Materiał znajduje się w poczekalni. Prosimy o łapkę i komentarz.

Więzi rodzinne, miłość i erotyka - cz. LXXIV

Więzi rodzinne, miłość i erotyka - cz. LXXIV

          Na początku całowały się lekko, ale po chwili ich intensywność rosła. W końcu mama przerwała pocałunek, uniosła rękę, odgarnęła włosy Mai na bok i powiedziała: - Tak bardzo cię kocham Maju. To będzie wspaniale mieć cię jako moją drugą córkę.  
          Maja nie mogła przestać się uśmiechać i powiedziała: - Też cię kocham, mamo.  
- Dobrze, a teraz muszę przywitać się z Kamilem – powiedziała mama.  
          Maja skinęła głową i niechętnie ją puściła. Mama spojrzała na mnie z nadąsaną miną: - Nie zdawałam sobie sprawy, że potrafisz być tak wkurzającym gnojkiem. Szkoda, że nie wychowałam cię lepiej – powiedziała.  
          Zaskoczony jej słowami, zrobiłem nieciekawą minę, bo nie spodziewałem się, że zruga mnie takimi słowami za coś, czego na pewno nie zrobiłem. Mama zobaczyła moją minę i parsknęła śmiechem, po czym objęła mnie ramionami, dusząc w serdecznym uścisku.
          Podniosłem ją i mocno przycisnąłem do siebie. Powiedziała cichym głosem: - O, mój Boże, jak mi tego brakowało. Wiem, że minęło zaledwie kilka dni, ale tak bardzo za tobą tęskniłam, że wydaje mi się, że upłynęło ich co najmniej kilkanaście. Każdej nocy, kiedy kładę się spać, myślę o tym, jak bardzo byłabym szczęśliwa, gdybyś był ze mną. Wiem, że jest to chore, ale nic na to nie poradzę, że zakochałam się w tobie.
          Całowaliśmy się przez chwilę i przytłoczony lekko jej słowami, powiedziałem cichym głosem: - Też cię bardzo kocham, mamusiu i też chciałbym móc spać z tobą, ale sama wiesz, że jest to niemożliwe. Czy coś jest nie tak z tobą i tatą, że tęsknisz za mną?
          Kiedy powiedziałem ‘mamusiu’, jęknęła cicho i sięgnęła w dół, pocierając mojego kutasa poprzez materiał spodni.
- Nie, nie dzieje się nic złego pomiędzy mną i tatą, ale moja cipka tęskni za twoim kutasem. Kocham twojego tatę, ale moje serce rwie się również do ciebie – powiedziała prawie szeptem, po czym westchnęła i dodała głośno: - Tak cieszę się, że w końcu oświadczyłeś się Mai. Rozmawiałam o tym z tatą i przekazał mi, żeby wam pogratulować od niego i chce po męsku uścisnąć twoją dłoń w uznaniu, że jesteś już prawdziwym mężczyzną i dżentelmenem.
          Mama uwolniła się z moich objęć, zsuwając się powoli po moim ciele i sztywnym kutasie. Kiedy stanęła na podłodze, zachichotała w stylu Melanii. Cofnęła się i obejmując wzrokiem całą naszą trójkę, zwróciła się do mnie i Mai: - Więc co zamierzacie zrobić z tą waszą małą dziwką – zdzirą? – zapytała, patrząc na Beatę wesołym spojrzeniem.  
          Maja zabrała głos, jako pierwsza: - Pomyślałam, żeby założyć strap-on i ostro zerżnąć jej tyłek, kiedy Kamil robi to samo z moim tyłkiem, ale teraz kiedy ty dołączyłaś do naszej zabawy, zrobimy to osobno, we dwie pary. Ja zajmę się tyłkiem naszej dziwki, a Kamil swoim kutasem zerżnie twój tyłek. Na początek nasza dziwka – zdzira potrzebuje mocnego klapsa w dupę, bo była bardzo niegrzeczną niewolnicą. A potem zobaczymy, jak to się rozwinie – przedstawiła swoją propozycję Maja.  
- Ooo … tak! Byłam bardzo niegrzeczna i zasługuję na ostrego klapsa – powiedziała cicho Beata, spuszczając skromnie w dół swoje spojrzenie.  
          Mama słysząc to, rozpromieniła się i podekscytowana powiedziała: - Ooo, to brzmi, jak niezła zabawa. Wchodzę w to i też chcę być dzisiaj niewolnicą – zdzirą. Mój tyłek był dość długo nie używany od ostatniego razu, kiedy Kamil to zrobił.
          Kiedy to powiedziała, nie czekała na odpowiedź z naszej strony, tylko szybko pozbyła się ciuchów i naga stanęła obok Beaty, chwytając jej rękę i przyjmując równie skromną pozę.  
- O, kurcze! Możemy się razem bawić, jak siostrzane niewolnice! – powiedziała uradowana Beata, a mama uśmiechnęła się i pokiwała głową na znak, że jej to odpowiada.    
          Spojrzałem na nagą, ogoloną cipkę mamy i zapytałem: - Widzę, że ogoliłaś swoją cipkę ….  dziwko. Co cię do tego skłoniło?  
          Mama spojrzała szybko w dół i wypchnęła biodra do przodu, aby bardziej pokazać swoją cipkę i powiedziała: - Och, zauważyłeś! Wygląda na to, że jesteś bardziej spostrzegawczy, niż twój ojciec, który pieprząc mnie, nawet nie zwrócił początkowo uwagi,  że jest gładka. I nie jest ogolona, tylko woskowana. Zrobiłam to u tej samej kosmetyczki, do której chodzi Iwona i Maja. Uwielbiam teraz to, jak bardzo jest gładka i czysta. Twojemu tacie też teraz to pasuje, bo chętnie mnie teraz liże i nie pluje włosami z krzaka.  
