Kolejnego dnia w szkole idąc z Kubą i Igorem, dostrzegłam Kacpra, siedzącego na schodach. Uśmiechnęłam się, na co się zdziwił, lecz lekko mi odmachał. Chłopaki tego nie skomentowali, minęli go tylko na schodach i weszli do szkoły. Zdziwiło mnie zachowanie Igora, ale postanowiłam to przemilczeć. Pierwszy miał być trening, ale jako, że już nie jestem w drużynie, poszłam na zajęcia z teatru, na które zapisałam się już na początku roku. Swoją drogą ciekawe czy mnie nie skreślili.
Pocałowałam Kubę na pożegnanie, a Igorka przytuliłam i weszłam do sali, gdzie miała odbyć się próba. Było tam jakoś z 10 osób z czego kojarzyłam tylko dwie. Pan Janek zadziwił się na mój widok, sądził pewnie, że te trzy próby były moimi ostatnimi.
-O Maja! Co cię tutaj sprowadza?
-Ym... na zajęcia przyszłam
-Nie było ciebie długo... bardzo długo
-No wiem, widzę, że grupa się powiększyła - wskazałam na ludzi siedzących na fotelach
-A tak, właśnie zastanawiałem się, czy zamierzasz wrócić
-W więc tak o to, mój wielki powrót - wskazałam na siebie.
-Oj Maja - zaśmiał się z politowaniem - dla tych, którzy nie wiedzą, to jest Maja, od dziś po raz drugi, będzie uczęszczać na zajęcia
-No hej - pomachałam i usiadłam obok jakiegoś rudowłosego chłopaka, który swoją drogą, jest bardzo uroczy.
-Znam cię skądś - wyszeptał. Spojrzałam na niego i się uśmiechnęłam. Nic nowego, odkąd jesteśmy w tej szkole jako paczka jest o nas głośno. Grupa nierozłącznych przyjaciół, mało jest takich. Niby nic takiego, ale jednak coś.
-Maja chodź do mnie - wskazał Pan Janek na scenę, bez skrępowania podeszłam do niego. Podał mi scenariusz i zagrałam z nim pięć scen.
Pod koniec zajęć ogłosił nam
-A więc od kilku miesięcy powtarzałem wam, że planuje występ. Nie w naszej szkole lecz w tutejszym teatrze. Mam już scenariusz, wszystko jest ustalone. Jutro odbędą się castingi do głównych ról. Liczę na was kochani i do jutra. - uśmiechnięty, pożegnał nas.
Wychodziłam ostatnia, gdy szlam po schodach zatrzymał mnie glos nauczyciela.
-Maja, liczne na ciebie. Wykaż się jutro. Chcę, żebyś to ty zagrała główną rolę. Na e-mail wszystko ci wyślę. Mam nadzieję, że
-Tak wiem, nie zawiodę pana - uśmiechnął się ciepło i wyszłam. Postanowiła pójść na stołówkę sama. Usiadłam przy tym samym stoliku co zawsze i zajadałam sałatkę.
-Hej Maja
-O hej... - znowu ten rudy chłopak. Zdałam sobie sprawę, że nie wiem jak się nazywa
-Stefan
-O, jak w pamiętnikach wampirów
-Tak - posłał mi uśmiech
-Może usiądź - wskazałam na miejsce obok siebie
-Twój przyjaciel zabija mnie wzrokiem, więc może innym razem - spojrzałam w to samo miejsce co on i zobaczyłam...Kacper.
-Mam nadzieję, że dostaniemy główne rolę. Do zobaczenia
-Cześć Stefan - pomachałam.
-Kto to ? - zapytała Wera siadając obok mnie
-Znajomy z zajęć
-Uroczyy - skomponowała Julka
-Kacper chodź do nas! - zawołała szatynka. No tak, one nie wiedzą. Chłopak spojrzał na mnie, ale posłałam mu zachęcające spojrzenie. Chcę, żeby było tak jak dawniej.
Rozmawialiśmy w miarę normalnie. Myślę, że nie było czuć tej napiętej atmosfery.
Po zjedzonym śniadaniu miałam fizykę. Chcąc nie chcąc, Kacper miał ją ze mną. Ze stołówki wyszliśmy razem.
-Zostaw moją dziewczynę - usłyszeliśmy z drugiego końca korytarza.
-Kuba - zatrzymałam go
-Ja już pójdę - oznajmił Kacper i poszedł pod klasę.
-Miałeś się z nim pogodzić
-Pogodzę, ale potrzebuję czasu
-Żeby nie za dużo - powiedziałam i odeszłam. Zawiodłam się trochę, obiecał mi. A ja nie chcę, żeby ich przyjaźń się kończyła. Bynajmniej nie tak. Nie przeze mnie.
2 komentarze
Osóbka
Jak zawsze super część Niecierpliwie będę czekać na kolejną
Zakochanawnim
Pięknie Czekam na kolejna