Po pożegnaniu i odjeździe mamy, miałem nadzieję, że tym razem nie będzie płakać w drodze do domu. W nocy, przed urodzinami Iwony, spałem więcej niż niespokojnie. Często budziłem się spocony, a potem, leżąc obok Melanii, usiłowałem ponownie zasnąć.
Dość długo rzucałem się i przewracałem na łóżku, pełen obawy, że obudzę Melanię. Na szczęście była dość usatysfakcjonowana i wyczerpana przed snem, więc spała spokojnie, jakby nie czuła mojego niespokojnego zachowania się w łóżku.
Nagle w środku nocy mój telefon zabrzęczał, odbierając SMS. Podniosłem go i zobaczyłem, że jest 00:02 i wiadomość od Iwonki;
Hej, braciszku! Żebyś nie zapomniał, od tej chwili dzisiaj są moje oficjalne urodziny. I nie mogę się wprost doczekać, aż tu dotrzesz. Kocham, Iwona.
- Wszystkiego najlepszego siostrzyczko. Do zobaczenia w sobotę. Też cię kocham. K. - odpowiedziałem.
Były ustalenia, że ponieważ urodziny Iwonki są w tygodniu, w dniu roboczym, to oficjalne obchody odbędą się w weekend, w sobotę. Po wymianie SMS 'ów z siostrą wybiłem się ze snu do tego stopnia, że leżałem ponad godzinę, próbując ponownie zasnąć.
Moje myśli przez cały czas krążyły wokół mojej młodszej siostry. Ale nie tylko. Myślałem też o mamie i o Melanii, wyobrażając ją sobie w połączeniu z tatą. Na szczęście wyzbyłem się wszelkich przejawów zazdrości i mogłem myśleć o tym spokojnie.
Podczas tych rozmyślań, mój kutas zaczął domagać się mojej uwagi. Myślałem już o tym, żeby wyjść z łóżka i szarpnąć się w łazience, kiedy Melania, jak na zawołanie odwróciła się do mnie tyłem i szukała tyłkiem kontaktu z moim ciałem.
Miałem od niej zezwolenie, że mogę używać jej cipki nawet we śnie, jeżeli tego potrzebuję, więc ułożyłem się na łyżeczkę i wsunąłem kutasa w przerwę pomiędzy jędrnymi policzkami. Dotknąłem jej cipki, była dość wilgotna.
Czyżby ona też miała jakieś mokre sny? - pomyślałem i przetarłem lekko kutasa preejaculatem, sączącym się z jego dziurki i delikatnie zacząłem wpychać go w wypiętą w moją stronę cipkę Melanii. Po wsunięciu główki, zatrzymałem się.
Równomierny oddech Melanii świadczył, że nadal śpi, więc wepchnąłem się delikatnie głębiej. Dopchnęła tyłek do mnie, aż dotknęła policzkami moich ud. Przez chwilę wsłuchiwałem się w jej oddech. Dalej spała, więc zacząłem kopulować krótkimi ruchami.
Ciepło, ciasnota i jedwabistość wnętrza jej cipki zaczęły powodować, że dość szybko zmierzałem do finału. W pewnej chwili poczułem, jak moje jądra przepychają swoją zawartość przez cewkę i wytrysnąłem głęboko w przytulnym wnętrzu cipki Melanii.
Pompując nasienie, odczułem niesamowitą ulgę i odprężenie. W końcu zasnąłem z kutasem w cipce Melanii. Reszta nocy przebiegła spokojnie. Kiedy obudziłem się rano, byłem sam w łóżku, a z łazienki dobiegał mnie szum prysznica.
Odsunąłem kołdrę i zobaczyłem mokrą plamę po stronie Melanii, przykrytą ręcznikiem. Kiedy dotknąłem ręką, była już mocno podsuszona. Melania musiała się obudzić i stwierdzić, że jej cipka cieknie moją spermą. Stąd ten ręcznik na prześcieradle.
Zsunąłem się z łóżka i udałem się do łazienki. Melania opłukiwała się wodą, nucąc czy interpretując jakąś ulubioną przez siebie melodię. Wysikałem się i szybko umyłem zęby, nie chcąc chuchać na Melanię nieświeżym oddechem. Była na to lekko uczulona.
Odsunąłem przezroczyste, zaparowane lekko drzwi od prysznica i spotkałem się z najpiękniejszym uśmiechem mojej dziewczyny.
