Olivia, Victoria II - cz. XVII

Robert obudził się, jakby go coś uwierało w łóżku. W szarzejącej poświacie budzącego się dnia, zauważył leżącą na boku z jego prawej strony, pochyloną sylwetkę postaci, zajmującej się intensywną obróbką jego kutasa. Zerknął na lewo i stwierdził, że leżąca obok niego Victoria spokojnie spała, odwrócona do niego tyłem. A więc 'porannym ptaszkiem' była Mihaela, która nie tylko 'trzepała' mu kutasa energicznymi suwami góra-dół, to jeszcze co chwilę obejmowała ustami główkę, wirując wokoło niej językiem.  
     Musiał przyznać, że wychodziło jej to całkiem dobrze, bo był już nieźle pobudzony czy podrajcowany; tylko dlaczego ona robi to w środku nocy i wtedy, kiedy on śpi? - przebiegło mu przez myśl. Co jej tak doskwierzyło czy spowodowało, że w środku nocy obudziła się i jak gdyby nigdy nic, zajęła się jego kutasem, robiąc sobie z niego 'zabawkę'? Wzdrygnęła się lekko, kiedy Robert położył rękę na jej nodze, leżącej koło niego i zaczął sunąć nią w stronę krocza. Ale po chwili sam położyła na jego ręce swoją dłoń i delikatnie pogłaskała, jakby chciała mu przekazać; pozwól mi i nic nie rób, przesuwając jednak lekko nogę, aby umożliwić mu wędrówkę ręki w stronę jej cipki. Kiedy dobrnął w końcu do jej szczelinki i palcami rozgarnął jej fałdki, była mokra. Czyli zabawa z jego kutasem też ją mocno podnieciła. Odczekała chwilę i zmieniła pozycję, odwracając się w jego stronę i sunąc ciałem i rękami po jego ciele. Dotknęła ręką jego twarzy i przylgnęła wargami do jego ust, liżąc je językiem i próbując wsunąć go w jego usta. Przyciągnął pieszczotliwym gestem jej głowę.
- Co się stało, że obudziłaś się? - szepnął jej do ucha.
- Twój kutas przyśnił mi się i musiałam go dotknąć - odpowiedziała również szeptem do jego ucha i zagłębiła język w małżowinie, liżąc i podszczypując wargami płatek ucha, wywołując u Roberta wzrost podniecenia.
- Chodź ze mną do łazienki, bo inaczej obudzimy Victorię - szepnęła, leżąc na nim i zasłaniając ucho od strony Victorii. Kiwnął głową, że zgadza się, więc zsunęła się z niego, wstała i ruszyła w stronę łazienki. Robert lekko przesunął się na kraj tapczanu, opuścił nogi, wstał i chwilę obserwował Victorię. Spała nadal, więc udał się za Mihaelą. Weszli do łazienki i Mihaela przysiadła na sedesie, trzymając go za rękę. Zmuszając go do pochylenia się,  perwersyjnym ruchem wsunęła ją sobie w krocze i patrząc mu w oczy, dotknęła nią cipki i chlusnęła na nią ciepłym moczem. Spróbował się wyprostować i wyzwolić rękę, nie pozwoliła, trzymając ją mocno. Podniecił się, podobnie jak i ona, bo jej oczy zamgliły się na chwilę. Pełna perwersja! Dlaczego ona to zrobiła? - przebiegło mu przez myśl, bo po raz pierwszy spotkał się z takim zachowaniem dziewczyny, ale dotarło też do niego, że obsikanie przez Mihaelę jego ręki, nie wzbudziło w nim wstrętu czy obrzydzenia, a wręcz przeciwnie, było dość podniecającym doświadczeniem.  
- Nie gniewaj się, ale musiałam to zrobić, żeby sprawdzić, jak to jest z mężczyzną - cichym głosem usprawiedliwiała się nieporadnie z tego, co zrobiła.
- Miałam przyjaciółkę, która, kiedy przebywałyśmy gdzieś w ustronnych miejscach na świeżym powietrzu, często sikała mi na rękę i tego samego oczekiwała ode mnie, a potem gmerałyśmy sobie tymi rękami nawzajem w cipkach, doprowadzając się szybko do orgazmów - wyjaśniła Robertowi podłoże tej swojej niekonwencjonalnej prośby czy potrzeby.  