          Uśmiechnąłem się i powiedziałem: - Hmmm„ to teraz ma sens. Widziałem cię na zdjęciach z hotelu i zastanawiałem się, dlaczego to zrobiłaś?  
          Mama też się uśmiechnęła się i skinęła głową. Po krótkiej pauzie, Maja obrzuciła nas wszystkich spojrzeniem i zapytała: - A więc jesteście gotowi?
          Nikt się nie sprzeciwił, więc błyskawicznie przybrała pozę Dominującej Damy,  spojrzała na mamę i Beatę surowym spojrzeniem, po czym rozkazała: - Niewolnice, rozebrać mnie!  
          Beata odpowiedziała jako pierwsza: - Tak, pani. Mama zaskoczona lekko, przez moment zamrugała oczami, ale szybko zorientowała się i powtórzyła słowa Beaty.  
          Maja zamknęła oczy i lekko odchyliła głowę do tyłu, przyjmując niemal królewską pozę. Cała jej postawa miała świadczyć, że jest ich przełożoną i że oczekuje, że każde jej życzenie czy żądanie zostanie wykonane perfekcyjnie i celowo.
          Pracując zgodnie szybko uporały się z odzieniem i bielizną Mai, po czym uklękły przed nią ze spuszczonymi głowami, czekając na kolejną instrukcję. Wyglądało to wprost niesamowicie.  
Teraz ja, używając swojego autorytatywnego głosu, powiedziałem: - Kolej na
mnie, niewolnice. Rozbierzcie mnie!  
          Usłyszałem natychmiastowe: - Tak, proszę pana! Słowa Beaty, zostało szybko powtórzone przez mamę.  
          Obie podeszły do mnie i Beata, jako pierwsza, ściągała mi koszulę, a mama zajęła się moimi butami, skarpetkami i spodniami. Kiedy mój sztywny już kutas został uwolniony, powiedziałem do mamy: - Ssij mojego kutasa, niewolnico!  
          Mama lekko skrzywiła się, ale uklękła i objęła ustami mojego kutasa. Zaczęła powoli ssać go i lizać, zwracając przy tym uwagę na to, co miało się dziać dalej.
          Maja podeszła i stanęła obok mnie. Odwróciła się w moją stronę i wskazując swoją mamę, powiedziała: - Ta niewolnica – zdzira źle się zachowuje i powinna zostać ukarana. Masz jakieś pomysły czy muszę zdecydować sama? – zwróciła się do mnie.
- To twoja niewolnica, więc sama zdecyduj – powiedziałem, nie chcąc podkręcać sytuacji.  
- Trudno, twoje pierwsze zadanie to oczyścić i wylizać mój dupek, zdziro – powiedziała Maja.
- Tak, pani Maju! – powiedziała Beata.
          Maja podeszła do fotela i przyklękła na siedzeniu, pochylając się nad oparciem fotela i eksponując Beacie swój wypięty tyłek. Ta bezzwłocznie podążyła za nią i położyła ręce na jej pośladkach.  
- Na co czekasz, niewolnico? Rozsuń moje pośladki i bierz się do roboty. Mój tyłek czeka – kontynuowała dyspozycje Maja.
          Kiedy Beata przystąpiła do wykonywania jej poleceń, Maja powiedziała: - Podoba ci się to niewolnico, prawda? Lubisz lizać mój brudny tyłek.
- Tak, pani! – odpowiedziała Beata, liżąc i szturchając językiem odbyt córki.
          Na każde pytanie Mai, Beata odpowiadała twierdząco, więc zobaczyłem, że mama była trochę zszokowana śmiałością Mai wobec swojej mamy i uległością Beaty. I nie tylko ona. Nie byłem pewien czy Maja nie przegina lekko, ale jak się okazało, to nie były jeszcze szczyty wyzywającego postępowania Mai.  
          Nie chcąc zbytnio odstawać od zachowania Mai, sam też podkręciłem nieco atmosferę, zwracając się do mamy: - Uważaj na mojego kutasa i na to co robisz dziwko, bo jak będziesz ich obserwować, to nigdy nie doprowadzisz mnie do finału. A przecież chcesz posmakować mojej spermy, prawda, dziwko?  
          Mama spojrzała na mnie nieco krzywym spojrzeniem, ale nic nie powiedziała  
i wzmocniła swoje ruchy na moim kutasie, Natomiast Maja kontynuowała swoje bezczelne zachowanie wobec swojej mamy: - Wbij język we mnie, dziwko. Wsuń go najgłębiej, jak się da. Ooo … tak! O, kuźwa! Dobrze, idź dalej! – komenderowała Beatą.  
- Wiem, byłabyś szczęśliwa, zdziro, gdybyś mogła spędzić resztę swoich dni, służąc mi jako moja osobista toaleta, prawda, niewolnico? – powiedziała, na co Beata odpowiedziała tylko mruczącym ‘mmmm’, kontynuując lizanie i wbijanie języka w tyłek córki.      
