Materiał zarchiwizowany.

Więzi rodzinne, miłość i erotyka - cz. LVI

Więzi rodzinne, miłość i erotyka - cz. LVI

- Mamo, jak to się stało, że jesteśmy sami. Gdzie jest tata i Iwonka? – zapytałem.
- No, cóż. Poprosiłam tatę, żeby zabrał ją na wczesną kolację, a potem do kina na film,  
który chciała obejrzeć, żebym mogła mieć cię tylko dla siebie – powiedziała mama, patrząc mi w oczy, jak zakochana nastolatka.
          Zatrzymała się na chwilę, po czym sięgnęła w dół i owinęła palcami mojego zwiotczałego kutasa i delikatnie go pogłaskała.
- To teraz opowiedz mi wszystko o Beacie L.. Nie mogę się doczekać, kiedy poznam ostatni podbój mojego syna – powiedziała z pogodną miną.
          Przez następne pół godziny opowiadałem mamie o wszystkim, co pamiętałam z naszej wizyty u rodziców Mai. Pokazałem jej zdjęcia ukończonego grilla, w którego budowie uczestniczyłem, a także zdjęcia, które zrobiłem Beacie.
- Wygląda na to, że wykonaliście kawał dobrej roboty przy tym grillu. Jestem pod dużym wrażeniem! A co do Beaty, to uważam za mocno niesprawiedliwe to, że ona może mieć tak dużo wielokrotnych orgazmów.  
A my z Melanią musimy ciężko pracować na każdy z nich, żeby czuć się usatysfakcjonowaną osobą. Dobrze, że mamy w rodzinie prawdziwego ogiera – powiedziała, patrząc na mnie i śmiejąc się.
          Milczałem, bo prawdę mówiąc, nie wiedziałem, co miałbym powiedzieć.
- Upewnij się też synu, że nie krzywdzisz jej mimowolnie tym całym bólem. Wygląda na to, że ona naprawdę to lubi. Czy ustaliłeś z nią bezpieczne ‘słowo’, żeby natychmiast przerwać tę niebezpieczną zabawę, kiedy to staje się dla niej nie do zniesienia? Poza tym, po czymś takim istnieje też potrzeba odpowiedniej opieki, tak fizycznej, jak i psychicznej. Myślę, że zdajesz sobie sprawę z tego, że wkroczyłeś na bardzo niebezpieczny grunt, synu? – przekazała mi mama swoje uwagi, co do masochistycznej zabawy z Beatą.
- Do tej pory mamo czytałem o takich rzeczach tylko w Internecie. Zrobię rozeznanie, aby zobaczyć, co jeszcze mógłbym z nią zrobić, aby zaspokoić jej potrzeby, o których być może jeszcze nie wie i żeby to było bezpieczne dla niej. O jednej z takich rzeczy już mi zresztą powiedziała; po prostu chce analu, więc być może uda mi się to zrobić przy najbliższej okazji – powiedziałem, omawiając to wszystko z mamą, jak z koleżanką czy przyjaciółką, bo w gruncie rzeczy nasze relacje stały się prawie że przyjacielskie.  
          Mama chyba też to tak odebrała, bo nie zauważyłem, żeby ją to w jakiś sposób poruszyło czy uraziło.
- I dobrze. Co prawda jestem zdumiona tym, że nie poprosiła o to wcześniej swojego męża. Więc co jeszcze masz w zanadrzu dla mnie, mój ty ogierze? – zapytała żartobliwie mama na koniec naszej rozmowy.
          Leżałem chwilę w milczeniu i zastanawiałem się, czy powinienem powiedzieć mamie o myśli, jaka pojawiła się w mojej głowie, kiedy w czwórkę zabawialiśmy się w sypialni rodziców Mai. Wiązało się to z kutasem Wiktora, kiedy pieprzył Maję, a ja Beatę.
- Mamo, kiedy w czwórkę zabawialiśmy się w sypialni rodziców Mai i Wiktor kochał się z Mają, a ja z Beatą, spojrzałem na kutasa Wiktora i w mojej głowie pojawiła się nagle myśl, jak to jest, kiedy facet ssie kutasa drugiego faceta. Wyszło na to, że chyba nie zdobyłbym się na coś takiego. Mogę ssać i lizać wiele cipek, lizać i wsuwać język do odbytu kobiety, nie mówiąc o uprawianiu seksu analnego z kobietą, ale nigdy nie zrobiłbym tego z facetem. Czy według ciebie mamo, to że mam tego typu opory, jest to normalny objaw czy też jest to moja chorobliwa fobia? – zwróciłem się do mamy, jako do przyjaciółki.
- Może to i dobrze, że jesteś monoseksualny. Według mnie jesteś zupełnie normalnym facetem. Wydaje mi się, że większość mężczyzn jest monoseksualna, podobnie jak większość kobiet. Cóż, jedno wiem na pewno. Twój tata, a mój mąż też jest na pewno heteroseksualny, ale rozumie mnie i toleruje moją biseksualność, za co jestem mu niezmiernie wdzięczna.
