Olivia, Victoria - cz. VIII

Olivia, Victoria - cz. VIII

     – Ale dajmy sobie spokój ze wzajemnym licytowaniem i powiedzcie mi czy chcecie teraz coś zjeść i napić się? – zapytał, ubierając się Robert. Widząc niezadowolenie i rozczarowanie na buzi Olivii zwrócił się do niej:
- Co się stało krupeczko, dlaczego taka smutna minka? – spytał małą.  
– Olivia chcieć kochać wujka tak jak Victoria – odpowiedziała, patrząc proszącym spojrzeniem.  
– Olivia, co ty? Wujek jest zmęczony i musimy już jechać – zbeształa siostrę Victoria. Robertowi, widząc łzy w oczach Olivii, zrobiło się żal tego dziecka, które sprawiało wrażenie, jakby odebrano jej ulubioną zabawkę.  
– Dobrze, będziemy się kochać, ale musisz najpierw doprowadzić mojego penisa, aby zesztywniał, bo teraz jest miękki i nie wejdzie do twojej dziurki – powiedział do Olivii. Jeszcze nie skończył mówić, a mała już była przy nim i ściągała mu spodenki.  
– Wujku, ty położyć się, a Olivia bawić twoja penis – poprosiła Roberta. Zrobił jak prosiła i położył się na wznak. Mała spryciara okraczyła jego ciało podobnie jak Victoria, kucnęła, chwyciła ręką zwiotczałego penisa i zaczęła nim myziać swoją cipkę, próbując wpychać go w dziurkę. Z początku jej zabiegi nie przynosiły owoców, ale widok młodej cipki i tarmoszenie penisa małą rączką powoli zaczęło odnosić skutek. Penis Roberta zaczął rosnąć i sztywnieć. Olivia widząc to, zaczęła nabijać się na niego z coraz większym zapałem. Członek Roberta zaczął wsuwać się coraz głębiej w jej pochwę, wywołując w niej coraz większą euforię i podniecenie. W końcu zagłębił się do samego dna jej młodziutkiej pochwy. Położyła się na Robercie podobnie jak przedtem Victoria i wpiła się ustami w jego wargi, wsuwając głęboko język, wykonując przy tym coraz szybsze i mocniejsze ruchy posuwisto-zwrotne na jego penisie. Robert pobudzony maksymalnie, zaczął z nią współpracować, wychodząc naprzeciw swoim ciałem. Po chwili poczuł jak mięśnie jej pochwy obmacują jego penisa, wzmacniając ich doznania. Doszli również prawie jednocześnie. Ciało Olivii zaczęło drżeć i dygotać, nabijając się bardzo mocno na jego członka, który w ten sposób znikał prawie w całości w jej pochwie. Z jej ust wydobywały się jęki torturowanego ciała. Po chwili wrzasnęła i zastygła w bezruchu, wyprężając swoje ciało. Jego członek jakby tylko na to czekał, zaczął pulsować i wyrzucać do jej wnętrza zawartość jąder. Przytuliła się mocno do niego, a on głaskał delikatnymi ruchami jej ciało od pośladków aż do karku. Powoli jej ciało powracało do normy. Zaczęła czułymi całusami obcałowywać jego twarz.  
– Olivia dziękować tobie wujku, być pięknie! – szepnęła mu do ucha, jednocześnie suwając się cipką po jego wiotczejącym penisie. Poczekał, aż się całkowicie odpręży i uwolni jego członka. Po chwili zsunęła się z niego, a z jej cipki zaczęła wyciekać jego sperma pomieszana z jej śluzem. Victoria ponownie zaczęła wycierać ręcznikiem Olivię i Roberta.  
– I jak, zadowolona? – zapytała siostrę.  
– Tak, być fajnie i Olivia być szczęśliwa, bardzo – odpowiedziała siostrze.  
– Robert ponownie zwrócił się do dziewczyn;
- Słuchajcie jeśli chcecie, możemy podjechać do baru, wy będziecie mogły skorzystać z toalety, a potem coś zjemy na podwieczorek, zgoda?  
– Robert, szkoda czasu. Mamy chusteczki higieniczne, możemy nimi powycierać się, a jedzenie mamy ze sobą. Nic więcej nam nie potrzeba, prawda Olivio? – zwróciła się do siostry. Mała kiwnęła głową, więc wzięły wilgotne chusteczki, którymi dziewczyny delikatnie podtarły sobie cipki, a kolejnymi przetarły ręce.  