          Tymczasem moja mama niespodziewanie zadławiła się moim kutasem, więc cofnęła się, odkaszlała i szybko wróciła do ssania. Spojrzałem na nią i powiedziałem: -  Jesteś żałosnym lachociągiem, dziwko! Wstań!  
          Zaszokowana, zamrugała parokrotnie oczami i patrząc na mnie zdziwionym spojrzeniem, powiedziała: - Tak, proszę pana.
          Wstała, a ja objąłem ją ramieniem i przesunąłem w stronę tego samego fotela, na którym poprzednio pochylała się Maja i powiedziałem: - Uklęknij na fotelu i pochyl się, opierając się na oparciu fotela.  
          Mama zorientowała się, o co mi chodzi i szybko zajęła pozycję, klękając na siedzeniu i wspierając się rękami, pochyliła się nad oparciem, wypinając w moją stronę swój kształtny, ponętny tyłek. Uśmiechnęła się do mnie, a ja zmroziłem ją spojrzeniem.
- Przykro mi dziwko, ale musisz ponieść karę, za źle wykonaną robotę – powiedziałem, wymierzając mamie porządnego klapsa w pośladek.
          Zaskoczona, jęknęła żałośnie, ale potulnie pochyliła głowę i powiedziała cicho: - Przepraszam, proszę pana. Postaram się …..
          Nie pozwoliłem jej dokończyć i ponownie wymierzyłem jej mocnego klapsa w drugi pośladek. Mama skrzywiła się i zajęczała z bólu, więc przez chwilę kojącym gestem  masowałem oba zaczerwienione policzki. Mama westchnęła z ulgą i uśmiechnęła się do mnie.
          Aby zatrzeć wrażenie łagodności, odezwałem się do mamy surowych głosem: -  Będziesz mówić dziwko, kiedy ci na to pozwolę.
          Maja, która obserwowała bacznie moje poczynania z mamą, uśmiechnęła się do mnie. Wstała z fotela i nakazała Beacie zajęcie podobnej pozycji na fotelu.  
- To będzie druga część twojej kary, niewolnico-zdziro  – powiedziała do swojej mamy.  
          Beata wdrapała się na fotel i zajęła pozycję równoległą do pozycji mojej mamy na drugim fotelu. Ich głowy znalazły się blisko siebie, wobec czego powiedziałem: - Jesteście siostrami seksualnymi, wobec tego pocałujcie się.  
- Tak, panie! – odpowiedziały obie dość ochoczo i radośnie, po czym obie zaczęły się z pasją całować.
          Wyglądało to dość seksownie i zachęcająco, więc mój kutas zaczął kapać, podobnie, jak cipka Mai, której soki zaczęły płynąć po jej nogach.  
- Myślę, że już najwyższy czas, żeby tym niewolnicom zerżnąć tyłki, prawda? – zwróciłem się do Mai.  
          Zgodziła się ze mną i poszła po torbę z zabawkami, po czym założyła uprząż, do której był przyczepiony silikonowy kutas nieco większy od mojego kutasa. Wyciągnąłem z torby butelkę lubrykantu o smaku owocowym i wróciliśmy do fotela.  
          Nasze niewolnice nie poprzestały na pocałunkach i zaczęły pocierać sobie wzajemnie łechtaczki, aby doprowadzić się do orgazmu. Oczywiście uznałem to za samowolę  
i wymierzyłem obu naszym mamom po dwa bardzo mocne klapsy. Obie jęknęły żałośnie z bólu, a ja warknąłem nieprzyjemnie: - Opuścić ręce! Kto wam pozwolił zabawiać się swoimi cipkami?
          Spojrzały na mnie zaskoczone, nie wiedząc, czy jestem rzeczywiście rozzłoszczony, czy tylko żartuję, ale Maja, jakby na potwierdzenie mojej reakcji, przywołała je do porządku i powiedziała: - Pochylić mi się mocniej i otworzyć wasze tyłki.
          Obie posłusznie pochyliły się mocno, mrucząc: - …Mmmm …. i kontynuując całowanie. Po czym sięgnęły rękami do tyłu i rozchyliły swoje pośladki. Maja podeszła do swojej mamy i powolnym ruchem wyciągnęła wtyczkę z jej tyłka, odkładając ją na bok.  
          Beata zajęczała głośno, kiedy Maja wyciągnęła wtyczkę, ale byłem już na to przygotowany i zacząłem smarować tyłek Beaty lubrykantem. Kiedy skończyłem, Maja, która zakończyła montowanie  
strap-on’u na swoich biodrach, podstawiła mi sztucznego kutasa do nasmarowania.  
          Kiedy to zrobiłem, natychmiast przysunęła się do tyłka swojej mamy i ‘wjechała’ z impetem dildem w jej wypięty tyłek, aż Beata zajęczała z zaskoczenia, a może i bólu. Podszedłem do mamy i zacząłem smarować lubrykantem jej tyłek i swojego kutasa.
          Zauważyłem, że mama była wyraźnie nie przygotowana do analu, bo jej tyłek był bardzo napięty i zaciśnięty. Rozprowadzając lubrykant, zacząłem rozciągać jej brązową dziurkę najpierw jednym palcem, po czym dołączyłem drugi.  
          Chcąc przyspieszyć proces, sięgnąłem po wtyczkę, która Maja wyciągnęła z tyłka swojej mamy. Przesmarowałem ją lubrykantem i spróbowałem wcisnąć ją w tyłek mamy: - Brudna wtyczka wyciągnięta z tyłka twojej seksualnej siostry, za chwilę znajdzie się w twoim tyłku, niewolnico-zdziro – powiedziałem, wpychając zatyczkę w zaciśnięty odbyt mamy.  