          Mama nie ukrywała, że w jakiś sposób moja zdecydowana orientacja seksualna jej odpowiada, podobnie jak monoseksualność jej męża, a mojego taty. W międzyczasie ujęła mojego wiotkiego kutasa w dłoń i delikatnie go pocierała.  
          Luźna rozmowa o mojej seksualności podnieciła mnie i kutas ponownie zaczął rosnąć w dłoni mamy.  
- Cieszy mnie Kamilu to, że rozmawiasz ze mną, jak z najlepszą przyjaciółką. Nie pozwól, żeby ktoś kiedykolwiek coś ci narzucał, co masz robić czy co jest właściwe, a co nie. Jesteś młodym chłopcem, ale myślisz i wypowiadasz się całkiem dojrzale. Wierzę, że tak twoje wybory, jak i czyny nie przyniosą ci ujmy czy rozgoryczenia. Nawet nie wiesz, jak bardzo żałuję teraz mojej decyzji o wyprowadzeniu się z domy i odcięcia się od rodziny, a przede wszystkim od Melanii. Przez te wszystkie lata tęskniłam za moją siostrą, którą właściwie porzuciłam bez powodu. Oddałeś mi ją teraz i nigdy nie będę w stanie wystarczająco ci za to podziękować – powiedziała mama wzruszonym głosem.  
- Cóż, ja też jestem bardzo szczęśliwy, że to wszystko ułożyło się tak jest. W życiu bym nie pomyślał, że kiedykolwiek będę z Melanią czy z tobą, a jednak marzenia się spełniają.  
          Przez chwilę leżeliśmy razem w milczeniu i po prostu trzymaliśmy się w objęciach. Na jakiś czas zasnęliśmy, a kiedy się obudziliśmy, na dworze było już ciemno.
- Chyba zasnęliśmy mamo. To była moja najlepsza drzemka w historii – powiedziałem cicho.
- Na pewno. O Boże, uwielbiam z tobą spać synu. Jesteś taki ciepły i… wyglądasz bardzo seksownie, kiedy śpisz – powiedziała mama.
          Pocałowaliśmy się, jak para zakochanych, co szybko doprowadziło do kolejnej rundy seksu. Tym razem było znacznie wolniej i nie spieszyliśmy się. W tym momencie byłem dość wyczerpany, żeby zaspokoić mamę w klasyczny sposób.
          Przesunąłem się więc w dół i dałem jej kolejny orgazm językiem. Kiedy doszła do siebie, westchnęła głęboko, patrząc na mnie z miłością.
- To było to. Myślę, że teraz będę żyła do następnego razu. Dziękuję ci – powiedziała mama.
- Nie ma za co. Smakujesz tak dobrze, że cała przyjemność po mojej stronie – powiedziałem z uczuciem.
- Wiem, że tak. I wiem też, że dobrze pachnę. Powiedziała mi o tym Melania – powiedziała.
          Zaśmiałem się w ciemności i nagle jej mokre palce znalazły się w moich ustach. Oczywiście wyssałem je do czysta. Karmiła mnie swoimi sokami raz za razem, aż nie mogłam już tego znieść. Oczywiście mój kutas zareagował na smak i zapach jej cipki.
          Skończyło się na tym, że ponownie kochaliśmy się, ale już w stylu, który spowodował, że doszła nie tylko mama, ale i ja. Kiedy skończyłem tym razem, mój kutas trochę bolał. Byłem absolutnie skończony na dzień, a może nawet jutro.
          Powiedziałem mamie, że to by było na tyle i że jestem skończony i obolały.
- Cóż, takie jest życie, synu. Twoje dziewczyny na pewno docenią to, że byłeś dobry dla swojej mamy i dadzą ci odpowiednią ilość czasu na regenerację – powiedziała pogodnie mama i roześmiała się.
          Sam oczywiście nie byłem tego tak pewny, ale oczywiście pokiwałem głową mamie, że zgadzam się z jej zdaniem. Zrobiło się już późno, więc pożegnałem się z mamą i usatysfakcjonowany, wsiadłem do samochodu. Wysłałem SMS’a do Melanii i Mai, że jestem w drodze do domu.  
          Jadąc, zastanawiałem się, co powinienem zrobić w następnej kolejności. Po pierwsze; musiałem naprawdę zacząć myśleć o poproszeniu Mai o rękę. Nie chciałem dłużej czekać.  
          Przeleciałem w myślach czas, który upłynął od chwili połączenia się z Melanią i wszystko to, co stało się potem z moim życiem. Wyglądało na to, że dojrzałem, bo przecież wcześniej nawet w myślach nie rozważałem czegoś takiego, jak oświadczyny dziewczynie.  
          Żebym mógł myśleć o oświadczynach, musiałem jakoś zdobyć kasę na pierścionki dla Mai i Melanii. Liczyłem, że może po oddaniu projektu, mój szef pomyśli o jakiejś nagrodzie dla mnie i oby to nie była tylko pochwała czy coś koło tego.
          Kiedy skręciłem za róg do domu, zauważyłem jadący za mną samochód i wkrótce zdałem sobie sprawę, że to Maja. Otworzyłem drzwi do obu boksów garażu i wjechałem na swoje miejsce, a Maja zatrzymała się obok samochodu Melanii.
