Piłka nożna też jest dla dziewczyn cz.68

-Yy, to o czym chcesz gadać? - zapytałam nie pewnie, bo pewnie Nikodem coś mu nagadał. Nie wiem czego mam się spodziewać.  

-No wiesz, rozmawiałem z Nikodemem  
-Posłuchaj, nie wiem co on ci nagadał, ale z wyprzedzeniem przepraszam za niego
-Nie masz za co przepraszać. Mi się tam podoba to co powiedział - uśmiechnął się słodko. A ja czułam, że rumieniec pojawia się na mojej twarzy. Zasłoniłam go włosami. Chociaż sądzę, ze Kuba i tak zobaczył.  

-To co on ci niby takiego powiedział?
-Aa no wiesz, mi na tobie też bardzo zależy. Od początku mi się spodobałaś. Ale Nikodem mnie miło zaskoczył
-Kuba, ja nie mam pojęcia co ci powiedzieć. Mi też na tobie zależy, ale na ten moment nie jestem gotowa na związek. - powiedziałam spuszczając głowę na dół.  
-EJ mała- złapał mnie za rękę - ja poczekam, bo naprawdę mi zależy. Dam ci tyle czasu ile tylko chcesz. - powiedział, a ja go przytuliłam. Czuje w nim oparcie, wiem że mogę na niego liczyć, zakochałam się w nim, ale nie chcemy mieć teraz chłopaka. Po mimo to ciesze się, że na mnie poczeka.  

-idziemy? - zapytałam  
-Jasne, ale podnieś mnie- zaśmiał się Kuba, a ja chcąc go podnieść upadłam  
-Wiesz co ci powiem?  
-No co? - zaśmiał się  
-Gruby jesteś - wystawiłam mu język i zaczęliśmy się śmiać. Dobrze się przy nim czuje.  
-A teraz idziemy- powiedział Kuba i mnie podniósł.  


Zaczęliśmy rozgrzewkę, a później rozpoczął się mecz. Pierwszy polowa nie szła zbyt dobrze, przegrywaliśmy 0;1 ale udało nam się zremisować. Mecz skończył się remisem po 2:2. Wiedziałam, że ta drużyna jest silna i mocna, ale moja nie jest wcale gorsza. Po udanym meczu wszyscy zmęczeni, ale szczęśliwi poszliśmy do hotelu.  

**************
Przepraszam, ze długo mnie nie było i że część jest taka krótka. Mam małą kontuzje i co się z tym wiąże nie chodzę do szkoły i mam dużo nauki. Ale powróciłam i obiecuje że części będą przynajmniej raz w tygodniu