- Początkowo wzbraniałam się przed tym, bo było to dla mnie całkiem nowe doświadczenie i nawet posądzałam przyjaciółkę o 'zwichnięcie' umysłowe, żeby nie powiedzieć zboczenie, ale po kilku takich 'zdarzeniach' zaczęło mnie to rajcować i dlatego chcąc przekonać się jakie to uczucie, jeżeli jest to ręka mężczyzny, więc obsikałam twoją rękę - podsumowała całe wydarzenie.
- A teraz możesz mi wygarnąć, co o mnie myślisz, po tym co zrobiłam? - powiedziała, patrząc mu śmiało prosto w oczy. Robert zastanowił się przez chwilę.
- Pewnie zdziwisz się, ale potraktowałem to jak nowe doświadczenie, czy swojego rodzaju 'zabawę', bo przecież nie zdarzyło się jeszcze w moim życiu coś podobnego, żeby ktoś sikał mi na rękę. A teraz dla wyjaśnienia i do twojej wiadomości; nie wzbudziło to we mnie odrazy czy obrzydzenia, może dlatego, że tą sikającą osobą byłaś ty. Nie wiem, czego spodziewałaś się po mnie, ale uznajmy, że oboje mamy to nowe doświadczenie za sobą. Jak powiedziałaś sama, ty też początkowo nie byłaś zachwycona tym, co zrobiła twoja  przyjaciółka, a więc tego trzymajmy się - powiedział Robert i obmył uwolnioną przez nią rękę nad umywalką.  
- I co teraz? Idziemy spać dalej, czy oczekujesz czegoś ode mnie? - zwrócił się neutralnym tonem do Mihaeli. Mihaela przez chwilę zastanawiała się.  
- Wiesz co Robercie? Chyba masz rację, powinniśmy pewnie przespać się jeszcze trochę, tym bardziej, że ciebie w Krakowie czeka robota. Nie chcę nadużywać dobroci i  cierpliwości tak Victorii jak i twojej, bo oboje jesteście niesamowici. Kochacie się, a mimo to otwieracie się na innych. Nie wiem jak to nazwać i czym zasłużyłyśmy sobie, obie z Violettiną, że oboje traktujecie nas prawie po królewsku? Być może kiedyś uda się nam, odwdzięczyć się wam choć w części za to wszystko, co nas od was spotyka. Ale to moje zdanie. Ja cię obudziłam i pobudziłam, więc uważam, że masz prawo żądać ode mnie zaspokojenia. Jeżeli masz ochotę bzyknąć mnie, to jestem do twojej dyspozycji. Jestem w bezpiecznym okresie i będzie mi miło Robercie, jeżeli skorzystasz z mojej propozycji - to mówiąc, podeszła do niego, czułym gestem ujęła w dłonie jego twarz, obdarzając go słodkim pocałunkiem. Odwzajemnił jej pocałunek.  
- Mihaelo, wiesz, że mi się podobasz i wiem też, że Victoria nie jest i pewnie nie byłaby zazdrosna o ciebie, gdybyśmy się popieścili czy odbyli stosunek, ale wolałbym abyśmy nie nadużywać jej dobroci czy cierpliwości, jak sama stwierdziłaś. Dlatego nie gniewaj się, ale wróćmy do sypialni. Kocham Victorię, bo jest nie tylko piękną, wrażliwą kobietą i moją żoną, ale jest również 'chodzącym dobrem' i nie chcę mieć poczucia, że ją zdradzam. Mam nadzieję, że nie weźmiesz mi tego za złe, ani nie potraktujesz, jako odrzucenia twojej propozycji. Z  prawdziwą przyjemnością będę kochał się z tobą, ale w jej obecności i za jej przyzwoleniem - powiedział i mucknął ją w usta. kierując się do drzwi. Odpowiedziała uśmiechem i chyba lekkim zawodem, udając się za nim do sypialni. Kiedy weszli, Victoria nadal spokojnie spała.