          Wysiadłem i poczułem chłodny powiew nocnego powietrza, wypełniony dźwiękiem świerszczy. Poczułem się niesamowicie zrelaksowany, kiedy wziąłem naprawdę głęboki oddech i powoli go wypuściłem. Podszedłem, gdy Maja wysiadała z samochodu.  
- Ale fajnie! Tak się cieszę, że cię widzę – powiedziała, wysiadając z samochodu.
- Ja też! Dobrze cię widzieć w domu – powiedziałem, podchodząc bliżej.
          Wysiadła i przylgnęła do mnie całym ciałem, obejmując mnie ramionami.
Obwąchała dokładnie moją twarz i zaśmiała się.
- Pachniesz, jakbyś dobrze bawił się ze swoją mamą – powiedziała i zachichotała.
- Och, przepraszam, ale tak. Bawiłem się świetnie i nie chciałem się obmywać, bo kocham jej zapach. I nie tylko ja. Zobaczysz, jak będę dokładnie wylizany przez Melanię. A co u ciebie z pracą? Spotkałaś się z Sylwią? – zapytałem.
- Hmmm…, nudy, jak zwykle. Nie, nie widziałam się ze Sylwią. Pewnie zwinęła się do domu. Przecież ma małe dziecko. Zgadnij, z kim rozmawiałam dziś wieczorem prawie przez godzinę? – zwróciła się do mnie.
- Myślę, że z twoją mamą – odpowiedziałem.
- Nie. Z Anetą. Myślę, że wszystko wyjaśniłyśmy i nie ma już pomiędzy nami żadnych niedopowiedzeń czy nie rozwiązanych spraw. Byłeś kiedy na recitalu fortepianowym? Jej młodszy brat jest świetnym pianistą i zostaliśmy przez Anetę zaproszeni na jego występ w czwartkowy wieczór – powiedziała Maja z błyskiem w oczach.
- Byłem już kiedyś w filharmonii, ale nie na recitalu fortepianowym. Czy to jest impreza, gdzie t-shirt i jeansy odpadają, tak? – odpowiedziałem.
- Ooo…tak! To u ciebie problem z brakiem garnituru czy niechęcią do tego typu imprez? – zapytała mnie Maja, patrząc na mnie trochę ze zdziwieniem.
- I dlatego nie przepadam za tego typu imprezami – powiedziałem z przekąsem.
- Och, przestań! To tylko dwie godziny – powiedziała z lekką irytacją.  
          Widać było, że jest podekscytowana i nastawiona entuzjastycznie. Nie mogłem tego zlekceważyć. Przestałem więc wysilać się, aby wymyślić jakiś sensowny powód, żeby nie iść na koncert.
- OK. Muszę więc poszukać czegoś odpowiedniego, żebyś się mnie nie wstydziła – powiedziałem pojednawczo.  
          Otrzymałem mocny uścisk i słodkiego buziaka. Kontynuowaliśmy rozmowę, gdy szliśmy w kierunku drzwi, kliknąłem przyciski, aby zamknąć drzwi garażu i wszedłem do środka razem z Mają. Melania musiała nas usłyszeć, bo czekała na nas w korytarzu.
          Uśmiechała się, kiedy szliśmy w jej kierunku. Miała na sobie przezroczystą fioletową koszulę nocną sięgającą do połowy uda, z wyraźnie widocznymi sutkami i bez majtek. To był widok, zapierający dech w piersiach. Zmierzyłem ją wzrokiem od góry do dołu i mój kutas natychmiast zareagował gwałtownie.
          Oboje z Mają wyciągnęliśmy do niej ramiona i przytulaliśmy się przez dłuższą  chwilę, zanim padły prawie jednocześnie słowa od każdego z nas; cześć, połączone z buziakami. Jak zwykle pogładziłem rękami ich plecy i ścisnąłem ich tyłki.
          Melania wtuliła się we mnie, odetchnęła głęboko i powąchała moją twarz.  
- Czuć, że dobrze bawiłeś się ze swoją mamą. Hmmm… pachniesz tak dobrze, że mam ochotę cię schrupać – powiedziała, liżąc mnie po buzi i czyszcząc z soków mamy.
- Robisz to, o czym mówił, kiedy witał się ze mną. Że będziesz go wąchać i lizać – powiedziała Maja, śmiejąc się.
          Uśmiechnąłem się i potwierdziłem to, co mówiła, kiwając głową.
- A propos, Laura zadzwoniła do mnie kilka minut temu i powiedziała, że ma ważne nowiny, które chce nam przekazać. Idźcie więc przebrać się i spotkamy się w salonie. Porozmawiamy z nią przez FaceTime – powiedziała Melania.
            Maja i ja spojrzeliśmy po sobie z ciekawym podekscytowaniem i razem udaliśmy się do sypialni.
- Jak myślisz, co to może być? - zastanawiałem się głośno.  
- Nie mam pojęcia. Może to coś o nowych domach? Musi być bardzo ważne, skoro chce nam o tym powiedzieć przez FaceTime – powiedziała Maja.  
          Zgodziłem się z nią i założyłem t-shirt i luźne bokserki, mój ulubiony, wygodny strój wieczorowy w domu. Maja włożyła długą jasnoniebieską koszulkę bez majtek i ruszyliśmy z powrotem do salonu.  
