"
"Dobra dobra - co słychać"
"Poproś Roberta żeby do mnie zadzwonił jak będzie miał chwile - mam mały problem z laptoptem"
"To może wpadniecie jutro wieczorem - dzieciaki zostały u dziadków - możemy imprezować cały tydzień !! "
"Świetna wiadomość nasze wracają w niedzielę"
"Wiem "
"Kto jeszcze będzie i co przynieść ?"
"Tylko my i przynieś jakieś czerwone wytrawne wino - mamy kaczkę od mamy"
"Super - pozdrów Roberta"
"Ok - a ty Becię - buziaczki"
- Masz pozdrowienia, ma problem z laptopem - przychodzą jutro na kolacje
- Super - powiedziałem z ironią
Zaczął się spory ruch przy wjeździe do miasta. Weszliśmy do domu i wnieśliśmy bagaże Karolina poszła wstawić pranie.
Zadzwoniłem do Krzysztofa.
– Co kombinujesz?
- O Robert cześć co słychać – rozumiem że Beata słucha tej rozmowy - coś mi siadło w lapku. Poza tym słyszałem że moja praca bardzo się podobała klientce której mnie poleciłeś. Chciałem ci podziękować.
- O co ci chodzi
- Zgubiłem jej numer telefonu a słyszałem że jeszcze potrzebuję elektryka.
– Dobry masz słuch
– No właśnie to pogadamy o tym jutro.
Karolina wróciła wróciła z pralni.
- Jedzonko? zapytała
- Tak, jestem głodny
- Dobra szybko coś przygotuje mi pójdziemy wykorzystać fakt że dzieci nie ma.
Bardzo ciekawy tydzień się zapowiada...
2 komentarze
nanoc
Oj, masz fantazję, wciąga mnie,
Helen
Wspaniałe ! Coraz ciekawiej ! Nowe doznania ! Karolina ma ................