Robert delikatnie położył się koło niej, starając się jej nie dotykać, aby jej nie obudzić. Mihaela położyła się koło niego i delikatnie przytuliła, jakby potrzebowała jego bliskości. Nawet nie ukrywała specjalnie tego, że zakochała się w nim, mimo, że wiedziała i widziała, jak bardzo kocha Victorię. Dla niej liczyło się to, że za wiedzą Victorii Robert nie odrzuca i nie unika jej. A co będzie dalej, pokaże życie. Ponownie zasnęli. Roberta obudził pocałunek. Otworzył oczy i zobaczył wpatrzone, śmiejące się do niego piękne oczy jego żony.    
- Dzień dobry mój kochany! - usłyszał ciepłe, serdeczne powitanie i ponownie poczuł na swoich jej usta. Przez prześwitujące zasłony i firany zasłaniające okna, do sypialni wdzierały się szerokimi pasmami promienie słoneczne, zalewając ją jasnym światłem dnia. Odwzajemnił pocałunki i przygarnął do siebie tę ukochaną istotę, która nie mniej od promieni słonecznych rozjaśniła i rozweseliła mu początek dnia.
- Strasznie kolisz! - roześmiała się, przytulając swoją buzię do jego twarzy. Wiedział o tym,  dlatego nie czekał, aż poharuje swoim niezwykle szorstkim i twardym zarostem uroczą buzię Victorii, poderwał się z posłania.
- Zaraz wracam! - powiedział i natychmiast zreflektował się.
- W łazience jest Mihaela, tak? - zapytał.
- Tak, ale możesz iść, bo moczy się w wannie. Najwyżej poprosi cię, abyś umył jej plecy - powiedziała wesoło.  
- Ale trochę siły i energii pozostaw dla mnie - zastrzegła, widząc że waha się przed wyjściem do łazienki.
- To może poczekam, aż wyjdzie! - przysiadł ponownie na łożu.
- Idź, idź! Bzyknij ją sobie na dzień dobry i pamiętaj tylko, że moja cipka też czeka na ciebie - odezwała się, jakby nie mówiła o seksie z kuzynką, ale o podaniu jej ręcznika. Robert popatrzył na żonę pytającym spojrzeniem, jakby chciał powiedzieć; dlaczego mi to robisz?  
- Robercik, wiem, że mnie bardzo kochasz i martwisz się o mnie. Dlatego idź, rozładuj to napięcie i rozluźnij się. Potrzeba ci tego, tak samo jak mnie. Ona też cię potrzebuje i wiem też, że mi cię nie zabierze. Nic na to nie poradzisz, otaczają cię kobiety i dziewczyny, które cię kochają i jak to się rozwinie, pokaże życie. A teraz idź, ogól tę swoją ryżową szczotkę i wracaj od razu jeżeli chcesz, ale wiedz, że i tak będziesz miał dwie cipki do obrobienia, bo Mihaela pewnie tego nie powie przy mnie, ale przecież nie zostawimy jej 'nabuzowanej' czy nie zaspokojonej, bo wtedy ja musiałabym jej pomóc rozładować ten 'wrzący' gejzer w jej cipce. Więc może lepiej bzyknij ją w łazience, a ja poczekam na ciebie spokojnie w sypialni - powiedziała pogodnie i w neutralnym tonie. Robert nic na to nie odpowiedział i prawie ze zrezygnowaną miną udał się do łazienki. Zapukał do drzwi łazienki;  
- Możesz wejść! - usłyszał, więc otworzył drzwi.
- A to ty Robercie! Myślałam, że to Victoria - powiedziała pogodnie, uśmiechając się.
- Więc mogę wejść czy wołać Victorię? - zapytał, dostrajając się do jej pogodnego nastroju.
- Oczywiście! Wejdź! Przecież mnie krępować się nie musisz - zareagowała szybko Mihaela, sądząc, że Robert potrzebuje skorzystać z łazienki w celach fizjologicznych.
- Możesz mi się nawet zrewanżować. Ja obsikałam twoją rękę, ty możesz obsikać mnie całą - powiedziała żartobliwym tonem, budząc lekkie zdziwienie Roberta, który nie był pewny do końca, czy Mihaela żartuje czy mówi serio.
