Olivia, Victoria - cz. IV
Nie było daleko, więc wkrótce znaleźli się przed domem Roberta. Otworzył furtkę, a później drzwi wejściowe i wspólnie wtaszczyli bagaż do przestronnego holu.
- To twój dom? – zapytała Victoria i podobnie jak Olivia z zainteresowaniem rozglądała się po przedpokoju.
- Na to wygląda, miało to być gniazdo pełne rodzinnego ciepła, ale stało się inaczej. Tak to mój dom i chciałbym, abyście i ty Victorio i ty Olivio czuły się w nim jak u siebie – zwrócił się Robert do swoich gości.
– To gdzie mamy się ulokować? – zapytała.
- Sypialnie są na górze, ale jeśli chcesz, możesz ulokować się w pokoju gościnnym tutaj na parterze – poinformował Victorię Robert.
- A ty młoda gdzie się ulokowałaś? – spytała Olivii.
- W pokoju obok wujka, na góra – oznajmiła tryumfalnie Olivia.
- To ja też może na górze, jeśli ci to nie przeszkadza – oznajmiła Robertowi.
- Proszę bardzo! Jak sobie życzysz! Idziemy więc na górę – powiedział i sięgnął po ich torbę.
Ruszył do góry po schodach, dziewczyny za nim. Na pierwszym piętrze znajdowała się duża sypialnia, trzy średniej wielkości, jednakowe pokoje, garderoba, łazienka i ubikacja oraz schowek na podręczne przyrządy do sprzątania. Przedpokój był odbiciem holu na parterze. Był to naprawdę duży, wygodny dom, o którym Robert zawsze marzył. Victoria zaskoczona ilością pomieszczeń, luksusowym wykończeniem i kolorystyką, z ogromnym zaciekawieniem rozglądała się po przestronnym przedpokoju.
- To twój własny dom? – zapytała ponownie z dozą niedowierzania.
- Tak – odpowiedział krótko Robert – i zanim zadasz mi dalsze pytania, proponuję abyś się rozglądnęła i wybrała swój pokój.
- Ja śpię tutaj – powiedział i otworzył drzwi do sypialni, w której centralne miejsce zajmowało ogromne, małżeńskie łoże.
– A ja mieć ta pokoja – pochwaliła się Olivia, otwierając pokój obok sypialni. Victoria przytłoczona trochę całą sytuacją, otworzyła drzwi do następnego pokoju, umeblowanego podobnie jak pokój zajmowany przez Olivię.
- To ja mogę wprowadzić się tutaj – oświadczyła i wniosła torbę do pokoju.
Robert pełniąc honory gospodarza, pokazał Victorii ostatni pokój, następnie garderobę, dużą łazienkę z jacuzzi i ubikację z umywalką. Victoria z chęcią obejrzałaby sypialnię Roberta, ale onieśmielona, nie miała odwagi poprosić go o to. Wobec tego zainteresowała się schodami, które wiodły do góry.
- A tam co jest? – zapytała Roberta, wskazując palcem do góry.
- Jest tam również kilka pomieszczeń, trochę mniejszych od tych tutaj. Są wykończone lecz nie zagospodarowane i wyposażone tylko częściowo, poza łazienką, która jest całkowicie wyposażona i czynna – odpowiedział uprzejmym tonem Robert.
- Może chcesz się odświeżyć, więc łazienka jest do twojej dyspozycji – zaproponował.
- Chętnie skorzystam i mam nadzieje, że nic nie popsuję – odpowiedziała Victoria, odwdzięczając mu się czarującym uśmiechem.
- Pozwól więc, że pokażę ci co nieco, abyś poczuła się pewniej i nie miała niepotrzebnych obaw – zaproponował z uśmiechem. Przeszli więc do łazienki i Robert objaśnił działanie niektórych sprzętów. Pokazał niezbyt wyeksponowany przycisk do spłuczki, objaśnił działanie hydromasażu w wannie, regulowanie przepływu ciepłej i zimnej wody.
- A to co jest i do czego służy? – zapytała wskazując na bidet. Victoria podobnie jak Olivia zwróciła uwagę na bidet, którego działania widocznie nie znała. Zanim Robert zdecydował się udzielić odpowiedzi, ubiegła go Olivia:
- Tu myć cipka i dupka – objaśniła siostrze z wielkim zadowoleniem w głosie – o, tak! – powiedziała, zadzierając sukienkę i siadając na bidecie.
– Widzieć, tu lecieć woda i trafiać w cipkę – dodała, wskazując na głowicę bidetu. Zaśmiali się oboje na to bardzo realistycznie przedstawione przez Oliwię objaśnienie.
– A ty skąd o tym wiesz? – zapytała Victoria. Olivia zaczerwieniła się, ale wytrzymała spojrzenie siostry i w naturalny sposób odpowiedziała.
– Ja robić kupę, a potem myć dupka i cipka. Wujek puszczać wodę i być przyjemnie. Victoria obrzuciła Roberta pytającym spojrzeniem i zwróciła się ponownie do siostry.
– A co było potem? – Ja umyć cipkę i dupkę, a potem wytrzeć i ubrać. A potem ja i wujek wychodzić szukać ciebie. Widać było, że po tej odpowiedzi Victoria odetchnęła z ulgą, ale i ze zmieszaniem.
. – No dobrze, to może chodźmy do kuchni - zaproponowała.
– Masz może kawę? – spytała Roberta.
- Chętnie bym się napiła. Widać było, że stara się zatrzeć wrażenie, wywołane jej pytaniem i podejrzliwością wobec Roberta. Udał, że nie dotknęło go całe zdarzenie i pogodnym tonem odpowiedział:
- Mam rozpuszczalną i mieloną. Mielona może być z ekspresu z pianką. Jaka ci odpowiada? – zapytał.
– Obojętnie, byle była ciepła i mokra – odpowiedziała żartobliwie. Kuchnia znajdowała się na parterze, zeszli więc na dół i przeszli do kuchni. Victoria z ciekawością rozglądała się po przestronnej i dobrze wyposażonej kuchni. Wszystko w niej było przemyślane i zharmonizowane w wyglądzie, kolorystyce i funkcjonalności. Robert uznał, że kawa z ekspresu będzie zdrowsza od mielonej, więc załadował ekspres i przygotował kawę presso.
- Dużo słodzisz? - zapytał Victorii.
- 2 łyżeczki cukru i jeżeli możesz, to trochę śmietany lub mleka - odpowiedziała. Posłodził, wlał trochę mleka i zamieszał.
- Wypić możesz sama! - powiedział, podając jej kubek. Podziękowała i spróbowała.
- Niezła, a ty nie pijesz? - zapytała.
- Czasami piję, ale ostatnio nie przepadam - odparł. Victoria zaczęła wolno popijać kawę, od czasu do czasu zerkając na Roberta, w końcu zapytała:
- Jesteś żonaty?
- Byłem – odpowiedział spokojnie, dodając – jeszcze trzy lata temu. - Widząc jej zaciekawioną minę, kontynuował.
– Żona zginęła w wypadku wraz z córeczką, zabita przez samochód na przejściu dla pieszych. Mówiąc to, głos mu się załamał. Odczekał chwilę i mówił dalej.
- Pijany dwudziestolatek nawet nie hamował i wlókł je jeszcze z pięćdziesiąt metrów. A potem wysiadł z auta i uciekł. Niedawno się dowiedziałem, że już wyszedł z więzienia za dobre sprawowanie i może cieszyć się z życia, po tym jak zabił dwie niewinne osoby, które ośmieliły się stanąć mu na drodze.
- Przerwał i chwilę trawił to w sobie. Victoria i Olivia też milczały, nie wiedząc, co powiedzieć. Pierwsza przerwała milczenie Olivia. Podniosła się z krzesła i swoim zwyczajem objęła go oburącz, wtulając się w niego. Po chwili usłyszał jej załzawiony głos.
- Wujku, Olivia bardzo żałować twoja żona i córeczka. Ty być smutny, bardzo. Olivia chcieć pocieszyć ciebie, ale Olivia też być smutna. -
Robert słysząc to, rozczulił się całkowicie. Oto to dziecko jeszcze wczoraj całkowicie nieznane, dziś, w obliczu jego tragedii i cierpienia, stało się dla niego jedną z najbliższych osób. Victoria przez chwile obserwowała ich oboje i widocznie dotarł do jej świadomości obraz tragedii i traumy przeżytej przez Roberta, bo łamiącym głosem zwróciła się do Roberta;
- Bardzo ci współczuję i zdaję sobie sprawę, co przeżywałeś w tym dniu.
