Piłka nożna też jest dla dziewczyn cz.108

-Jak się księżna czuje? - spytał Igor  
-Cudowniee, cieszę się, że twoją dziewczyną okazała się być Gosia
-Ja też, jest świetna
-DBAJ O NIĄ  
-Będę zawsze
-Cieszę się - posłałam mu uśmiech.
-A tak z innej bajki, Kuba będzie za godzinę tutaj
-Po co?!  
-Maja, nie wiesz co się tam działo. Nie oceniaj go, nie wydaje mi się, żeby cię zdradził z kimkolwiek
-Masz rację. Zachowałam się jak kretynka. Nie mogę być ciągle o niego zazdrosna. Muszę mu zaufać, bo go kocham.  
-I tu się z tobą zgadzam
- Dobra idę się ogarnąć.  

Po godzinie wyszłam z toalety odświeżona. Kąpiąc się zadzwoniłam do Kacpra, bo dzisiaj poszedł do domu. Powiedział, że jak Kuba wróci, zrobimy sobie gorącą noc. Dałn.  

-Igor, mam nadzieję, że zrobiłeś mi śniadanie - powiedziałam wchodząc do salonu. Zamiast Igora siedział tam Kuba, uśmiechał się od ucha do ucha. Musiałam to odwzajemnić.

-Hej kicia - powiedział i wbił się w moje usta. Tego mi brakowało. Pocałunek był przepełniony miłością, troską i żalem(?).  
-Tęskniłam
-Nie odbierałaś
-Eh...wiesz Malwina
-Porozmawiamy o tym wieczorem. Proszę, a teraz chcę się tobą nacieszyć  

             *Kuba*  
Patrzyłem tak na nią i zdałem sobie sprawę jak bardzo ją kocham. Ale wiedziałem także, że muszę jej powiedzieć. Za bardzo mi na niej zależy, żeby ją okłamywać. Jednak nie chcę jej stracić. Dlatego muszę być szczery.  

-Nie wiesz, jak bardzo ważna dla mnie jesteś - powiedziałem, dziewczyna odwróciła się w moją stronę, tak że teraz leżała na brzuchu naprzeciwko mnie i patrzyła w moje oczy. Patrząc w jej piękne brązowe tęczówki, zrozumiałem jak bardzo mi jej brakowało i że moje życie bez niej byłoby bezsensu.  
-Co ci się wzięło na takie rozmowy? - zapytała z pięknym uśmiechem, ciągle patrząc mi w oczy.  
-Bo cię kocham. Bardzo mocno
-Ja - pocałowała mnie -ciebie - znów całus -też - i kolejny - bardzo - teraz nasze języki toczyły walkę, którą wygrałem. Oderwaliśmy się od siebie dopiero wtedy, gdy zabrakło nam powietrza.  

-Muszę iść skarbie, przyjdę wieczorem - powiedziałem i pocałowałem ukochaną.
-Ehh - westchnęła - no dobrze - po chwili uśmiech wkradł jej się na twarz -nie wiesz jak mi ciebie brakowało - powiedziała i zachłannie mnie pocałowała - to do wieczora - dała mi buziaka w policzek i wyszedłem.  

Jestem skończonym debilem. Jeśli jej to powiem to ją stracę. Nie mogę jej stracić, nie chcę. Lecz okłamywać też nie chcę.
Postanowiłem pójść do Wiktora.

-Cześć blondyna - przywitaliśmy się
-Oo już wróciłeś?
-Jak widać - zaśmiałem się, chociaż nie było mi do śmiechu.  
-Co się dzieje? - zapytał
Opowiedziałem mu całą historię
-Oo stary - poklepał mnie po ramieniu  
-Wiem jestem pojebany
-Nie jesteś, każdy ma chwilę słabości, a Majka nie jest jeszcze gotowa na seks, więc to jest zrozumiałe. Jednak odepchnąłeś ją. Nie zrobiłeś nic złego. Kochasz Maję. Bądź z nią szczery i powiedz prawdę. Wybaczy ci, bo cię kocha.  


Za to go uwielbiam.

malaksiezniczka

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 580 słów i 3071 znaków.

1 komentarz

 
  • Gosia123

    Super 💖💖 Kiedy next?😏😏

    19 mar 2018