- Chyba jednak odpuszczę ci i nie będę rewanżował się. Wybacz, ale nie leży to w mojej naturze - odpowiedział spokojnie i zamierzał usiąść na sedesie.
- A mogę popatrzeć jak sikasz? - zwróciła się do niego niemal z prośbą.
- Jeżeli ma cię to uszczęśliwić, to proszę bardzo - powiedział i bez dalszego krygowania się, ujął kutasa, który na widok nagiej Mihaeli przyjął 'bojową' pozycję i zaczął sikać do muszli.
Mihaela z dużym zainteresowaniem obserwowała jego kutasa, tryskającego strumieniem moczu pod dużym ciśnieniem. Widać było po jej ożywieniu, że podnieciło ją to na maksa.  
- Piękny widok, nie powiem! Aż mnie cipka zaswędziała - powiedziała, śmiejąc się do niego.
- Wiesz, nawet nie wiedziałem o tym, że widok sikającego kutasa może robić na kimś takie wrażenie. To chyba dlatego niektóre panie łapią się mimowolnie za krocza, widząc siusiającego chłopca - fontannę w Brukseli, a panowie siusiającą dziewczynkę - powiedział ze śmiechem Robert.  
- Ty to widziałeś? - zapytała poważnym tonem Mihaela.        
- Zdarzyło się, kiedy ze zmarłą, pierwszą żoną zwiedzaliśmy Europę w ramach podróży poślubnej - odparł Robert i zamyślił się na chwilę.
- Robercik, przepraszam, nie chciałam budzić w tobie przykrych i smutnych wspomnień - kajała się przed nim, spoważniała i zasmucona Mihaela.  
- Nie musisz już za nic przepraszać. To przecież ja cię sprowokowałem, a poza tym los mi to już wynagrodził, stawiając Victorię na mojej drodze, a przy okazji również takie fajne dziewczyny, jak na przykład ciebie Mihaelo - odpowiedział już pogodnym, wesołym głosem.  
Mihaela rozpogodziła się, widząc, że Robert odzyskał humor.  
- Jak się ogolisz, to mógłbyś mi na przykład umyć plecy - odezwała się, widząc, że sięgnął po maszynkę do golenia.
- Nie ma sprawy! Pomocz się jeszcze trochę, żeby ten brud trochę odmiękł, to łatwiej zejdzie - zażartował, widząc, że Mihaela zachowuje się tak, jakby nie mogła się już doczekać na niego. Oboje roześmieli się, dobrze wiedząc, o co chodzi, tym bardziej, że Mihaela widziała, jak kutas Roberta ciągle sterczy w gotowości, jakby też nie mógł doczekać się, kiedy 'panisko' pozwoli mu zanurzyć się w jej chętnej cipce. A Robert też nabrał ochoty, bo widział po spojrzeniach Mihaeli, którymi go obrzucała, jak bardzo go pożąda. Nawet nie chciał myśleć czy zastanawiać się nad tym, dlaczego los go tak chojnie obdarza, stawiając na jego drodze młode, urodziwe dziewczyny, dla których staje się wręcz idolem. Każda podkochuje się w nim lub wręcz kocha i nie kryje się z tym ani przed nim, ani przed Victorią, jego żoną. A ta to toleruje i nie widzi nic złego w tym, że każda z nich włazi z butami do ich łóżka i domaga się zaspokojenia swoich wyimaginowanych czy naturalnych potrzeb. Victoria nie tylko temu nie sprzeciwia się, ale w niektórych sytuacjach wręcz wpycha je w ramiona Roberta lub odwrotnie. Przestał łamać czy zaprzątać tym swoją głowę, bo i tak nie potrafił ogarnąć, po co i dlaczego Victoria to robi. Kochał ją, ona jego, co udowadniała mu na każdym kroku, więc brał to, co zsyłał mu los i Victoria, licząc, że kiedyś wyjaśni mu, dlaczego to robiła. Kiedy zakończył poranną toaletę, podszedł do wanny.
