty - zauważyła Melania i obie z mamą zachichotały, jak dziewczynki robiące mamie psikusa.
- To teraz mamo poczekaj, aż Kamil będzie w tobie. Poczujesz to, czego nigdy wcześniej nie czułaś. Spróbuj zacisnąć cipkę, jakbyś ćwiczyła mięśnie Kegla - zwróciła się do babci.
- Och! To jest .... cudowne! Czuję się taka pełna - powiedziała babcia, zaciskając mięśnie Kegla.
- Czy mój ulubiony wnuczek jest już gotowy na mnie? - zwróciła się do mnie babcia.
- Na pewno jestem gotowy na potrójnego lodzika - zaśmiałem się, a one zachichotały.
W tym czasie mój kutas odzyskał już pełną formę i na czubku pojawiła się kropla preejaculatu. Kiedy zaciskałem swój mięsień PC, ogarniał mnie dreszcz, idący od dołu w górę kręgosłupa. Olbrzymie monstrum tkwiące w moim odbycie, robiło wrażenie.
Nigdy nie czułem się tak bardzo wypełniony i odblokowany psychicznie. Nie wiedzieć czemu mama wzięła moje słowa na serio i zaczęła przygotowania do umożliwienia ssania mojego kutasa przez całą trójkę.
- Przygotuj się, że być może uda nam się spełnić twoje życzenie - oznajmiła i dodała kilka poduszek, abym siedział czy leżał na półsiedząc wyżej, by móc obserwować, jak wszystkie trzy będą obrabiać mojego kutasa.
Mama ułożyła się pomiędzy moimi nogami, rozkładając je szeroko na boki. Nie wiem, jak one to zrobiły, ale w pewnym momencie zobaczyłem i poczułem na kutasie ich trzy języki. Podczas kiedy ssały i lizały kutasa, mama od czasu do czasu naciskała,. tkwiący we mnie analny korek, prawie pieprząc mnie analnie.
- Nie do wiary, to co robicie. Szkoda, że nie mogę zrobić zdjęcia. Trzy języki równocześnie na moim kutasie - dziwiąc się, jednocześnie doceniałem to, co dostawałem od nich.
Trwało to przez dobre kilka minut i w pewnym momencie mama przerwała.
- Sądzę, że to powinno mu wystarczyć. Ma teraz coś ważniejszego do roboty. Mamo, połóż
się obok niego, żebyśmy cię mogły przygotować dla Kamila - zwróciła się mama do babci.
Kiedy babcia położyła się koło mnie i rozłożyła szeroko nogi, pochyliłem się i przez chwilę całowałem się z babcią, jak z najmilszą dziewczyną. W tym czasie Melania i mama lizały i ssały cipkę babci. Widok był przedni i podniecający.
Zacząłem się niepokoić, że mogę dojść z samego patrzenia, nawet nie dotykając siebie. Melania chyba też to wyczuła, bo spojrzała uważnie na mnie.
- Wystarczy. Mamo jesteś gotowa? - zwróciła się do babci.
- Tak i widzę, że Kamil nie może się doczekać, żeby sprawić przyjemność babci - powiedziała żartobliwie, patrząc na mnie i uśmiechając się promiennie.
Klęknąłem i usiadłem na podwiniętych nogach, po czym wyciągnąłem do babci ręce i przyciągnąłem ją do siebie. Przez chwilę całowaliśmy się, jak dwoje napalonych nastolatków. To pozwoliło, że ochłonąłem na tyle, że mój kutas był gotowy, ale nie do natychmiastowego spuszczenia się.
Odsunąłem się na tyle, aby wsunąć w babcię kutasa i ponownie przyciągnąłem ją do siebie. Owinęła mnie nogami i mocno docisnęła się do mnie. Tak mama, jak i Melania zamiast biernie obserwować nasze zmagania, przyssały się do babci sutków.
- Ooo...tak! Ooo..., jak dobrze - wyrwało się z ust babci, kiedy zacząłem mocno penetrować jej cipkę, pracując mocno biodrami i suwając kutasem, wbijając się w babci cipkę.
