Piłka nożna też jest dla dziewczyn cz.33

PIĄTEK


**Maja**

Dziś wstałam dosyć późno. O 10;30, ale pozwoliłam sobie. Poszłam do kuchni na śniadanie. Zjadłam, umyłam się ubrałam i poszłam z babcią na ogródek. Pomoglam jej i po jadłam trochę malin. Szkoda że nie ma truskawek. Ale no cóż nic nie zrobię. I później poszłam do domu, przemyłam twarz i się pomalowałam. Zbliżała się 13;30 i poszłam do Beaty.

-Dzień dobry jest Beata?- zapytałam z uśmiechem jej mamy
-Oo Majka pewnie wchodź siedzi u siebie- powiedziała. Chyba płakała, ale nie dziwię się jej. Córka jedną zmarła, druga pije a ma 15 lat. Przykre to. Wchodząc zauważyłam że Beata jest trzeźwa



-Hej-powiedzialam wchodząc do pokoju
-Hej
-Jak się czujesz?
-Nie za dobrze
-Bo pewnej dlatego że nic nie wypilas dziś- wiem wredne to ale jej ktoś musi przemówić do rozumu.

-Skąd ty...ty-nie dokończyła bo przerwałam jej
-Skąd ja to wiem? Nie ważne. Ważne jest to że się upijasz a masz 15 lat. Zmarnujesz sobie życie. Wiem straciłaś siostre ale pozbieraj się i pokaż że jesteś silna. Masz jeszcze rodziców i przyjaciół zawsze możesz na nas liczyć. Przemysł to. Jutro wyjeżdżam więc napisz do mnie jak ogarniesz to co ci powiedziałam- i wyszłam. Poszłam do parku.  Tutaj park był zamknięty, ale teraz jest otwarty. Ale ja zawsze mogłam tutaj wejść, bo dziadek pracuje tutaj. Park jest połączony z zakładem rolnym. Ale pięknie jest tutaj jak zawsze. Stawik, most, zwierzęta, pałac to wszystko to moje dzieciństwo. Usiadłam na ławce w parku i zobaczyłam że idzie czterech chłopaków. Dawid Damian Michał i Kuba. Damian jak tutaj bylam podobał mi się. Zawsze mnie do niego ciągnęło. A Kuba Michał i Dawid to dobrzy koledzy. Zawsze jak tutaj jestem mamy dobre odpaly.  

-Hej Maja!- krzyknął Dawid.
A ja odpowiedziałam zwykłe cześć z uśmiechem
-Nigdy mi się nie znudzi twój uśmiech- powiedział Damian a ja się uśmiechnęłam. Nadal jest bardzo przystojny.

-A do kiedy zostajesz?- zapytał Kuba
-Do jutra
,-A nie możesz dłużej przynajmniej do poniedziałku?- poprosił Michał. Chłopaki nalegali. No w sumie co mi szkodzi. Mam więcej ciuchów

-No dobrze- powiedziałam po namyśle , a oni mnie przytulili. Aż mi się ciepło zrobiło na sercu. Tęskniłam za nimi. Od zawsze mamy dobre relacje.  

-To gdzie dziś idziemy?- zapytałam, a oni w chórze odpowiedzieli że nad jezioro. A więc poszłam się przebrać w strój i po 30 minutach chłopaki już po mnie byli. Jechaliśmy 7/8 minut takim małym busem. Na miejscu ja chciałam się opalać, a oni poszli się pluskać. Nie minęło 10 minut a Damian wziął mnie na ręce i wskoczył ze mną do wody z mola.  Śmieliśmy się i chlapaliśmy. Brakowało mi ich. Najbardziej ich obecności. Po wyjściu z wody Kuba Michał i Dawid poszli do sklepu po picie. A ja czekałam na Damiana na murku bo na chwilę gdzieś poszedł. Wrócił i miał coś za ręką. Ja wstałam a on uklęknął przede mną i miał różę i zapytał

-Przyjmiesz ode mnie tego pięknego kwiata, który nie dorównuje tobie?- zapytał a ja że śmiechem wzięłam róże i go przytuliłam. Słodkie to było. I właśnie tego mi brakowało obecności Damiana i chłopaków zresztą też. Z Damianem poszliśmy w stronę sklepu. Złapał mnie za rękę. Przeszedł mnie przyjemny dreszcz. Wiem pamiętam mam chłopaka, ale nic nie robię takiego. Szłam z Damianem i wspominałam nasze najlepsze chwile i odpały.  


-Wiesz że gdybyś nie wyjechała byłabyś szczęśliwa ze mną?
-Damian, ale wyjechałam
-No niestety tak. Pójdziemy jutro sami na spacer o 14;00, a później gdzieś z chłopakami?
-No dobry pomysł- powiedziałam, a on mnie przytulił. Zawsze jak mnie dotyka przechodzi mnie przyjemny dreszcz. Ale ja muszę się opamiętać  mam chłopaka. Ale no Damian na mnie tak działa że jestem bezradna. Gdy byliśmy prawie przy sklepie chłopaki wyszli. Oczywiście już nie trzymalam się z Damianem za rękę, bo by sobie coś pomyśleli.  


-Wiesz Majka brakuje mi ciebie - powiedział Damian zanim  przyszli chłopaki a ja go przytuliłam.  

-Mi ciebie też. Was wszystkich naszych wypadów, ale obiecuje że jeszcze przyjadę - powiedziałam a on dał mi buziaka w policzek.