- I co? Myjemy te plecy czy co innego? - zapytał, głaszcząc sterczące, sprężyste piersi Mihaeli, która zadrżała pod jego dotykiem. Przyklęknął przy wannie i kiedy Mihaela wychyliła się w jego stronę, tkliwym gestem pocałował jej pełne, wilgotne usta. Nie wytrzymała, pochwyciła jego głowę i wprost wbiła się ustami w jego, włączając do 'ataku' wojowniczy, ruchliwy język i całując go do utraty tchu. Kiedy brakło im powietrza, puściła jego głowę, wyrwała korek i nie czekając, aż woda spłynie, prawie wciągnęła go do wanny. Poczekała, aż usiądzie w wannie, złączyła jego nogi i okraczyła jego ciało, przyklękła i przysiadła na jego udach, zwrócona do Roberta przodem. Przysunęła się do sterczącego kutasa i uniosła tyłek, rozgarnęła fałdki i nacelowała go na swoją szparkę, a potem przysiadła, wprowadzając kutasa w siebie, lekko przy tym posykując. Kiedy dobiła do końca, odczekała chwilę, aż jej cipka oswoi się ze 'sztywniakiem' Roberta, a potem pochyliła się, podając mu do 'zabawy' swoje spragnione pieszczot cycki, a sama rozpoczęła 'jazdę' na całą długość jego 'sprzętu'. Od czasu do czasu lizała i całowała jego usta, jakby sygnalizując mu, jak ma pieścić jej piersi. Swoją jazdę starała się urozmaicać, ewoluując tyłkiem i biodrami oraz tempem i siłą suwania się po jego kutasie. Bardzo szybko nakręciła się i zmierzała do finału, bo jej ciasna cipka rozpychana pokaźnym kutasem Roberta, dostarczała jej dość mocnych doznań, płynących ze wszystkich punktów czy stref erogennych umiejscowionych na ściankach. Kiedy wzmocniła i przyspieszyła 'jazdę', jej pojękiwania i posykiwania zlały się w jeden odgłos, z 'mlaskiem' ich stykających się ciał. Robert natomiast skupił się na zaspokojeniu jej potrzeb czy wzmocnieniu doznań, pieszcząc, a właściwie miętoląc jej cycki, przez kreślenie esów - floresów na jej brodawkach, delikatne ugniatanie dolnych i górnych części półkul oraz muskanie i przecieranie w palcach jej naprężonych sutków. Każdy ten rodzaj pieszczot był uważnie obserwowany przez Roberta i kiedy słyszał lekkie pomrukiwanie, kontynuował, a kiedy posykiwanie, przerywał pieszczoty. W końcu ich wspólne działania i pieszczoty doprowadziły Mihaelę na 'szczyt', bo zadrgała całym ciałem, opadła na Roberta i znieruchomiała. Robert przesunął ręce na jej plecy, gładząc je delikatnymi gestami dłoni, na pośladkach kończąc. Po chwili Mihaela otworzyła oczy i uśmiechnęła się słodko do Roberta.  
- Jesteś boski Robercie! Potrafisz zadbać o potrzeby dziewczyny - powiedziała i przybliżyła się do jego twarzy, składając na jego ustach tkliwy pocałunek.  
- Możesz mi wyjaśnić, dlaczego nie spuściłeś się we mnie? - zapytała pogodnie, czując w sobie jego sztywnego kutasa.
- Bo czeka na mnie cipka Victorii, która chce zajść w ciążę i urodzić nasze dziecko - odparł równie pogodnie, dostrajając się do jej nastroju.
- Nie wiem, jak ty to robisz Robercie, ale miałam dwóch chłopaków, pierwszy co prawda pozbawił mnie 'cnoty', ale tak pierwsze jak i późniejsze nasze zbliżenia kończył wytryskiem, kiedy ja nawet 'nie rozgrzałam się' na tyle, aby myśleć o orgazmie. W końcu zniechęcił się i nazywając mnie 'zimną cipą' zerwał ze mną. Z drugim było dużo lepiej, bo nie byłam jego pierwszą dziewczyną i wiedział już co nieco, w jaki sposób 'rozgrzać' dziewczynę, ale pewnie wpływ tych moich pierwszych kontaktów dał znać o