- To dlatego jesteś sam? – zapytała po chwili.
- Nie, miałem partnerkę, lecz nie wytrzymała presji chwili i odeszła do młodszego, nie obciążonego tragedią osobistą. I tyle! – wyjaśnił, udzielając odpowiedzi na jej pytanie. Widząc nieme pytanie w jej oczach, dodał:
– Długo nie mogłem się pozbierać psychicznie!
– A teraz co robisz? – cicho zapytała.
– No cóż, mam firmę, która nieustannie się rozwija, niezależnie od mojego nastroju i zaangażowania, dzięki pracy zatrudnionych w niej ludzi. Dlatego mogę od czasu do czasu pomagać innym, może mniej zaradnym ludziom. I dlatego między innymi mogę teraz udzielić pomocy i gościny pewnym młodym turystkom z Rumunii, w których żyłach płynie domieszka polskiej krwi i które znalazły się chwilowo w nieco trudniejszej sytuacji życiowej – oświadczył żartobliwie, kończąc dywagacje na swój temat.
– Czy jeszcze coś chcesz wiedzieć o mnie? – zapytał, widząc wahanie w oczach Victorii.
– Właściwie to nic – odpowiedziała, dopijając resztę kawy. Olivia, przysłuchując się ich wymianie zdań, cały czas go mocno obejmowała, jakby chciała mu powiedzieć, że cały czas jest z nim. Robert pocałował ją pieszczotliwie w czoło i zwrócił się do nich:
- Proponuję, aby Victoria rozpakowała wasze rzeczy, wzięła kąpiel i rozgościła się jak u siebie, a my z Oliwią pójdziemy na zakupy, zgoda? – zapytał. Obie prawie jednocześnie wyraziły zgodę i zadowolenie z propozycji, więc nie zwlekając Robert i Olivia udali się do garażu, zostawiając Victorię samą w mieszkaniu. Robert wyprowadził samochód z garażu a Olivia kręcąc się koło niego, omal nie podskakiwała jak małe dziecko, ciesząc się, że jedzie z nim i że odnalazła siostrę.
– Wujku, coś ci powiedzieć, ale ty nie śmiać z Olivia – powiedziała.
– Mów Krupeczko, nie będę się śmiał – odparł. Olivia przywarła do niego całym ciałkiem i cicho szepnęłą;
– Olivia ciebie kochać wujku, bardzo i cieszyć, że Victoria być z nami.
– Wiem dziecinko, ja też kocham ciebie i też cieszę się, że odnaleźliśmy twoją siostrę – odparł Robert.
– Wujku, a Victoria podobać tobie? – spytała z niewinną minką.
– Pewnie, jest bardzo ładna – odpowiedział.
– A ty ją kochać? – Robert poważnie spojrzał na małą i oględnie odpowiedział:
- Olivio, Victoria jest nie tylko ładna, ale i mądra. Ma też pewnie swojego chłopaka, więc taki staruszek jak ja, muszę bardzo uważać, aby nie zakochać się w młodej dziewczynie, takiej jak Victoria.
– Olivia wiedzieć, że Victoria nie mieć chłopaka – odpowiedziała mała i ciągnęła dalej;
– Ja widzieć, że ty jej podobać!
Robertowi pochlebiły trochę słowa Olivii, ale nie dając tego po sobie poznać, chciał przerwać dalszą rozmowę na ten temat.
– Olivio, to tylko tobie tak się wydaje – powiedział i wsiedli do samochodu. Podjechali do Carrefour'a, Robert wziął wózek i zaczęli przesuwać się wzdłuż regałów, wybierając potrzebne artykuły. Od czasu do czasu pytał o zdanie Olivii, co do danego artykułu, a także prosił ją, aby sama wybrała coś do jedzenia, coś, co lubi ona i Victoria. W niedługim czasie wózek zapełnił się niemal do pełna. Uznali oboje, że chyba jak na jeden zakup, będzie dość. Olivia wybierając sama czy wkładając do wózka wskazane przez Roberta artykuły, cieszyła się jak małe dziecko. Podeszli do kasy i Robert dołożył do wózka parę reklamówek, do których pakowali policzone przez kasjerkę artykuły. Robert zapłacił kartą i podziękowawszy kasjerce, objuczeni siatkami, ruszyli z powrotem do samochodu. Po powrocie do domu Robert zauważył, że Victorii nigdzie nie ma, więc uznał, że pewnie bierze kąpiel w łazience. Złożyli zakupy w kuchni i zaczął wypakowywać poszczególne artykuły, wkładając je do szafek, lodówki lub odkładając osobno rzeczy i artykuły wybrane przez Oliwię, jak ciastka, czekoladki, żelki itp. Po chwili usłyszał, jak ktoś schodzi po schodach. Wyszedł z kuchni i zobaczył Victorię owiniętą dużym ręcznikiem, z turbanem z ręcznika na głowie. Odświeżona, wyglądała dziewczęco i nad wyraz ponętnie. Przez chwilę zatrzymała się na schodach, burząc spokój Roberta. Widząc, jakie wrażenie zrobiła na Robercie, skwitowała to uśmieszkiem zadowolenia. Olivia też wyszła z kuchni i widząc Victorię oraz zauroczenie Roberta, zwróciła się do niego;
- Wujku, a Victoria może wybrać ubranie z twoja garderoba? – zapytała.
– Oczywiście, idź z nią i pokaż jej to, co jest w komodzie, może coś wybierze na siebie -odpowiedział. Victoria, w dalszym ciągu w ręczniku, zwróciła się do Roberta:
- O jakich ciuchach mówi Olivia, Robercie?
– Słuchaj, moja była partnerka zostawiła w komodzie parę rzeczy i od półtora roku leżą nie używane, tak, że o nich zapomniałem. Jeżeli będzie coś na ciebie pasowało, to możesz sobie wziąć, a resztę wyrzucę do śmieci – powiedział, z zainteresowaniem obserwując jej długie wysmukłe nogi. Zarumieniła się lecz nie spuściła spojrzenia, wpatrując się w niego i z zadowoleniem oblizując wargi.
– Wyraźnie mnie kokietuje – pomyślał i dalej prowadził swoją obserwację jej ciała. W końcu, Olivia pociągnęła ją za rękę;
– Chodź, ty zobaczyć ubranie! – powiedziała do Victorii. Kiedy odeszły, skończył wypakowywanie produktów, wyszedł na górę i wszedł do łazienki. Wyczuł zapach, którego dawno nie miał okazji czuć; zapach kobiety. Obraz Victorii w ręczniku, ponętny widok jej odsłoniętego dziewczęcego ciała, szczególnie nóg i ramion wznieciły w nim dreszcz podniecenia, jednocześnie z lekkim powątpiewaniem, czy dobrze zrobił, zapraszając i goszcząc u siebie dwie młode dziewczyny. W tym momencie usłyszał wołanie Olivii:
- Wujku, chodź szybko, Victoria przebrać i chcieć cię widzieć!
Uśmiechnął się i skierował do do garderoby. Widok, który zobaczył, o mało go nie zamroczył. Victoria ubrana w prześwitującą koszulkę nocną, w cieniutkich stringach, wyglądała więcej niż zjawiskowo. Średniej wielkości, kształtne piersi, osłonięte prawie przezroczystą tkaniną, niemal prosiły się, żeby je dotknąć. Victoria, bez cienia pruderi, w sposób naturalny zwróciła się do niego:
- I co, może być? – zapytała, jakby nie widząc, jakie wrażenie w nim wywołała.
– Dziewczyno, czy ty chcesz, żebym padł trupem lub cię zgwałcił? – spytał żartobliwym tonem, podczas gdy wszystko w nim wrzało. Uśmiechnęła się do niego słodko i zalotnie:
- Chciałam tylko sprawdzić, czy ci się mogę podobać, ponieważ wiem, że nie jesteś z tych, który mógłby mnie skrzywdzić – powiedziała to tonem, który mógł wiele obiecywać lub tylko prowokować.
