Bez wyjścia (9) - wakacje cz. 6 - Sypialnia

Bez wyjścia (9) - wakacje cz. 6 - SypialniaZaczynało się robić jasno zanim usnąłem. Po głowie krążyły mi różne wizje i scenariusze, niektóre przyjemne, ale bałem się ulżyć sobie, żeby odwrócona do mnie tyłem Karolina nie obudziła się.

W niedzielę spędziliśmy dzień leniwie na naszej plaży. W towarzystwie i przy dzieciach Karolina zachowywała się jak gdyby nic się nie stało. Natomiast gdy tylko byliśmy sami wiało od niej lodem jak z zamrażalnika. Za nic nie chciała rozmawiać i odsuwała się kiedy próbowałem ją dotknąć.
Na plaży coś tam poszeptały z Beatą i poszły razem się kąpać. Nie podobało mi się to, bo nie wiedziałem co knuje,  ale jak się zanurzyły to zaczęły do nas machać zdjętymi stanikami. Krzysztof był zachwycony – ja znacznie mniej. Oczywiście założyły je z powrotem przed wyjściem z wody. Krzysztof raczej nie zwracał uwagi na Beatę, błądził gdzieś myślami. Znowu dawało się czuć napięcie między nimi.

W poniedziałek mieliśmy w planach całodzienną wizytę w aqua-parku. Od rana pakowanie sprzętu i prowiantu, zauważyłem, że w zlewie topi się mnóstwo lodu, ale w całym zamieszaniu zapomniałem się o to spytać. Jazda zajęła nam trochę ponad godzinę. Do południa świetna zabawa, ale tuż po lunchu Karolina źle stanęła i  zaczęła ją boleć noga w kostce, choć nie wyglądała na spuchniętą.
Chciała wrócić do domu i położyć się. Beata zaproponowała, że ją odwiezie do apartamentu, ale w końcu stwierdziły, że nie najlepszym pomysłem jest zostawiać dzieciaki z dwójką facetów i Beata wydelegowała Krzysztofa. Umówiliśmy się, że ja wszystkich odwiozę koło siedemnastej.
Karolina uściskała dzieciaki, zignorowała moje pożegnanie i pojechali.  

Po półtorej godzinie, mój telefon piknął i dostałem sms-a od Krzysztofa. Karolina leżała nago rozłożona na naszym łóżku z opaską na oczach.  
O, ja pierdolę! Nic nie odpisałem.
Myślałem że oszaleje. Moja wyobraźnia podsuwała mi najdziksze scenariusze co oni tam wyprawiają. To nie tak miało być, powinienem być przy tym obecny. Zrobiło mi się duszno i gorąco. Jak tylko pomyślałem, co się tam może teraz dziać, musiałem wchodzić do wody żeby ukryć podniecenie. A może ona tylko tak zasnęła i nic się nie dzieje?
Następny pik
Wziąłem głeboki oddech i drżącymi rękami podniosłem telefon.
Sms od mamy – chciała wiedzieć jak się bawimy. Super i wysłałem jej zdjęcie dzieciaków z poprzedniego dnia

Po 20 minutach następny pik. Sms od Krzysztofa. Serce podeszło mi do gardła, drżącymi rękami odblokowałem telefon.

eksperymentujacy

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 492 słów i 2616 znaków. Tagi: #żona #cuckold

2 komentarze

 
  • Użytkownik Imex

    Matko , nie w takim momęcie , radzę szybko pisać następne części

    14 maj 2020

  • Użytkownik Black Crowe

    Wypchaj się! W takim momencie przerwać!

    13 maj 2020

  • Użytkownik eksperymentujacy

    @Black Crowe ciąg dalszy nastąpi :)

    13 maj 2020

  • Użytkownik Xe

    @eksperymentujacy  oby szybko

    13 maj 2020