sobie, bo ani razu nawet nie zbliżyłam się do orgazmu, kiedy on tryskał we mnie czy na mnie. Oczywiście, aby podbudować jego 'ego', udawałam orgazm, zapewniając go, że jest czy było wszystko dobrze i jest  fajnym chłopakiem. Chyba jednak nie do końca uwierzył mi, bo odszedł do innej. To było właśnie wtedy, kiedy przyjechaliśmy na wasz ślub. Byłam wtedy w strasznym dołku, bo byłam za tym chłopakiem bardzo i wiązałam z nim duże nadzieje na wspólne życie, a on olał mnie, moje uczucie do niego i złączył się z inną. Nawet nie wiem, jak potoczyłoby się moje życie, gdyby nie ten wyjazd do Polski, do was. Byłam naprawdę załamana i winiłam o wszystko siebie, że jestem do niczego, nienormalna, niezdolna do bycia z kimś, a ty wtedy przytuliłeś mnie, wysłuchałeś i pokochałeś się ze mną, dając mi taki piękny, mocny orgazm, że omal nie zwariowałam ze szczęścia, że jednak ze mną wszystko w porządku i mogę przeżywać rozkosz czy uniesienia jak każda inna, normalna dziewczyna. To jak mam cię nie kochać, czy nie być tobą zafascynowana czy zauroczona Robercie? Wiem, jesteś żonaty z piękną dziewczyną i do tego z moją bliską kuzynką, którą kocham nie mniej od ciebie. Do tego ta twoja ukochana żona, zamiast ukryć się z toba w 'mysiej dziurze' i kochać się z tobą w dzień czy noc, przyjeżdża z tobą do nas, do Tinca, aby nas zabrać ze sobą, wiedząc czy zdając sobie sprawę z tego, że każda z nas podkochuje się czy wręcz kocha cię i uważa za swojego idola, tak jak ja, Olivia, Violettina, Elena i co? Ona nie ma nic naprzeciw temu, ba wręcz wpycha cię w nasze ramiona, czy nas w twoje. Nie bardzo to ogarniam, ale nie ważne. Dałeś mi teraz piękny orgazm na 'dzień dobry' więc nie będę nadużywać dobroci Victorii i wykorzystywać cię do końca. Dziękuję ci jeszcze raz i idź Robercie do swojej pięknej, kochanej żony i obyś wykorzystał to nasienie we właściwy sposób, aby zaszła w ciążę, bo wiem jak bardzo tego Victoria pragnie. Ona chce dać ci to dziecko, aby choć w części zrekompensować ci to nieszczęście, które zabrało ci żonę i córeczkę, które tak bardzo kochałeś. Oboje zasługujecie na siebie i na szczęście, a ja jeżeli tylko pozwolicie mi towarzyszyć wam, w tej chwili nic więcej nie potrzebuję od losu i życia, abym tylko mogła kochać was oboje, tak jak do tej pory. - Mihaela zakończyła swoją wypowiedź z zaszkliwionymi od łez oczami, musnęła jeszcze raz jego usta pocałunkiem i podniosła się uwalniając ciało Roberta. Podniósł się i sięgnął po ręcznik, następnie wytarł Mihaelę i siebie. Wyszedł z wanny i zamierzał udać się do sypialni, kiedy drzwi otworzyły się bez pukania i do łazienki weszła Victoria.
- Przepraszam was, ale nie mogłam się doczekać na mojego męża, a że cipka strasznie mnie swędzi, więc mój kochany mężu, pakuj tego 'sztywniaka', który chyba wyczuł chętną cipkę twojej żony, bo widzę, że 'rozgląda' się, 'łypiąc' wokoło tym swoim jednym okiem - odezwała się wesoło.
- Mam nadzieję Mihaelo, że ten 'jednooki zbój' miał okazję pooglądać twoją cipkę od wewnątrz, prawda? - zwróciła się do Mihaeli wprost, wprowadzając ją w lekkie zmieszanie.  
- Wyobraź sobie, że nie tylko pooglądał, ale przeszorował ją dokładnie, nie zważając na moje protesty czy sprzeciw - Mihaela podjęła konwencję Victorii i w żartobliwy sposób przedstawiła wymuszone działanie jednookiego zbója Roberta w jej cipce.
