Bez wyjścia (8) - krzesło cz. 1

Bez wyjścia (8) - krzesło cz. 1We wtorek po południu dostałem telefon od Krzysztofa  
- Mamy mały problem. Beata jutro wraca, jej mama lepiej się poczuła z nogą i wygania ją do domu.
- No to chyba twój problem, bo my dziś idziemy do kina - odpowiedziałem złośliwie
- Zmień to, nie mogę mieć znowu awarii w pracy w dzień kiedy żona wraca  
- Zobaczę co się da zrobić, ale niczego nie obiecuję. Wyślę ci sms-sa  

Miałem już wszystko przygotowane i przełożenie nie było problemem, ale chciałem go trochę potrzymać w niepewności. Wszystko skoczyło do przodu o jeden dzień.  Zacząłem mieć motyle w brzuchu myśląc o tym co i jak Krzysztof będzie robił z moją żoną. I to już dziś. Poza tym, mimo sukcesu pierwszej próby zawsze było jakieś ryzyko, że coś pójdzie nie tak. Urwałem się z pracy przed szesnastą, żeby dokonać przeglądu sprzętu i upewnić się że wszystko będzie OK.  

Napisałem Karoli krótkiego sms-a:
- „mała zmiana, muszę jutro iść wcześniej do pracy. Jutro pójdziemy do kina, dziś niespodzianka”
Odpisała mi szybko
- „tzn że będziesz mnie posuwał krócej niż trwa seans filmowy :( "
Flirciara.  
- „może krócej, ale jak policzysz z dojazdem , kupnem biletów popcornu i powrotem”
Po chwili się zreflektowałem i dodałem:  
- „poza tym kto ci powiedział że niespodzianka będzie związana z seksem – jesteś ostatnio bardzo monotematyczna”  
- „Za dobrze cię znam :)” - przyszła szybka odpowiedź  

No fakt, z tą różnicą, że ona będzie posuwana, ale to nie ja będę posuwający. Pokręciłem głową nad tym słownictwem  i jeszcze raz sprawdziłem sprzęt.
Była w domu przed osiemnastą. Odgrzaliśmy wczorajszy obiad, przekazała mi najnowsze info o dzieciach , trochę rozmawialiśmy o wakacjach, ale oboje czuliśmy, że to nie jest główny punkt dzisiejszego programu.
Chyba była ciekawa co to będzie, bo wzięła inicjatywę w swoje ręce.  
- Dobra, to ty idź pod prysznic, a ja załaduje zmywarkę.

W łazience wysłałem sms-a do Krzysztofa i wszedłem pod wodę.  Zajęło mi to jakieś 10 minut, motyle wróciły do brzucha i serce kołatało z podniecenia i strachu.
Trzeba było podjąć decyzję. Zamknąłem wodę i wytarłem się do sucha ręcznikiem. Ogoliłem się, zgodnie z umową Krzysztof też miał być świeżo ogolony. Wychodząc schowałem do kieszeni mój płyn po goleniu. Karolina tylko czekała, aż drzwi się otworzą i szybciutko wskoczyła do łazienki.
Przygotowałem tylko opaskę na oczy. Reszta położyłem w salonie. Uchyliłem drzwi na taras i ciężko wzdychnąłem. Zostało tylko czekać. Serce biło mi tak jak za pierwszym razem. Woda ucichła i minutę później wyszła Karolina ubrana tylko w uśmiech.
- Jestem

Popatrzyła na leżącą opaskę  
- To jest ta wielka niespodzianka ? - zapytała  
- To jest pierwszy punkt programu – odpowiedziałem
- O, to mamy program – powiedziała z zainteresowaniem w głosie
Podeszłą do łóżka, podniosła ją i podała mi.
- Ja jestem gotowa
No to lecimy, Zawiązałem jej opaskę upewniając się, że żel ściśle przylega po powiek i nie będzie mogła nic widzieć bokami. Chwyciłem ją za ramiona i popchnąłem w kierunku salonu.  
- O, będziemy zwiedzać
Nic nie odpowiedziałem tylko pokierowałem przez drzwi. Podprowadziłem do krzesła stojącego na środku.
- Teraz usiądź - poleciłem  
Wyczuła rękami krzesło z tyłu i delikatnie się na nie osunęła.

