Piłka nożna też jest dla dziewczyn cz.60

Piłka nożna też jest dla dziewczyn cz.60-Nowy chłopak? - zapytał brat
-Nowy? Chłopak? Na głowę chyba upadłeś. Obiecałam sobie 0 chłopaków wiec nie mogę się zakochać. Przynajmniej nie teraz. Wiec nawet tak nie żartuj. Mów lepiej co z mamą

-A co ma być. Gorzej się poczuła, ojciec juz spanikowany i zawiózł ją do szpitala.  

-Ale przecież jeszcze mama nie ma terminu. Dopiero na koniec wakacji. Jest jeszcze sporo czasu- powiedziałam

-No niby sporo, ale wiesz jak to jest dziecko wychodzi kiedy chce.- powiedział a ja się zaśmiałam.  


Nagle zadzwonił mój telefon.  

-Tak tato?  
-Maju mam rodzi, jutro po was przyjade- powiedział tata  
-Co? Ale przecież jeszcze jest czas  
-No niby był, ale no co dobra córka jak koncze zadzwonił po wszystkim papa - powiedział tata i się rozłączył.



-Kubuś, Kubuś, Kubuś!!!- krzyknęłam do brata

-I czemu tak krzyczysz?

-Może dlatego ze rodzi się nasz mały braciszek?!!!!!  

-Co? Przecież to nie czas na poród

-To samo powiedziałam tacie, ale no nic się nie dzieje takiego, po prostu będzie nas więcej. Po porodzie tata zadzwoni.  



Minęło kilka godzin a my nadal czekamy. Obudzilam się o 5 rano bo tata zadzwonił ze mama dopiero urodziła. Jejciu tak długo trwal ten porod . Ja chyba bym nie dala rady.  


Ale dobre nowiny mam braciszka Szymek. Nazwali go Szymon. Jestem taka szczęśliwa. Nie mogę się doczekać aż będą w domu. Polozylam się spać. O 11;30 tata przyjechał, zrobiłam śniadanie, zjedlismy, troszeczke spakoeałam mamie, jedzienie w szpitalach nie jest zbytnio smaczne. O 13;00 pojechalismy do szpitala, tata zabrał maskotkę, ciuchy dla małego i dla mamy. Będą tam z 5 dni, tak powiedział lekarz. Weszłam jako pierwsza do mamy i Szymka, bo nie może być tak aż tyle osób.  

-oooo jaki słodki- powiedziałam widząc nowego członka naszej rodziny.  

-Mogę na ręce? - zapytałam mamy, ona bez zastanowienia się zgodziła.  

-Jej jaki on fajny- powiedziałam
-No, teraz juz nie jesteś najmłodsza- zasmiala się mama  

-A ty jak się czujesz?- zapytałam
-Tak jak po każdym porodzie- zasmiala się. Powiedziałam jeszcze chwile i po mnie wszedł tata z Kubą. Im chyba tez się spodobał mlody. Male dzieci są takie słodkie. Na korytarzu wesslan na FB. Oo ile zaproszeń i wszystkie od moich nowych znajomych. Przyjelam i od razu napisał do mnie Kuba  

K: Hej
M: O hejka ;)
K: Jak tam ? :D  
M:Lepiej być nie mogło ;D  
K: Opowiadaj  
M:Co ru opowiadać, mam młodszego braciszka *.*  
K: OOo gratki wyslij zdjęcie
M:Poczekaj

Wczesniej zrobiłam kilka zdjęć Szymonowi. Wyslalm jedno z nich Kubie.

malaksiezniczka

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 456 słów i 2555 znaków.

3 komentarze

 
  • Użytkownik Saszka2208

    Szybko pisz kolejna

    21 sty 2017

  • Użytkownik cukiereczek1

    Rewelacyjna część czekam na kolejną z niecierpliwością :) :) :*

    20 sty 2017

  • Użytkownik Miłosc

    Cudo :* gramatyka popraw <3  i będzie rewelka i tak już jest ???????????????? kiedy next ?? ????????

    20 sty 2017