Materiał zarchiwizowany.

Więzi rodzinne, miłość i erotyka - cz. LIX

Więzi rodzinne, miłość i erotyka - cz. LIX

          Wyglądała, jakby wygrała nagrodę, wycofując się z powrotem na miejsce kierowcy. Zachichotała i uruchomiła samochód. Kiedy wyjechała z miejsca, dodała trochę gazu i pomknęła w kierunku bramy. Po chwili dojechaliśmy do głównej drogi.
          Na głównej drodze przyspieszyła jeszcze bardziej, wciskając mnie w siedzenie.
Widać było, że chce się trochę popisać przede mną i dobrze się przy tym bawi. Było to dość ekscytujące, kiedy tak pędziła, pokazując mi moc swojego samochodu.  
          Wjechała na parking przy hotelu, wyłączyła silnik i wysiedliśmy. Była już   zameldowana i dysponowała hotelową kartą – kluczem. Do hotelu weszliśmy jednym z bocznych drzwi. Złapała mnie za rękę i prawie biegiem pobiegliśmy w stronę pokoju.
          Wsunęła kartę do elektronicznego zamka i kiedy drzwi otworzyły się, wepchnęła mnie do wnętrza. Gdy drzwi głośno zatrzasnęły się za nami, odwróciła się do mnie w gorącym oszołomieniu, po czym pchnęła mnie na ścianę i przylgnęła do mnie ciasno.
          Ostro jęknęła w moje usta i wepchnęła swój język, sięgając niemal do gardła.
- Czy jestem dobrą małą dziwką, panie? – zapytała, otwierając szeroko zamglone żądzą oczy.
- Myślę, że tak – odpowiedziałem w miarę obojętnie, wbijając w nią przenikliwy wzrok. Postanowiłem dać z siebie wszystko i owinąłem ją ramionami, uniosłem do góry, a następnie pochyliłem do przodu, włożyłem rękę pod jej tyłek i podniosłem ją całkowicie z ziemi, aż jej nogi znalazły się wokół mojej talii.  
          Gdy jej ramiona zostały uwolnione, gwałtownie zaczęła podciągać bluzkę, rozpinać ją i rzucać na podłogę. Nie tracąc ani jednego uderzenia, sięgnęła za siebie i odpięła zapięcie swojego czarnego koronkowego stanika, również rzucając go na podłogę.
          Chwyciła swoją prawą pierś i podniosła ją,tak abym mógł ją ssać, powodując niski, głośny jęk, wydobywający się z jej gardła, gdy moje usta otoczyły sztywny czubek jej sutka. Podciągnęła też drugą pierś, a ja lizałem w tę i z powrotem między jej sutkami, lekko gryząc końcówki i sprawiając, że za każdym razem jęczała trochę głośniej.  
          Sięgnęła w dół rękami i zaczęła podciągać moją koszulę, rozpinając ją tak szybko, jak tylko mogła. Podprowadziłem ją do łóżka i brutalnie rzuciłem na nie. Wylądowała z hukiem i zachichotała.
          Jak błyskawica podskoczyła, uklękła i doczołgała się do krawędzi łóżka, szybko wyrwała mi pasek ze spodni iw ciągu kilku sekund rozpięła zamek i zrzuciła je na kolana. Mój cieknący kutas uwolnił się, a jej usta znalazły się na nim, po czym natychmiast wydała głośny dźwięk ‘mmmm’, który zabrzmiał wręcz niesamowicie w jej ustach, wypełnionych moim kutasem.  
          Kiedy mnie ssała, starałem się zdjąć buty, skarpetki i resztę ubrań. Po chwili byłem nagi, więc  pochyliłem się do przodu i pieściłem jej cycki, gdy ssała mojego kutasa. Przesunąłem ręce na tył jej głowy, zebrałem jej włosy z tyłu głowy i pociągnąłem mocno w rytm pchnięć jej głowy.  
- Hmmm…, Uwielbiam, kiedy to robisz! Mocniej! – powiedziała bez tchu, kiedy na chwilę uwolniła usta.
- Co mocniej, dziwko? – zapytałem, starając się używać obojętnego, ale mocnego głosu.
- Mocniej pociągnij, panie, proszę – powtórzyła Beata i ponownie pochłonęła mojego kutasa.
          Kiedy pociągnąłem ją mocniej za włosy, omal nie zakrztusiła się, próbując wepchnąć sobie kutasa do gardła. Śliniła się przy tym tak bardzo, że jej ślina kapała po całym łóżku, kiedy ssała mnie energicznie. W pewnej chwili poczułem, że wsunęła kutasa do gardła.
          To było niesamowite uczucie i czułem, że za chwilę eksploduję w jej ustach. Nie chciałem tego, więc zamknąłem oczy i zacisnąłem mięśnie miednicy, aby powstrzymać wybuch i nie spuścić się. Beata natomiast próbowała coś wręcz przeciwnego, stawiając sobie za cel, abym spuścił się w jej ustach.
          Raz za razem cofała się i ponownie mnie połykała, dysząc i łapiąc z trudem powietrze. Wiedziałem, że w ten sposób długo nie wytrzymam.
- Czy twój tyłek jest na mnie gotowy? – zapytałem surowym, mocnym  głosem.
          Spojrzała na mnie z błyskiem w oczach. Chyba dotarło do niej, co chcę zrobić.
- Prawie, proszę pana. Po prostu potrzebuję więcej lubrykantu – odpowiedziała natychmiast, wypuszczając kutasa z ust.