– Nic nam więcej teraz nie potrzeba – powiedziała Victoria.  
– Zaraz przygotuję kanapki i pojedziemy dalej. Następny postój zrobimy albo gdzieś przy wodzie, albo na parkingu lub stacji benzynowej z toaletami – dodała. Ubrali się i wsiedli do samochodu. Wyjechali z parkingu i ruszyli w stronę Bochni. Ruch na drodze zmalał, Robert mógł więc przyspieszyć. Ponownie włączył GPS i skorygował punkt początkowy. Urządzenie wyposażone w sygnalizator czynnych radarów, mogło go w odpowiednim czasie ostrzec przed kontrolą radarową. Victoria podała Robertowi bułkę przełożoną szynką i plasterkami pomidora, taka samą podała Olivii. Dla siebie przygotowała kanapkę z dwóch kromek chleba, przełożonych kilkoma plastrami żółtego sera z dodatkiem keczupu. Do popicia przygotowała butelkę coca-coli. Olivia szybko uporała się ze swoją kanapką i poprosiła Victorię o przygotowanie jeszcze jednej, z chlebem i serem. Musiała zregenerować ubytek kalorii utraconych w trakcie stosunków z Robertem. Wszyscy po kolei, popili coca-colę prosto z butelki. Dało się zauważyć, że seks wpłynął pozytywnie na zachowanie dziewczyn i tak jak powiedziała Victoria, przyniósł im odprężenie i rozładowanie napięcia, spowodowanego smutnymi informacjami z domu. Widać było, że są zrelaksowane i podróż odbywają w dużo przyjemniejszym nastroju niż przed postojem. Teraz z przodu obok Roberta siedziała Victoria. Sprawdziła jak mocna jest półka i również wystawiła na nią nogi, powodując zsunięcie się kusej spódnicy i odsłonięcie ud. Robert zerkając od czasu do czasu na powabny widok, w którymś momencie zorientował się, że pod spódnicą nie ma majtek. Jego członek natychmiast zareagował, powodując powstanie lekkiego wybrzuszenia w jego kroczu. Nie uszło to uwagi Victorii która niby przypadkiem zsunęła spódnicę głębiej, odsłaniając mu widok na jej owłosiony wzgórek.  
– Opuść nogi, bo nigdy nie dojedziemy do Rumunii – powiedział cichym głosem Robert. Jakby na przekór jego słowom zwróciła się lekko w jego stronę i ułożyła nogi tak, że miał teraz widok jej całego odsłoniętego krocza. Spotkali się na chwilę spojrzeniami i Victoria kokieteryjnym ruchem oblizała swoje wargi, jakby mu chciała powiedzieć, że ma niego chęć. Zerknął w lusterko i uśmiechnął się. Olivia ułożyła jak najwygodniej swoje ciało, na tyle na ile pozwalał pas bezpieczeństwa i zasnęła. Z rozczuleniem spoglądał na te dziewczynkę i kobietę zarazem, która obdarzyła go takim gorącym uczuciem i zaufaniem, że bez wahania poświęciła dla niego swoje dziewictwo, zachowując się przy tym jak dojrzała kobieta i kochanka. Drugim problemem dla niego stała się jej starsza siostra, siedząca obok Victoria. Wyraźnie go prowokując, chce mu przekazać, że i dla niej nie jest obojętny, czarując go swoimi wdziękami, już nie dziecka, ale powabnej, młodej dziewczyny. Nie sądził, żeby robiła to z wyrachowania. Ot, starszy od niej mężczyzna wyraźnie zaimponował jej wyglądem, tężyzną i sprawnością seksualną, a ponadto okazał czułość i delikatność w obcowaniu z nieznanymi sobie bliżej dziewczynami, oferując im bezinteresownie pomoc i opiekę w sytuacji bardzo dla nich trudnej. Ale czy na pewno on robi to bezinteresownie? Robert nie ukrywał przed sobą, że Victoria zawładnęła jego myślami ale zdawał sobie doskonale sprawę z różnicy wieku pomiędzy nimi. Druga z dziewczyn, prawie jeszcze dziecko, zafascynowana nim po tym, jak zajął się nią osamotnioną, zestresowaną, głodną i przestraszoną w obcym kraju i mieście, daleko od domu, bez bliskich sobie osób.  Okazał jej czułość, troskliwość i zapewnił opiekę w sytuacji dla niej bardzo trudnej. Będąc w wieku gdzie do głosu dochodzą hormony, będąc z nim sam na sam, chciała spróbować zakazanego dla niej do tej pory owocu, jakim jest poznawanie swojego ciała, młodzieńczych potrzeb i sposobów ich zaspokajania, a także zaspokojenie ciekawości odnośnie płci przeciwnej, w tym wypadku znacznie starszego, dojrzałego ale i bardzo sympatycznego mężczyzny. Nazywając Roberta wujkiem, w pełni zaakceptowała jego obecność w swoim życiu, jak bliskiego członka rodziny, jednocześnie odrzucając wszelkie nakazy i zakazy związane z byciem członkiem  rodziny. Dla niej Robert jest wujkiem gdy idzie o opiekę, troskliwość i bezpieczeństwo, a mężczyzną gdy w grę wchodzą uczucia, pragnienia oraz potrzeba zaspokojenia rozbudzonych hormonami młodzieńczych fantazji i marzeń. Jadąc Robert dalej zerkał w kierunku Victorii i nie krył zainteresowania widokami, jakie przed nim roztaczała. A że nieustannie urozmaicała ekspozycję swojego ciała, poprzez zmianę ułożenia nóg i pokazywanie odsłoniętego pod różnym kątem krocza, wzbudzała coraz większe podniecenie u Roberta, powodując, że jego członkowi robiło się coraz ciaśniej w spodniach.  