– No to się napatrzyłem, więc pozwól, że się oddalę, aby nie zrobić coś głupiego! – powiedział i rzeczywiście szybko wyszedł z pokoju, aby uspokoić emocje, wywołane negliżem Victorii. Z garderoby jeszcze przez chwilę dochodziły go głosy sióstr, przebierających w rzeczach jego byłej partnerki. Zbliżał się wieczór i pora kolacji. Robert, nie chcąc narzucać dziewczynom formy posiłku, postanowił poczekać, aż wyjdą z pokoju. Po chwili, pierwsza wyszła Olivia, a za nią Victoria ubrana w jego szlafrok.
– Robert, czy ty się na mnie gniewasz? – zapytała Victoria.
– A o co niby miałbym się gniewać? – odpowiedział pytaniem.
– No bo tak szybko wyszedłeś?
– A co miałem robić, gdy zobaczyłem tak piękną dziewczynę w negliżu, jak na obrazie w muzeum. Miałem dwa wyjścia, albo szybko wyjść, albo paść z wrażenia.
– Dziewczyno, ja od roku nie miałem i nie widziałem kobiety w negliżu, przy tym tak zjawiskowo pięknej. Dlatego musiałem wyjść, aby się uspokoić. Myślę, że to rozumiesz – jesteś przecież nie tylko piękną, ale i mądrą dziewczyną. A co do gniewania, to nie znam takiego mężczyzny, który by się gniewał o to, że miał okazję podziwiać taki piękny widok – dodał, uśmiechając się do Victorii bez cienia jakiejkolwiek złości czy zagniewania. Na te słowa twarz Victorii rozjaśniła się, podeszła do niczego niespodziewającego się Roberta i soczyście ucałowała go w usta.
- Dziękuję za wszystko! – powiedziała z uroczym uśmiechem.
- Nawet do twarzy ci w tym szlafroku – powiedział Robert, aby ukryć zaskoczenie pocałunkiem Victorii.
– A teraz dziewczyny, zapraszam do kuchni, musimy przygotować kolację – zwrócił się do swoich gości z zapraszającym gestem.
– Jeżeli nie masz nic przeciw temu, pozwól, że teraz my z Oliwią przygotujemy kolację, dobrze? – zwrócila się do niego Victoria.
– Dobrze, kuchnia jest wasza i mam nadzieję, że mnie nie otrujecie – odpowiedział z uśmiechem Robert.
– A ja idę sprawdzić pocztę w komputerze. Będę w pokoju na prawo od salonu – mówiąc to skierował się do pokoju, sąsiadującym z salonem, pełniącym role jego gabinetu. Victoria z Oliwią zaczęły naradzać się, co przygotować i przeglądać zapasy zgromadzone w lodówce i w szafkach. W końcu uzgodniły, że przygotują sałatkę warzywną po rumuńsku wraz z wędliną, a do popicia przygotują napój pomarańczowo-jabłkowy. Victoria wzięła się za przygotowanie sałatki, zlecając Olivii rozłożenie na stole w salonie sztućców, talerzy i kubków oraz przygotowanie napoju. Wspólnymi siłami przygotowały posiłek z dostępnych produktów i gdy stwierdziły, że wszystko gotowe, Victoria poprosiła Olivię aby poszła do gabinetu i przyprowadziła do stołu Roberta. Gdy wszedł do salonu, został mile zaskoczony zastawą i przybraniem stołu. Olivia wskazała mu honorowe miejsce na szczycie stołu, sama siadając z jego lewej strony. Victoria wzięła jego talerz i nałożyła dużą porcję sałatki, potem Olivii i na końcu sobie, siadając po prawej stronie Roberta. Robert spróbował sałatki:
- Uhm, niezła – ocenił i zaczął jeść. Dziewczyny uczyniły to samo. Po kolacji, Victoria zebrała talerze i sztućce do zlewu i poczęła zmywać, odkładając umyte rzeczy na suszarkę.
– To ja idę się umyć, aby wam zwolnić łazienkę – powiedział Robert. Wziął z sypialni piżamę i wszedł do łazienki. Ściągnął ubranie z bielizną i ubrał spodnie od piżamy. Umył zęby i w trakcie mycia twarzy usłyszał, że ktoś wchodzi do łazienki. Przemył twarz i odwrócił się. Na sedesie siedziała Olivia i sikała, nie przejmując się jego obecnością. Patrząc na niego z niewinnym uśmiechem, podniosła się z sedesu i jakby nigdy nic, podcierała sobie krocze papierem, szeroko rozkraczając nogi.
– Olivio, nie możesz tak wchodzić i załatwiać się, gdy ktoś jest w łazience. Wiesz przecież, że obok jest ubikacja. Jesteś już dużą dziewczynką… i w tym momencie usłyszał.
– Ale Olivia nie wstydzić ciebie. Ty mój wujek i ja kochać ciebie – weszła mu w słowo dziewczynka, patrząc na niego z rozbrajającym uśmiechem.
– Dobrze już, dobrze, ty zostań, a ja wyjdę – powiedział Robert, nie chcąc, aby Victoria zastała ich w takiej sytuacji.
– Ty nie wychodzić wujku, ty umyć cipka Olivii.
- O, tu! – powiedziała wskazując bidet. W tym momencie zapukała do drzwi Victoria.
– Chwila! – powiedziała Robert.
– Olivio, podciągnij majtki – szepnął do małej. Victoria nie czekając dłużej, otworzyła drzwi i widząc Oliwię z opuszczonymi majtkami, ostrym głosem krzyknęła:
- Co ty tutaj robisz? – Robert, co to ma znaczyć? – zwróciła się z wyrzutem do Roberta.
– Nie krzycz na nią, to ja zawiniłem, bo nie zamknąłem drzwi, a jej chciało się sikać – odpowiedział Robert, biorąc Oliwię w obronę. Sytuacja była i śmieszna i poważna.
- Przecież obok jest ubikacja, więc mogła tam się załatwić, a nie przeszkadzać tobie – powiedziała, patrząc z wyrzutem na Olivię.
– To moja wina. Nie jestem przyzwyczajony zamykać drzwi na zatrzask, a Olivia uznała, że nie musi się krępować mnie, więc właściwie nic złego nie stało się, prawda Olivio? – próbował załagodzić sytuację Robert. .
Victoria też widocznie uznała, że zbyt ostro zareagowała, bo złagodziła ton, zwracając się do Olivii.
– Taka duża dziewczyna i świeci cipką przed facetem, nie wstyd ci? – spytała.
– Nie, Olivia nie wstydzić wujka i lubić jak wujek myć jej cipka – odpowiedziała hardo mała i nie zwracając uwagi na siostrę, zwróciła się do Roberta;
- Wujku, ja prosić, ty umyć cipka Olivii! – to mówiąc ściągnęła majtki i podwijając sukienkę usiadła na bidecie.
Robert postawiony w kłopotliwej sytuacji, chciał jakoś wybrnąć z tego, zwrócił się do Olivii;
– Krupeczko, ja wyjdę, a Victoria ci pomoże, dobrze?
– Nie, ja chcieć ciebie, ty mnie myć wujku. Ja prosić, bardzo! – powiedziała płaczliwym głosem Olivia.
No pięknie! pomyślał i nie zważając na to, co sobie pomyśli Victoria, zwrócił się do Olivii;
- No dobrze, umyje cię! – to mówiąc puścił słaby strumień wody, wyregulował temperaturę i wzmacniając strumień, namydlił sobie rękę i zaczął myć krocze dziewczynki, zachowując się jak by mył kolano. Przetarł parę razy srom Olivii, odbyt i okolice łona, wzmocnił strumień wody i spłukał całe krocze. Zamknął wodę i podał rękę Olivii, aby wstała. Wziął ręcznik i delikatnie wytarł umyte części ciała dziewczynki.
– Zadowolona? – zapytał z uśmiechem.
– Tak, wujku. Fajnie być – powiedziała Olivia i nie patrząc na siostrę, z radosną miną wyszła z łazienki. Victoria, która w milczeniu obserwowała wszystkie czynności i ruchy Roberta, po wyjściu Olivii i po chwili wahania, powiedziała:
- Wiesz dlaczego ona tak robi? Bo nasz ojciec nigdy by czegoś takiego nie zrobił. Nigdy nie okazał nam serdeczności i czułości, tak jak ty. Twoja córeczka była pewnie szczęśliwa, że miała takiego tatusia – dodała nieco rozedrganym głosem.