- Witaj śpiochu! Mogłeś mnie obudzić w nocy, żebym i ja coś z tego miała. A ty jak gdyby nigdy nic, ulżyłeś sobie i potraktowałeś moją cipkę, jak zbiornik na twoją spermę - odezwała się wesoło do mnie, po czym ujęła moją twarz w dłonie, wpijając się we mnie namiętnym pocałunkiem.
Zrozumiałem, że nie czuje do mnie złości, tylko jest lekko rozczarowana. Reszta tygodnia wyglądała podobnie, a ja wprost nie mogłem się doczekać soboty. Wreszcie nadszedł dzień, w którym miały się odbyć osiemnaste urodziny siostry.
Oboje z Melanią udaliśmy się do mojego domu rodzinnego i po wylewnym powitaniu z rodzicami, dziadkami i siostrą, zajęto się realizacją programu urodzinowego. Wyglądało, że było to ustawione, bo właściwie pozostawiono mnie samemu sobie.
Wszystko odbywało się w miarę spokojnie. Iwonka zaprosiła na urodziny kilkanaścioro swoich przyjaciół i nie wiedzieć czemu, nie włączyła mnie do tego grona. Prawdopodobnie obawiała się, że może mimowolnie zdradzić się z uczuciami do mnie.
Wyszło więc na to, że przez większość dnia bawiłem się sam na laptopie w swoim dawnym pokoju. Nawet lunch podała mi mama w pokoju, abym nie musiał wychodzić i zdradzać swojej obecności gościom Iwonki. Na krótka metę odpowiadało mi to.
Około osiemnastej wymknąłem się z domu poprzez garaż i przez około godzinę biegałem wokół osiedla, a potem przez następne pół godziny katowałem się na domowej siłowni w garażu. Pozwoliło to obniżyć nieco moje napięcie nerwowe.
Następnie wziąłem prysznic i kiedy woda obmywała moje ciało, poprawiając mi humor, intensywnie myślałem o tym, co może wydarzyć się pomiędzy mną i Iwonką. Oczekiwanie mnie dobijało, ale gorący prysznic odprężył mnie i znacznie uspokoił.
Wyszedłem z łazienki i nagle dotarło do mnie, że w domu panuje spokój i nikogo nie ma w pobliżu. Pamiętałem, że kiedy szedłem do łazienki, drzwi do sypialni rodziców były zamknięte i były nadal. Usłyszałem naraz, że ktoś zamyka frontowe drzwi.
Ubrałem szorty na gołe ciało i zszedłem na dół. Po chwili w polu mojego widzenia pojawiła się Iwonka.
- Nareszcie! - niemal krzyknęła i podbiegła w moją stronę.
Zatrzymałem się, kiedy siostra podbiegła i wyciągnęła do mnie ręce.
- Co się dzieje Iwonko? Gdzie są wszyscy? - zwróciłem się do siostry, ujmując.jej dłonie.
- To nie wiesz? Jakiś czas temu mama, tata i ciocia Melania poszli na górę do siebie, a babcia z dziadkiem do gościnnego pokoju. Nie jesteś dziś spostrzegawczy, prawda? A poza tym, przepraszam cię za to, że nie zaprosiłam cię do salonu, kiedy miałam gości. Miałam taki zamiar, ale mama wyperswadowała mi to, bo obawiała się, że w którymś momencie nie wytrzymam i okaże jawnie wobec przyjaciół, co do ciebie czuję - powiedziała z cieniem uśmiechu i nijakiego zażenowania czy nieśmiałości w głosie.
- Może to i lepiej, bo nie tylko ty, ale i ja mogłem zachować się nieodpowiedzialnie i dać twoim przyjaciółkom czy kolegom temat do plotkowania - starałem się uspokoić siostrę, ale i siebie.
Iwonka, wciąż trzymając mnie za ręce, przywarła do mnie i spojrzała mi w oczy z nieukrywaną nieśmiałością.
- Czy jesteś tak samo zdenerwowany tą sytuacją, jak ja? - szepnęła, spuszczając wzrok.
- Nie wiem czy nie więcej od ciebie - odpowiedziałem, czując słodki zapach szamponu w jej włosach i miękkie kształty jej ciała wciskające się we mnie z dużą siłą.
Popatrzyła na mnie i zachichotała w rodzinnym stylu.
