Bez wyjścia (8) - krzesło cz. 2

Bez wyjścia (8) - krzesło cz. 2Nie podobał mi się ten pomysł, bo nie byłem przygotowany na przywiązywanie do sofy. Krzysztof definitywnie nie chciał niczego wiązać.  
Doprowadził ją przodem do sofy, rękami nakazując żeby klękneła i szeroko rozstawiła nogi. Jej pupsko było teraz pięknie wypięte i na idealnym, poziomie. Przez chwilę delektował się tym widokiem i zaczął ją masować. Nagle wymierzył jej siarczystego klapsa
- Aaaa, to trochę za mocno – poskarżyła się
Taki sam padł na drugi półdupek  
- Uhhh – wyrwało jej się
Wrócił do masowania, by po chwili znów jej przyłożyć. Klapsy były mocne i wymierzane w dolną cześć dupska. Podobnie jak z biciem piersi, były nie do przewidzenia. Czasem zamiast klasa było delikatne masowanie, a czasem dostawała też wypięta cipka – tylko że znacznie lżej.
Za każdym razem wyrywał się z ust głośny oddech, nie byłem pewien czy to ulga, przyjemność, czy chęć przeczekania tortury.  
Po kilku minutach dół pupy był już purpurowy. Zaczął wtedy delikatnie ją masować zbliżając się do warg.  Uklęknął za nią i zaczął lizać obity tyłeczek. Usłyszałem pomruk zadowolenia. Trochę pobawił się pociąganiem za wystające włoski i rozpoczął taniec paluszkami. Dwa palce znowu weszły do dziurki, a język zaczął iść wzdłuż rowka w górę. Karolina znieruchomiała i ucichła. Zaczął lizać dookoła słoneczka. Najpierw delikatnie, dotykając końcem języka samego centrum, a potem próbując bardzo silnie wejść do środka. Wydała jęk rozkoszy.  
Rozwarł jej płatki i umieścił penisa przy wejściu do cipki. Popatrzył mi prosto w oczy i jednym głębokim ruchem zameldował się w środku.  
- Och tak, jest cudowny – wykrzyczała Karolina
Był bardzo nabuzowany, bo chwycił jej związane ręce i zaczął ją pukać w szalonym tempie. Okrzyk Karoliny wyrwał mnie z jakiegoś letargu, bo przypomniałem sobie o istnieniu aparatu fotograficznego. Pstryknąłem. To szaleńcze tempo nie trwało długo, bo się chyba zreflektował, że za szybko skończy, a miał inne plany.
Zwolnił, wypluł trochę śliny na rękę, zaczął masować jej słoneczko i po chwili wprowadził tam kciuka. Podziałało jak potencjometr. Karolina BARDZO głośno okazywała zadowolenie z nowej pieszczoty. Zrozumiałem do czego on zmierza i zrobiło mi się trochę przykro, że to nie ja pozbawię ją tego dziewictwa. Pomimo to, mój rycerz ponownie był gotów na pojedynek z moją prawicą.  
Krzysztof zwolnił, głos Karoliny trochę przycichł. Wyciągnął kciuka i dodał więcej śliny. Przystawił główkę i ruszył tam, gdzie żaden penis nie zagościł wcześniej. Karolina znieruchomiała. Zaczęła sobie zdawać sprawę, że to już nie  rozmiar kciuka wpycha się w jej punkt O.
Gwałtownie żachnęła się  
- Nie, nie tam
Krzysztofa to nie zniechęciło i kontynuował nacisk
- Nie – proszę, nie – starała się uciec pupą
Popatrzał na mnie jakby pytał: "ona tak jak szesnastolatka , chciałaby a boi się czy tak na poważnie?"  Pokręciłem głową. Ku mojej uldze posłuchał, Wrócił do cipki i kciuka. Mimo takiego obrotu sprawy Karolina ciągle była blisko punktu bez powrotu. Krzysztof, który teraz nie miał już nic do stracenia walił w nią bez opamiętania, Podnióśł ją trochę i dodatkowo w tej pozycji jej cycki bujały się, ocierając o materiał sofy Po chwili jej głośne jęki wypełniły całe pomieszczenie. Dołączyło się do tego sapanie Krzysztofa, który w końcu znieruchomiał, westchnął ciężko i ze wszystkich sił starał się nie wydawać głosu. Po odkorkowaniu, z cipki mojej żony zaczęła spływać po udach biała stróżka nasienia mojego kolegi.  
Założył szorty i T-shirt, wyciągnął z kieszeni telefon, zrobił fotkę i wyszedł przez taras.
Karolina jeszcze chwilę ciężko oddychała
- Rozwiąż mnie – poprosiła.
Zdjąłem jej więzy. Przez chwilę rozcierała zdrętwiałe ramiona, kiedy ja zdejmowałem jej taśmę i opaskę z oczu.
- Było nieziemsko. Myślałam że zwariuję – zadeklarowała mrużąc oczy nieprzyzwyczajone do światła  
- Przepraszam, że nie chciałam, ale bałam się, trochę za dużo nowych wrażeń naraz – dodała zawstydzona
- Nie ma problemu – co się odwlecze... - odpowiedziałem szczęśliwy z takiego obrotu sytuacji
- Bardzo cieszę się na te wakacje – szybko zmieniła temat, dalej czerwieniąc się i uciekając wzrokiem  
- Ja też –podjąłem temat -  znalazłem super miejsce. Powinno ci się podobać, jutro ci pokaże.

eksperymentujacy

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 798 słów i 4553 znaków, zaktualizował 29 kwi 2020. Tagi: #żona #cuckold

2 komentarze

 
  • Użytkownik Helen57

    Wspaniałe niesamowite doświadczenie nowych mocnych pieszczot dla Karoliny wykonanych przez Krzysztofa   Zadowolenie dla męża że była wypieszczona .

    5 maj 2020

  • Użytkownik Xe

    Jesteście niesamowici

    29 kwi 2020