– A poza tym, wiesz po co nas wujek Mihai przywiózł do Polski? – widząc pytający wzrok Roberta, sama sobie odpowiedziała;
- Abyśmy zatrudniły się w jakiejś agencji towarzyskiej. Gdy mi o tym powiedział, myślałam, że go zabiję. Dlatego mnie pobił i musiałam uciekać – oznajmiła niemal z rozpaczą w głosie. - Wróciłam, bo przecież Olivia została z nim, ale jej nie zastałam. Mihai pijany spał, a ja z rozpaczy nie mogłam znaleźć sobie miejsca. Rano, gdy się obudziłam, jego już nie było, a później zjawiłeś się ty i Olivia. Myślałam, że śnię i o mało nie oszalałam z radości! – mówiąc to, Victoria nieznacznym ruchem otarła łzy, cisnące się jej do oczu. Robert w milczeniu zagarnął ją ramieniem i przytulił do siebie.
– Cicho malutka, już dobrze, nikt was tu nie skrzywdzi – mówiąc to całował jej pachnące włosy i głaskał delikatnie po ramieniu. Victoria, podobnie jak Olivia, łkając, objęła go ramionami i mocno wtuliła się w jego ciało. Stojąc przytuleni do siebie, nie zauważyli, że Olivia weszła do łazienki. W pewnej chwili Robert poczuł jak drobne rączyny wsuwają się pomiędzy nich i obejmują go od tyłu, też mocno przytulając się do niego. O mało się nie roześmiał, ale bał się, że Victoria mogłaby to różnie odebrać.
– Zmówiłyście się czy jak, że zostałem wzięty przez was w podwójne kleszcze – zapytał żartobliwie, całując to jedną to drugą po głowie.
– My kochać ciebie wujku, bardzo! – usłyszał przytłumiony głos Olivii i wzmocniony uścisk jej rąk na swoim ciele.
– Ja też was kocham, nawet nie wiecie jak bardzo! – odpowiedział poważnie, gładząc po ramionach i jedna i drugą dziewczynę.
– A teraz zbieramy się do snu, a jutro sobie dłużej pogawędzimy, OK.?
– OK.! – odpowiedziały prawie jednocześnie.
– Olivio, myjemy ząbki, buzię i do łóżka – zwrócił się do młodszej siostry.
– A ty Victorio, masz szczoteczkę, czy mam poszukać? – zapytał.
– Chyba została w hotelu, i moja i Olivii – odpowiedziała.
– No to poszukamy – mówiąc to Robert, zaczął przeszukiwać poszczególne szuflady w szafkach, jednej wiszącej z lustrem i w drugiej pod umywalką.
– Wiedziałem, że gdzieś powinna być i jest! – powiedział, wręczając Victorii nową szczoteczkę.
– Tu macie miskę i płyn do prania, gdybyście chciały przeprać swoją bieliznę – dodał. Ubrał górę piżamy i wyszedł. Sprawdził czy są zamknięte drzwi wejściowe i udał się do swojej sypialni. Przedtem jeszcze, używając świeżej pościeli, przygotował do spania tapczan dla Victorii w wybranym przez nią pokoju. Usiadł w fotelu w sypialni i włączył telewizor. Przerzucił kilka kanałów i ponieważ nic go nie zainteresowało, wyłączył telewizor i położył się na łóżku. Po chwili usłyszał, jak dziewczyny wychodzą z łazienki i głośno o coś spierają się. Zgasił światło i wyciągnął się wygodnie na posłaniu. Czuł, że szybko zaśnie po wydarzeniach dnia, ale nie było mu to dane. Drzwi do sypialni otworzyły się i usłyszał tupotanie drobnych nóg.
– Wujku, ja spać z tobą! – usłyszał cichy głos Olivii.
– A co na to Victoria? – zapytał.
– Ja spać z wujek, mówić Victori i iść do ciebie – odpowiedziała i wgramoliła się na łóżko.
Odchylił kołdrę, Olivia szybko wsunęła się pod nią, przysuwając się do Roberta. Obtulił na niej kołdrę i wspierając się na ręce pocałował ją w policzek.
– Dobranoc Krupeczko i kolorowych snów – powiedział. Chwyciła jego rękę i przycisnęła mocno do swoich piersi.
– Tak chcesz spać? – zapytał wesołym głosem.
– Tak. I chcieć, aby ty bawić moja pierś – odpowiedziała cichym głosem.
– I cipka też! – dodała jeszcze ciszej.
– Wtedy ja szybko spać! – zapewniła, wsuwając jego rękę w wycięcie swojej koszulki i gładząc się jego ręką po drobnych, pączkujących piersiątkach. Wyczuł, jak szybko stwardniały jej sutki, a także wyraźne przyspieszenie oddechu i mocniejsze bicie jej serduszka. Było to wyraźne zaproszenie do pieszczenia jej ciała. Jego mały nie pozostał obojętny i gwałtownie zwiększał swoja objętość, dotykając pośladków Oliwii. Mała spryciara natychmiast to wyczuła i mocniej wtuliła dupinę w jego krocze, przesuwając jego rękę z piersi na brzuch, a następnie wpychając ją sobie między nogi. Była tylko w koszulce nocnej, więc chcąc nie chcąc, dotknął ręką jej łona. Poczuł wilgoć i duże podniecenie małej. Chciał wycofać rękę, ale nie pozwoliła, trzymając ją mocno rękami i zaciśniętymi nogami. Jego penis osiągnął maksymalny wzwód i wystawił łeb z piżamy, wciskając się w krocze Olivii. Mimowolnie zaczął poruszać ręką i przesuwać palcem po rowku jej cipki. Wyczuł maleńki guziczek łechtaczki i rozpoczął miłosny taniec, stymulując palcem jej doznania. Olivia dodatkowo wzmacniała swoje odczucia, dociskając swoje krocze do jego naprężonego penisa. Robert wyczuwał, że mała zbliża się do finału, więc przyspieszył ruchy palca i sam zaczął mocniej wciskać swojego członka w jej całkiem już mokrą cipkę, uważając, aby nie przekroczyć granicy, wsuwając penisa za głęboko. Na skutki takiego działania nie trzeba było długo czekać. Ciałko Olivii gwałtownie się wyprężyło, z ust wydobył się stłumiony przez poduszkę krzyk, a gwałtowne dygotanie i drżenie jej ciała sygnalizowało bardzo mocny orgazm, który mała przeżywała. Robert zaczął delikatnie masować jej łono, brzuch i piersi, uspokajając jej pobudzone zmysły i wyciszając powolnie emocje. Zajęci sobą, nie zauważyli, że ich zabawie przygląda się, stojąca obok łóżka Victoria. Olivia, po wyciszeniu emocji, odrzuciła kołdrę i mocno przytuliła się do Roberta, dziękując mu całą sobą za doznania, które przeżyła. Wtedy oboje zauważyli dodatkowego widza. Olivia zsunęła się z Roberta i przykryła kołdrą, czekając, co powie jej siostra. Robert, zmieszany nieco i czując się odpowiedzialny za to, co się stało przed chwilą, też wyczekiwał reprymendy, mając w pamięci zachowanie Victorii w łazience. Z niepewnością czekał więc na reakcję starszej siostry Olivii, lecz tego co zrobiła Victoria, nie spodziewało się żadne z nich. A ta najzwyczajniej w świecie pochyliła się nad Robertem i mocno pocałowała go w usta.
– Dziękuje ci za Olivię i za to, że mogła doznać przy twojej pomocy tak dużej przyjemności bez żadnej krzywdy dla siebie – powiedziała i ponownie pocałowała go w usta.
– Wiem Olivia, że często pieściłaś się sama, odkąd stałaś się kobietą, ale pewnie to, co dał ci Robert przez swoją pieszczotę, było pewnie bez porównania silniejsze i przyjemniejsze, tak siostrzyczko? – Olivia nic nie odpowiedziała, tylko zerwała się z łóżka, podbiegła do Victorii i mocno się do niej przytuliła, a potem mocno pocałowała w policzek. Potem z powrotem wróciła do łóżka i to samo zrobiła z Robertem, z tą różnicą, że pocałowała Roberta w usta, tak mocno, jak to było możliwe. A potem bez skrępowania wyciągnęła z piżamy, w dalszym ciągu naprężonego penisa Roberta i pokazując go siostrze oznajmiła:
- Patrz jaki on być duży i piękny. Dla Olivii być za duży, ale w twoja cipka pewno zmieścić – dodała, jakby przedstawiała jej zalety długopisu. Robert zaskoczony, początkowo nie reagował, w końcu uwolnił swoje narzędzie z rąk Olivii i schował do piżamy.