          Poderwała się z łóżka, jak nastolatka, rozpinając spódnicę i zsuwając stringi na podłogę. Sięgnęła po małą, podręczną torbę i wysypała jej zawartość na podłogę. Znalazła butelkę lubrykantu,  więc ją wzięła, a resztę w postaci zatyczki do odbytu, wilgotnych chusteczek i zmiany bielizny, wrzuciła ponownie do torby.
          Było jasne, że wszystko to dobrze zaplanowała. Postanowiłem więc trochę zabawić się jej kosztem i podroczyć z nią.
- Chcę zobaczyć, jak smarujesz i przygotowujesz swój dupek dla mnie – powiedziałem.
- Oczywiście, proszę pana – powiedziała pożądliwie.
          Szybko zgarnęła pościel z łóżka i uklękła na łóżku. Otworzyła butelkę z lubrykantem i wycisnęła trochę żelu na palce, po czym przyjmując pozycję na czworaka, delikatnie rozprowadziła lubrykant po swojej drugiej dziurce, pojękując cicho z podniecenia.  
- Teraz zrób to samo z moim kutasem – zadysponowałem.
          Ponownie wycisnęła sporą porcję lubrykantu na dłoń i chwyciła mojego kutasa, rozprowadzając lubrykant po trzonie kutasa od główki po podstawę. Czując jej dłonie na moim sztywniaku, odczuwałem fale przyjemności za każdym pociągnięciem jej dłoni.
          Po chwili byłem gotowy dać jej to, czego pragnęła. Przewróciłem ją na plecy i sięgnąłem po poduszkę. Podłożyłem ją pod jej tyłek, ustawiając go na dogodnej dla mnie wysokości. Patrząc na jej powabne ciało, byłem już nieźle podniecony, więc zdałem sobie sprawę, że trwanie w niej, kiedy do niej wejdę, będzie dla mnie nie lada wyzwaniem.
          Wziąłem kilka głębokich oddechów i patrząc jej w oczy, powiedziałem uspokajającym głosem:
- Dobrze dziwko, zaczynamy. Weź kilka głębokich oddechów i postaraj się odprężyć, rozluźniając swoje ciało. Kiedy zacznę wchodzić w ciebie, spróbuj skupić się na tym, co mamy zrobić. Kiedy poczujesz presję, postaraj się poluzować zwieracze, pchając lekko, tak, jak przy wypychaniu stolca. To pozwoli mi łatwiej wejść w ciebie i nie sprawić ci niepotrzebnego bólu.
          Skinęła głową, ale nie odezwała się, przyciągając nogi prawie do piersi i  idealnie ustawiając dla mnie swój odbyt. Przyłożyłem swojego kutasa do jej otworu i trzymając go w dłonią, zacząłem delikatnie wpychać go w nią. Po chwili główka wślizgnęła się do środka. Spojrzałem na Beatę i zobaczyłem, że wstrzymuje oddech. Powiedziałem więc: - Beato, oddychaj, musisz głęboko oddychać. A teraz potrzyj dla mnie swoją łechtaczkę.  
          Zamknęła oczy i zaczęła głęboko oddychać, pocierając przy tym powoli swoją  łechtaczkę, kiedy zacząłem naciskać mocniej na jej odbyt. Trochę to trwało, ale w końcu poczułem, jak jej zwieracz rozluźnia się i wpuszcza kolejne kilka centymetrów kutasa.
          Oczy Beaty gwałtownie otworzyły się i bełkocząc, wykrztusiła:
- O, kurcze, zaraz dojdę.
          Sięgnąłem w dół i złapałem jej dłoń z dala od łechtaczki i powiedziałem dość delikatnie:
- Nie. Nie wolno ci dochodzić dziwko, dopóki ci na to nie pozwolę. Czy to jasne? – powiedziałem ostrym głosem.  
          Dla mocniejszego podkreślenia, że to ja o tym zdecyduję, klepnąłem ją mocno w pośladek. Krzyknęła i ponownie zamknęła oczy, po czym potulnie powiedziała:  
-  Ughhh… tak, proszę pana. O, kurza twarz. Ooo…. kurde, nie wytrzymam….!  
          Ponownie pchnąłem kutasa do przodu i kilka kolejnych centymetrów pogrążyło się powoli w jej tyłku.  
- Oghhhhhh….., czuję się wspaniale! Ale muszę dojść, proszę pana! Panie, mogę dojść? Proszę! – odezwała się wręcz błagalnym tonem głosu.
- Jeszcze nie, dziwko! Powiem ci, kiedy możesz dojść  – powiedziałem, dając jej kolejnego klapsa.  
          Pchnąłem kutasa mocniej i wreszcie zanurzył się w jej tyłku do końca.  
- Ooo….kurde! To jest takie dobre. Bardzo dobre. Ooo…, tak, cholernie dobre! – wydawała z siebie przerywane dźwięki.  
          Jej ciało teraz drżało i wydawało się, że jest na skraju konwulsji, gdy drapała i wielokrotnie chwytała prześcieradło rękami. To było niezmiernie podniecające, widzieć, jak jest podniecona do granic wytrzymałości.  
          Bałem się tylko, żeby sama nie zrobiła sobie krzywdy. Zaczęła machać głową w lewo i prawo, jęcząc i oddychając, jakby się hiperwentylowała. Cała jej klatka piersiowa była ciemnoczerwona i pot szklił się na całym jej ciele. Po raz kolejny głośno jęknęła i powtórzyła jęczącym, żałosnym głosem.
- Ooo…kurde, muszę dojść. Panie, ja muszę dojść. Jest tak dobrze? Czy mogę dojść, panie?
- Nie pytaj ponownie! Powiem ci, kiedy możesz dojść – powiedziałem, widząc, że utrzymuje się cały czas na granicy wybuchu.