          Melania zadzwoniła już do mamy i obie rozmawiały przez iPada. Kiedy weszliśmy, Melania uniosła głowę i przerwała rozmowę z mamą.  
- Już są – rzuciła do mikrofonu.
          Mama, kiedy nas zobaczyła. przestała mówić.
- Dobrze was widzieć. Zaczekajcie chwilę – rzuciła do nas luźną uwagę i znikła z ekranu.
          Wróciła za chwilę i obok niej na ekranie pojawiła się Iwonka i tata. Mama od razu przystąpiła do rzeczy.
- Heej! Witajcie! Tak jak powiedziałam Melanii, nie chcę opowiadać niestworzonych rzeczy na ten temat, ale powiem wam tylko tyle, że Leon, mój mąż, zmienił zdanie, co do udziału Iwonki w naszych intymnych zabawach. Pominę może naszą rozmowę i powiem tylko, że wyszli dziś wieczorem oboje do kina, a potem na romantyczną kolację. Było to coś w rodzaju randki i oboje byli z tego więcej niż zadowoleni. Leon widząc, że uszczęśliwił w ten sposób naszą córkę, postanowił pozwolić jej dzisiaj dołączyć do nas w łóżku. Nie wiemy, jak dalej sprawy się potoczą i czy będzie to coś, co będziemy chcieli dalej kontynuować, przekonamy się dzisiaj – powiedziała mama.
          Cała nasza trójka, słysząc słowa mamy, była zaskoczona. Spojrzeliśmy na siebie w kompletnym szoku i głośno sapnęliśmy, wywołując z kolei śmiech całej trójki z drugiej strony. Po chwili słychać było rechot śmiechu z obu stron ekranu iPada.
          Nie bardzo mogłem w to uwierzyć, bo przecież znałem tatę i jego zasady.
- Właściwie co się dzieje? Myślałem, że to tylko film i kolacja, a wychodzi na to, że to była praktycznie romantyczna randka. A co ze sprawą autorytetu ojcowskiego, na który dotychczas powoływał się tata? – rzuciłem pytaniem w stronę iPada.
- Tak, wiedziałem, że o to zapytasz, Kamilu. Po prostu twoja mama pokazała mi, że będąc intymna z tobą czy Iwonką, nadal jest w stanie być autorytetem dla was, we wszystkich innych sprawach. Byłem trochę zmęczony i rozgoryczony sytuacją, że wszyscy inni bawią się tak dobrze, kiedy mnie nie ma, więc po przemyśleniu tego i wielu rozmowach z twoją mamą, zmieniłem zdanie, co wcale nie było takie trudne – powiedział tata i głośno odetchnął.
          Mama wręczyła tacie swojego iPada, a Melania swój mnie.
- Zgadzasz się z tym, Kamilu, czy masz jakieś zastrzeżenia? – zwrócił się tata do mnie, kiedy zobaczyliśmy się na iPadach.
          Wszyscy głośno zaśmiali się, słysząc obiekcje i usprawiedliwianie się taty.
- Tato, chyba żartujesz sobie ze mnie. Wszystko jest w jak najlepszym porządku. Mam dość problemów z nadążaniem za tymi wszystkimi szalonymi kobietami, takimi, jakie są – powiedziałem, śmiejąc się.
          Mama pochyliła się i szepnęła coś tacie do ucha, a on parsknął śmiechem.
- Mama właśnie powiedziała mi, że nadwyrężyłeś sobie nieco swój sprzęt. Musiało być bardzo ostro, że twój kolega z dołu odmówił ci posłuszeństwa. Musisz trochę wyhamować chłopcze, bo wziąłeś dość dużo na siebie – powiedział tata współczująco.
          Ponownie wszyscy się roześmiali, łącznie ze mną, więc mimowolnie sięgnąłem ręką w dół i potarłem przez materiał obolałego kutasa.
- Masz rację tato. Muszę dać sobie trochę luzu, bo mi się kolega zbuntuje – powiedziałem ze śmiechem.
- Kamilu, całowaliśmy się z tatą na parkingu przed kinem i czułam się fantastycznie, jak na żadnej randce wcześniej. Tata jest wprost niesamowity – prawie wykrzyczała peany na cześć taty Iwonka.  
- Jestem zdumiony, piękna. Wyglądasz teraz na naprawdę szczęśliwą - powiedziałem.
          Iwonka uśmiechnęła się promiennie i skinęła głową bardzo podekscytowana. Jej żywiołowość była zaraźliwa i mogłem poczuć, jak bardzo jest zaangażowana.
- Możesz w to uwierzyć? Nigdy nie myślałem, że to się stanie, ale tak się stało! – powiedziała Iwonka, kiedy pojawiła się na ekranie iPada.  
          Wyglądała, jakby miała zaraz wybuchnąć z radości i podniecenia.
- Tak się cieszę. Wyglądasz, jakby cię ktoś wsadził na sto koni – wyraziła opinię Melania.  