– Victoria, miej litość i opuść nogi. Przejedziemy Brzesko, tam na drodze jest pusty parking i tam się zatrzymamy, dobrze? – zwrócił się do Victorii.  
– Nie wiem czy wytrzymam, mam taką chcicę, że wszystko tam na dole mnie swędzi. Mógłbyś na chwilę zjechać z drogi i zatrzymać się. Przesiadłbyś się na moje siedzenie i zrobilibyśmy szybki numerek. Potem mógłbyś jechać dłużej. Robert proszę, ja nie wytrzymam – dodała, patrząc na niego błagalnie.  
– A co będzie, jak obudzi się Olivia? – spytał.  
– To odejdziemy kawałek i zrobimy to za jakimś drzewem - odpowiedziała.  
– Dobra. Rozglądaj się więc za miejscem, gdzie będziemy się mogli zatrzymać – powiedział, bo sam również chciał rozładować swoje podniecenie. Minęli Kłaj i jadąc odsłoniętą drogą położoną pośród pól, trudno było znaleźć miejsce do zatrzymania.  
– Wiesz co, zwolnij trochę i popieść mnie, może mi ulży – zwróciła się do niego Victoria, widząc, że faktycznie nie ma się gdzie zatrzymać.  
– Poczekaj chwilę, za chwilę będzie kawałek lasu, być może da się nieco zjechać z drogi. Gdybym cię teraz popieścił, to za chwilę miałbym mokre spodnie. Serwujesz mi takie widoki, że moje jądra też pracują na pełnych obrotach – odpowiedział żartobliwym tonem i roześmieli się oboje. Zerknął w lusterko i zobaczył, że Olivia nadal słodko spała na tylnym siedzeniu, wsparta na podłokietniku. Przed nimi wyłoniła się grupa zabudowań, za którymi droga prowadziła przez krótki odcinek lasu. Mniej więcej w środku tego odcinka wypatrzyli krótki zjazd z drogi prowadzący do lasu. Szlaban blokujący wjazd był otwarty, więc Robert nie zastanawiając się wiele, skręcił, przejechał kilkanaście metrów i zatrzymał się na poboczu za osłoną drzew i krzewów. Olivia nadal spała, więc oboje wysiedli po cichu, aby jej nie obudzić. Odeszli kilka kroków od samochodu, wypatrując czy kogoś nie zauważą. Na szczęście dla nich było cicho i pusto.  
– Słuchaj, nie mamy wiele czasu, bo służba leśna czasem zamyka szlaban przed zmrokiem – powiedział do Victorii.  
– To na co czekasz? – powiedziała, opierając się rękami o drzewo i wypinając w jego stronę pośladki.  