- To teraz wiesz już, że nie ma co sprzeciwiać się, bo na drugi raz nie tylko przeszoruje, ale zdemoluje i rozkalibruje ci cipkę tak, że będziesz czuła, jakbyś miała ją kilka razy większą - Victoria z wyraźnym rozbawieniem 'uświadamiała' kuzynce, do czego zdolny jest 'zbój' Roberta.  
- Robercie, moja cipka nie tylko nie sprzeciwia się, ale wręcz domaga się solidnego szorowania, więc nie męcz, ale pakuj tego swojego zbója tam, gdzie jego miejsce, a ty Mihaelo bierz się za moje cycki i pieść je tak, jak chciałabyś aby pieścić twoje - rozdzieliła role swoim kochankom, a następnie wsparła się rękami o obrzeże wanny, wypinając swój nagi, kształtny tyłek w stronę Roberta, trzepocząc nim jak baletnica w tańcu brzucha. Robertowi nie pozostało nic innego do zrobienia, tylko przerżnięcie cipki swojej żony w sposób, w jaki sobie zażyczyła. Podszedł do niej i przeciągnął dłonią po jej kroczu wzdłuż szczeliny, od jednej do drugiej dziurki. O dziwo, była już wilgotna, czyli widok nagich ciał Mihaeli i Roberta nielicho ją podnieciło. Dotknął kutasem jej szczeliny i 'nasmarował' główkę, rozgarniając fałdki sromu. Nacelował na szparkę i delikatnym ruchem zaczął wsuwać się w nią. "Pomogła' mu, odpychając się od wanny i dopychając się pośladkami do jego ud i krocza. Aż jęknęła, kiedy dobiła do końca. Zaczęli kopulować i Robert czując, że opatula go dość szczelnie swoim futeralikiem, starał się dość delikatnie poruszać w jej cipce, dopóki nie dostosuje się do jego kutasa, ale Victoria widziała to inaczej. Odpychając się od wanny, energicznymi ruchami tyłka dobijała do niego, stękając za każdym mocnym 'wejściem' i dobiciem do jego ciała, posykując od czasu do czasu, kiedy zabolało. Mihaela natomiast, klęcząc w wannie, równie energicznie obrabiała jej cycki ustami i rękami. Kiedy robiła to dobrze i sprawiała Victorii dużą przyjemność, dostawała natychmiast od kuzynki słodkiego buziaka i widać było, że ta zabawa sprawia obu dziewczynom dużo frajdy. Widząc to Robert i czując, że Victoria 'dochodzi', pozwolił sobie na 'luz' i nim orgazm dopadł jego żony, poczuł jak jego kutas pulsuje w jej cipce i nasienie płynie z jąder szukając ujścia. Trysnął więc z dużą siła, co natychmiast poczuła Victoria. Wrzasnęła i błogie ciepło rozlało się w jej podbrzuszu, ogarniając całe ciało i obezwładniając ją zupełnie. Robert był już na to przygotowany, podtrzymując ją od spodu, kiedy jej ręce zwiotczały. Kiedy oprzytomniała, dała ostatniego buziaka Mihaeli, a potem obróciła się w stronę Roberta.  
- Jestem w dobrym okresie do zajścia w ciążę, szkoda, że musimy zbierać się do wyjazdu, bo być może dzisiaj, kiedy wlałeś we mnie sporo nasienia, mogłabym zajść w ciążę - Victoria powiedziała to co prawda ze śmiechem, ale natychmiast spoważniała.
- Jeżeli byłaś gotowa do zajścia w ciążę, to moje 'chłopaki' na pewno wykorzystały taką okazję, aby spotkać i przywitać się z twoim jajeczkiem - Robert podtrzymał jej konwencję wypowiedzi i też spoważniał, kiedy dotarło do niego o czym mówili i to tak lekkim tonem. Mihaela na wszelki wypadek nie zabierała głosu, ale mimowolnie zacisnęła kciuki obu rąk, aby Victorii i Robertowi sprawdziło się czy potwierdziło to, o czym mówili. ...cdn…