Zabrałem jej ręce za tył oparcia i mocno związałem. Uważałem, żeby nie odciąć dopływu krwi, ale to był najważniejszy punkt. Żeby, za żadne skarby  nie mogła się rozwiązać, a przynajmniej nie od razu. Chwilę zastanowiłem się czy też przywiązać jej nogi, ale zależało mi żeby wygodnie siedziała i mogła je rozłożyć jak autobus - na żądanie.

- Teraz wyostrzam ci zmysły - powiedziałem wkładając jej zatyczki do uszu. Uśmiechnęła się  

Wysłałem sms-sa do Krzysztofa i zacząłem owijać taśmę dookoła jej głowy. Zanim skończyłem Krzysztof wszedł cicho do salonu. Widocznie siedział gdzieś koło tarasu. Na jego twarzy wykwitł ogromy uśmiech. Podałem mu płyn po goleniu, oderwałem taśmę od rolki i zrobiłem zdjęcie mojemu dziełu.
Krzysztof przetarł się moim płynem i podszedł do Karoliny, która w milczeniu oczekiwała co dalej. Stanął z tylu krzesła, chwycił jej piersi i zaczął delikatnie masować sutki. Klasyk, jej cycki przyciągają jak magnes.
- Och – westchnęła z uśmiechem - Program się zaczyna  

Krzysztof popatrzył na mnie zdziwiony. Machnąłem tylko ręką żeby to zignorował. Chwycił piersi od spodu, a Karolina lekko podskoczyła.  
Znowu masz zimne ręce - powiedziała  - lód szykowałeś czy zmarzłeś ?

Popatrzyłem na Krzyśka wyraźnie niezadowolony. Mieliśmy ten problem ostatnim razem. Nie lubię jak ludzie nie wyciągają wniosków ze swoich błędów. Stanąłem koło niego i głośno powiedziałem:  
- Zaraz będą ciepłe
Krzysztof kontynuował masaż jej biustu lekko podgryzając jej ucho, całując i liżąc jej szyję. Wyraźnie była zadowolona. Odwróciła głowę w bok, a on kontynuował całowanie jej policzków i językiem dotykał ust. Ruszyła się żeby go pocałować, ale on odsunął się w porę. Przynajmniej ma mózg pomyślałem.
- Drań – powiedziała moja żona

Jego ręce coraz śmielej poczynały sobie z jej piesiami, a język lizał górę pleców i szyję. Nagle puścił ją i wszystko się zatrzymało. Widać było lekki zawód na jej twarzy. Stanął z jej przodu i chwilę czekał, jakby budując napięcie. Uklęknął z boku krzesła i wymierzył małego klapsa w lewą pierś i natychmiast zaczął ją ssać.
Zarówno ja i moja żona podskoczyliśmy.  
- O, grubianin – wyszeptała z uśmiechem
Powtórzył to z prawą piersią i ponownie zaczął je masować. Przestał i ponowił klapsy, tym razem już bez ssania. Wyglądało to na policzkowanie jej piersi. Nie były to bardzo silne klapsy, a Karolina zaczęła oddychać przez półotwarte usta. Każdy klaps był inny, nie było żadnego szablonu.. Dawał je w nieregularnych odstępach kilku, lub kilkunastu sekund i nie naprzemiennie. Czasem jedna pierś obrywała kilka razy pod rząd. Trafiał w sam sutek, innym razem z boku, z góry z dołu. Karolina oczekiwała na nie z ciekawością i obawą. Za każdym razem wydawała okrzyk bólu lub podniecenia i zagryzała dolną wargę. Jej piersi stały się czerwone i bardzo wrażliwe, a sutki sterczały.
Odszedł na chwilę i skinął na mnie
- Sprawdź czy jest już mokra – powiedział, a w jego chełpliwym głosie już brzmiała odpowiedź

