Tęsknię... Cz.50

Mike:
Obudziłem się z potwornym bólem głowy. Niewiele pamiętałem z zeszłej nocy. Wiem, że była ostra impreza.
Gdy lekko się otrząsnąłem, okazało się, że w łóżku nie byłem sam. Obok mnie spała jakaś dziewczyna, a co gorsze, była kompletnie naga. Nie miałem pojęcia, kto to jest, ani co robi ze mną w łóżku.
W głowie miałem totalną pustkę. Czy to możliwe, żebym zdradził Van!?
Na samą myśl robiło mi się nie dobrze.

Dziewczyny nie mogłem obudzić w żaden sposób, więc się poddałem i wstałem z łóżka. Byłem w samych bokserkach, więc zacząłem szukać jakiś swoich ubrań.

W pokoju był totalny bałagan. Wszystko walało się, gdzie popadnie, poczynając od ubrań, a kończąc na butelkach po alkoholu, resztek jedzenia itp. Wyglądało to obrzydliwie. Wszystkie moje ubrania były brudne i przemoczone, więc nie było opcji, że się w nie ubiorę.

W pokoju był jeszcze Dylan, który spał w łazience. Jego też nie mogłem obudzić, a miałem nadzieję, że dowiem się, co się stało w nocy.
Jedynym plusem tego poranka o czternastej była znaleziona przeze mnie, nienaruszona butelka wody. W gardle miałem istną Saharę, a głowa to myślałem, że mi eksploduje. Już dawno nie miałem takiego kaca.

Postanowiłem pożyczyć od Dylana jakichś ubrań i przejść się do sklepu po jedzenie. Musiałem się przewietrzyć i na spokojnie sobie wszystko przypomnieć. Chyba bym się załamał, jakby się okazało, że spałem z tamtą laską. Chociaż wątpię, żebym był w stanie.

Sklep nie był daleko. Po paru minutach już byłem na miejscu. Kupiłem najpotrzebniejsze rzeczy takie jak pieczywo, jakiś ser, zupki chińskie i coś do picia. Miła pani w sklepie wszystko mi zapakowała, bo ręce mi się tak trzęsły, jakbym miał napad padaczki. Kobieta była niczym niewzruszona. Pewnie nie byłem dziś pierwszym klientem w takim stanie.

Wróciłem do pokoju, a reszta lokatorów zdążyła się już obudzić. Dziewczyna właśnie się ubierała, a Dylan zgonował przy stole.
- Siema- powiedziałem i położyłem zakupy na stole.
- O mój przyjaciel kupił śniadanko.- odpowiedział Dylan z lekkim uśmiechem.
- Ja już będę szła.- powiedziała nieznajoma, zbierając swoje rzeczy.
- Czekaj chwile, mam jedno pytanie.- powiedziałem szybko i odszedłem z nią trochę, tak, żeby mój przyjaciel nas nie słyszał.
- Trochę mi się spieszy.- powiedziała, chcąc wyjść jak najszybciej.
- Spaliśmy ze sobą? - postanowiłem nie owijać w bawełnę. Dziewczyna uśmiechnęła się i przeczesała ręką włosy.
- A ty co? Nic nie pamiętasz?- spytała.
- Tak wyszło, że nie, więc jakbyś mogła rozjaśnić sytuację, to byłbym wdzięczny.
- Jakie to ma znaczenie, skoro nic nie pamiętasz?
- Po prostu powiedz.- odpowiedziałem już lekko zdenerwowany. Laska grała mi na nerwach. Powoli miałem jej dość, ale musiałem się dowiedzieć, co się stało.
- Musisz tylko wiedzieć, że było bardzo sympatycznie.- powiedziała i wyszła.

Jej odpowiedź nic mi nie dała. Zacząłem się tylko bardziej nad tym zastanawiać.

- Stary co jest? Stoisz tam od dobrych paru minut, z miną jakbyś ducha zobaczył.
- Chyba mam problem.
- Nie da się nie zauważyć.
- Pamiętasz może, co się działo w nocy?
- No co ty zwariowałeś? Totalna przepaść. Pamiętam tylko parę drinków na początku i jak tańczyliśmy z jakimiś laskami.- powiedział i lekko się uśmiechnął.
- A to, co się działo w pokoju? - spytałem, licząc, że sobie przypomni.
- A co ty się tak wypytujesz?
- Kurwa obudziłem się w łóżku z nagą laską i nic nie pamiętam.
- Grubo stary.
- Grubo to będzie, jak się Vanessa dowie.- powiedziałem, a Dylan chyba w końcu załapał, o co mi chodzi. Jakim cudem nie zdziwił go fakt, że w naszym pokoju była naga dziewczyna i to w moim łóżku? Do cholery to jest brat Vanessy... Myślałem, że od razu mi się oberwie, a on to totalnie zlał.