          Skwitowała to: - Mmmm… i po chwili jej zwieracz rozluźnił się, wpuszczając wtyczkę.  
- Wreszcie! – powiedziałem i delikatnie pomasowałem policzki mamy wraz z dziurką.
          Widać było, że mama się rozluźnia, a Maja nie próżnowała. Była już na etapie regularnego posuwania tyłka swojej mamy. Nie była zbyt zaprawiona w używaniu dilda i zobaczyłem, że wyraźnie się męczy wpychaniem i wyciąganiem dilda z tyłka swojej mamy.
- Nie jest to takie proste, jak się wydaje, prawda? – szepnąłem jej do ucha.
          Uśmiechnęła się do mnie i wzruszyła obojętnie ramionami, ale zatrzymała się, chcąc odpocząć. Wymieniłem z nią spojrzenie i naraz zobaczyłem, że obie nasze niewolnice kapią swoimi sokami z cipek na siedzenia foteli.
          Pokazałem Mai, co się dzieje i szybko udałem się do łazienki, chwyciłem dwa ręczniki i wróciłem do salonu, po czym bez słowa wepchnąłem ręczniki miedzy nogi mamy i Beaty. W międzyczasie mama rozluźniła się na tyle, że mogłem swobodnie wyciągnąć wtyczkę.
          Szybko przesmarowałem swojego kutasa lubrykantem i pogłaskałem go, aby przywrócić go do formy, po czym przyłożyłem główkę do otwartej dziury, lekko go zagłębiając. Mama głośno jęknęła, kiedy poczuła mnie w sobie.  
          Nie chciałem jej skrzywdzić, więc starałem się wpychać kutasa powoli, ale mama miała na ten temat inne zdanie i odepchnęła się od oparcia, aby mnie wchłonąć głębiej. To było niemądre z jej strony, bo to ją zabolało, wzdrygnęła się więc i głośno zajęczała.  
          Wstrzymałem na chwilę swoje ruchy, aby dać jej czas na przystosowanie się do mnie, po czym razem z Mają zaczęliśmy ramię w ramię kopulację analną naszych mam.  
W pewnym momencie spojrzała na mnie i uśmiechnęła się szeroko, a ja odwzajemniłem uśmiech, pochyliłem i wymieniliśmy spontaniczny, gorący pocałunek.  
          Tyłek mamy był nadal nieco spięty i nawet przy bardzo powolnych ruchach  czułem, jak orgazm zaczyna powoli narastać w mojej pachwinie. Postanowiłem nie walczyć z tym uczuciem i powiedziałem: - Twój tyłek niewolnico sprawia, że dochodzę! Szkoda, że twoje nieudolne usta nie mogły zrobić tego samego.
          Maja też wyczytała z mojej miny, że zdecydowanie zmierzam do finału, więc zwróciła się do swojej mamy: - Kiedy twój mistrz niewolnico spuści się w tyłek twojej siostry, wyssiesz to i wyliżesz z niej, po czym podzielisz się tym z nią.
          Beata odniosła się do słów córki niemal entuzjastycznie: - ..Oczywiś.…. Tak Pani!  
          Polecenie Mai i odpowiedź Beaty sprawiły, że błyskawicznie znalazłem się na krawędzi dojścia. Mama jakby to wyczuła i dodatkowo kilkakrotnie ścisnęła mojego kutasa mięśniami zwieracza, doprowadzając mnie do wybuchu.
          Spiąłem się i warknęłam głośno, gdy mój kutas zaczął tryskać spermą głęboko w tyłku mamy. Orgazm, który ogarnął moje ciało był tak mocny, że zaczęło mi dzwonić w uszach, a przed oczami zobaczyłem gwiazdy, jak przy uderzeniu w głowę.  
          Było nieźle, ale aby dojść do siebie, musiałem na chwilę usiąść. Maja zorientowała się, że dzieje się ze mną coś dziwnego, bo osunąłem się na plecy mamy, po czym wysunąłem się z niej i resztką sił dowlokłem się do kanapy.  
          Kiedy spocząłem na kanapie, Maja dołączyła do mnie i zwróciła się do naszych mam: - A teraz obie niewolnice wyczyścicie nasze kutasy do czysta.  
          Zarówno moja, jak i mama Mai szybko poderwały się z foteli na których klęczały i podeszły do nas. Uklękły przed nami i obie chwyciły w ręce nasze kutasy. Moja mama bez słowa sprzeciwu wzięła mojego kutasa do ust, drapieżnie go ssąc i czyszcząc.
          Beata natomiast wzięła głęboki oddech i ostrożnie objęła ustami dildo Mai. Zbadała go językiem i widząc, że wszystko jest w porządku też zaczęła go ssać i czyścić. Maja lekko zniecierpliwiona, popchnęła mocniej głowę swojej mamy na sztucznego kutasa.
          Ta zakrztusiła się i lekko cofnęła głowę, po czym bez zawahania wepchnęła dildo głęboko w swoje gardło. Widząc to Maja, przestraszyła się, że zrobiła Beacie krzywdę  
i krzyknęła: - O, mój Beże, mamo! Przepraszam!  