          Uśmiechnąłem się i powoli wycofałem, aż znalazł się w niej tylko czubek mojego kutasa. Powoli wepchnąłem się do końca i wtedy poczułem, że całkowicie się rozluźniła. Nadszedł czas, aby zacząć ostre pieprzenie jej dupka.  
          Pochyliłem się do przodu i jedną ręką złapałem jej nadgarstki i przyszpiliłem je nad jej głową.  
- Spójrz na mnie! – powiedziałem.
          Spojrzała na mnie ze zdziwieniem, gdy zwiększyłem prędkość, z jaką się w niej poruszałem. Pomyślałem, że trochę z nią porozmawiam i to pomoże nam obojgu powstrzymać nasze orgazmy.  
- Chcesz mojej spermy w twoim tyłku, dziwko? – spytałem zdecydowanym głosem.  
          Wściekle skinęła głową.  
- Powiedz to, że bardzo tego chcesz! – powtórzyłem mocniejszym głosem.
          Jej oczy przybrały dziki wyraz.  
- Tak! Chcę twojej spermy głęboko w moim tyłku, panie. Proszę, daj mi całą twoją spermę. Tak bardzo kocham twoją spermę – powiedziała cichym, drżącym, niemal błagalnym głosem, przepełnionym palącą potrzebą.
          Wyraz kompletnego pożądania na jej twarzy oraz sposób, w jaki powiedziała, że chce i kocha moją spermę, wywarły na mnie odwrotny skutek niż myślałem. Nagle obudziła się we mnie chęć dojścia do orgazmu.  
          Było to uczucie dość przytłaczające, poza tym żelazny ucisk mięśni jej odbytu na moim kutasie stawał się nie do zniesienia.
- Możesz dojść, dziwko! - powiedziałem mocnym głosem.  
          Odchyliłem się do tyłu, żeby zrobić trochę więcej miejsca między nami i ręka Beaty poleciała natychmiast do jej łechtaczki. Chwyciłem ją za biodra i waliłem mocniej w tyłek, a kiedy poczułem że jest tuż przy krawędzi, puściłem i wypuściłem strumień gorącej spermy głęboko w jej tyłek.  
          Warknąłem głośno, a ona wrzasnęła, gdy jej własny orgazm całkowicie ją ogarnął. Orgazm Beaty wydawał się trwać wiecznie, a ja kontynuowałem pompowanie przez kolejne kilka chwil, aż fale przyjemności ustąpiły, podczas gdy jej dupek rytmicznie ściskał mojego penisa raz po raz.  
          Spojrzałem na jej zarumienione ciało i uśmiechnąłem się, patrząc jej w oczy.  
Kiedy zacząłem się wycofywać, przyszedł mi do głowy pewien pomysł i pomyślałem, że spróbuję. Rozejrzałem się po łóżku, złapałem wtyczkę, którą przyniosła i pokazałem jej.  
- To zatrzyma moją spermę w tobie, dopóki nie wrócisz do domu - powiedziałem.
          Nadal ciężko dyszała i nic nie powiedziała. Bardzo powoli wycofałem kutasa, a potem z łatwością włożyłem wtyczkę na swoje miejsce, powodując, że lekko jęknęła. Kiedy była już całkowicie zamknięta w niej, rozluźniła nogi i zaczęły opadać na łóżko.  
          Powstrzymałem ją w ostatniej chwili, bo chciałem ją najpierw umyć, po naszej analnej sesji.
- Poczekaj Beato, muszę cię najpierw umyć. Podnieś nogi z powrotem i zatrzymaj się – prawie krzyknąłem na nią.  
          Chwyciła nogi za kolana i przycisnęła je do klatki piersiowej w rozluźnionej pozycji, podczas gdy ja pobiegłem do łazienki, aby zmoczyć kilka myjek ciepłą wodą. Jedną z nich umyłem dokładnie swojego kutasa wodą z mydłem i wysuszyłem.
          Drugą nasączyłem mydłem i wróciłem do Beaty. Namydliłem i umyłem delikatnie jej tyłek oraz jego okolice, po czym wytarłem i osuszyłem go miękkim ręcznikiem. Na koniec wyciągnąłem poduszkę spod niej, żeby mogła ułożyć się płasko i wygodnie.  
          Spojrzałem na nią, uśmiechnąłem się i poklepałem ją po kolanie, po czym delikatnie opuściłem jej nogi na posłanie. Podniosłem prześcieradło i kołdrę z powrotem na łóżko, po czym wsunąłem się pod kołdrę i przytuliłem do niej.  
          Wkrótce przerodziło się to w pełną, romantyczną sesję randkową. Spojrzała na mnie z czułością i szepnęła:  
- Nie mogę uwierzyć, jakie to dobre uczucie. Nigdy wcześniej nawet nie rozważałam zrobienia tego, ponieważ wszystko, co kiedykolwiek słyszałam o analu, to to, że to boli i jest dobre tylko dla faceta i jak to jest poniżające i wciąż i wciąż.  
          Nie mogę uwierzyć, że przez te wszystkie lata nawet przez myśl mi nie przeszło, że kiedyś mogę uprawiać anal! Nie sądzę też, żebym kiedykolwiek pomyślała o tym, dopóki Maja nie opowiedziała mi, jak dobrze się z tym czuła i jaki byłeś dla niej czuły.
- Cóż, dziękuję. Też czuję się dobrze, ale nie jest tak dobrze, jak przy zwykłym, normalnym  seksie. Myślę, że anal jest naprawdę dobry, ale inny. Nie mogę też uwierzyć, że to był twój pierwszy raz. Czy teraz coś cię boli? – zapytałem neutralnym głosem.