– Wejdź we mnie od razu i mocno zerżnij – dodała masując sobie cipkę. Podszedł, opuścił spodnie wraz z majtkami i wszedł w nią naprężonym członkiem bez zwykłej delikatności. Jęknęła z bólu, ale natychmiast dopchnęła pośladki do jego krocza. Po chwili poczuł, że zrobiło się luźniej, więc zaczął ją posuwać w tempie, którego dotychczas nigdy nie stosował. Szybko dostosowała się do niego i kopulowali jak dwa króliki. Victoria zaczęła wydawać coraz głośniejsze jęki i coraz mocniej dopychała pośladki do jego krocza. Gdy sięgnął rękami jej piersi tarmosząc i drażniąc brodawki, zaczęła dochodzić, mrucząc i jęcząc jednocześnie. Ponieważ jemu też niewiele brakowało, wepchnął członka jak mógł najgłębiej i zaczął pompować w nią zebraną spermę, wypełniając pochwę. Złapała go za pośladki i mocno przyciągnęła do siebie, jakby chciała zatrzymać go w sobie jak najdłużej. Puściła go w końcu i pozwoliła wyjść z siebie. Obróciła się do niego i chwyciwszy jego twarz, przylgnęła ustami do jego warg.  
– Kochany jesteś, tego mi właśnie było trzeba i cieszę się, że i ty miałeś coś z tego – powiedziała.  
– Zerżnąłeś mnie właśnie tak, jak pragnęłam. Nie wiem, jak sobie poradzę, gdy ciebie nie będzie? – dodała, patrząc mu słodko w oczy.  
– Na razie jesteśmy razem i cieszmy się tym, jak możemy najlepiej – odpowiedział.  
– A co będzie dalej, zobaczymy? – dodał, czule ją obejmując i oddając jej całusy.  
– A teraz zbierajmy się stąd! Wytarli się chusteczkami, Robert ubrał majtki ze spodniami i obejmując się czule, wrócili do samochodu.
     Olivia na szczęście nadal spała. Wycofał samochód, nawrócił i wolno wyjechał na główną drogę. Victoria od czasu do czasu głaskała go po prawej ręce, spoglądając z oddaniem i miłością w jego oczy. Dojeżdżali do Bochni, gdy minęła ich, jadąca na sygnale karetka pogotowia. Dźwięk głośnego sygnału obudził Olivię. Dziewczynka chwilę patrzyła na nich zaspanymi oczami, ale po chwili uśmiechnęła się w lusterku do Roberta.  
– Wujku, ty zatrzymać się, ja musieć siku – zwróciła się do Roberta. Byli co prawda na głównej drodze, ale ruch był stosunkowo mały i nigdzie nie było zakazu zatrzymywania. Robert zwolnił, zjechał na pobocze i włączył światła awaryjne. Wysiadł z samochodu i przeszedł na prawą stronę. Otworzył przednie drzwi od strony Victorii i poprosił Olivię aby wysiadła.  
- Kucnij tutaj i sikaj – powiedział,  
- Ja zasłonię cię od tyłu. Mówiąc to przeszedł do tyłu i otworzył tylne drzwi tworząc zakrytą wnękę. Olivia wysikała się, wzięła od Victorii papier i podtarła się.  
– Teraz ja siedzieć z przodu – oznajmiła Victorii.  
– Bardzo dobrze, teraz ja trochę podrzemię – odpowiedziała Victoria i wysiadła z samochodu. - Ale najpierw skorzystam z waszego WC – i kucnęła podobnie jak Olivia. Wysikała się, podtarła i usiadła z tyłu samochodu. Na przednim siedzeniu usadowiła się zadowolona Olivia. – Czy komuś chce się jeść? – zapytała Victoria. Robert podziękował, a Olivia poprosiła coś do picia. Wypiła podany sok i oddała kubek Victorii. Robert zamknął drzwi i usiadł za kierownicą. Ruszyli dalej. Wkrótce omijając centrum Bochni wyjechali na drogę w stronę Brzeska. Kilkakrotnie GPS poinformowało Roberta, że znajduje się w strefie radaru, a dozwolona prędkość to 70 km/godz. Bez problemu dojechali do Brzeska i skręcili na drogę w stronę Nowego Sącza. Z uwagi na ograniczenia jechali z prędkością ok. 70 km/godz. Wkrótce ograniczenia się skończyły i Robert przyspieszył. Przez postoje i ograniczenia prędkości drogę długości 70 km pokonali w trzy godziny. W takim tempie dojedziemy do Oradea czy gdzieś  tam w dwa dni, a nie w 10 godzin, jak zasygnalizował GPS – przemknęło przez myśl Robertowi. Ale podróż z dwoma dziewczynami poza minusami, miała również wiele plusów. Podróż urozmaicona seksem z tak młodymi partnerkami, dawała Robertowi wiele satysfakcji i  przyjemności. Z drugiej strony spontaniczna decyzja o podróży do Rumunii w ramach bezinteresownej pomocy dziewczynom, które przez nieodpowiedzialność lub niezbyt przejrzyste interesy ich wujka znalazły się w bardzo trudnej sytuacji, pogłębionej przez wypadek ich ojca, stanowiła dla niego wielką niewiadomą. Będąc przedsiębiorcą o dużych możliwościach i samodzielności finansowej, mógł sobie na to pozwolić, ale jak zostanie przyjęty przez rodzinę dziewczyn po przyjeździe na miejsce, tego nie mógł przewidzieć. W najgorszym razie przenocuje w hotelu i wróci do Polski, jeżeli spotka się z nieprzychylnym przyjęciem ze strony matki i pozostałej rodziny. Mimo, że takie myśli nasuwały się samoistnie, postanowił nie martwić się na zapas i zatruwać sobie niepotrzebnie podróży. Olivia natychmiast zauważyła, że Robert nagle spoważniał i o czymś rozmyśla.  