          A Beata z uśmiechem zaczęła raz za razem zanurzać dildo głęboko w gardle. Maja zaskoczona, patrzyła na to z podziwem, widząc, jak jej mama bez specjalnego wysiłku daje głębokie gardło jej sztucznemu kutasowi.    
          Uspokojona, wróciła do swojej roli, mówiąc: - OK. To teraz niewolnico zamień się ze swoją siostrą.  
          Obie mamy zamieniły się miejscami i Beata z łatwością pochłonęła całego mojego kutasa głęboko w swoje gardło, co było tym łatwiejsze, że mój kutas trochę zwiotczał i nie był w pełni wyprostowany. Po chwili wrócił do pełnej formy i pojawił się preejaculat.
          Widać było, że mój kutas ‘smakuje’ Beacie bardziej niż dildo Mai. Jej energiczne, pełne pasji ruchy szybko doprowadziły mnie do finału i po chwili ponownie trysnąłem niezbyt imponującą ilością spermy w usta Beaty.  
- Podziel się tym ze swoją siostrą, niewolnico – rzuciłem w jej stronę, kiedy wyssała ze mnie wszystko.  
          Beata bez słowa przesunęła się do mamy, po czym obie zwarły się w głębokim pocałunku, dzieląc się moją spermą. Po chwili wszystko zostało wyczyszczone i gra mistrz/niewolnica dobiegła końca.  
          Maja zwróciła się do swojej mamy łagodnym tonem: - Mamo, podejdź do mnie.  
          Beata oderwała się od mojej mamy i podeszła do swojej córki, a moja mama do mnie. Maja odezwała się do Beaty: - Tak bardzo cię kocham, mamo!
- Też cię kocham, skarbie – powiedziała Beata i głęboko westchnęła, po czym dodała: - Było więcej niż fajnie, ale nie gniewaj się, bo teraz myślę tylko, żeby się na chwilę zdrzemnąć.  
          Nasza pozostała trójka roześmiała się, ale uznaliśmy, że to z dobry pomysł.
Usiedliśmy w końcu na kanapie i moja mama usiadła na moich kolanach. Beata nagle zapragnęła zrobić to samo z Mają. Nie wzięła tylko pod uwagę, że jest znacznie cięższa, wyższa i mocniej zbudowana niż jej drobna córka.  
          Na szczęście zorientowała się, że mimowolnie może zrobić krzywdę swojej córce, więc zmieniła swoje zamiary i poprosiła, żeby to Maja usiadła okrakiem na jej kolanach. Kiedy Maja to zrobiła, Beata objęła ją ramionami i mocno przytuliła do siebie.
          Miło było popatrzeć, jak mocne więzi łączą te dwie wspaniałe kobiety. Też mocno przytuliłem i pocałowałem mamę, mówiąc: - Tak się cieszę, że mogłaś przyjść mamo.
Mama uśmiechnęła się i powiedziała: - Ja też się cieszę, ale kiedy już sobie tak  
luźno gawędzimy, to czy mogę zapytać czy teraz wasze niewolnice też mogą dojść do orgazmu? Boję się, że moja łechtaczka zaraz wybuchnie.
          Po słowach mamy wszyscy zgodnie zarechotaliśmy śmiechem i powiedziałem: - O, przepraszam! Tak bardzo wczuliśmy się z Mają w nasze role, że zapomnieliśmy o waszych potrzebach. Zaraz to naprawimy.
          Zanim zaczęliśmy jakiekolwiek działanie, Maja niespodziewanie zwróciła się do swojej mamy z pytaniem: - Kiedy się tego nauczyłaś? Mam na myśli takie głębokie połknięcie kutasa Kamila. Dużo ćwiczyłam i od dawna próbuję to zrobić, ale mi się nie udaje.
          Beata uśmiechnęła się i powiedziała: - No, to masz problem. Ja też ćwiczyłam, bo chciałam to zrobić dla Kamila i jak widziałaś, udało się. Tobie też się uda, więc nie przejmuj się, bo w pewnej chwili to się stanie.
- Też mam taką nadzieję, ale martwi mnie to, kiedy nagle dopada mnie zazdrość, tak, jak w tej chwili, że tobie się udało, a mnie nie – powiedziała Maja.
          W tym momencie na jej słowa zareagowała moja mama: - Kochanie, musisz odpuścić. Po prawdzie, to każdemu czy każdej z nas towarzyszy uczucie zazdrości o coś lub o kogoś. Na przykład wczoraj Leon pieprzył Iwonkę i spuścił się w niej tak mocno, że nie pamiętam czy kiedykolwiek zrobił to ze mną. Ogarnęła mnie na chwilę ogromna zazdrość, połączona ze złością i już miałam odezwać się z pretensjami do niego o to, lecz na szczęście opamiętałam się w porę i nie zrobiłam tego. I teraz wyobraźmy sobie, że wyrzuciłabym z siebie ten żal i zazdrość w słowach, które zabolałyby nie tylko Leona ale i Iwonkę. Co bym zyskała? Żal i ból męża, córki, a na koniec i siebie samej, bo byłoby to równoznaczne ze zrujnowaniem naszego związku, małżeństwa i naszej rodziny. Dlatego tak ważne jest w tego typu związkach zachowanie spokoju i rozwagi, zanim zrobi się coś głupiego pod wpływem chwili zazdrości czy jakiegoś innego impulsu. Dobrze, że najpierw pomyślałam nim otworzyłam usta, co również radzę wam wszystkim. Kiedy czujesz, że owładnęła cię zazdrość, pomyśl, nim coś powiesz, pamiętając, że nawet kiedy ktoś coś zrobi lepiej z kimś innym niż z tobą, to nie oznacza, że kocha ciebie mniej lub uważa cię za mniej ważnego czy wyjątkowego.  