– Wiesz co, chyba masz rację i można by spróbować, co ty na to Robercie? – powiedziała Victoria, śmiejąc się i patrząc Robertowi w oczy.
Ten nie wytrzymał jej spojrzenia, spuścił wzrok i zapłonił się jak panienka.
– Pięknie, rozmawiacie sobie jakby mnie tu nie było, tak? – udał zdenerwowanego;
– Poza tym, tobie małolacie mówiłem już, że penis jest dla dorosłych kobiet i takie jak ty dziewczynki, nie powinny go ani widzieć ani dotykać - zwrócił się do Olivii, udając powagę i surowość, ale z uśmiechem, który temu przeczył.
– A tak nawiasem mówiąc, to pewnie ani ja ani on nie miałby nic przeciwko temu, gdyby go dotykała taka dziewczyna jak ty Victorio – powiedział żartobliwym tonem Robert, zwracając się do Victorii. Ponieważ milczała, jakby rozważając jego propozycję, dodał;
– A więc, żeby ci nie było markotno i samotnie, zapraszamy do nas, prawda Olivio? – mówiąc to, odchylił kołdrę z drugiej strony, zapraszającym gestem wskazując Victorii miejsce obok siebie.
Chwilę się zawahała, lecz po chwili wskoczyła na wskazane miejsce, zachowując jednak mały dystans pomiędzy nimi. Miejsca było dużo, bo było to bardzo szerokie łoże małżeńskie. Aby nie krępować Victorii, przesunął się na sam środek, zwiększając tym samym dystans, lecz niespodziewanie Victoria, kierowana bliżej nie określonym impulsem, przysunęła się całkiem do niego, co było dla Roberta niejakim zaskoczeniem, ale przyjemnym. Leżąc na wznak, rozłożył ręce i poczuł, jak najpierw Olivia, a później Victoria skorzystały i kładąc swoje głowy na jego ręce przytuliły się do niego.
– No to będzie spanie, pomyślał, ale głupio mu było wycofywać ręce z pod ich głów. Po chwili poczuł, że Olivia zaczyna mu gmerać w spodniach piżamy i dotykać na pół sztywnego penisa, który natychmiast zaczął reagować na jej dotyk. Jakby się zmówiły, za chwilę i Victoria zaczęła powoli przesuwać swoja rękę w kierunku jego krocza.
- No pięknie, pomyślał, dziewczyny w akcji, a on dobrowolnie pozbawił się rąk. Victoria wyczuwając widocznie jego bezradność, pierwsza podniosła głowę, pozwalając mu wysunąć rękę z pod jej głowy. Chcąc zmusić Oliwię do uwolnienia drugiej ręki, zaczął delikatnie wysuwać ją z pod jej głowy. Dziewczynka zorientowała się o co mu chodzi, podniosła na chwile głowę, żeby uwolnić jego rękę. Mając obie ręce wolne, położył lewą na łonie Olivii, na co mała natychmiast zareagowała, rozkładając nogi i udostępniając mu swoją cipkę. Zaczął bawić się jej włoskami łonowymi i delikatnie gmerać w jej sromie. Nie musiał długo czekać i młoda cipka zaczęła natychmiast wypuszczać swoje soki. Jego członek odbierał te wszystkie doznania, stając się coraz większy i sztywniejszy. Po chwili zorientował się, że jego członka dotyka znacznie większa dłoń niż Olivii. Swoją wędrówke rozpoczęła od żołędzi, posuwając się coraz niżej, parę razy zahaczając o dłoń Olivii, aż do samych jąder. Robert uznał to za przyzwolenie na penetrację łona Victorii i zdecydowanym ruchem położył prawą rękę na jej kroczu. Też miała na sobie cienka koszulę nocną, lecz jej łono dodatkowo przykrywały miłe w dotyku, jedwabne majtki. Podciągnął delikatnie do góry dół koszuli, odkrywając rąbek nagiego ciała. Przesuwając rękę dotknął jej wzgórka łonowego. Drgnęła i rozsunęła nogi. Zsunął delikatnie rękę wzdłuż paska tkaniny, próbując delikatnie wsunąć palec pod rąbek majtek. Były dość opięte i utrudniały wszelką penetrację. Przesunął więc ponownie rękę w górę i zatrzymał się na gumce. W tym momencie Victoria przesunęła swoje ręce, podniosła pupę i zsunęła w dół, a następnie podnosząc kolejno nogi, pozbyła się całkowicie majtek. Potem ponownie zaczęła penetrację jego klejnotów i wspólną zabawę z Oliwią. Widocznie im wcale nie przeszkadzało, że obie obrabiają jednego faceta. Dla Roberta był to wyraźny sygnał, aby bardziej energicznie zajął się cipką Victorii. Sen diabli wzięli, ale nie mógł narzekać. Dwie młode, urocze dziewczyny obrabiały mu małego wraz z jajami, udostępniając mu w zamian swobodną penetrację swoich cipek. Z tym większą ochotą przystąpił do dzieła. Niezwłocznie dotarł ręką do cipki Victorii i przesuwając w dół rękę zagłębił się w jej sromie. Była dość owłosiona, co dodatkowo go podrajcowało, tym bardziej, że dwie a czasem trzy ręce bez przerwy obrabiało jego małego. Na jego szczęście, nie miały w tym wielkiego doświadczenia i ich zabawa nie wywoływała u niego aż takiego podniecenia, prowadzącego do orgazmu. Postanowił więc wstrzymywać swoje podniecenie, do czasu doprowadzenia do orgazmu Victorii, a może i Olivii. Zagłębił więc swoje palce w sromie Victorii i czując, że jest mokra rozpoczął drażnienie łechtaczki. Za każdym razem, gdy jej dotykał, wywoływał drganie jej ciała, więc przyspieszył stymulację, od czasu do czasu wsuwając palec w ciasną dziurkę pochwy lub odbytu. Poczuł, jak dupka Victorii zaczyna coraz bardziej pływać, drgania staja się częstsze i mocniejsze. Miał wielka chęć wsadzić głowę w jej łono i językiem penetrować jej skarb, spijając dziewicze soki. Ale odłożył na inny czas takie działanie i skupił się na doprowadzeniu dziewczyny do szczytowania ręką. Stymulując i penetrując Victorię, nie zaniedbywał też Olivii, lecz wiedział, że utrzymując w napięciu małolatę, może ją w każdej chwili doprowadzić do orgazmu. Całą energie włożył więc w penetrację Victorii, bo niepowodzenie mogłoby ją zniechęcić do dalszych igraszek, a tego nie chciał. Przyspieszył więc ruchy ręki i stymulację łechtaczki i za chwilę poczuł, jak mięśnie pochwy usiłują pochwycić i zatrzymać jego palec, którym penetrował jej dziurkę, a ruchy okrężne pupy stają się coraz szybsze. Jeszcze kilka ruchów i poczuł na ręce wytryski z pochwy. Jednolity jęk i gwałtowne wyrzucenie do przodu całego ciała, świadczyły, że Victoria przeżywa jeden z silniejszych orgazmów. Jeszcze przez chwilę gładził jej wzgórek, a potem zaczął delikatnie masować jej całe łono, łącznie z odbytem, dolne partie brzucha. Próbował sięgnąć do piersi, ale w pozycji w jakiej był, było to niemożliwe. Powoli ciało Victorii rozprężyło się całkowicie. Zaspokojona, przytuliła się do niego i czule pocałowała w usta.
– Dziękuję, a teraz zajmij się Oliwią! – szepnęła. Małolata w dalszym ciągu bawiła się jego penisem, a jego lewa ręka leżała na jej łonie.
– Musze się odwrócić, nie gniewaj się – odpowiedział szeptem Victorii. Kiwnęła głową i wstała, kierując się do łazienki. Robert odwrócił się do Olivii.
- Odwróć się do mnie tyłem, tak jak poprzednio i przysuń się pupcią jak najbliżej – powiedział pieszczotliwie do małej.