- Nie, codziennie ćwiczyłam z wtyczką, żeby przygotować się. Maja kupiła ją dla mnie dzień po tym, jak powiedziała mi wszystko o tym, co razem zrobiliście. Chciała przekonać się czy zainteresowałam się tym, co mi powiedziała. A ja faktycznie zrobiłam się ciekawa – powiedziała Beata.  
- No, cóż. Przyszedł mi pewien pomysł. Ponieważ jesteś moją dobrą małą dziwką, nie tylko będziesz nosić w tyłku moją spermę, dopóki nie wrócisz do domu, ale nie możesz też nosić majtek. Te, które miałaś, są teraz moje. Po powrocie do domu, wyślij mi zdjęcie twojego tyłka, że zrobiłaś to, o co cię proszę – powiedziałem neutralnym tonem.  
- Kurcze, jak ty wymyślasz te wszystkie rzeczy? – powiedziała i westchnęła.
- Wiesz, że nie wiem. Czasami przychodzą mi do głowy różne rzeczy. Ostatnio dużo myślę o seksie i wiele rzeczy po prostu brzmi czy wygląda naprawdę gorąco. Poza tym lubię, żeby wszystko było w miarę lekkie i zabawne – powiedziałem i zaśmiałem się.
          Uśmiechnęła się i potrząsnęła głową, patrząc w sufit.
- Po prostu przychodzi to do ciebie ot tak sobie. Hmmm…, niesamowite. Mam teraz uczucie, że od dawna ominęło mnie tyle fajnych rzeczy. Od kiedy Maja powiedziała mi, jak wygląda wasze życie seksualne, poczułam, że pękła we mnie jakaś tama, a moje libido nagle oszalało. Ciągle jestem napalona, nie mogę przestać myśleć o seksie, cały czas oglądam porno i masturbuję się przy tym. Codziennie też godzinami używam wtyczki do tyłka, praktycznie każdego wieczoru gwałcę Wiktora i wcale nie dziwię się temu, że biedak nie nadąża za mną. Prawdę mówiąc nie jestem zadowolona, jak nudne i ubogie stało się nasze seksualne pożycie. Proszę, nie powtarzaj tego i nie mów ani Mai, ani Wiktorowi, jak bardzo mierzi mnie ten jego nudny i schematyczny sposób, w jaki mnie pieprzy. Co ty ze mną zrobiłeś? Byłam taką porządną do bólu żoną i matką, a ty zrobiłeś ze mnie swoją zabawkę i ulubioną dziwkę, jak to powtarzasz. Ale ty…. Kurde, nie zamieniłabym tego na nic innego, co robiłam wcześniej.   Zadowoliłeś mnie przed chwilą tak, jak nikt inny przed tobą – powiedziała Beata.
          Odwróciła się do mnie i mocno przytuliła.
- Nie wiem, co zrobiłem, by zasłużyć na to, że jesteś w moim życiu, ale jestem bardzo, ale to bardzo wdzięczna losowi za to. Chcę powiedzieć coś, czego nigdy nie możesz powtórzyć nikomu, w tym również, a może przede wszystkim, Mai – dodała po chwili przerwy.  
          Spojrzałem jej w oczy pytającym spojrzeniem i nie wiedziałem, co powiedzieć. Beata przez chwilę wyglądała na zamyśloną, aż wreszcie westchnęła i spojrzała na mnie.
- Jesteś najlepszym seksem, jaki kiedykolwiek uprawiałem, nawet lepszym niż mój brat. Proszę, obiecaj mi teraz, że poślubisz Maję i zawsze będziesz w pobliżu, kiedykolwiek będę cię potrzebować – powiedziała głosem pełnym uczucia i oddania.
- Beato, planuję odbyć taką rozmowę z Mają i porozmawiać między innymi o relacjach, jakie obecnie występują pomiędzy mną a tobą. Myślę, że nie będzie miała nic naprzeciw, ale co do obietnicy, że będę zawsze do twojej dyspozycji na każde twoje zawołanie, to przykro mi, ale takiej obietnicy nie mogę ci złożyć. Mam tylko dziewiętnaście lat i nie wiem, co może wydarzyć się w moim życiu w przyszłości. Na teraz nie mam żadnych planów przeprowadzki, bo na razie nigdzie się nie wybieram i pewnie nie zmieni się to do chwili ukończenia studiów. Co będzie później, czas pokaże – powiedziałem w miarę neutralnym tonem.
          Wyglądała na rozczarowaną, ale wtuliła się w moją szyję i powiedziała cicho:  
- Kurde. Wiem, że w tej chwili prawdopodobnie brzmię trochę szalenie i to mnie…, Zresztą, to właściwie jest już nieważne. A po prawdzie, to nie mogę uwierzyć, że dziewiętnastolatek  ma właściwie więcej rozumu niż ja mam go teraz.
          Zaśmiałem się cicho i pocałowałem ją w usta.  
- Nie martw się na zapas. Długo nigdzie się nie wybieram. Będziemy się jeszcze świetnie bawić – powiedziałem i przerwałem na chwilę, bo nagle coś sobie przypomniałem.  
- Beato, ja też chcę cię zapytać, czy podoba ci się cała ta ‘dziwka’, czy to jest już za dużo dla ciebie? - zapytałem.  
          Zaśmiała się, a właściwie zachichotała.