– Wujku, co się stać, że ty być smutny? – zapytała, spoglądając na niego bardzo uważnie.  
– Nic się nie stało, pomyślałem tylko, jak przyjmie mnie wasza mama, gdy już przyjedziemy na miejsce? – odpowiedział, zwracając się więcej do Victorii niż do Olivii. Chwilę milczały obydwie, po chwili odezwała się Victoria.  
– Przypuszczasz, że może mieć ci za złe, że zaopiekowałeś się nami i przywiozłeś do domu? – zapytała.  
– Chyba nie sądzisz, że będziemy się zwierzać mamie, co robiłyśmy z tobą u ciebie w domu czy w podróży? – dodała.  
– Olivia, ty masz zamiar chwalić się mamie czy siostrom, że kochałyśmy się z Robertem? – zapytała poważnym tonem siostrę.  
– Victoria, co ty mówić? To, że ty i ja kochać wujka, to wiedzieć tylko my i wujek Robert – odpowiedziała siostrze równie z wielką powagą w głosie.  
– Ty tym martwić wujku? – zwróciła się do Roberta.  
– Nie i nie mówmy więcej o tym – odpowiedział. Zbliżał się wieczór i ruch na drodze zanikał. Pozwalało to na szybszą jazdę i Robert na prostych odcinkach przyspieszał nawet do 100 km/godz.  
– Czy ktoś jest głodny? – zapytała Victoria.  
– Możesz zrobić nam kanapki jak poprzednio, prawda Olivio? – powiedział Robert, zwracając się  do młodszej z sióstr.  
– Tak – odpowiedziała.  
– Ja być niedużo głodna. I pić też – dodała.  
– Ty mały głodomorze, co chcesz? – zwróciła się do siostry żartobliwym tonem Victoria.  
– To co ty zrobić – odpowiedziała mała. Przygotowała jej kanapkę z bułki i szynki, Robertowi podobnie, a sobie z serem. Olivia jak zwykle uporała się pierwsza i poprosiła o drugą kanapkę z dodatkiem keczupu. Robert też poprosił o dodatkową kromkę chleba z serem. Zjedli kanapki i popili colą. Humory wyraźnie się im poprawiły i podróż stała się znacznie przyjemniejsza, tym bardziej, że Robert wyszukał stację z muzyką młodzieżową, która odpowiadała dziewczynom. Dojechali do Nowego Sącza i Robert wybrał kierunek na Piwniczną – Zdrój. Ruch był już niewielki, więc szybko przejechali przez miasto i znaleźli się na drodze do Piwnicznej i przejścia granicznego do  Słowacji. Po wyjeździe z miasta Robert zdecydowanie przyspieszył, tak, że szybko dojechali do Piwnicznej – Zdroju. Przy wyjeździe z miasta Robert zatrzymał się na stacji benzynowej.  
– Dziewczyny, możecie skorzystać z toalety i bieżącej wody, a ja zatankuję i dołączę do was – zwrócił się do dziewczyn.  
– Ja czekać na wujka – powiedziała Olivia.  
– Nie bądź śmieszna, wujek nie wejdzie z nami do damskiej toalety – zwróciła siostrze uwagę Victoria.  
– Olivia z markotną miną dołączyła do siostry.  
– Tu masz pieniądze, bo pewnie toalety są  płatne – zwrócił się ponownie do Victorii, podając jej kilka monet i banknot 10 złotowy. Dziewczyny odeszły, a Robert zatankował samochód do pełna, zapłacił w kasie i przejechał na parking. Wszedł do bistro i udał się do toalety. Załatwił potrzebę, umył ręce, wysuszył i wrócił do bistro. Usiadł przy stoliku, przeglądnął kartę z menu i czekał na dziewczyny. Wyszły z toalety i uśmiechnięte podeszły do stolika.  