- Myślę, że nie do końca tak jest, ale nieważne. Sytuacja zrobiła się nieciekawa, więc od czegoś musimy zacząć. Pomyślałam, że może usiądziemy i na początek porozmawiamy trochę na temat naszego dzieciństwa, pośmiejemy się z naszych wspólnych wpadek oraz spróbujemy trochę odprężyć się i wyluzować. Możemy też potraktować to jako naszą pierwszą randkę czy coś w tym stylu. Odpowiada ci to? - zwróciła się do mnie siostra.
- Oczywiście. Brzmi to dobrze, bo przecież byłoby niezręcznie a nawet głupio, gdybyśmy tak z niczego, powędrowali od razu do łóżka, jak dwoje napalonych nastolatków. Może na początek powiedz mi, jak się czujesz będąc już legalnie czy oficjalnie osobą pełnoletnią? - odpowiedziałem, starając się być pogodnym, a nawet wesołym.
- Więcej niż dziwnie. Chyba to jeszcze nie w pełni do mnie dotarło - odparła pogodnie.
Weszliśmy do salonu i usiedliśmy na kanapie. Chwilę rozmawialiśmy, po czym wstałem na sekundę i wyłączyłem wszystkie światła za wyjątkiem kinkietów na ścianie. Przytłumiłem ich światło regulatorem. Wyglądało to prawie jak blask świec.
Zaczęliśmy wspominać wiele rzeczy, które wydarzyły się w naszym wspólnym dzieciństwie. Odbyliśmy szereg wycieczek samochodem czy wypożyczonym kamperem. Iwonka przypomniała mi, ile razy spaliśmy razem w jednym łóżku, podczas naszych podróży.
Przyznała się też, że zaczęła fantazjować o mnie od dość młodego wieku. Byłem tym bardzo zaskoczony, gdy się o tym dowiedziałem i myślę, że rozczarowałem siostrę, mówiąc jej, że nie odbierałem czy nie odczuwałem tego tak samo.
Iwonka ukryła swoje rozczarowanie najlepiej, jak potrafiła.
- I pomyśleć, że myślałam, że ty też mnie kochasz i pragniesz. Jestem bardzo rozczarowana tobą - powiedziała i roześmiała się, chcąc ukryć swoje faktyczne rozgoryczenie.
Żartobliwie uderzyła mnie w nogę i skorzystała z okazji, by oprzeć się swoim ciałem o moje. Przez kilka minut po prostu się do mnie przytulała.
- Wybacz siostrzyczko, ale wtedy tłumiłem to w sobie i starałam się nie rozwijać uczuć do ciebie, głównie dlatego, że zawsze uważałem, że jesteś moją siostrą i byłoby źle myśleć o tobie, jako o potencjalnej dziewczynie. Co nie znaczy, że nie obserwowałem, jak się rozwijasz i jak piękną czy wprost wspaniałą stajesz się dziewczyną. Widziałem, jak bardzo podziwiają cię moi koledzy i nie raz pomyślałem z zazdrością, że kiedyś staniesz się tą jedyną dla jakiegoś chłopaka. W życiu nie przyszłoby mi do głowy pomyśleć, że mógłbym mieć u ciebie jakąkolwiek szansę. Ale kiedy mama powiedziała mi, co do mnie czujesz, zobaczyłem cię w zupełnie innym świetle. Czy wiesz, że nie przestałem o tobie myśleć od tamtego dnia?
I nie tylko myśleć, ale również wielokrotnie śniłem o tobie - powiedziałem i przytuliłem ją mocno do siebie.
- „Ja też braciszku nie przestałam o tobie myśleć. Nawet nie wiesz, jak bardzo przeżywałam twoje urodziny. Byłam taka zazdrosna i sfrustrowana, że nie mogłam sobie znaleźć miejsca. Ale teraz mam cię tylko dla siebie przez całą noc! Żadnej mamy, żadnej ciotki Melanii, a zwłaszcza żadnej babci Sary. Jak ty mogłeś i możesz to wszystko znosić? Ty, młody chłopak, a tu dwukrotnie od ciebie starsze; mama i ciocia oraz trzykrotnie starsza od ciebie babcia Sara. Stałeś się bezwolnym narzędziem czy kutasem w rękach cioci i mamy?