- Zastanawiałam się, czy kiedykolwiek zapytasz, czy mi to nie przeszkadza? Ale tak, uwielbiam być twoją dobrą, małą dziwką. Wiktor jest słodki i zwykle sprawia, że dochodzę, ale czasami brakuje mu już pasji i świeżości. Ty zaś sprawiłeś, że naprawdę odżywam przy tobie. Czuję się dużo młodsza i bardziej kochana. Podoba mi się również to, że dominujesz nade mną i że mogę ci służyć, oddawać się i być twoją dziwką czy zdzirą. Potrzebuję czegoś więcej niż tylko tych samych ogranych pięciu minut gry wstępnej, szybkiego ssania, aby go postawić i doprowadzić do formy, a następnie kilka minut nudnego, misyjnego seksu w nocy, pod kołdrą, w milczeniu i ciemności, w naszym łóżku. Chcę się pieprzyć w każdym pokoju mojego domu i nawet mam fantazję, aby znaleźć sposób, żeby zrobić to z tobą publicznie! – przedstawiła mi swój punkt widzenia
- Jak to, co próbowałaś zrobić ze mną na parkingu przed biurowcem? – wtrąciłem.
- Tak! Dokładnie tak! Kiedy ostatnio odszedłeś, fantazjowałam o tym, że będę z tobą znowu. I właśnie teraz potrzebuję cię znowu. Chcę, żebyś mnie przeleciał, kiedy ta rzecz jest w moim tyłku – kiedy to mówiła wyraz pożądania pojawił się ponownie w jej oczach, a jej palce najprawdopodobniej znowu pocierały łechtaczkę.  
          Kiedy spojrzałem w okno pokoju hotelowego, natychmiast pojawił się w mojej głowie diabelski pomysł. Okna w tym hotelu zajmowały całą przestrzeń od sufitu do podłogi i miały duże, ciemne zasłony, które można było całkowicie odsłonić.
          Wstałem z łóżka, podszedłem do okna i odsunąłem zasłony, odsłaniając oślepiające jasne światło i ruch uliczny na zewnątrz. Odwróciłem się do łóżka i powiedziałem swoim autorytatywnym głosem: - ‘Chodź tu dziwko’.
          Beata poderwała się z łóżka, jak błyskawica i podeszła, stając przed oknem obok mnie. Spojrzała na zewnątrz i z powrotem na mnie, a jej sutki wyraźnie stwardniały w chłodnym powietrzu. Przyciągnąłem ją do siebie i powiedziałem z największą pasją, na jaką mogłem się zdobyć:
- Dajmy mały popis tym tam na zewnątrz.
          Jej usta były otwarte, a w oczach pojawił się niepokój. W pewnej chwili cicho sapnęła z przejęcia, kiedy dotarło do niej, że być może kombinuję coś dla niej dziwnego.
Złapałem ją za ramię i nasza rozmowa dobiegła końca.  
          Ustawiłem ją tak, aby była plecami do szyby, gdzie każdy przejeżdżający mógł wyraźnie widzieć jej tyłek, ale nie był w stanie rozpoznać jej twarzy. Sięgnąłem w dół i podniosłem jedną z jej nóg, co pozwoliło mi zbliżyć się do niej i wsunąć się w jej cipkę.
          Beata owinęła ramiona wokół mojej szyi i ramion, aby się utrzymać przy mnie w pozycji stojącej. Przycisnąłem jej ciało do szyby i zacząłem się z nią pieprzyć w dość szybkim tempie. Niemal od razu na ruchliwej ulicy zapanowało zamieszanie i kilkakrotnie usłyszeliśmy pisk opon.
- O Boże, oni mnie widzą! – podniosła lament Beata, bo pisk opon i dźwięk klaksonów uzmysłowił jej, że to widok jej tyłka w oknie stał się przyczyną zamieszania na ulicy.
          Pochyliłem się i żartobliwie oblizałem jej usta, a ona szybko złapała mój język swoimi ustami. Odsunąłem się i zacząłem mówić do niej nieprzyzwoicie.
- Uwielbiasz być obserwowana, prawda, dziwko? Lubisz publiczność, podczas gdy twoja cipka jest pieprzona. Uwielbiasz to, kiedy walę mocno twoją cipkę moim kutasem, a oni na ulicy obserwują twój kształtny tyłek, przylepiony do szyby. Pewnie żałują, że to nie oni cię pieprzą. Założę się, że spodobałoby ci się, gdyby kilku z nich przyszło tutaj i pieprzyliby  twoje dwie dziurki na dole i w usta na górze, wypełniając cię spermą. Twoja ….ciasna …. cipka …. czuje się ….. tak dobrze ….., prawda? – powiedziałem.  
          Robiąc przerwy między słowami, uderzałem ją mocno swoim kutasem, wciskając jej nagi tyłek w szybę, bez odpowiedzi z jej strony, poza dyszeniem i jękami.
W końcu nie wytrzymała. Wzięła ostry oddech i prawie krzyknęła:  
- Tak! Uwielbiam być obserwowana! Wal mocniej moją cipkę!
          Wykorzystując całą swoją siłę, kołysała swoim ciałem, aby sprostać moim pchnięciom i za każdym razem, gdy dobijałem do jej szyjki macicy, jęczała głośno. Wkrótce spływały z nas strugi potu, kiedy temperatura naszych ciał osiągnęła bardzo wysoki poziom.  
          Ciało Beaty wielokrotnie napinało się i trzęsło, gdy osiągała orgazm za orgazmem. Jej cipka chwyciła mojego penisa jak imadło i czułem, jak wtyczka pośladkowa naciska na mojego penisa podczas każdego skurczu.  
          Wkrótce poczułem, jak buduje się mój własny orgazm i Beata to wyczuła.
- Daj mi swoją spermę! Napełnij mnie panie, proszę! – usłyszałem jej cichą prośbę.
