W 100% miałem takie same odczucia jak St.sz. Nawet sobie nie możesz wyobrazić jakie westchnienie ulgi wyrwało mi się gdy zobaczyłem na twoim profilu że już znowu jesteś. Po prostu już tak normalnie, po ludzku brakowało mi Ciebie. Na przyszłość daj jakiś znak, nie martw tak swoich wielbicieli i czytelników. Jeszcze raz dzięki i serdeczne pozdrowienia.