– Słuchajcie, są dania gorące, więc może coś zjecie? – zwrócił się do nich Robert.  
– Mnie jeść się nie chce – odparła Victoria, patrząc na siostrę.  
– Ja też nie być głodna – potwierdziła Olivia.  
– No to zbierajmy się stąd – zdecydował Robert i wstał od stolika. Wyszli i udali się do samochodu. Robert włączył GPS, wpisał nowy punkt początkowy i uruchomił silnik. Ruszyli w stronę przejścia granicznego. Nawet nie zauważyli, kiedy przekroczyli granicę. Robert kierował się już wskazaniami GPS, który wyświetlał na ekranie urządzenia odpowiednie informacje co do kierunku, nr drogi, dozwolonej prędkości, itp, potwierdzając je dźwiękowo przyjemnym głosem lektora. Robert od czasu do czasu zerkał przez lusterko do tyłu i zauważył, że Victoria również co chwilę wypatruje jego spojrzeń. W samochodzie zrobiło się dość ciemno, tylko ekran GPS i oświetlenie tablicy rozdzielczej rozjaśniały wnętrze auta. Dyskretne, przytłumione dźwięki muzyki płynącej z radia i lekki szum opon, przerywane głosem lektora z GPS, stwarzały bardzo kameralną atmosferę. Robert odniósł wrażenie, że prawie bajkowy nastrój panujący w samochodzie, udzielił się również jego towarzyszkom podróży. Żadna z nich nie zabierała głosu, w milczeniu obserwując oświetloną reflektorami drogę i mijane, ciemne krajobrazy widoczne w bocznych szybach. Prowadzenie samochodu na prawie pustej drodze, nie absorbowało zbytnio jego uwagi i aby nie ulec znużeniu, musiał rozruszać atmosferę w samochodzie. Pogłaskał po buzi siedzącą obok niego Olivię.  
– Nie jesteś zmęczona? – zapytał, spoglądając na nią z czułością.  
– Nie wujku, Olivia cieszyć się, że ty jechać z nami – odpowiedziała, gładząc jego rękę i składając leciutki pocałunek na wewnętrznej stronie dłoni. Zerknął w lusterko i zobaczył jak Victoria przesyła mu pocałunek. Uśmiechnął się i odpowiedział tym samym. W pewnej chwili poczuł, jak Olivia obejmuje jego dłoń, kładzie na swoje krocze i podciągając spódniczkę przesuwa na odkryty wzgórek łonowy. Jedną ręką odsunęła pasek majtek, a drugą chwyciła palec jego ręki, przesuwając nim po swoim rowku, łechtaczce i usiłując zagłębić go w swojej dziurce, zapraszając go w ten sposób do pieszczenia jej klejnociku. Zerknął w lusterko i spotkał się ze spojrzeniem Victorii. Uśmiechnęła się do niego i pokiwała głową, dając mu do zrozumienia, że wie czego chce Olivia i że nie ma nic przeciwko temu. Zaczął pieścić Olivię, początkowo bardzo delikatnie, stopniowo wzmacniając nacisk i szybkość ruchów ręki. Kulistymi ruchami pieścił guziczek łechtaczki, przesuwając palec wzdłuż rowka i delikatnie wsuwał w dziurkę pochwy, drugim palcem pieszcząc okolice odbytu. Po chwili działania te zaczęły owocować cichymi jękami i okrężnymi ruchami jej ciała. Nie odrywając ręki od krocza Olivii, powoli zjechał na pobocze i zatrzymał samochód. Nie gasząc silnika, włączył światła awaryjne, następnie wzmocnił pieszczoty Olivii, widząc, że dziewczyna jest bardzo blisko szczytowania. Po chwili jęki Olivii nasiliły się, a jej ciało zaczęło drgać i dygotać, by po niedługim czasie głośnym jękiem zasygnalizować osiągnięcie orgazmu. Jeszcze chwilę pieścił jej krocze, pomagając wyciszyć emocje. Ponownie chwyciła jego rękę i pocałowała, w podzięce za pieszczoty i przyjemność. Dojeżdżając do Starej Lubovni, zatrzymał się na przydrożnej stacji benzynowej i wykupił winietę upoważniającą do poruszania się po słowackich drogach, łącznie z autostradami....cdn....

franek42

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 3967 słów i 23092 znaków. Tagi: #podróż #erotyka

Dodaj komentarz