          Kiedy to powiedziała, poczułem, jak zagotowało się we mnie i zepchnęło mnie  z krawędzi. Chrząknąłem głośno i wypełniłem ją kolejnymi sznurami spermy. Cipka Beaty zacisnęła na moim kutasie i poczułem, jak rytmicznie napina się w kolejnym orgazmie.
          Wyglądało na to, że nie była do końca usatysfakcjonowana, bo spojrzała na mnie i błagała ściszonym, jęczącym szeptem: - Proszę, nie przestawaj, zostań we mnie!  
          Tak długo, jak tylko mogłem, kontynuowałem pchanie i wkrótce więcej orgazmów kołysało jej ciałem, tym razem w towarzystwie kilku strumieni gorącego tryskania, które były wystarczająco głośne, by usłyszeć, jak kolejne strużki uderzały o dywan poniżej.  
          W tym momencie Beata ciągle jęczała. Była drżącą masą, jej oddech był ciężki, a jej gęste włosy były zmierzwione. Na zewnątrz od czasu do czasu słychać było klaksony, kiedy kierowcy dostrzegali w oknie jej nagie ciało.  
          Było jasne, co się dzieje, a publiczny ekshibicjonizm miał na nią ogromny wpływ. W końcu mój kutas nie mógł już dłużej utrzymywać erekcji i musiałem przestać. Podniosłem ją i wróciłem do łóżka, po czym opadłem na nie, z nią wciąż nabitą na mojego opróżniającego się kutasa.  
          Czułem się, jakbym właśnie ukończył bieg na dystansie co najmniej półmaratonu, ze wzniesieniami i podbiegiem na nie. Dyszałem, jak parowóz, z trudem łapiąc oddech. Beata była wykończona nie mniej ode mnie. Leżała na mnie i dyszała.  
          Kiedy doszła do siebie, przytuliła się mocno do mnie z twarzą ukrytą w mojej szyi. Oboje byliśmy całkowicie pokryci naszym potem oraz naszymi zmieszanymi sokami seksualnymi i po prostu leżeliśmy na łóżku dysząc.  
          Po chwili Beata rzeczywiście zasnęła, a jej oddech stał się głęboki i regularny. Kiedy obudziła się kilkanaście minut później, spojrzała na mnie i uśmiechnęła się słabo, a potem zmieniła wyraz twarzy na poważny.
- Nigdy nie czułam niczego, nawet choćby odrobinę zbliżonego do tego. Straciłem rachubę orgazmów i wiem, że narobiłem bałaganu na całej podłodze. Za każdym razem z tobą jest lepiej niż kiedykolwiek – powiedziała poważnym głosem.  
- Cóż, to wielka pochwała dla mnie. Nie wiem czy zasłużyłem na to – powiedziałem.
- Mój brat pieprzył mnie dobrze i był moim pierwszym. Miałam też kilku chłopaków, którzy byli całkiem nieźli, ale żaden z nich nie był taki, jak ty. Wydajesz się mieć naturalny zmysł seksu. Nie wiem, jak to robisz, ale zawsze wiesz kiedy, gdzie i jak mocno mnie dotknąć, pogładzić czy popieścić – powiedziała Beata i przerwała na chwilę.
          Potem przybrała zagadkowy, nieco dziwny, ale i poważny wyraz twarzy.
- Czy zabrzmi to dziwnie dla ciebie, jeżeli powiem, że nawet jeśli ty i Maja nie dogadacie się i nie pobierzecie, to chciałabym utrzymywać nadal kontakt z tobą. I chciałabym uprawiać z tobą seks. Nie wiem jeszcze, jak miałoby to wyglądać, ale nie wyobrażam sobie, że mogłabym cię utracić - dodała po krótkiej przerwie.
          Byłem oszołomiony słowami Beaty. Nie miałem absolutnie pojęcia, co jej  odpowiedzieć.
- Kamilu, nie zostawiaj mnie bez odpowiedzi w takiej sytuacji. Odkryłam się całkowicie przed tobą, bo ci ufam – powiedziała nadąsana brakiem odpowiedzi z mojej strony.
- Beato, ..ja… ja tylko… . Nie wiem, co ci odpowiedzieć i czy w ogóle jest możliwa jakakolwiek dyskusja czy rozważania na ten temat. Jesteś mamą mojej dziewczyny i jedyny sposób, w jaki jesteśmy ze sobą połączeni, wiedzie przez nią. Jeżeli z jakiegoś powodu zerwalibyśmy ze sobą lub Maja doszła do wniosku, że na nią nie zasługuję, moje dalsze   kontakty z tobą Beato nie miałyby sensu. Bez obrazy, Beato, ale pomyślmy o tym bez zbędnych emocji, uwzględniając rzeczywisty stan rzeczy. Bez wątpienia lubię uprawiać z tobą seks, ale tylko wtedy, kiedy Maja o tym wie. Nie widzę natomiast możliwości spotykania się z tobą za plecami Mai. Gdyby w jakiś sposób dowiedziała się o tym, byłaby zdruzgotana. Kocha ciebie i kocha mnie, więc ufa nam, Gdybyśmy ją zawiedli, byłoby to dużo gorsze dla niej, niż zdrada jej poprzedniego chłopaka. Kocham ją Beato i nigdy bym jej tego nie zrobił – powiedziałem z nieukrywaną pasją.  
          Beata wtuliła twarz w moją klatkę piersiową i głośno westchnęła.
- Tak, wiem, że masz rację. Myślę teraz, że zachowuję się, jak głupia, szalona nastolatka. Wybacz, ale nigdy się tak nie czułam. Wiem też, że nie chcę cię stracić. Zapomnij, że powiedziałam to wszystko. Na pewno zrobię wszystko, co w mojej mocy, abyście byli razem – powiedziała i zachichotała.