- Dziękuję! Jestem taka szczęśliwa; nawet nie wiesz, jak bardzo – wyszeptała Iwonka, przecierając dłonią załzawione oczy, a potem dodała po chwili zastanowienia:
- Och, przepraszam. Kto jak kto, ale ty Melanio na pewno wiesz dobrze, jak to jest.
          Melania słysząc jej słowa, w milczeniu pokiwała głową. Mama zabrała Iwonce iPada i ponownie nawiązała z nami kontakt.
- Cóż, to jest ta wielka wiadomość, jaką miałam dla was. Idziemy dziś wieczorem do łóżka trochę wcześniej niż zwykle, więc pozwolimy wam zrobić to samo. Melanio, zadzwonię do ciebie jutro rano do pracy. Cały czas mam z tyłu głowy, jak to dzisiaj będzie i czy wszystko pójdzie dobrze. Sądzę też, że powinniśmy wszyscy spotkać się tutaj w ten weekend i omówić pewne sprawy, związane z przyszłością – powiedziała mama.  
- Też tak myślę! Baw się dobrze dziś wieczorem, a jutro rano oczekuję na dobre wieści oraz  szczegóły – powiedziała Melania.
          Po chwili nastąpiła kakofonia różnych dźwięków i odgłosów z wybijającymi się słowami ‘kocham cię’ i ‘dobranoc’. Kiedy wszystko ucichło, Melania odchyliła się do tyłu i westchnęła.
- Nigdy nie przypuszczałam, że to się zdarzy, ale zdarzyło się. To jedna szczęśliwa dziewczyna – skomentowała intymne zbliżenie Iwonki i taty.
          Maja i ja objęliśmy ramionami Melanię, przytulając się dość ciasno do siebie. W pewnej chwili Melania spojrzała na mnie badawczym spojrzeniem, więc nie wiedząc czego się spodziewać, skuliłem się lekko, oczekując jakieś pouczającej połajanki.
- Cóż, musimy teraz porozmawiać z tobą na temat Anety. Obie z Mają wymieniłyśmy jakieś tam poglądy na ten temat i teraz oczekujemy odpowiedzi od ciebie; To że chcesz ją pieprzyć, wiadomo, więc teraz, jak długo miałoby to trwać? – zapytała wprost Melania.
          Jej palące, przenikliwe spojrzenie spotkało się z moim, wiercąc dziury prosto do mojego mózgu. To było jej przerażające spojrzenie wykrywacza kłamstw. Znała już odpowiedź, ale siedziała w milczeniu, czekając, aż coś powiem.  
          Wziąłem oddech i powiedziałem powoli, żeby czegoś nie pogmatwać.
- Wiesz, że chcę, ale też nie chcę zepsuć czegokolwiek w naszym związku – powiedziałem.  
- Wiem i myślę, że nasz związek jest teraz wystarczająco silny, by dać ci pozwolenie, ale musi się to odbywać w warunkach całkowicie oderwanych od naszej grupy, bez wyjątków. Nikt więcej nie powinien dowiedzieć się o naszym związku, ponieważ już i tak więcej niż wystarczająca liczba ludzi wie o nas i co nas łączy – powiedziała Melania i uśmiechnęła się ciepło do mnie.
          Byłem oszołomiony. Siedziałem w milczeniu i patrzyłem na dwie bliskie mi osoby szeroko otwartymi oczami, powodując, że wymieniły spojrzenia pomiędzy sobą i widząc moją rozdziawioną ze zdziwienia buzię, wybuchły śmiechem.  
- Myślę, że jest w szoku – powiedziała Melania do Mai, spoglądając na mnie.
- Coś ci nie pasuje? – powiedziała i kilka razy żartobliwie poklepała mnie po policzkach, jakby próbowała mnie wyprowadzić z szoku.
- Co..? Co się dzieje…? – wykrztusiłem.
- Nic się nie dzieje. To ty wpadłeś w jakiś amok – powiedziała Maja i na chwilę zamilkła.
- Wiesz co, myślałam o tym przez naprawdę długi czas i doszłam do wniosku, że przez głupią zazdrość nie chcę stracić mojej najlepszej przyjaciółki. Zadzwoniłam więc do niej dzisiaj i wspomniałam trochę o jej sztuczkach czy błazenadach, które użyła wobec ciebie. Zwijała się, jak mucha w ukropie, usprawiedliwiała i przepraszała, zdecydowałam więc, że wywalę z siebie uczucie zazdrości. Powiedziałam jej, że nie przeszkadza mi to, że spotykałeś się z nią w ograniczonym zakresie. Ponieważ wszystko ucichło, myślałam, że się rozłączyła. A potem zaczął się huragan. Krzyczała tak głośno, że musiałam trzymać telefon z dala od głowy, bo pewnie pozbyłabym się bębenków w uszach – powiedziała Maja i zachichotała.  
- A ty Melanio, też jesteś z tym w porządku? – zwróciłem się do Melanii.
-  Wiem, że też mnie kochasz i nie przeszkadza mi nasz wspólny układ, nawet jeśli oznacza to, że czasami dostaję cię mniej niż bym chciał. Okazuje się, że mogę uprawiać więcej seksu z różnymi ludźmi, których kocham. znalazłem naprawdę łatwe do opanowania sposoby radzenia sobie z zazdrością i wiem, że Aneta nie jest zagrożeniem dla naszego związku. Jest tylko jeden warunek, kochanie; możesz to zrobić, ale bez rozwijania do niej uczuć. Wiem, że jest to trochę nieludzki warunek, zwłaszcza dla Anety, ale nie widzę innej perspektywy dla waszego związku – powiedziała Melania, wymieniając spojrzenie ze mną i Mają.