Iwona wręcz się zapomniała w swoim żalu i roztrząsaniu mojego zachowania wobec kobiet w naszej rodzinie. Musiało ją to bardzo zaboleć, bo waliła we mnie słowami, jak kamieniami ze starożytnej armaty. Okazało się, że nie znałem do końca własnej siostry.
Mogłem co prawda walnąć pięścią w stół i zostawić ją w takim stanie zacietrzewienia, ale była to przecież moja młodsza siostra i... kochałem ją.
- Iwonko, jesteś moją siostrą. To są twoje urodziny i bez względu na wszystko, mam zamiar dotrzymać ci towarzystwa, więc czy musimy teraz rozmawiać o innych, kiedy możemy i powinniśmy mówić tylko o tobie? Dlaczego chciałaś i chcesz być w tym dniu ze mną i dlaczego to jestem ja, a nie jakiś inny, fajny chłopak? Wiesz, ilu twoich czy moich rówieśników chciałoby być teraz na moim miejscu? - powiedziałem, próbując ją uspokoić.
- Dziwne, prawda? Dlaczego ty? Cóż, musisz wiedzieć, że podkochiwałam się w tobie, mając dwanaście lat. Spędziłam wiele nocy myśląc o tobie i wiedziałam tylko jedno; że nigdy nie będziemy mogli być razem, bo przecież kazirodztwo powszechnie jest uważane, postrzegane i potępiane, jako coś złego i nie do przyjęcia. Jest to też z takich czy innych powodów uznane za niezgodne z prawem, prawda? A potem nagle stało się i to w naszej rodzinie. Mój starszy brat zakochuje się w naszej cioci Melanii, nie wiadomo od kiedy, a ona w nim. Mama wpada z tobą do łóżka, a ja jestem totalnie zszokowana. A potem jeszcze mówi mi, że ona i ciocia Melania robiły różne rzeczy, kiedy były dziećmi. Stwierdziłam więc, że moja rodzina pełna jest zboczeńców podobnych do mnie, więc dlaczego ja nie mogę wziąć w tym udziału?
Byłem wprost zszokowany, jeżeli nie wręcz oszołomiony jej słowami.
- Co masz na myśli, mówiąc, że nasza rodzina pełna jest zboczeńców, takich, jak ty? - zapytałem, bo uderzyła mnie do pewnego stopnia prawdziwość jej słów.
- Nie wiem, czy kiedykolwiek zauważyłeś… nie, oczywiście, że nie, no bo skąd.... Ale dobrze byłoby, gdybyś od czasu do czasu otworzył szerzej oczy, braciszku - powiedziała, a potem zachichotała i westchnęła.
- Czy wiesz, że byłam z kilkoma facetami? I z dziewczynami też. Dziewictwo straciłam w wieku piętnastu lat. Mama wyciągnęła ze mnie wiele rzeczy, ale to nie była nawet połowa tego, co zrobiłam. A zrobiłam dużo więcej niż tylko całowanie innych dziewczyn, drogi bracie - kontynuowała.
- I to by było na tyle, jeśli chodzi o moje fantazje o odebraniu ci dziewictwa - wtrąciłem z ironią i kolei ja odetchnąłem głęboko.
- Tak, ten statek odpłynął już dawno. Przykro mi, że cię rozczarowałem. Ale jasną stroną tego jest to, że nie jestem już nieświadomą, nic niewiedzącą dziewicą - powiedziała i zachichotała.
- Może ma to i swoje plusy. Być może, będę w stanie pokazać ci coś nowego, czego nie ma twoja ukochana ciocia Melania - dodała dość sarkastycznym, szyderczym głosem.
- Odpuść siostrzyczko i nie bądź złośliwa. Gdyby nie ona, to bardzo wątpię, że byłbym tu teraz z tobą - powiedziałem dość spokojnym, ugodowym tonem głosu.
Spojrzała uważnie na mnie i przez chwilę zastanawiała się.
- Może i masz rację. Hmmm, nigdy nie myślałam o tym w ten sposób. OK, przepraszam - powiedziała, po czym w geście fajki pokoju spojrzała mi w oczy, pochyliła się i bardzo delikatnie pocałowała mnie w usta. Wtedy poczułem, że jej ciało naprawdę drży.
- W porządku siostrzyczko. Spróbuj się uspokoić i wyluzować. Drżysz... - powiedziałem.