Olivia natychmiast przyjęła pozycję, w której poprzednio szczytowała i dosunęła krocze do penisa Roberta. Sama ręką nakierowała jego członka, aby nasunąć się na niego cipką. Robert ponownie jedną ręką pieścił jej piersi, a drugą stymulował cipkę, guziczek łechtaczki i dziurkę odbytu. Zmasowane działanie rąk i dotyk sztywnego penisa, który czubkiem rozpychał i wciskał się do jej dziureczki, przyniosło prawie natychmiastowy efekt. Olivia szczytowała nawet znacznie intensywniej niż poprzednio, tak, że Robert odsunął się nieco, nie chcąc doprowadzić do przypadkowej defloracji. I tak jak poprzednio, Robert delikatnie masując jej piersi i krocze, doprowadził do jej uspokojenia i wyciszenia. Na koniec, delikatnie pocałował małą w usta, wprowadzając na chwilę do jej małych ust swój język. Chwyciła go za szyję i mocno przytuliła.
– Olivia dziękować wujku, bardzo! Olivia kochać wujka, bardzo! – dodała.
– A teraz śpij, malęńka! – odpowiedział – i dobrej nocy! – dodał, całując ją w usta. Odwdzięczyła się gorącym całuskiem i odprężona, szczęśliwa, odwróciła się tyłem, a po chwili usłyszał jej spokojny, miarowy oddech świadczący o tym, że zasnęła. Delikatnie wysunął się z pod kołdry i podszedł do drzwi łazienki.
– Victorio, można! – zapytał cicho.
– Tak, wejdź! – usłyszał. Otworzył drzwi i zobaczył, że Victoria siedzi na bidecie i poddaje swoją cipkę łagodnemu strumieniowi wody. Na ten widok zareagował gwałtownym podnieceniem, bo żaden mężczyzna nie mógłby być obojętny na to, co zobaczył. Wtem usłyszał;
– Pewnie dziwi cię to, co robię? – zapytała, patrząc na niego rozmarzonym spojrzeniem. - Ale rozpaliłeś mnie tak bardzo, że musiałam się jakoś uspokoić, a to jest tak przyjemne, że nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak bardzo! – dodała, masując sobie łono powolnym ruchem ręki.
– Mała pewnie śpi, tak? – spytała po chwili, patrząc na niego rozmarzonym spojrzeniem.
– Tak, zasnęła! – odpowiedział – inaczej by mnie tu nie było – dodał.
– Tak myślałam, więc może przyłączysz się do zabawy? – powiedziała. Wyczytał w jej spojrzeniu niemą prośbę.
– Wiesz, zrobiłbym to z prawdziwą przyjemnością, ale jest pewien problem – powiedział skrzywiwszy się nieco. Spojrzała na niego z widocznym przestrachem.
– Jaki problem? Powiedz! – zapytała zaskoczona.
– To nie wiąże się z tobą, tylko ze mną – odpowiedział pogodnie, uśmiechając się do niej. Odetchnęła z ulgą i jej twarz złagodniała. Widząc jej pytające spojrzenie, kontynuował.
– Od przeszło roku nie miałem kobiety i dzisiaj rano, myjąc cipkę, a później badając srom Olivii, czy ustąpiło zaczerwienienie spowodowane otarciem przez majtki, nie wytrzymałem i wywaliłem z jąder litry spermy, mając przy tym ból, jakby mi ktoś urywał jądra – powiedział w sposób naturalny, z lekkim zażenowaniem ale i uśmiechem. Vivtoria przez chwilę zastanawiała się, ale po chwili zrozumiała i jej twarz opromienił uśmiech;
– To znaczy, że obawiasz się, aby ci znowu nie urywało jajek? Tak? - zapytała spokojnym i wesołym tonem.
– No właśnie, to jest ten problem – oznajmił z uśmiechem i lekkim zażenowaniem Robert.
– To może coś wspólnie zaradzimy na ten ból? – zapytała kokieteryjnie Victoria.
– Oczekuję na propozycję! – odparł wspaniałomyślnie Robert. Victoria zakręciła wodę i poprosiła o ręcznik. Robert wziął ręcznik i zaczął delikatnie wycierać jej krocze. Przytrzymując się Roberta, rozszerzyła nogi, ułatwiając mu dostęp do jej kobiecości. Gdy wycieranie się przedłużało, szepnęła mu cicho do ucha;
- Chyba jest już sucha, co? - Odłożył ręcznik na wieszak.
– Chodź, idziemy do pokoju, niech mała spokojnie śpi – powiedziała, biorąc go za rękę.
- A to wezmę na wszelki wypadek – dodała sięgając po ręcznik. Przeszli po cichu do pokoju i Victoria pociągnęła Roberta na tapczan. Odgarnęła pościel i sięgnęła do jego piżamy, ściągając spodnie, a następnie górę, a potem sama zdjęła swoją nocną koszulę. Z zadowoleniem przytuliła się swoimi kształtnymi, jędrnymi piersiami do jego zarośniętej piersi i sięgnęła nogą do jego przyrodzenia.
– No to bierzemy się do roboty, mój panie! – powiedziała z zapałem i podnieceniem w głosie. Robert nieco zaskoczony jej energia i odurzony jej zapachem, gładził delikatnie jej ciało i piersi.
– Słuchaj, założę zabezpieczenie! – powiedział.
– Nie trzeba – odpowiedziała szybko.
- Za dwa, trzy dni będę miała okres – dodała.
– A później kupimy tabletki. To mówiąc, mocno wpiła się w jego usta. Po chwili usłyszał;
- Robert, ja nigdy tego nie robiłam, więc popraw mnie, gdyby coś było nie tak.
Targnęło nim. Przecież mówiła, że chodziła z chłopakiem i pozostała dziewicą?
– Victorio, ty chcesz naprawdę zrobić to ze mną? – zapytał najdelikatniej jak mógł. Kiwnęła głową i zamruczała; - A jak myslisz?
– Dziewczyno, przecież jestem od ciebie starszy o kilkanaście lat – dodał.
– Nie wydziwiaj, tylko bierz się do roboty. Właśnie z tobą chcę to zrobić! – odpowiedziała, sięgając ręką do jego naprężonego penisa. Przed tym rozścieliła pod nimi ręcznik.
– Niedużo brakowało, a przeleciał by mnie albo wujek, dużo starszy od ciebie, albo jakiś forsiasty dziad, gdyby mu się udało mnie albo Oliwię kupić - dodała.
– Tak więc nie gadaj, tylko pieść mnie, tak jak to robiłeś w sypialni, ze mną i Olivią.
Cóż mu pozostało? Brać się do roboty, aby zaspokoić to młodziutkie, niedoświadczone ale jednocześnie bardzo wymagające ciało. Zsunął się do jej piersi i przyssał do naprężonych sutków to jednej, to drugiej piersi, jednocześnie sięgając wolną ręką do jej łona, gładząc delikatnie jej łechtaczkę, cipkę i odbyt. Poczuł jak wilgotnieje coraz bardziej, a jej oddech przyspiesza. Jednocześnie zaczęła coraz bardziej tarmosić jego członka, zsuwając i naciągając napletek. Czując, że lada chwila może dojść, zsunął się do jej cipki i zaczął pieścić intensywnie językiem łechtaczkę, wwiercając i wbijając go co chwilę w jej dziurkę. Victoria dochodziła. Jej ciało zaczęło się coraz bardziej prężyć i dygotać, z ust wydobywały się ciche jęki, jakby skarżyła się, że robi jej wielką krzywdę. Po kilku gwałtownych ruchach jej ciało wygięło się w łuk, wyprężyło się i zastygło w bezruchu. Wolnym ruchem gładził jej łono, przysunął twarz do jej piersi, całując parokrotnie każdy z sutków, by następnie dotknąć czule wargami jej usta. Jego pieszczoty pozwalały wyciszyć jej rozbudzone hormonami ciało i uspokoić emocje. Chwyciła gwałtownie jego głowę i wpiła się dziko w jego usta.
– Kocham cię! Słyszysz, kocham cię Robert! – wydyszała mu w twarz.
- To dopiero początek moja śliczna – powiedział, w dalszym ciągu pieszcząc jej piersi, brzuch i łono. Odczekał jeszcze chwilę, aby całkowicie się zrelaksowała i ponownie rozpoczął miłosny taniec, całując delikatnie jej wargi, oczy, nos, podbródek, szyję, schodząc ustami coraz niżej.
– Robert! – usłyszał – ja też chcę cię pieścić.