          Maja pokiwała głową, na znak, że zgadza się z wypowiedzią Melanii.
- Myślę, że jestem w stanie spełnić ten warunek i sądzę, że Aneto to też rozumie, że poza seksem nie może liczyć na nic więcej. To podobnie, jak mama Mai. Uprawiam seks z Beatą i nie sądzę, żeby Beata oczekiwała ode mnie czegoś więcej, chociaż czasami robi takie wrażenie. Ma wspaniałego męża i kocha go, więc nie sądzę, że chciałaby zrujnować swoje małżeństwo dla mnie, wiedząc, że jestem zaangażowany w związek z dwoma kobietami, w tym z jej własną córką – przedstawiłem swoje stanowisko w sposób krótki lecz klarowny.
          Melania słysząc moje słowa, rzuciła zaniepokojone lekko spojrzenie Mai.
- Tak, ja też czasem odnoszę takie wrażenie, że mama czuje coś do Kamila i nie chciałaby go stracić, ale podobnie, jak Kamil, nie sądzę, że nawet w myślach rozważa opuszczenia taty i związanie się z Kamilem. Jest nim zauroczona, to fakt, bo ten skurwiel zrobił wszystko, żeby ją oczarować, ale jestem przekonana, że w sumie jest to mądra i rozważna kobieta, która kocha mnie i  kocha mojego tatę. A tata to taki słodki misiaczek, który jest w niej zakochany wręcz bezgranicznie i uległy. Tak, jak Kamil zdominował mamę, tak mama dominuje nad tatą - powiedziała Maja i szturchnęła mnie mocno pod żebra, za to, że robiłem wszystko, aby rozkochać w sobie jej mamę.    
- Dobrze wiesz, że kocham ciebie, podobnie jak Melanię. A teraz nie mogę uwierzyć, że obie wyrażacie zgodę i pozwalacie mi w ogóle pomyśleć o jakimkolwiek zbliżeniu się do Anety. Może faktycznie w moim umyśle coś tam powstało i zagnieździła się chęć pożądania do Anety, ale nie oznacza to, że miałoby to prowadzić do romantycznego związku. Nie, nie i jeszcze raz nie. Jest to chyba bardziej chęć skosztowania zakazanego owocu niż nawiązanie jakiejś formy romansu. Nie jestem do końca pewny, ale coś mi mówi, że Aneta myśli podobnie, jak ja. Sparzyła się na romantycznym związku, więc pewnie chce spróbować czegoś innego – powiedziałem spokojnym, neutralnym tonem.
- Wiem. Chcesz tylko jej bekonu, no i pobawić się jej cyckami, prawda? – powiedziała Maja.
          Skinąłem głową, a Maja spojrzała na Melanię i obie zachichotały.
- Jeżeli chodzi o Anetę, to nie chcę słyszeć żadnych szczegółów, dobrze? Wiesz, że jesteś już mój….nasz? – poprawiła się szybko Maja, patrząc ze zmieszaniem na Melanię.
- Prawdę mówiąc, to mając ten jej bekon każdego dnia, nie musiałbym oglądać jej cycków. Na samą myśl o tym bekonie, dostaję erekcji, a cycków mam ostatnio tyle, że mój kolega z dołu już nie wyrabia – powiedziałem i roześmiałem się, uważając się za dowcipnego.
          Maja i Melania też roześmiały się, wymieniając spojrzenia. Chyba obie nie uznały moich słów za zbyt dowcipne.  
- Nie wiem czy wam się to spodoba, ale mam następującą propozycję; w czwartkowy wieczór znajdziemy i wynajmiemy pokój w hotelu w centrum miasta. Dobrze byłoby, żeby to było w miarę blisko miejsca, w którym odbędzie się recital fortepianowy brata Anety. Nie wiem, jak to potem rozegramy po koncercie, ale mam nadzieję, że coś wymyślimy. W każdym bądź razie nie chciałabym wtajemniczać w to wszystko Urszuli. Jeżeli coś pójdzie nie tak, to zawsze możemy to zrobić w mieszkaniu w porze lunchu, tak, jak to już zrobiliśmy – powiedziała Maja.  
- Prosimy tylko, żebyś obiecał, że zatrzymasz się natychmiast, jeżeli zorientujesz się, że któreś z was rozwija uczucia do drugiego czy drugiej. Pamiętaj też o tym, że nie rozmawiasz z Anetą o naszym życiu prywatnym i relacjach intymnych z członkami naszej oraz Mai rodziny – powiedziała cicho Melania.
- To jest oczywiste samo przez się i nie powinno być problemu. Cóż, jestem teraz naprawdę przytłoczony tym wszystkim – powiedziałem.
- I? – powiedziała Melania.
          Wiedziałem, co ma na myśli Melania. Aż mi się głupio zrobiło, kiedy zdałem sobie sprawę o czym zapomniałem.