- Wiem! Faktycznie zachowuję się, jak na pierwszej randce. Widzisz, że próbuję oddychać. Tyle tylko, że bardzo długo na to czekałam, żeby zrobić to właściwie i teraz zachowuję się, jak idiotka. Pamiętasz, że próbowałam cię wcześniej pocałować w domu cioci Melanii. Ale byłam już na dobrym rauszu i to był całkowity niewypał. Tym razem wydaje mi się to właściwe, nie sądzisz? - powiedziała i objęła dłońmi moją twarz, całując mnie delikatnie i z czułością. Oderwała się ode mnie na chwilę i ponownie spojrzała mi głęboko w oczy.
- Kocham cię braciszku! Naprawdę cię kocham - powiedziała i odetchnęła głęboko, próbując uspokoić nerwy.
Kiwnąłem głową i zobaczyłem, że jej oczy zwilgotniały.
- Też cię kocham, siostrzyczko. Nawet nie wiesz, jak się cieszę, że jestem teraz z tobą - powiedziałem cicho, czule ją przytulając.
Przywarła mocno do mnie, obejmując mnie ramionami. a ja przyciągnąłem ją mocno do siebie i tym razem pocałowaliśmy się namiętnie, a ona odprężyła się. Minęło trochę czasu, kiedy nawzajem zaczęliśmy się dotykać i badać swoje zakryte częściowo ciała.
Byłem w samych szortach, więc Iwonka przez chwilę badała palcami poprzez szorty mojego twardziela, po czym wzięła moją rękę i przyłożyła ją do swojej piersi, dając mi do zrozumienia, że powinienem zacząć się nimi bawić.
Zacząłem więc całować i lizać jej szyję oraz pocierać dłonią przez jej bluzeczkę zakryte biustonoszem cycki. Iwonka odchyliła głowę do tyłu i jęknęła. Wkrótce włożyłem rękę pod jej koszulę i delikatnie potarłem jej nagą skórę.
Gładziłem ją po plecach i delikatnie masowałem jej twardniejące sutki przez materiał stanika. Przesunąłem rękę między jej nogi, ale złapała mnie za rękę i zatrzymała.
Otworzyłem oczy i spojrzałem na nią pytająco.
Uśmiechnęła się i wstała, nie wypuszczając mojej ręki, po czym oboje, starając się nie robić hałasu, ruszyliśmy po schodach, a następnie korytarzem do jej pokoju. Kiedy weszliśmy do jej pokoju, zamknąłem za nami drzwi.
Iwonka zrzuciła szybko buty i skarpetki, po czym wdrapała się na swoje panieńskie łóżko. Poszedłem za jej przykładem i przez chwilę leżeliśmy spokojnie obok siebie.
- Nie mogę uwierzyć, że w końcu jesteś w moim łóżku! - powiedziała i zaczęła żartobliwie piszczeć, wierzgać nogami i wymachiwać gwałtownie rękami.
- No, cóż, udało ci się zaciągnąć mnie tutaj. Masz szczęście, że nie miałem siły oprzeć się twojemu urokowi - powiedziałem żartobliwie.
Rzuciła się na mnie i mocno pocałowała, wpychając język do moich ust. Wciągnęłam jej język głęboko i przez chwilę trzymałam go tam, liżąc i tocząc przepychanki językowe. Jęknęła z podniecenia i delikatnie wycofała się z moich ust.
- Cóż, nikt nigdy wcześniej mi tego nie robił. Ale podoba mi się to, a do tego będziesz pierwszym facetem, który będzie uprawiał ze mną seks w moim własnym łóżku - powiedziała i zadowolona, uśmiechnęła się szeroko.
Przez następne kilkanaście minut całowaliśmy się, aż palce Iwonki odnalazły drogę do mojego kutasa. Przez chwilę drażniła się ze mną i pocierała go poprzez materiał szortów, po czym sięgnęła do szortów, chcąc je zedrzeć ze mnie.
Oboje usiedliśmy i zaczęliśmy celebrować wzajemne rozbieranie. Kiedy dotarłem do jej majtek, lekko musnąłem krocze palcami i stwierdziłem, że są już bardzo mokre. Spojrzałem na nią, a ona słodko się uśmiechnęła, rozjaśniając uśmiechem pokój.
- Jesteś gotowy? Bo ja tak, jak sam zauważyłeś. Zanim to zrobimy, chcę ci jeszcze raz powiedzieć, że bardzo cię kocham braciszku i to nie do końca siostrzaną miłością. Jesteś pierwszym facetem, któremu to mówię - powiedziała i jej oczy zwilgotniały.