          Maja wysłuchała wywodu mamy i pokiwała ze zrozumieniem głową: - OK., zgadzam się z tobą … mamo – powiedziała, po czym dodała: - A teraz wyliczę, kto będzie ssał moją łechtaczkę.  
          Zaczęła wyliczać i wskazywać palcem: - eme …due …rabe ……  i skończyła, wskazując palcem …mamę: - Moja druga mama!
          Uśmiechnąłem się i spojrzałem na Beatę: - Wygląda na to, że jesteś skazana na mnie – powiedziałem.  
          Beata bez słowa odsunęła się od Mai i zaczęła przysiadać na swoich nogach przede mną, kiedy zauważyłem, jak jej tyłek lśni od lubrykantu, więc krzyknąłem, powstrzymując ją: - Poczekaj, nie siadaj! Zaraz cię wytrę!
          Poderwałem się i pochwyciłem leżący niedaleko ręcznik. Usłyszałem, jak Beata zwraca się do mamy: - On jest naprawdę uważny i troskliwy. Myśli o wszystkim. Aż dziwne, że ma dopiero dziewiętnaście lat, prawda?
- No, cóż! Wygląda na to, że dobrze go wychowałam – pochwaliła się mama.
          Obejrzałem się i wpadłem na pomysł, jak uruchomić zabawę, w której bralibyśmy wszyscy udział. Wytarłem mokry tyłek Beaty, potem mamy i powiedziałem: -
Mam pomysł. Zróbmy łańcuch, to sprawi, że wszyscy się zabawimy.
- O, tak. Super! – podchwyciła mój pomysł Maja i zwróciła się do mojej mamy: - Ty zrobisz mnie, mama zrobi ciebie, a mamę wyliże Kamil.  
          Mama wymieniła spojrzenia z Beatą i obie pokiwały głowami, że zgadzają się z propozycją Mai. Maja spojrzała więc na mnie, też kiwnąłem, że się zgadzam, po czym wszyscy zajęliśmy odpowiednie miejsce i pozycje w salonie.
          Po chwili salon wypełnił się dźwiękami sapania i pojękiwań uczestników zabawy erotycznej. Chyba wspólna zabawa pozytywnie wpłynęła na uczestników, bo sądząc po intensywności dźwięków wszystko dość szybko zaczęło zmierzać do finału.  
          Tak się złożyło, że obie mamy i Maja dochodziły do orgazmu prawie równocześnie w krótkich odstępach czasu. To zakrawało na jakąś magię, kiedy usłyszałem, jak każda z nich zaczyna ‘śpiewać’ i sygnalizować swoje ukontentowanie orgazmem.  
          Liżąc Beatę, starałem się stymulować jej punkt G i kiedy doszła, trysnęła na mnie swoją dziewczęcą spermą. Chciwie połknąłem wszystko, co na mnie wylała. Cała trójka kobiet wyczerpana orgazmem, opadła na plecy w miejscu, w którym się znajdowała.  
          Podczołgałem się do Beaty i objąłem ją ramionami w ciasnym uścisku. Spojrzała mi głęboko w oczy i powiedziała cicho: - Kocham cię, Kamilu.  
          Nie byłem jeszcze do końca pewnym, co do moich uczuć do niej, ale uznałem, że nie jest to dobry moment na zgłębianie czy roztrząsanie swoich uczuć i nie chcąc jej zawieść, odpowiedziałem natychmiast: - Ja też cię kocham.  
          Wiedziałem, że to tylko kwestia czasu, zanim zakocham się w Beacie, więc moje słowa nie były tylko czczym czy pustym frazesem. W odpowiedzi na to, co usłyszała ode mnie, pocałowała mnie z pasją i czułym szeptem powiedziała: - Dziękuję ci i postaram się udowodnić, jak bardzo cię kocham.  
          Maja podczołgała się do nas i zwróciła się delikatnie do swojej mamy: -  
Słyszałam to, mamo i chcę tylko, żebyś wiedziała, że się z tym pogodziłam. Ty też możesz go kochać. Ale pamiętaj, że on zawsze będzie moim chłopakiem i mężem.  
          Beata odwróciła się w stronę córki i objęła ją mocno ramieniem: - Oczywiście, że tak, córciu. Kochanie go przeze mnie, nie jest dla ciebie zagrożeniem i nigdy nie było. Ale to nie zmienia faktu i tego, co do niego czuję.  
          Maja skinęła głową, a moja mama też przysunęła się do nas i delikatnie potarła  plecy Mai, mówiąc: - Jestem z ciebie taka dumna. Byłam prawie pewna, że to się stanie pomiędzy nimi, bo mnie też się to przytrafiło. Dobrze wiem, jak niepewnie mogłaś się poczuć, widząc, jak twoja mama reaguje na twojego chłopaka. Moja siostra w zasadzie też ukradła mi syna i zabrała go ode mnie, a ja zakochałam się w nim. Teraz wiem, że to, że z nią zamieszkał, nie znaczy, że kocha mnie mniej. Wydaje mi się nawet, że kocha mnie bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. To także obejmuje ciebie. To że kocha twoją mamę, nie oznacza,  że kocha mniej ciebie. Znając go, wiem, że na pewno kocha cię bardziej niż kogokolwiek innego.  