Przesunął się nad nią, ani na chwilę nie przestając pieścić jej ciała ustami i rękami. Jego naprężony penis dotknął jej mokrej, rozpalonej cipki. Złapała go ręką i zaczęła przesuwać nim po swoim skarbie, próbując go wpychać w dziurkę.
– Chcę go poczuć w sobie!– szepnęła, coraz szybciej stymulując się jego członkiem. Kiedy uznał, że jest już wystarczająco wilgotna i rozpalona, poprosił czułym szeptem;
– Podnieś nogi do góry – poprosił i delikatnie zaczął wprowadzać członka do jej cipki. Victoria dyszała coraz szybciej.
– Wejdź we mnie, mocno, proszę! – usłyszał. Wepchnął penisa głębiej i poczuł opór.
– Teraz trochę zaboli – ostrzegł i mocnym ruchem wbił penisa w jej dziewiczą cipkę.
– Aaa, boli! – zajęczała Victoria, ale równocześnie, nie zważając na ból, mocno wypchnęła swoje ciało do góry, czując jak jego penis rozpycha się w jej ciele i coraz bardziej zagłębia się w niej. Ból zelżał, a jej podniecenie wzrosło. Po chwili ponownie zaczęło jej być przyjemnie, a gdy Robert zaczął delikatnymi ruchami wsuwać i wysuwać penisa, jej doznania osiągnęły poziom, którego nigdy poprzednio nie doznała. Zaczęła mocno zaciskać mięśnie pochwy na penisie, który sprawiał jej tak wiele przyjemności i nabijać się na niego z coraz większą siłą, chcąc go pochłonąć jak najgłębiej w siebie.
– Mocniej Robercie, pchaj go mocniej – prosiła, czując przyjemne mrowienie w całym ciele. Robert przyspieszył swoje ruchy i usłyszał odgłos mlaskania, wydawany przez dwa stykające się ciała. Teraz już jej nie oszczędzał i drażniąc palcami jej łechtaczkę, dopychał członka do samego dna pochwy. Czując, że Victoria dochodzi, wzmocnił jeszcze siłę i szybkość swoich ruchów. Victorią zacisnęła ręce i nogi na jego ciele, coraz głośniej jęcząc i nabijając się na jego penisa. Jej ciało zaczęło coraz mocniej drgać i nagle z jej ust wydobył się głośny jęk, wyrzuciła ciało do przodu i zesztywniała. Robert, który wstrzymywał swój orgazm do chwili gdy dojdzie Victoria, pofolgował również sobie i po kilku frykcyjnych ruchach poczuł, jak jego jądra pozbywają się swojej zawartości, pompując nasienie do wnętrza Victorii. Victoria, która powoli dochodziła do siebie, czując jak w ścianki jej pochwy uderza nasienie Roberta, ponownie zaczęła szczytować i stymulowana wypełniającym ją całkowicie członkiem Roberta, osiągnęła nieco słabszy, ale równie wszechogarniający orgazm. Spełniona całkowicie, objęła mocno Roberta i całując go po całej twarzy, szepnęła;
- Dziękuję ci kochany za ten pierwszy raz! - To było właśnie tak, jak to sobie wyobrażałam w moich marzeniach, gdy zabawiałam się nieraz sama – powiedziała uszczęśliwionym głosem.
- Jestem do twojej dyspozycji kochanie, kiedy tylko sobie zażyczysz! – powiedział szarmancko i przylgnął ustami do jej piersi, pieszcząc i podgryzając sutka to jednej to drugiej piersi. Rzeczywiście nie miał jej dość. Mimo opróżnienia zawartości jąder, jego penis nic nie stracił ze swojej sztywności i wielkości. Po prostu długotrwała wstrzemięźliwość seksualna i obcowanie z jędrnym ciałem młodej, pięknej dziewczyny, doprowadziło do permanentnego pobudzenia, którego nie mogło zaspokoić jednorazowe szczytowanie. Zauważyła to również Victoria, która przesunęła się w stronę jego penisa i objęła go ręką.
– Jaki on piękny i sztywny – powiedziała, delikatnie pieszcząc żołądź penisa.
-Połóż się obok mnie – poprosiła. Robert spełnił jej życzenie, kładąc się na plecach. Usiadła na jego nogach i przysunęła się maksymalnie do jego krocza. Jedną ręką objęła penisa, a drugą zaczęła gładzić od spodu jądra, bawiąc się nimi jak kulkami.
– Victorio, jeżeli pozwolisz, pójdę na chwilę do łazienki, opłukać swój sprzęt, jest chyba trochę brudny do zabawy – powiedział.
– Dla mnie jest czysty, bo pachnie tobą i mną. Ale może chcesz siku, to co innego, ale ja idę z tobą – odpowiedziała i mocniej ścisnęła mu jądra, aż syknął z bólu.
– Och, przepraszam, nie wiedziałam, że to boli! – powiedziała przepraszającym tonem. Zeszła z niego i pociągnęła go za sobą. Weszli do łazienki i Victoria pierwsza usiadła na sedesie. Podniosła lekko pupę i patrząc mu w oczy, zaczęła sikać. Widok sikającej cipki, podniecił go tak bardzo, że był bliski wytrysku. Dodatkowo Victoria urwała parę listków papieru i poprosiła, aby jej wytarł cipkę.
– Victorio, jeśli to zrobię, to natychmiast wytrysnę – powiedział. Nie wycierając cipki, wstała z sedesu, podeszła do wanny i opierając się na rękach, pochyliła się w jego stronę.
– Wejdź we mnie od tyłu i wyładuj ten swój ładunek! – powiedziała zapraszającym tonem.
Nie mógł nie skorzystać z takiego zaproszenia. Podszedł do niej i dotknął ją swoim członkiem. Rozszerzyła nogi i chwyciwszy jedną ręką penisa, nakierowała go na swoją dziurkę. Poczuł, że jest wystarczająco wilgotna, więc zaczął wpychać członka w jej ciasną cipkę. Nie chciała czekać i sama odpychając się mocno w tył nabiła się gwałtownie na jego drążek. Syknęła lekko z bólu, ale napierała coraz mocniej. Poczuł, że dobił do dna pochwy, zaczął więc wpychać i wyciągać penisa, coraz mocniej i szybciej, obijając się jajami o jej krocze.
– Mocniej, rżnij mnie mocniej, rozerwij tę moją cipkę na strzępy! – usłyszał.
- Skąd ona zna takie zwroty? – przemknęło mu przez myśl. Jej ciasna pochwa obejmowała mu penisa jak futerał, mocnymi ruchami wychodząc mu naprzeciw, gdy w nią wchodził i cofając się lekko gdy wychodził. Sięgnął rękami jej piersi, pocierając i gładząc sutki. Nie musiał długo czekać, jej ciało zaczęło podrygiwać i coraz mocniej dopychać się do jego krocza. Przyspieszył, wbijając jej członka z całą siłą. Chwyciła go rękami za pośladki i dopychała się mocno do jego ciała, dysząc i jęcząc z podniecenia. Po chwili mocno go do siebie przycisnęła i zesztywniała, przeżywając kolejny orgazm. Czując jej spełnienie, sam również zaczął dochodzić. Jego członek zaczął pulsować i po chwili zaczął wypluwać w jej wnętrze zebrane w jądrach nasienie. Każdy ruch powodował kolejny wytrysk. Jej pochwa znowu zaczęła mocno zaciskać się na jego penisie, wyciskając z niego cała zawartość. Widocznie Victoria ponownie zareagowała orgazmem w odpowiedzi na jego wytryski w jej pochwie. Nie wychodząc z niej, zaczął delikatnie masować jej piersi, brzuch i okolice krocza.
- Uff, ale dobrze było! – powiedziała po chwili, czując jak jego członek więdnie coraz bardziej.
– Aleś mnie napompował, czuję po nogach jak się wylewa ze mnie! – powiedziała to głosem, kipiącym szczęściem i zadowoleniem.
– Skąd tyle się tego bierze? – spytała, sięgając do jego jąder. Wyszedł z niej, a ona odwróciła się do niego i wpiła się w jego usta, wpychając mu w usta cały język.
– Dogodziłeś mi tak, że czułam się jakbyś mi chciał rozerwać te moją biedna cipkę! – powiedziała z uśmiechem, jak kobieta w pełni zaspokojona i szczęśliwa.
