Po przebraniu się w piżamę poszłyśmy do chłopaków. Werka od razu poszła do Karola. Słodcy są , szczęścia im jak najwięcej. Poogladaliśmy kilka filmów, z czego jeden to horror, na którym ciągle Kacper zasłaniał mi oczy bo gadałam ciągle, że sie boję. Fajny z niego przyjaciel (?), bo sądzę, że moge ich wszystkich nazwać moimi przyjaciółmi. Ale wracając do tematu, obejrzeliśmy filmy i zrobiliśmy sobie karaoke, Karol jako pierwszy chcial zaśpiewać . Śpiewał piosenke ,,Kiedy znajdziemy sie na zakręcie " było to takie śmieszne. Wera się aż turlała po podłodze ze śmiechu. Później wszyscy się rozkręciliśmy zaczęliśmy śpiewać ,tańczyć i się wygłupiać
-EJ zachciało mi sie truskawek - powiedział Kuba , a wszyscy zaczęli się śmiać, choć tak naprawdę sama nie wiem z czego. Usunęliśmy około 5:20.
**kolejny dzień **
Wstałam o 14;20. Kazdy jeszcze spał. Ile można? Zaskoczyło mnie to, że spałam obok Kuby, ale nie wnikam. Po dokładnym rozejrzeniu sie po pokoju zauważyłam, że Karol i Wera zniknęli. Rzuciłam poduszką w Julke, a ta spadła z łóżka. To ją chyba obudziło. I przy okazji Kubę, który dał mi buziaka w policzek. Nie rozumiem tego. Dziwne to, ale walić.
-Jak oni zniknęli? - zapytała Jula
-Taa znając ich są w innym pokoju - zaśmiał się Kuba.
-Idę zobaczyć na dół - powiedziałam
-Poczekaj idę z tobą - powiedział Kuba
-A ja obudzę chłopaków - powiedziała Julka.
-Idę zobaczyć do gabinetu - powiedziałam
-Już nie musisz, tutaj są nasze gołąbeczki- powiedział Kuba i złapał mnie za rękę.
-Oo Maja, Kuba już wstaliście? - zapytała Wera
-No tak- odpowiedziałam
-Obiad bedzie za kilkanaście minut - powiedział Karol. Wiec zniknęli żeby nam obiad zrobić. Miło z ich strony. Pomogłam im z Kubą i zawołaliśmy wszystkich. Zjedliśmy posprzątaliśmy i każdy wybrał sie do swojego domu.
-Mogę cię odprowadzić? -zapytał Kuba
-Jasne- powiedziałam, Kuba wziął moją torbę i poszliśmy. Odprowadził mnie pod samiutkie drzwi ,,żebym się nie zgubiła ". Bardzo polubiłam Kube. Pożegnałam się z nim i weszłam do domu. Włączyłam muzykę i usnęłam. Bylam tak zmęczona. Obok mnie leżał Felek. Jutro mama już wychodzi ze szpitala z Szymkiem. Super nie moge się doczekać.
Wstałam o 21;20. Nie wiem co mi jest. Chyba bede chora. Tak starsznie sie czuje. Może to tylko przejściowe. Od razu wzielam tabletkę i poszlam spać dalej.
**kolejny dzień **
Wstałam i czulam sie o wiele lepiej niż wczoraj. O 13;20 mama miała byc w domu a jest 12;00. Poszlam się umyć, ubrać i pomalować. Jak się ogarnęłam zjadłam śniadanie i usłyszałam jak weszła mama z dzidzia.
**********************
Hej! Przepraszam, że taka krótka. I również przepraszam, że tak długo nie było części, ale byłam chora, a później nadrabianie zaległości. Będę próbowała dodawać części regularnie. Pozdrawiam !
6 komentarzy
Wikusia1223
Mam nadzieję nadzieje ze huz wszystko Oki ze zdrowiem
trzymam kciuki za szkołę ps opowiadanie mega trzymaj tak dalej i powiem szczerze że warto było czekać 
marex95
Cudowne !!!!! Chce wiecej
nastolaka
Super
czekam z niecierpliwoscia na kolejna czesc 
Saszka2208
Super pisz szybko next ❤
Malawasaczka03
Super♥♥
cukiereczek1
Rewelacyjna część czekam na kolejną z niecierpliwością dodaj coś szybko kochana