- Nawet nie zdajesz sobie sprawy siostrzyczko, co to dla mnie znaczy. Ja też cię kocham i jak widzisz, jestem całkowicie gotowy być twoim facetem. Przyniosłem też niezbędną ochronę -powiedziałem i sięgnąłem do kieszeni szortów leżących na podłodze, wyciągając pasek z prezerwatywami.
Widząc to, Iwona roześmiała się.
- Naprawdę zamierzałeś je użyć? Jestem pod wrażeniem, ale chcę cię poinformować, że mam założoną wkładkę domaciczną. Sądziłam, że mama ci powiedziała - powiedziała pogodnym głosem. Patrzyła przy tym na mnie figlarnym spojrzeniem
Słysząc to, nie wiedziałem, co jej odpowiedzieć, ale czułem pewien niepokój. Wiedziałem przecież, że gdyby przypadkiem Iwonka zaszła w ciążę, miałbym wielki problem z tatą. Było więcej niż pewne, że straciłbym nie tylko jego zaufanie, ale dużo więcej.
- Jesteś pewna Iwonko, że to wystarczy? Może bezpieczniej byłoby, gdybyśmy zabezpieczyli się podwójnie, nie sądzisz? A mama pewnie uważała, że ochrona przed ciążą, to twoja, a może też nasza sprawa, więc nie zabierała na ten temat głosu - powiedziałem w końcu.
- Kamilu, uprawiam seks już od jakiegoś czasu i nigdy nie miałam opóźnionej miesiączki. Poza tym, na pewno nie chciałabym, aby nasz pierwszy raz odbywał się z użyciem prezerwatywy. Ja chcę cię czuć w sobie każdym swoim nerwem, rozumiesz to, braciszku?
Na takie dictum mojej siostry nie miałem odpowiedzi. Wsunąłem więc pasek z prezerwatywami z powrotem do kieszeni i powróciłem na łóżko. Kolejny raz chciałem ich użyć i kolejny raz okazało się to niewypałem, tak z Melanią, jak i teraz z Iwonką. Ściągnąłem delikatnie majtki z Iwonki i doznałem totalnego szoku. Cipka Iwonki była kompletnie łysa i gładka, kiedy przeciągnąłem palcami po wilgotnej szczelinie.
- Kurde, Iwonko! Twoja cipka jest łysa i gładka, jak pupa niemowlaka. Fajnie to wygląda! Kiedy próbuję przekonać Melanię, żeby też ogoliła swoją cipkę, to mówi mi, że bardzo ją swędzi i drażni, kiedy włosy odrastają - powiedziałem z nutą zawodu w głosie.
- To nie jest ogolone, braciszku. Poświęciłam się specjalnie dla ciebie i zrobiłam to metodą woskowania, tak zwanego; brazylijczyka. To jest gładkie z przodu i z tyłu - powiedziała, uśmiechając się i odwracając tak, żebym mógł spojrzeć i dotknąć ją z obu stron.
- Wygląda to niesamowicie. Dzięki siostro za twoje poświęcenie. Czy to było bolesne? - zapytałem dość współczującym tonem.
- Nie masz pojęcia. Tak, to bolało, jak diabli, ale widząc, jak reagujesz, warto było. To jest robione gorącym woskiem, czyli boli dwa razy, przy woskowaniu i potem przy odrywaniu tego od skóry. Żeby nie wyć z bólu, musiałam wziąć kilka tabletek ibupromu, ale widząc teraz twoją minę i reakcję, nie żałuję. Czego się nie robi dla kochanej osoby, prawda? - podsumowała naszą rozmowę.
- Nie mogę wprost uwierzyć, że zrobiłaś to dla mnie, ale dziękuję ci bardzo - powiedziałem.
Pochyliłem się do przodu i przyssałem do jej cudownych piersi. Wciągałem po kolei każdy z jej sutków, liżąc i ssąc, jak cumelka. Szybko stwardniały i sterczały, jak gumowe koreczki. Zaczęła pojękiwać i podrygiwać, kiedy nacisnąłem je lekko zębami.
Spojrzała w dół na mojego kutasa i zauważyła, że był już mokry od preejaculatu.