          Uśmiechnąłem się do niej, ale w mojej głowie pojawił się niepokój. Słowa Beaty uzmysłowiły mi, że moja gra z tak wieloma kobietami, może się dla mnie zakończyć w najmniej oczekiwany sposób, wyłączając oczywiście kobiety z mojej rodziny.  
          Jeżeli Maja i ja zerwalibyśmy kiedykolwiek ze sobą, miałoby to bardzo poważne konsekwencje, które wykraczałyby daleko poza nas dwoje. Nie byłem pewna czy chciałbym być poddawany takiej presji, by uszczęśliwiać na siłę tak wiele osób.  
          Poza tym w mojej głowie pojawiła się myśl, jak to się ma do rzeczywistości  
i co o tym wszystkim wie czy myśli ojciec Mai, a mąż Beaty, Wiktor.
- Beato, czy Wiktor wie, że jesteś teraz ze mną? – zwróciłem się do wprost do Beaty.
          Cisza, która zapadła po moim pytaniu i spuszczona głowa Beaty, była do pewnego stopnia odpowiedzią na moje pytanie, ale czekałem cierpliwie, aż zabierze głos.
- Bałam się, że o to zapytasz. Nie, Wiktor nie wie, że spotykam się z tobą. Wiem, że nie jestem w porządku, spotykając się z tobą poza jego plecami. Ale to było silniejsze ode mnie. Teraz muszę tylko wymyślić sposób, jak mu to powiedzieć, nie raniąc jego uczuć i nie niszcząc jego ego. Wiem, że pomyślisz o mnie, że oszalałam, bo z jednej strony mówię, że kocham męża, a z drugiej, przyprawiam mu rogi. Wiem, to moja wina. Ty tu nic nie zawiniłeś. Przepraszam, że narobiłam sobie i tobie kłopotu, Muszę to jakoś rozwiązać, może Maja mi coś doradzi – powiedziała i zarumieniła się, patrząc mi w oczy, że dodatkowo wplątuje w całą sprawę również własną córkę.
- Beato, muszę przyznać, że rozumiem cię. Może nie czuję się winny, ale prawdę mówiąc, sam też nie jestem bez winy. To pytanie o Wiktora powinienem zrobić na początku naszego spotkania, a nie zrobiłem. Fakt, że byłem zafascynowany tobą całkowicie i nie w głowie mi było pytać cię o takie rzeczy. Teraz, już na chłodno uważam po prostu, że nie powinniśmy mieć tajemnic w naszej grupie. Wymaga to sporo pracy i samodyscypliny. Tak, że i tę sprawę musimy wyjaśnić, bo w końcu tego typu sprawy zawsze wychodzą na wierzch, powodując dodatkowe problemy i raniąc uczucia innej osoby – powiedziałem, starając się być neutralny i nie wywierać presji na Beacie.  
- Wiem. Do tego wszystkiego trzeba po prostu przywyknąć. W tej chwili nie bardzo widzę siebie, jak wyjaśniam Wiktorowi powody spotkania się z tobą. Muszę naprawdę to wszystko przemyśleć na spokojnie i poczekać na okazję, kiedy będę gotowa wyjaśnić wszystko Wiktorowi. To nie stanie się z dnia na dzień – powiedziała, patrząc mi w oczy i potrząsając głową.  
          Pokiwałem głową ze zrozumieniem i uśmiechnąłem się.
- Teraz, kiedy mamy to już wszystko za sobą, pewnie powinieneś wziąć prysznic i wracać do pracy, prawda? – powiedziała i westchnęła z ulgą.
          Skinąłem głową.
- Ja nie zamierzam tego robić, bo chcę aby twój zapach pozostał na mnie, tak jak twoja sperma we mnie. Myślę, że tak zrobiłaby dobra dziwka, nie sądzisz? – powiedziała i wykrzywiła się w diabelskim uśmiechu.  
          Nie pozostało mi nic innego, jak ponownie skinąć głową i głupio zarechotać.  
- Wow. Pierwszy raz coś takiego słyszę. To samo w sobie jest gorące, że tak długo chcesz trzymać moją spermę w sobie. A co do mnie, to tak. Powinienem wziąć prysznic. Nie mogę przecież wrócić do biura z zapachem twojej cipki na sobie. I do twojej wiadomości: kocham  twój zapach na mnie, bo pachniesz cholernie dobrze, Beato - powiedziałem.  
          Beata stoczyła się ze mnie i szeroko uśmiechnęła się.
- Jesteś słodziakiem, wiesz. I mam z tobą swój pierwszy raz!. Mówię o analu. Chodź, posprzątajmy się. Potrzebuję siusiać tak bardzo, że zaraz narobię o wiele większego bałaganu. Wiedziałam, że powinnam był iść zaraz na początku, kiedy tu dotarliśmy – powiedziała i znowu zachichotała.
          Wstaliśmy, Beata wzięła mnie za rękę i zaprowadziła do łazienki, gdzie odłożyłam ręcznik podłogowy i odsunęłam zasłonę prysznica. Zasłona była podzielona na część dolną nieprzejrzystą i górną, która była przezroczysta.  
          Usiadła na sedesie i zaczęła sikać. Włączyłem wodę i wszedłem do wanny. Spojrzałem na nią, siedzącą na muszli, a ona uśmiechnęła się do mnie słodko, sikając z siłą górskiej siklawicy.  Dla niej nie byłem już obcym człowiekiem.   …cdn…