          Maja zakryła oczy dłonią i pociągnęła nosem, kiedy w jej oczach pojawiły się łzy. Odwróciła się w stronę mojej mamy i obejmując ją mocno, powiedziała cicho: -  Widzę, że muszę z tobą dużo więcej rozmawiać, aby uzyskać od ciebie tę niesamowitą mądrość.  
Mama zachichotała i powiedziała: - Ja też myślę, że powinnam więcej z tobą
rozmawiać, abym mógł przyswoić tę twoją brudną gadkę.
          Maja momentalnie zorientowała się, o czym mama mówi i oblała się rumieńcem, zakrywając dłońmi twarz. Beata wymieniła spojrzenia z moją mamą i głośno powiedziała: - No, właśnie. Moja skromna, słodka córciu, może powiesz nam, gdzie słyszałaś te wszystkie brudne słowa, które wychodziły z tych twoich zdzirowatych ust?  
          Roześmialiśmy się i patrzyliśmy na Maję, a ona z rumieńcem na buzi powiedziała nieco defensywnie: - Och, to nic takiego, czym można się chwalić, ale kilka dni temu, udało mi się natrafić na video, w którym kobieta – domine mówiła takie rzeczy swojemu niewolnikowi. Skuty kajdankami, miał zasłonięte oczy i lizał jej tyłek. To mnie naprawdę podnieciło. Do tego, jego kutas był tak zaobrączkowany, że nie mógł stwardnieć.  
- O, rozumiem! To dlatego tak nagle zaczęłaś zachowywać się jako domine, prawda? – zwróciłem się do Mai.
- Trudno ukryć, to mnie naprawdę zainspirowało. Kiedy sobie to przetworzyłam, moja wyobraźnia nie próżnowała. Poczułam się naraz potężna, niemal wszechmocna, więc postanowiłam spróbować urzeczywistnić wytwór mojej wyobraźni i wydaje mi się, że to zadziałało – skomentowała Maja swoje zachowanie.
          Mama spojrzała na Maję i powiedziała: - Powinnaś Maju porozmawiać o tym  z Iwonką. Ona też uwielbia oglądać takie filmy i jest na dobrej drodze do bycia kompletną dominą. Czasami obie bawimy się w coś takiego, jak to, co robiliśmy dzisiaj. Też gram rolę niewolnicy, a ona jest domine. Może to wydawać się trochę śmieszne, ale czasem mam nieodpartą chęć, żeby się jej poddać naprawdę. Miałam nawet dziwne, przypadkowe sny o zamknięciu w lochu i zmuszeniu mnie do zaspokojenia jej cipki na żądanie. I za każdym razem, gdy budzę się z tego snu, potrzebuję tylko dwóch, trzech szybkich potarć swojej łechtaczki, żeby dojść do orgazmu.             
          Beata po wysłuchaniu mamy prawie wybuchła: - Żartujesz czy mówisz poważnie? Ja też miewam czasami takie sny. O, Boże! To żenujące,…ale ja też … mam podobne myśli o cipce Mai – powiedział i zamilkła, spuszczając głowę w dół, aby nie patrzeć nam w oczy.
          Mama wymieniła spojrzenie z nami i odezwała się do Beaty: - Nie masz się czego wstydzić. Myślę, że w naszym przypadku jest to w jakiś sposób naturalne odczucie w odniesieniu do własnych córek. Chyba można to nazwać pragnieniem służenia własnej córce.
Ja też to odczuwam i nie robię sobie z tego powody żadnych wyrzutów. Ba, mam nadzieję, że Iwonka to odpowiednio doceni. Sądzę, że Maja również. To, że stajesz się czy chcesz być uległa wobec córki, nie czyni cię gorszą matką. Widocznie jest w nas coś, co wywołuje pragnienie bycia uległym wobec własnego dziecka. Obie wiemy, że nasze córki nie wykorzystają naszego poddania się im do jakiś niecnych celów czy zaspokojenia swojego widzimisię. Podobnie odczuwasz to wobec Kamila, bo mu ufasz i wiesz, że nie zrobi ci krzywdy.
- O, kurde! Dziękuję ci, że to powiedziałaś. Zabrzmiałaś w tym momencie podobnie do Melanii – powiedziała Beata.
          Mama lekceważąco machnęła ręką i powiedziała: - Och, ta dziwka i tak dostaje ode mnie wszystko, co najlepsze.  
     Roześmieliśmy się, bo mama powiedziała to takim tonem, że wiedzieliśmy, że  
mówi to żartem. Obie siostry świata za sobą nie widziały, ale dość często kpiły i żartowały z siebie w rozmowach czy towarzystwie bliskich sobie osób.  
          Kiedy umilkły śmiechy, mama rzuciła kolejne słowa: - Wiecie co? Nie wiem, jak wy, ale mój tyłek jest lepki i nieszczelny, więc najwyższy czas doprowadzić się do porządku i wziąć prysznic. Beata zaproponowała więc udać się na górę do łazienki.
          Podzieliśmy się i mama ze mną skierowaliśmy się do łazienki na korytarzu, a Beata z Mają do łazienki głównej przy głównej sypialni. Idąc do łazienki, chwyciłem dildo i wtyczkę Beaty, aby je przy okazji umyć. …cdn….