Czułem, jak mój kutas mocno ociera się o wtyczkę analną w babci tyłku, a kość łonowa za każdym razem trze o jej łechtaczkę. Przez chwilę słychać było tylko odgłosy ssania sutków babci i pojękiwania wszystkich trzech kobiet.
Wkrótce poczułem, że babcia co rusz wstrzymuje oddech i wspomaga moje ruchy w jej cipce, pracując biodrami i mięśniami cipki. Melania też to wyczuła.
- Kamilu, babcia dochodzi. Zrób wszystko, aby doprowadzić ją do orgazmu - odezwała się do mnie.
Nie musiała mi przypominać. Sam tego chciałem, ale babcia dochodziła znacznie ciężej, niż one obie z mamą. Wiedziałem, że będzie trudniej, ale nie aż tak. Za każdym razem, kiedy wbijałem się w cipkę babci, mocno ściskałem swój mięsień PC.
To z kolei powodowało dreszcze wzdłuż kręgosłupa, pochodzące od wtyczki w moim tyłku. Każdy kolejny ruch sprawiał, że sam chciałem dojść i rozluźnić się. Całym wysiłkiem woli powstrzymywałem przed dojściem, chcąc dać babci niezapomniany orgazm.
Nagle babcia po raz kolejny wstrzymała oddech, sapnęła i z jej ust wyrwał się niekontrolowany wrzask. To spowodowało, że też nie wytrzymałem. Przyciągnąłem babcię do siebie i trysnąłem głęboko w jej wnętrzu, zalewając jej cipkę swoim nasieniem.
Kiedy rozluźniłem mój uścisk i spojrzałem na babcię, zobaczyłem łzy, płynące po jej policzkach. Kiedy zobaczyła, że patrzę na nią z niepokojem i troską, próbowała otrzeć łzy, ale zamiast tego zaczęła niekontrolowanie głośno płakać.
Mama z Melanią zaczęły ją uspokajać i gładzić po ramionach, buzi i ciele.
- Ćiiiii, ...wszystko w porządku. Wszyscy bardzo cię kochamy i wiesz, że tak - mówiły uspokajająco, matczynym, troskliwym, kochającym głosem.
Po chwili Sara uspokoiła się i na jej ładnej buzi pojawił się szczęśliwy uśmiech.
- Ja też was wszystkich kocham, ale to było tak przytłaczające, że nigdy w życiu czegoś takiego ni odczuwałam. Myślałam, że umrę, a przynajmniej zemdleję. A do tego czuję, że on nadal jest we mnie - powiedziała ni to z żalem, ni z radością.
Byłem więcej niż zdezorientowany tą sytuacją. Nie wiedziałem czy mam się cieszyć, czy martwić.
- Ooo.., przepraszam bab...Saro - powiedziałem, próbując się wysunąć i oderwać od babci.
Gwałtownie złapała mnie i przyciągnęła do siebie z powrotem.
- Nie, nie ruszaj się. Zostań we mnie, dopóki możesz - dyszała, trzymając mnie mocno.
Ponownie ją objąłem i wepchnąłem w nią wiotczejącego kutasa, tak głęboko, jak tylko mogłem. Minęło kolejne kilka minut i Sara całkowicie się rozluźniła. Poczuła, że mój kutas chce opuścić jej przytulną norkę. Położyłem ją delikatnie na łóżku i pocałowałem.
- To było niesamowite Saro. Na pewno tego nie zapomnę, bab...Saro - powiedziałem.
- Och, nawet w połowie nie czułeś tego tak, jak ja - powiedziała i przytuliła mnie do siebie, po czym pocałowała namiętnym, mocnym pocałunkiem. ....cdn......
Materiał zarchiwizowany.
1 komentarz
Anielaq
Prejaculat zawsze mnie rozczula. Tak jak ejaculat jest sprawiedliwie rozdzielany pomiędzy chchoczące niewiasty w wieku od 18 do 99 lat, tak prejaculat powinien byc dostępny dla wszystkich chichoczących w tym przedziale wiekowym.
Maryjan
@Anielaq
Postejaculat młodych chłopców też jest wart grzechu.