7 komentarzy

 
  • Użytkownik trantolo

    Od chyba jedna z najlepszych cześci brawo pisz dalej jak najszybciej

    14 cze 2023

  • Użytkownik ZAC

    Cześć.  
    Dobrze że jesteś. Bycie autorem jednak nie jest łatwe. Dobrze jednak że piszesz i ciągniesz to dalej.  
    Szkoda że twoi fani nie rozumieją ile trudu trzeba by napisać nową historie  :woot:

    13 cze 2023

  • Użytkownik SUPER MADGA

    Szanowny Drogi Autorze.
    Co z serią opowiadań o Victorii i Oliwii? Czy będzie kontynuacja? 😉
    Rok czasu żaden nowy odcinek nie powstał z cyklu opowiadań o Victorii i Oliwii 😉.
    Jeśli Szanowny Autor nie chce kończyć tych opowiadań o Oliwii i Victorii to proszę Szanownego Autora o przesłanie i przelanie praw autorskich na inną osobę 😉.  
    Ja nawet chętnie bym mogła pociągnąć serie opowiadań o Oliwii i Victorii bo w głowie mam tysiące pomysłów na dalsze kilkadziesiąt części opowiadania o Oliwii i Victorii 😀.
    Ten odcinek kiepski zupełnie nie pasujący jakby pisany na siłę. Takie jest moje zdanie do którego mam prawo 😉. W skali od 1 do 10 gdzie jeden to najgorsza ocena a 10 najlepsza ocena daje ledwo 2 😉.  
    Serdecznie pozdrawiam autora i wszystkich czytelników 😀.  
    Mam w nosie późniejsze komentarze do mego komentarza. Napisałam prawdę co myślę i do czego mam prawo 😀.
    Dziękuję.

    12 cze 2023

  • Użytkownik Max

    @SUPER MADGA Magda masz rację to najsłabszy odcinek opowiadania.

    13 cze 2023

  • Użytkownik Zdegustowany

    @SUPER MADGA on nie jest autorem, tylko tłumaczy tekst który napisał ktoś inny. Oczywiście ani razu tego nie zaznaczył, ale było już ku temu dużo przesłanek. Podejrzewam że tak samo jest z drugim cyklem o którym mówiłaś.

    13 cze 2023

  • Użytkownik ZAC

    @SUPER MADGA- ale nikt Ci nie zabrania pisania o Oliwii i Victorii,  pisz jeśli jesteś taka twórcza. Chętnie poczytam.

    13 cze 2023

  • Użytkownik Pyza

    Jak zdrowie, wszystko w porządku .  Cześć inna niż wszystkie ale tak samo dobre . Czekam na kolejne. Pozdrawiam i życzę dużo zdrówka

    11 cze 2023

  • Użytkownik Obserwatorzy

    Po co tyle pisać ? Żałosny szajs,  grafomania totalna...
    Kilka zdań jako tako,  ale bardzo kiepsko napisane a próbujesz nadrabiać "akcja".  

    W tym nie ma życia,  kicz i dno !  

    W sam raz dla piwniczaków !   Oni to docenia z pewnościa.   :lol2:

    11 cze 2023

  • Użytkownik emeryt

    @Obserwatorzy, w pierwszym razie, to naucz się poprawnie pisać, jeśli nie podoba się Tobie tego typu opowiadanie, to nie musisz tego czytać.

    11 cze 2023

  • Użytkownik Stszk.

    @Obserwatorzy proszę wejść na inną stronę (np. RM), tam wszystko jest ok.

    12 cze 2023

  • Użytkownik marek49

    @Stszk. Witaj, od dosyć dawnego czasu nie mogłem znależć twoich komentarzy, cieszę się że znowu mogę je czytać. Serdecznie pozdrawiam.

    12 cze 2023

  • Użytkownik TomoiMery

    👍👍

    11 cze 2023

  • Użytkownik Zibi

    Dobre,ale tak bardzo inne od poprzednich części.

    11 cze 2023