Piłka nożna też jest dla dziewczyn cz.66

Po 1:20 poszłam spać.  Z Julką spałam u chłopaków,  dlatego że Wera i Karool nie wrócili jeszcze tak samo jak moj brat.  Karol z Werą są pewnie  nas w pokoju,  a mój braciszek u Zuzy .  

    
                **środa **  
Obudziłam się obok  Kuby,  ale pamiętam, że zasypiałam na podłodze,  pewnie mnie przeniósł.  Poszłam do "mojego" pokoju,  Karol i Wera jeszcze  śpią,  cichutko wzięłam ubrania,  poszłam do toalety , wzięłam prysznic, ubrałam się i byłam gotowa . Zazywczyaj dlugo siedzę w toalecie,  zawsze mam na wszystko czas i wszystko w makijażu musi byc idealne,  bylo też tak i tym razem. Karol stał przed drzwiami bo chciał siku.  


-Dlaczego nie poszedłeś do chłopaków? -zapytałam  
-Igor jest
Ja sie tylko zaśmiałam i zeszłam mu z drogi.  


-Gdzie ty tak rano zniknęłaś? -zapytał Kacper  
-Rano?  Jest juz 11:30, ja wyszlam o 10:20.  
-A no tak- zaśmiał sie Kapi.  Minęło nam troche czasu do treningu.  Gdy wyszliśmy nadal nie bylo mojego  brata.  Gdzie on jest?!  Ileż można siedzieć , dobrze wie,  że jak go nie będzie trener się  wkurzy.  Moje obawy były niepotrzebne,  bo spóźnił sie tylko 5minut.  Szybkie ćwiczenia,  i przejście do gry.  Każdy był w drużynie z każdym.  Po treningu pobiegłam  wziąść prysznic i się  przebrać.  Poszłam do parku.  Samanta już na mnie czekała. Obawiam sie trochę tej rozmowy.  

-Hej powiedziała i mnie przytuliła - dziwne jest przytulać swojego do niedawna wroga (?)  
-Cześć  
-Na początku chce cię jeszcze raz przeprosić za to co robiłam , byłam zazdrosna, że Nikodem kocha tak naprawdę ciebie,  a nie mnie
-Ale przecież i tak poszedl do ciebie  
-No niby tak,  ale on nadal cie kocha,  na kazdym kroku to pokazywał, ciagle o tobie mówił,  i wtedy zrozumiałam, że nigdy nie bede dla niego tak ważna jak ty-powiedziala  
-Wiesz,  dzięki tej sytuacji poznałam tych wspaniałych ludzi,  z którymi tutaj jestem , ale nie rozumiem po co mi to mowisz?  
-Dlatego, że on cię kocha.  Mowi o tobie,  myśli , nawet dzwonił, ale nie odbierasz od niego  
-Dziwisz mi sie?  
-No nie,  ale Nikodem to wspaniały chłopak,  stracił cię przeze mnie i chce naprawić wasz związek bo pasujecie do siebie jak nikt inny.  
-Wiesz zawsze myślałam,  że jesteś wredną małpą bez uczuć,  ale ty chyba żałujesz tego wszystkiego  
-Miałaś prawo tak myśleć,  a teraz żałuję wszystkiego  
-Ja ciebie tez przepraszam,  bo po mimo wszystkiego gdyby nie mój  przyjazd Nikodem by nie zrywał z tobą  
-Nie ma sprawy,  to wybaczysz mi? -zapytała  
-Jasne - powiedziałam i sie przytuliłyśmy.  
-A co z Nikodemem?  
-Nic,  co ma być,  juz chyba go nie kocham  
-Wlasnie chyba,  porozmawiaj  z nim.  
-Okej , zadzwonie  


Jak powiedziałam tak zrobiłam,  pożegnałam sie z Samantą i zadzwoniłam  

-Hej -powiedziałam  
-Jak sie ciesze,  ze dzwonisz  
-Chcesz się spotkać?  
-Jasne,  kiedy,  gdzie i o której?  
-Teraz w parku
-Dobra , za chwilkę będę - powiedział.  O czym mam z nim rozmawiać?  Coś czuję,  że gdy go zobaczę to się zestresuje  


-Majaa- powiedziała przez telefon Wera
-Chodź  szybko do hotelu,  trener wzywa  
-Jasne juz ide  


Napisałam  sms'a do Nikodema, ,,Przepraszam,  ale nie mogę teraz się spotkać,  wypadła mi pilna sprawa "
Szybko dostałam odpowiedź  

,,Nic się nie stało,  zadzwoń jak będziesz miała czas"  