- I dziękuję wam. Jesteście najlepszymi dziewczynami we wszechświecie - powiedziałem.
          Przyciągnąłem je do siebie i objąłem ramionami. Przez chwilę przytulaliśmy się w mocnym uścisku, jakby scalając nasze trio na zawsze. W pewnej chwili Melania poluzowała uścisk i zwróciła się do Mai.
- Podobno masz coś do pokazania mi? – powiedziała.
- O, tak. Dobrze, że przypomniałaś mi – powiedziała z entuzjazmem i szerokim uśmiechem.  
          Wyjęła z torebki smartfon i włączyła wideo, które nakręciła specjalnie dla nas. Oboje z Melanią patrzyliśmy, jak Maja i Beata zabawiają się ze sobą. W krótkim czasie tak ja, jak i Melania podnieciliśmy się, tak widokiem ich nagich, wijących się ciał, jak i odgłosami dochodzącymi z głośnika telefonu.  
Przez chwilę patrzyłem na Melanię, obserwującą uważnie tocząca się akcję  
Na małym ekranie smartfona. Musiała wyczuć mój wzrok, bo odwróciła się w moją stronę, uśmiechnęła się i ostentacyjnie wsunęła rękę w swoje krocze, patrząc ponownie na ekran.  
          Widząc to, mimowolnie przesunąłem rękę na swojego kutasa i zacząłem pocierać go lekko przez materiał bokserek. Dojmujący ból przypomniał mi, że mam go pozostawić w spokoju do czasu pełnej regeneracji.  
          Dałem sobie spokój i odetchnąłem z ulgą. Postanowiłem po prostu tylko patrzeć, bez angażowania mojego obolałego kutasa. Słyszałem ciężki oddech Melanii.  
- Faktycznie jej tyłek jest czerwony, a jej cycki są naprawdę fantastyczne – usłyszałem słowa Melanii.  
          Potem zobaczyłem, jak podciąga nocną koszulę, obnażając swoje krocze i podciąga kolana na kanapie. Po chwili odchyliła się do tyłu i zaczęła otwarcie masturbować się, obserwując zabawę Mai ze swoją mamą.  
          Było oczywiste dla mnie, że ta prezentacja była przeznaczona dla mnie. To spowodowało, ze nie byłem co oglądać; wideo na smartfonie czy masturbację Melanii. Maja widząc, co robi Melania, nie chciała być wyraźnie gorsza i również zaczęła bawić się ze sobą.          Po chwili zapach ich podnieconych cipek uderzył taranem w moje nozdrza.
Nie mogłem już tego znieść, więc zrzuciłem z siebie bieliznę i przesunąłem się w stronę Melanii. Prawie natychmiast owinęła delikatnie dłonią mojego obolałego kutasa.  
          Wiedziała, jak go lekko pieścić, nie sprawiając mi bólu, więc nie protestowałem. Doprowadziła go do pół wzwodu i to jej wystarczało, by dalej prowadzić zabawę sama ze sobą, obserwując przy tym z zainteresowaniem akcję na smartfonie.
          Na ekranie twarz Mai była schowana między nogami mamy i lizała jej łechtaczkę, podczas gdy Beata starała się nagrywać całą zabawę na smartfonie. Wkrótce Maja dołączyła do ust trzy palce, którymi starała się wyczuć i manipulować punktem G mamy.
            W pewnej chwili zapytała swoją mamę, czy przypadkiem nie ma uczucia wewnętrznego parcia na pęcherz, kiedy operuje palcami wewnątrz jej cipki.
- Tak, córciu. Kiedy dotykasz pewnych miejsc, mam takie uczucie i jest to fantastyczne – powiedziała Beata,  dysząc ciężko z podniecenia.
- To, dobrze. Po prostu wyluzuj i zrelaksuj się. Jeżeli czujesz, że musisz się wysikać, nie wstrzymuj się z tym. Po prostu rozluźnij się i nie napinaj. Pozwól, żeby to się wydarzyło – powiedziała Maja i mocniej polizała łechtaczkę Beaty.
- Jesteś tego pewna córciu? To się naprawdę zbliża i robi mi się dziwnie – upewniała się Beata, dysząc i łapiąc powietrze.
- Tak, mamo! Po prostu odpręż się i puść – potwierdziła Maja.
          Po krótkiej chwili usłyszeliśmy, jak Beata zaczęła głośno jęczeć i obraz na ekranie telefonu zgasł. Widoczne Beata dochodząc, wypuściła go z ręki. Słyszeliśmy tylko przyspieszony oddech Mai, która musiała przyspieszyć cała akcję w cipce swojej mamy.
          Beata już bez przerwy głośno jęczała, kiedy dopadł ją mocny orgazm. Maja tymczasem zdążyła chwycić telefon i wycelować go w cipkę Beaty. Nie widzieliśmy już wytrysku jej spermy, ale zobaczyliśmy, jak resztki cieczy wypływają strumyczkiem z cipki.
          Cipka i wewnętrzna strona ud Beaty lśniły od wilgoci, a na posłaniu poniżej krocza Beaty utworzyła się duża, mokra plama. Ciało Beaty jeszcze przez chwilę drgało, wstrząsane kończącym się orgazmem.