- Wygląda na to, że bardzo chcesz pieprzyć swoją siostrę, braciszku - powiedziała.
Bez żadnego ostrzeżenia uwolniła się ode mnie, pochyliła i wsunęła główkę mojego fiuta do ust i wyssała mnie do czysta. Głośno sapnąłem, ponieważ się tego nie spodziewałem. Położyła się na łóżku i rozłożyła szeroko nogi, zapraszając mnie.
Nie mogłem odmówić, więc szybko zająłem miejsce pomiędzy jej nogami. Sięgnęła rękami do swojego krocza i palcami rozłożyła swoje dolne usta, ukazując mi w pełni mokre, różowe wnętrze swojej cipki. Polizałem jej wnętrze. Pięknie pachniała i smakowała.
Wsadziłem głowę w jej krocze i zacząłem intensywnie lizać jej cipkę i spijać soki. Kiedy dotarłem do łechtaczki, zatrzęsło nią trochę i zaczęła coraz głośniej pojękiwać. Zacząłem więc z wyczuciem lizać jej łechtaczkę, powodując, że całe jej ciało napięło się.
Delikatnie odepchnęła moją głowę i podciągnęła mnie w górę jej ciała.
- Braciszku, poczekaj. Całe moje ciało będzie do twojej dyspozycji, ale teraz chcę cię poczuć w sobie. Długo na to czekałam i w końcu doczekałam się, więc zanurz głęboko we mnie tego twojego twardziela - powiedziała skamlącym głosem, próbując się uśmiechnąć.
Podniosłem się i oparłem na kolanach. Wziąłem mojego kutasa i przetarłem go w górę i w dół, nawilżając w jej sokach. Robiąc to, kilkakrotnie potarłem kutasem łechtaczkę, powodując, że każde dotknięcie wydobywało głośny jęk z jej ust.
Po nawilżeniu, ustawiłem kutasa przy jej otwarciu i zatrzymałem się. W końcu nadszedł ten moment. Chciałem, żeby otworzyła oczy, więc kiedy nadal zwlekałem i nie wchodziłem w nią, jęknęła i wreszcie otworzyła oczy. Uśmiechnąłem się do niej.
Zacząłem powoli zanurzać się w jej cipce. Zaczęła coraz bardziej jęczeć, kiedy mój kutas zanurzał się w niej i penetrował jej rozpaloną cipkę. W końcu zostałem całkowicie pochowany w jej cipce. Dotarło do mnie, że naprawdę kochałem się z własną siostrą.
Owinęła nogi wokół moich pośladków i dopchnęła mnie do siebie tak mocno, jak tylko mogła. Jęknęła i zaczęła coraz mocniej dyszeć. Przez chwilę byłem całkowicie nieruchomy, delektując się uczuciem bycia połączonym w jedność z moją siostrą.
Czułem, jak mocno i rytmicznie zaciska mięśnie pochwy na moim kutasie, powodując, że moje podniecenie zaczęło gwałtownie rosnąć, bez żadnego mojego ruchu. Pomyślałem, że byłoby głupio, gdybym doszedł i spuścił się w niej, przed jej orgazmem.
Wycofałem się więc lekko i próbowałem skoncentrować na czymkolwiek innym, niż na doznaniach płynących przez mojego pulsującego kutasa, dojonego wręcz przez mięśnie jej cipki. Zacząłem głęboko oddychać i poruszać się w niej delikatnymi ruchami.
Za każdym razem, gdy czułem, że się zbliżam, zatrzymywałem się, obniżając napięcie i zmniejszając cofając się z krawędzi. Pomyślałem, jak bardzo przydała mi się teraz nauka i praktyka, zdobyta w kontaktach z Melanią i mamą.
Teraz z kolei Iwonka zorientowała się, że przejrzałem jej grę i nie zadziałały na mnie jej sztuczki i gra mięśni Kegla, które miały mnie doprowadzić do wybuchu. Zaczęła więc stosować presję psychiczną w postaci gadek, które miały zadziałać na moją psychikę.
- Ooch, braciszku, jesteś wspaniały. Twój kutas czuje się we mnie tak wspaniale i tak cudownie wypełnia moją ciasną cipkę. Braciszku, spuść się dla mnie, wypełnij mnie swoją spermą. Potrzebuję jej i chcę to poczuć. Proszę, spuść się, teraz, już.. napełnij mnie....