-No co jest? - zapytałam wchodząc do hotelu  
-Przebieraj  się,  idziemy na boisko , trening  jest potrzebny,  bo jutro gramy z  tutejszymi  
-Okejj -powiedziałam , szybko się przebrałam i poszliśmy na boisko.  Na pagórku zauważyłam, że siedzi  banda Nikodema,  i on.  Od razu gdy go tylko zobaczyłam odwróciłam się,  aby mnie nie poznał.  Co ja pieprze?  Przecież przez ten rok sie dużo nie zmieniłam.  Pozna mnie nawet tyłem.  Ale ja bede udawała,  że  go nie widzę.  Jeszcze trener mnie dał  na pozycję,  i musiałam stać blisko nich. Czułam na sobie wzrok.  Nie myliłam się,  Nikodem ciągle na mnie patrzył.
-Moze jednak się zmieniłam - pomyślałam sobie i chciałam się zaśmiać, ale sie powstrzymałam wyglądałoby to dziwnie. Nawet bardzo dziwnie.  Wera i Julka usiadły  gdzieś po drugiej stronie.  Nie wytrzymam nie moge się skupić gdy oni tak się patrzą  
-Hej,  możecie tak sie nie patrzeć,  bo skupić sie nie moge- zaśmiałam się,  co zrobili również chloapki.  

Igor  z moją  pomocą strzelił gola.  

-jeeejj- powiedział  i wziął mnie na ręce  
-Nie podniecaj sie aż tak- powiedziałam ze śmiechem  
-Ty wiesz jak mi nastrój poprawić - powiedział,  a ja dałam mu buziaka w policzek.  Traktuje go jak brata.  Jest dla mnie bardzo sympatyczny.  Bardzo go lubię,  czuje że mogę mu zaufać.  Po dwóch godzinach padłam na ziemie,  a ze mną chłopaki  

-No to teraz zapraszam  was na pizze - powiedział trener  
-A my? - krzyknęła Wera
-No wy tez- zaśmiał się  
-Musze iść się ogarnąć - powiedziałam  
-Ja Coe zaniosę - powiedział  Igor zaczął skakać jak glupi i wziął mnie na ręce  
-Puscc mnie!  
-Haha boisz się?  
-Nie,  ale puść  mnie- zaśmiałam  sie a on razem ze mną.  Nie lubię byc noszona  na rękach  

-Na barana  ją  weź,  tego sie nie boi- krzyknął Nikodem,  i wskoczyłam Igorowi na barana .

-Skąd sie znacie? - zapytał Kamil  
Nikodem mial juz coś powiedzieć,  ale mu przerwałam  
-Długa historia  
-Dobra idziemy - powiedział trener  
-Do zobaczenia - powiedziałam do chłopaków i poszłam,  znaczy nie szłam bo Igor mnie niósł.  

-Jakie bierzemy?  
-No ja chcę taką normalną ser,  szynka i pieczarki - powiedziałam i zamówiłam z dziewczynami dwie takie pizze  dla siebie. Siedziałyśmy przy osobnym stoliku, bo one chciały pogadać  

-To opowiadaj tą długą historię -powiedziała Julka
-Hmm?  
-No z tym chłopakiem z boiska  
-AA,  co tu opowiadać moj były  
-Tylko tyle? - zapytała  Wera
-Nie ma się czym chwalić,  trafiam na samych dupków- powiedziałam i dziewczyny chcialy,  abym im opowiedziała tą historię i to zrobiłam włączając w to rozmowe z Samantą .  

-Moim zdaniem Kuba się w tobie zakochał -powiedziała  Wera,  a Julka potwierdziła  
-Weźcie - powiedziałam  
-AA on tobie sie podoba?  
-No jest bardzo fajny,  ale nie znam go aż  tak
-A jak całuje? - zapytala Julka
-Co całowałaś się z nim?! - krzyknęła Wera,  a ja ręką zamknęłam jej buzię  
-Cichoo,  tak wyzwanie miałam  
-I jak bylo?  
-Wspaniale - powiedziałam i zaczęłyśmy się śmiać,  z niczego.  Zjadłyśmy pizze i czekałyśmy aż tamte glodomory zjedzą swoją.  Gdy zjedliśmy wszyscy  udaliśmy się  w dobrych humorach do hotelu.  


***************
Hej mam pytanie, może przydałoby się zmienic imie brata Majki,  żeby  się nie mylił z Kubą,  a glupio tak ciągle pisac braciszek  itp.  Dajcie propozycję w komentarzach na nowe imię dla brata :) . Pozdrawiam

malaksiezniczka

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1221 słów i 6666 znaków.

3 komentarze

 
  • Użytkownik Wikusia1223

    Hej, opowiadanie jak zawsze super, przyjemnie się czyta trzymaj tak dalej i nie mogę sie doczekać następnej części. A wracając do Twojego pytania odnośnie imienia brata Majki mam trzy propozycje 1.Marek 2. Patryk 3.Alan

    Oczywiście pozdrawiam Wiktoria.K

    21 lut 2017

  • Użytkownik cukiereczek1

    Rewelacyjna część czekam na kolejną z niecierpliwością :) może niech ma na imię Karol albo Damian albo Łukasz

    21 lut 2017