Vanessa

Około dwudziestej chłopaki wrócili do domu. Wypad musiał się udać, bo byli mega zmęczeni i skacowani.
- Hej kochanie.- powiedziałam i przytuliłam się do Mike'a.
- Hej.- odpowiedział tylko i nawet nie odwzajemnił uścisku.
- Wszystko okej? - spytałam, patrząc na dziwną minę chłopaka.
- Tak, jestem tylko trochę zmęczony.- powiedział, a ja trochę się od niego odsunęłam.
- No dobrze, to idź spać. Porozmawiamy jutro.- powiedziałam zatroskana.
- Dobrze. Dobrej nocy kochanie.- powiedział i dał mi szybkiego buziaka w policzek.

Gdy tylko Mike zniknął z horyzontu, postanowiłam zagadać mojego brata.
- Co się stało? - spytałam, a Dylan udał głupka.
- Nic się nie stało, skąd to pytanie?
- Skąd? Może stąd, że Mike zachowuje się jak jakaś obca osoba. Nie mów mi, że to zmęczenie.- powiedziałam, ale on dalej udawał, że nie wie, o czym mówię.
- Van, przewrażliwiona jesteś. Wszystko jest okej. Nie masz o co się martwić.- powiedział i poszedł do swojego pokoju.
- Nie wiem jak tobie, ale mi coś tu śmierdzi.- powiedziała Bianka.
- Mi tak samo.- powiedziałam zmartwiona.

Z Bianką siedziałyśmy i oglądałyśmy filmy. Nie mogłam spać. Ciągle po głowie chodziło mi pytanie, co mogło się stać na imprezie.
Nie wydaje mi się, że to mogło być zmęczenie.
- Laska już się tak nie zamartwiaj. Może faktycznie to tylko kac.- powiedziała nagle moja przyjaciółka.
- On nawet jak ma kaca, to się tak nie zachowuje. Coś musiało się wydarzyć. Tylko co takiego?- powiedziałam zmęczona ciągłym rozmyślaniem.
- Słuchaj, jak tylko Mike się obudzi, zagadaj go. Może wtedy się czegoś dowiesz. Teraz nie ma co się przejmować, bo i tak nic nie wymyślisz. Na jakikolwiek pomysł byś nie wpadła, to i tak ciebie tam nie było, więc nie ma co się zadręczać myślami.
- Może masz rację. Zapewne dramatyzuje.
- To normalne, że się martwisz. Dobra laską idziemy spać, bo późno, a Twoja fasolka potrzebuje snu i wypoczynku.- powiedziała, na co się zaśmiałam.
- Serio? Fasolka?
- Na razie tak. - powiedziała i również zaczęła się śmiać.
Szybko ogarnęłyśmy się do spania. Bianka położyła się w salonie na kanapie, a ja poszłam do sypialni, gdzie spał Mike. Starałam się być bardzo cicho, żeby go nie obudzić. Powoli i delikatnie położyłam się obok niego i przykryłam kołdrą.
Odwróciłam się do niego plecami i próbowałam usnąć, kiedy nagle poczułam, jak mnie do siebie przyciąga i przytula.
- Kocham cię Van.- usłyszałam nagle, a uśmiech sam wdarł mi się na usta. Dzięki temu udało mi się zasnąć spokojnie.
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

nasiaaa

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1274 słów i 6653 znaków.

2 komentarze

 
  • Marietta

    Coś czuję że Tamta dziewczyna będzie w ciąży z Mikiem

    22 maj 2020

  • nasiaaa

    @Marietta A to się dopiero okaże :) zapraszam do dalszego czytania, to na pewno wszystko będzie wiadomo :)

    22 maj 2020

  • cukiereczek1

    Rewelacyjna czesc czekam na kolejną z niecierpliwością kochana dodaj coś szybciutko 😁😁😚😚

    19 maj 2020

  • nasiaaa

    @cukiereczek1 w weekend planuje maratonik 😊

    19 maj 2020

  • cukiereczek1

    @nasiaaa ooo to supcio 😁😁😚

    19 maj 2020