To było już za dużo i mimo, że nie chciałem, wypuściłem strumień gorącej spermy w jej cipce.
- Ooo... kurde! Dochodzę! - jęknąłem z wrzaskiem, pompując spermę w siostrę.
- Ooo..., tak! - powtórzyła za mną, czując w sobie uderzenie mojej spermy o ścianki jej cipki.
Ja tymczasem uderzałem w nią szybkimi, głębokimi pociągnięciami kutasa. Starałem się nie zatrzymywać i nie reagować na to, że mój kutas po wyrzuceniu spermy, zaczął wiotczeć. Po prostu walczyłem, aż poczułem, że znowu zaczynam być twardy.
Nadal pieprzyłem jej cipkę, aż przyszedłem po raz drugi. Tym razem byłem całkowicie zmęczony i dyszałem, jak pies zmęczony długim biegiem, a pot spływał ze mnie, już nie kroplami, ale cienkimi strużkami, poczynając od głowy.
Zdałem sobie sprawę, że Iwona nadal nie doszła, więc szybko przesunąłem się w dół jej ciała, zanurzając ponownie twarz w jej kroczu, lśniącym od jej soków, zmieszanych z moją spermą i wyciekających z jej cipki. Zacząłem lizać wzdłuż jej szczeliny.
Nie trwało to długo, bo kiedy dotarłem ustami i językiem do jej łechtaczki, w ciągu kilku sekund eksplodowała w głośnym, chrapliwym orgazmie.
- Ooooch ......, taaaaaak..... - wrzasnęła dziko i uniosła wysoko biodra, dociskając mocno swoją cipkę do moich ust. W końcu jej ciało rozluźniło się i opadło na łóżko. Przesunąłem się z nad jej ciała i położyłem się obok niej. Wspięła się na mnie i zaczęła mnie całować.
- Oooch, braciszku! Jak to zrobiłeś, że spuściłeś się we mnie dwa razy? To było niesamowite! - powiedziała z uczuciem zadowolenia i oddania w jej oczach.
- Nie wiem, jak to się stało. Po prostu nie chciałem, żeby to się skończyło - odpowiedziałem z uśmiechem.
Też byłem zadowolony i szczęśliwy, że mogłem kochać się z moją siostrą. Pewnie oboje to odczuwaliśmy, a to, że byliśmy rodzeństwem, zeszło na dalszy plan. Przez wiele minut po prostu leżała i spoczywała na mnie.
Pocałowaliśmy się delikatnie i kiedy spróbowałem ją przytulić, odsunęła się delikatnie ode mnie.
- Nienawidzę cię zostawiać, ale naprawdę muszę się wysikać. Poza tym, wydaje mi się, że wypływa ze mnie ocean spermy - powiedziała i zachichotała.
- OK. Sam też potrzebuję skorzystać z łazienki. Mogę ci towarzyszyć? - zapytałem.
- Jasne! Jestem pewna, że nie ma wielu, bardziej ekscytujących dla ciebie rzeczy, niż oglądanie sikającej siostry, prawda? - uśmiechnęła się, wstała i ponownie ujęła moją dłoń, prowadząc mnie do łazienki.
Gdyby wiedziała choć połowę z tych rzeczy, które Melania robiła ze mną w łazience, mam wrażenie, że mogłaby inaczej odebrać to, że pozwoliła mi towarzyszyć sobie przy wycieczce do łazienki. Wyszliśmy na korytarz i zobaczyliśmy, że jest pusty. ...cdn...
Materiał zarchiwizowany.
4 komentarze
wram
Fajne, czytam z wypiekami.
MPB
Łysa cipka? Fuj!
Rebus
Akcja się rozwija. Czekam na megaorgie.
emeryt
@franco/domestico, cała damska część rodzinki w komplecie zaliczona i szczęśliwa z tego powodu, tylko co dalej z Kamilem? Na razie młody i ma możliwości to wszystko jest ok. Jeszcze wiele lat przed nim. To dzięki Tobie, akcja rozwija się w przyjemnym nastroju. Wszyscy są zadowoleni, a zwłaszcza twoi czytelnicy za tak delikatnie opisane prez Ciebie sytuacje rodzinne, chronione przez "tabu" w naszym kochanym społeczeństwie. Serdecznie pozdrawiam, jak zwykle, życzę zdrówka, oraz aby kłopoty i troski omijały Ciebie z daleka.