Delikatnie włożyłem palec do jej cipki. Kapała od soczków, Z uznaniem pokiwałem głową. Trącił mnie w ramię żebym się odsunął.
Uklęknął przed nią i próbował polizać jej cipkę. Pod tym kątem nie wychodziło mu, więc chwycił ją za biodra i pokierował na brzeg krzesła. Była w pozycji półleżącej, z szeroko rozłożonymi nogami, z zachwytem nad twarzy, przed moim kolegom, który teraz miał pełen wgląd i dostęp do obu dziurek.  
W tym momencie straciłem wszelkie poczucie wstydu. Szybko rozebrałem się.  Mistrzu wyskoczył jak sprężyna  i zacząłem go masować
Przez chwilę całował jej cipkę i delektował się soczkami. Po chwili spenetrował ją jednym palcem, robiąc palcówkę dodał drugi a za moment trzeci. Zaczęła ciężko oddychać wyraźnie zbliżając się do swojego punktu. Wtedy znowu przerwał. Lekkie rozczarowanie odbiło się na jej twarzy. Zanurzył w niej mały paluszek. Ucieszyła się, że akcja będzie kontynuowana, a on  wyciągnął rękę i ponownie zanurzył trzy palce w cipce, ale tym razem mały palec skierował się do jej dziewiczej dziurki. Obaj uważnie obserwowaliśmy jej reakcje. Na początku zesztywniała, ale podniecenie wzięło górę i wydała z siebie pomruk rozkoszy. Ciągle obserwując jej twarz zaczął ostrą palcówkę dodając kciuk lewej ręki na jej łechtaczkę. Nie zajęło długo, żeby jej ciało wygieło się i wstrząsnęły ją niekontrolowane spazmy. Niemal natychmiast dołączyłem do niej, zbierając spermę w lewą rękę. Nie całą oczywiście.

Siedziała chwilę ciężko odpychając. Wyprostowała się na krześle
Wow, mistrzu - powiedziała – teraz ty

Nie musiała tego dwa raty powtarzać. Pozbył się ubrania i podszedł z boku do jej nagiego ciała. Wziął w rękę swojego naprężonego wodza i zaczął jeździć po jej ciele. Najpierw ramiona i piersi z jednej strony, obszedł krzesło od tyłu i to samo z drugiej . Ja w międzyczasie  
Uporałem się z zawartością mojej lewej ręki i wróciłem obserwować reakcje Karoliny. Stanął teraz na wprost niej, chwycił obie zmaltretowane piersi  i zaczął robić sobie hiszpana.  
Spodobał się wczorajszy pokaz – pomyślałem.  
Próbował podnieść do jej twarzy, ale w tej pozycji było to niemożliwe – była za wysoko. Szepnął mi żebym poprosił ją żeby wstała. Wypowiedziałem głośno rozkaz. Z trudem uniosła się, Pomógł jej wstać i ponownie posadził. Tym razem, związane ręce nie były już za poręczą krzesła. Pokierował ją, żeby się pochyliła i penisem głaskał ją po policzkach, uszach, oczach. Stałem obok i widziałem że sprawia jej to przyjemność . Szepnął mi do ucha
- Nie wolno ci otwierać ust  - powtórzyłem głośno.

Zrobiła podkówkę, ale posłusznie ułożyła usta w lekki dzióbek. Jeździł po jej wargach do momentu kiedy spróbowała go złapać ustami. Wymierzył jej policzek, wprawdzie bardzo lekki, ale oboje z Karoliną wstrzymaliśmy oddech.
- Brutal – poskarżyła się znowu. Odetchnąłem z ulgą  
On złapał jej wargi palcami i pokazał że ma mieć zamknięte. Przez następne parę minut głaskał ją penisem po twarzy, próbując spenetrować jej usta. Przez długi czas nie dała się sprowokować, ale w końcu nie wytrzymałą i znowu chciała go złapać
Ponownie szepnął mi do ucha
- Niegrzeczna dziewczynka, idziemy – powtórzyłem

Podniósł ją za ramię i skierował na sofę

eksperymentujacy

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1868 słów i 10086 znaków, zaktualizował 29 kwi 2020.

2 komentarze

 
  • Helen

    Bardzo fajnie pieszczoty zabawy z kochaną na krześle  w wykonaniu kolegi....

    5 maj 2020

  • Xe

    Absolutnie świetne

    28 kwi 2020

  • eksperymentujacy

    @Xe Dzięki :)

    28 kwi 2020