- To było to! – powiedziała Maja podekscytowanym głosem, kierując smartfon na twarz swojej mamy.
          Wyczerpana Beata leżała w milczeniu, dysząc i łapiąc powietrze po intensywnym orgazmie. Wyglądała błogo, ale również na bardzo zmęczoną.
- I jak było, mamo? – usłyszeliśmy ciche pytanie Mai.
          Beata nie otworzyła oczu, ale usłyszeliśmy jej cichą odpowiedź.
- Och, kochanie! Było więcej niż dobrze. Sprawiłaś, że mama poczuła się wręcz cudownie.
          I to był koniec nagrania. Nagle zapadła cisza, słychać było tylko ciężkie, przyspieszone oddechy naszej trójki.  
- To było cholernie dobre i niesamowicie gorące. I to było też niesprawiedliwe. Ja też chcę dojść tak mocno, jak twoja mama – powiedziała Melania, która jako pierwsza zabrała głos.
- Myślę, że musimy dalej próbować. Wydaje mi się, że ostatnio byłaś bardzo blisko zrobienia tego samego. Po prostu masz jakieś wewnętrzne hamulce i mimo, że bardzo tego chcesz, to napinasz się i zamiast odprężyć się i puścić, to mimowolnie coś cię wstrzymuje. I jeszcze jedno. Czy coś ciekawego dzieje się w twoim obozie Kegla? Z tego, co zauważyłam u siebie, to skoordynowana akcja mięśni miednicy znacznie ułatwia mi osiągnięcie orgazmu – powiedziała Maja.
          Melania zaśmiała się i spojrzała uważnie na Maję.
- Myślę moja Panno Mądralińska, że być może masz rację, ale łatwość osiągania orgazmów zależy od wielu czynników, w tym i czynników genetycznych. Potwierdziło to też twoje nagranie waszej wspólnej zabawy z twoją mamą. Ale zostawmy to na razie. Teraz muszę dojść i to szybko, bo jestem już bardzo blisko – powiedziała Melania, tarmosząc swoją łechtaczkę.  ….cdn….

3 komentarze

 
  • Użytkownik Lidka

    Drogi autorze.
    Bardzo polubiłam stworzonych przez ciebie bohaterów a zwłaszcza Kamila, Melanię i Maję. Liczyłam, że dasz im szansę na stworzenie harmonijnego, szczęśliwego związku. Jednak ilość błędów logicznych i niekonsekwencji każe mi w to wątpić.  
    Dość często w oczach Mai pojawiają się łzy szczęścia. Nie bardzo wiem skąd się biorą? Stąd, że tak bardzo kocha Kamila, czy dlatego,że idzie się pieprzyć z innym facetem bądź kobietą. Aneta-najlepsza przyjaciółka Mai, która ją wspierała po rozstaniu z poprzednim chłopakiem - podgląda, podsłuchuje, wymusza na Mai opowiadanie o sprawach, o których ta nie chce i nie może opowiadać, na wszelkie sposoby chce uwieść Kamila. Skoro to jest najlepsza przyjaciółka to jak zachowuje się największy wróg?
    Kamil-zamiast odpychać od siebie pokusę by przelecieć Anetę, odpycha zdrową zazdrość, która jest naturalnym mechanizmem obronnym każdej miłości. Za kawałek bekonu i możliwość przerżnięcia Anety, gotów jest przehandlować swoją miłość do Melanii i Mai, które ponoć kocha nad życie.  
    Przedstawiasz go jako rozsądnego, wyważonego młodzieńca a jednocześnie dupka i przygłupa. Brak spójności. Na dzisiaj wystarczy. Twoje prawo pisać, moje komentować. Serdecznie pozdrawiam. Będę czytała dalej. Moją analizę potraktuj jako suplement swojej twórczości z dużym przymrużeniem oka.

    24 kwi 2023

  • Użytkownik ZAC

    Dzięki za kolejny odcinek.  Dzieje się coraz ciekawiej w twojej historii. Dobrze że pomagasz Kamilowi, bo już martwiłem się tym że może nie podołać w obsłudze tylu kobiet!!! Teraz Leon staje się bardziej realny przez to że włączyłeś go do zabawy.
    Swoją drogą zastanawia mnie postać Iwonki którą opisywałeś jako wyzwoloną i odważna osobę. A mimo to Maja pierwsza zaliczyła swojego ojca :smile: Teraz zrównałeś je do jednego poziomu więc idąc tym tropem czuję że szykuje się niezła wymiana córeczek lub żonek.
    Grill który powstał i zaproszenie Wiktora i Beaty na imprezę tylko w tym może pomóc.
    Oczywiście to tylko moje przemyślenia i tak będę oczekiwał co napisze twoje pióro!!!
    Pozdrawiam  :bravo:

    23 kwi 2023

  • Użytkownik emeryt

    @franco/domestico, ciąg dalszy nastąpił zgodnie z tygodniowym kalendarzem, dziękuję za kolejny, fajny odcinek. Dużo zdrówka tej wiosny dla Ciebie i twoich najbliższych.

    23 kwi 2023