4 komentarze

 
  • Max

    Tak to prawda ten odcinek nic nie wnosi. Jest wręcz nudny. Brakuje tu Sylwi może żony Juliana. Strata polotu i wyczucia. Jak na tak długą przerwę w pisaniu wygląda jak by to był inny autor.

    22 stycznia

  • Ewelinka

    Moje spostrzeżenia. Szanowny autor nie skończył przygód Wiktorii i Oliwii. Zostawił opowiadanie Wiktoria i Oliwia chyba już ze dwa lata temu. Dużo czytelników prosiło autora by dokończył lub dał prawa autorskie to inni dokończą opowiadanie Wiktoria i Oliwia ale pozostało to bez odzewu ze strony Szanownego autora. Czy Szanowny autor czyta komentarze? 😉 Czy Szanowny autor np w ciągu miesiąca ma zamiar dokończyć opowiadanie Wiktoria i Oliwia? 😉 Jeśli nie to może niech Szanowny autor przekaże prawa autorskie innym to inni dokończą opowiadanie Oliwia i Wiktoria 😀.  
    Proszę o odpisanie Szanownego autora co Szanowny autor ma zamiar robić z opowiadaniem Wiktoria i Oliwia 😀. Dziękuję. Serdecznie wszystkich pozdrawiam 😀.

    22 stycznia

  • Christo

    Muszę przyznać, że mnie też ten kierunek się nie podoba, podobnie jak wizyta babci, ale wiem, że niektórzy będą zachwyceni. Ja poczekam na bardziej "tradycyjne" rozdziały

    21 stycznia

  • Anonymus

    Sory, ale ta opowieść coraz bardziej się stacza, musisz w końcu stanąć w prawdzie, że nie każdą tematykę udźwigniesz, i o ile na początku byłeś w swoim żywiole to aktualnie wchodzisz w rejony o których nie masz bladego pojęcia jak dobrze napisać. Przykro się patrzy jak cała historia marnieje bo autor uparł się, że potrafi i już.

    21 stycznia

  • prawda

    @Anonymus Zgadza się. Gość powinien już kończyć serie, jeszcze z 3-4 części max i jakoś to normalnie zakończyć, bo zaraz się pogubi całkiem i przerwie serie jak pozostałe. Nawet nie wiem czy w ogóle, gościu jakąś serię skończył.

    21 stycznia

  • Aniulka

    Autor nie skończył między innymi przygód Wiktorii i Oliwii. Zostawił opowiadanie Wiktoria i Oliwia chyba już dwa lata temu. Dużo czytelników prosiło autora by dokończył lub dał prawa autorskie to inni dokończą oopowiadanie Wiktorię i Oliwie ale pozostało to bez odzewu że strony autora. Czy autor czyta komentarze? Czy autor np w ciągu miesiąca ma zamiar dokończyć opowiadanie Wiktoria i Oliwia? Serdecznie wszystkich pozdrawiam.

    22 stycznia