– Przecież mnie o to prosiłaś, pamiętasz? – odpowiedział żartobliwym głosem, zabarwionym nie skrywaną czułością. Zaśmiała się.
– No, dużo nie brakowało! – powiedziała i ponownie przytuliła się do niego.
– Myjemy się i idziemy spać. Jutro też jest dzień! – powiedziała i weszła do wanny. Napuścił wody i wszedł do niej. Podniosła się i poczekała, aż usiądzie, następnie usiadła na jego nogach, przodem do niego i przysunęła się cipką do jego penisa. Wzięła go w ręce i zaczęła delikatnie obmywać wodą. Zrewanżował jej się tym samym, tak samo delikatnie obmywając jej piersi, brzuch i krocze.
– Rób tak dalej, to szybko z tej wanny nie wyjdziemy! – powiedziała, widząc jak jego członek znów zaczyna sztywnieć i rosnąć.
– Twojej kondycji mógłby by ci pozazdrościć niejeden, znacznie od ciebie młodszy mężczyzna, ty mój „staruszku”! – powiedziała to słodkim głosem, coraz intensywniej tarmosząc jego penisa. Nakierowała go na swoją dziurkę i zaczęła przesuwać się coraz bliżej, nasuwając się pochwą na jego sztywniejący drążek. Widać było, że sprawia jej to coraz większą przyjemność. Oparła się rękami o brzegi wanny i coraz szybciej zaczęła pracować biodrami, wsuwając i wysuwając penisa.
– Popieść mnie! – poprosiła. Jedną ręką zaczął pieścić jej piersi, podszczypując sterczące sztywno brodawki, a drugą zaczął masować jej wzgórek i łechtaczkę.
– Och, jak dobrze, masuj mocniej – domagała się, sama coraz szybciej przesuwając się po jego ciele.
– Jeszcze trochę, nie przestawaj! – dyszała. Odchyliła głowę do tyłu, całą energię skupiając na wsuwaniu i wysuwaniu z pochwy penisa.
– Dochodzę, mocniej pocieraj… ooooch! – zajęczała głośno i jej ciało zesztywniało na chwilę w bezruchu. Czuł jak jej pochwa obmacuje jego penisa, a jej ciało tężeje w kolejnej ekstazie. Obserwowanie jej ładnej, miłej, młodej buzi reagującej różnymi grymasami na przeżywane przez nią doznania, sprawiało mu niekłamaną przyjemność i radość, że może dostarczyć tej młodej i ponętnej osóbce takich mocnych wrażeń i zaspokojenia jej młodzieńczych potrzeb. Po chwili otworzyła oczy i spojrzała na niego pytającym, nieco zamglonym wzrokiem.
– A ty? – zapytała, czując sztywność i pełne wypełnienie swojej pochwy przez jego penisa.
– Mną nie przejmuj się. Miałem większą frajdę i przyjemność obserwując ciebie, niż gdybym się spuścił – odpowiedział, obdarzając ją zachwyconym spojrzeniem.
– A jądra nie będą cię boleć? – zapytała z widoczną troską w głosie.
– Nie, przecież dwa razy je opróżniłem, więc mają gdzie zbierać ponowne zapasy – odpowiedział z uśmiechem.
– Ejże, czyżbym cię nie podniecała mój panie? – zapytała, ponownie przesuwając się pochwą po jego penisie.
– Gdybyś mnie nie podniecała, to nie miałabyś teraz po czym się suwać! – odpowiedział retorycznie i pochylił się w jej stronę, szukając jej ust. Przez chwilę zwarli się w gorącym pocałunku, po czym on zwrócił się do niej.
– A ty nie jesteś zmęczona? – zapytał. Wydaje mi się, że jest już bardzo późno – dodał.
– Jest mi tak dobrze, gdy jesteś we mnie, że wcale mi się nie chce spać – odpowiedziała słodkim głosem i mocno go ucałowała.
– Ale masz rację, jest już pewnie bardzo późno, a przecież jutro też jest dzień – powiedziała i z niejakim żalem wysunęła się, z nadal będącego w pełnym wzwodzie penisa. Przemyła go pieszczotliwym ruchem, potem swoje krocze i wstała. Robert zrobił to samo, dotykając ją swoim nabrzmiałym członkiem i sięgnął po ręcznik. W tej samej chwili poczuł na żołędzi jej gorące usta.
– Pozwolisz, że mu podziękuję za to, że mnie tak wspaniałe obsłużył! – usłyszał i jego penis objęły usta Victorii. Zaczęła mu najzwyczajniej obciągać członka, z początku trochę nieporadnie, by po chwili zacząć mu robić laskę jak profesjonalna prostytutka. Początkowo wsuwała sobie jego członka bardzo płytko, ale stopniowo wpychała go coraz głębiej, do samego gardła, bez przerwy obrabiając go językiem. Robert reagował nieskoordynowanymi podrygami całego ciała, gdy wpychała jego członka bardzo głęboko i zaciskała mocno usta. Dotychczas nikt mu laski nie obrabiał, więc i doznania były większe. Gdy Victoria wzmocniła tempo połykania jego członka, czuł, że długo nie wytrzyma;
- Victorio, dochodzę! – powiedział, ostrzegając ją przed wyrtyskiem. Nie tylko, że nie przerywała suwać ustami po jego penisie, ale wzmacniając tempo, mocniej zaciskała usta, potęgując jego doznania. Po chwili jego członek zaczął pulsować i wytrysnął w jej gardło sporą porcją nasienia. Zaskoczona Victoria aż się zakrztusiła, nie mogąc przełknąć tak dużej porcji, ale dalej nie wyjmowała penisa z ust, językiem regulując ilość połykanej spermy. Pod koniec zaczęła intensywnie pompować i ssać mu członka, jakby chciała wycisnąć z niego wszystko, do ostatniej kropli.
– Wiesz, że to było całkiem smaczne i nic się nie zmarnowało! – powiedziała to z niejaką satysfakcją w głosie.
– Ale by było z tego dzieci! – dodała za śmiechem.
– Pamiętaj, że musisz mnie jeszcze niejeden raz nakarmić tym twoim nektarem! – to mówiąc zarzuciła mu ręce na szyję i wpakowała cały język w jego usta.
– Spróbuj i ty! – dodała, odprężona i uszczęśliwiona. Poczuł smak swojej spermy i lekko się skrzywił.
– I to ci tak smakowało? – zapytał.
- Pewnie, nie wiesz nawet jak bardzo? – zaśmiała się.
– Mogę to jeść na kolację, śniadanie i obiad, tylko nie wiem czy twoje jądra wydolą z produkcją? – dodała żartobliwie, obmacując mu kulki. Chciał obmyć sobie penisa, ale nie pozwoliła.
– Zostaw, jest czyściutki jak pupa niemowlęcia po kąpieli – powiedziała sentencjonalnie.
– A teraz mój panie idziemy spać, tylko gdzie? – zapytała. Wybrali sypialnię Roberta. Robert ubrał górę piżamy, ona kusą koszulkę. Gdy sięgnął po spodnie piżamy, nie pozwoliła mu ich ubierać.
– Nie ubieraj spodni, tak jak i ja majtek – powiedziała.
- Gdy przytulę się, chcę czuć twoje ciało, a nie szmatę – dodała i pieszczotliwym gestem objęła ręką jego zwiotczałego członka i pociągnęła go za sobą. Olivia spała, spokojnie i miarowo oddychając. Wsunęli się po cichu pod szeroką kołdrę, Robert pierwszy, na środku, obok niego Victoria. Mocno go pocałowała w usta na dobranoc i położyła głowę na jego ramieniu, ciasno przytulając się do niego. Ręką pochwyciła obkurczonego penisa, wykonując parę posuwistych ruchów. Natychmiast zareagował na jej dotyk. Zadowolona z efektu, przekręciła się tyłem do Roberta i przytuliła pupą do jego krocza. Oboje szybko zasnęli. ....cdn..
Materiał zarchiwizowany.
2 komentarze
emeryt
Już nie liczę który raz zacząłem czytać to twoje opowiadanie, a właściwie to powieść. Może tylko przy tej liczbie twoich czytelników, według mnie, to trochę zbyt mało "łapek e górze", coś większość to są zbyt leniwi. Pozdrawiam serdecznie,
Danie
Długo się zbierałeś ale opowiadaie super. Kiedy rozdziewiczanie małej? Może jakiś anal?