franek42

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 4485 słów i 24756 znaków. Tagi: #noc #erotyka #kuzynka #żona #kąpiel

3 komentarze

 
  • POKUSER

    Zupełnie nie mój klimat, niemniej widzę że fanka Ci doszła ;) Pozdrawiam serdecznie i niech mocz będzie z wami ;)

    18 kwi 2018

  • POKUSER

    @franco Nie miałem zamiaru być złośliwy, no może lekko dowcipny, ale chyba nie wyszło. Niemniej Pysiorka96 i mnie bardzo ujęła swoją szczerością. Miłego dnia

    19 kwi 2018

  • Pysiorka96

    I wybacz, że byłam aż tak szczera w opisie swoich "wrażeń " 😃

    18 kwi 2018

  • Pysiorka96

    Chyba pierwszy raz zastanawiam się jak ubrać myśli w słowa . Po pierwsze ,to było fantastyczne. Poczułam się jakbyś pisał o mnie , szczególnie wątek Michaeli z przyjaciółką hihi . Troszkę żałuję że Robert jednak nie spełnił Jej życzenia kiedy była w wannie 😉 ale może następnym razem się uda i ona poczuje na sobie ciepło 😉na całym swoim ciele rzekę gorącej rozkoszy, od samej góry aż po swój kwiatuszek. A teraz powiem Ci gdzie przeczytałam opowiadanie. W pracy, poszłam do łazienki, siedziałam na WC o nic mnie nie powstrzymało ostrego żeby zrobić to co Michaela. Tylko ja użyłam własnej rączki . Fantastyczne opowiadanie,tak bardzo Ci dziękuję,w domu przeczytam jeszcze kilka razy. I mam prośbę ( jak zwykle z resztą 😃) kontynuuj mój wątek i spróbuj dodać,jeśli to możliwe pieszczoty języczkiem dziewczyn,a konkretnie swoich muszelek np wówczas kiedy Robert Zagłębia się w kwiatuszek a druga dopieszcza ja języczkiem. Dziękuję 😘:*

    18 kwi 2018