Bez wyjścia (12) - Trening - Poniedziałek

Bez wyjścia (12) - Trening - PoniedziałekW poniedziałek Karolina wróciła z pracy wyraźnie poruszona.
- Co się stało ?
- Czy ty kurwa zawsze musisz coś spieprzyć? Co ci strzeliło do tego durnego łba, żeby włamywać się na monitoring Johna i dlaczego mi nic nie powiedziałeś?
- Kurwa jego mać - dodała  
Ostatnio tak wściekła była na balkonie w czasie pamiętnej rozmowy. Coś poszło nie tak.  
- Rano John wysłał wszystkim liderom zaproszenie na meeting. Mówiłam ci że wraca do Londynu. Na meetingu dowiedziałam się, że w zeszłym tygodniu w Londynie zapadła decyzja, że zostaję vice dyrektorem naszej firmy na wschodnią Europę.  
- Gratuluję ! Zasłużyłaś sobie na to – byłem z niej dumny
- Zamknij się debilu
Naprawdę było coś nie tak

- W związku z jego powrotem do Londynu, John mnie rekomendował parę tygodni temu - kontynuowała.
-Wspominał mi o tym oczywiście wcześniej, ale byli jeszcze inni kandydaci i to było palcem po wodzie pisane.  W piątek CEO podpisał moją nominację.  
Wszyscy mi gratulowali, większość szczerze. Po meetingu John poprosił mnie żebym została na chwilę w jego biurze.
Kiedy zostaliśmy sami, poprosił sekretarkę żeby nie łączyła żadnych rozmów.
Zaczął od tego, że to co powie teraz nie ma nic związanego z pracą. Spytał jak się nam podobał pobyt. Powiedziałam że wspaniale miejsce tylko ściany trochę akustyczne.
Uśmiechnął się, przyznał mi rację i wypalił prosto z mostu.
- Pani mąż wie, że go Pani zdradza z jego przyjacielem
Zaniemówiłam, przez długi czas nie mogłam z siebie wykrztusić słowa
- Widziałem, że oglądał na monitoringu jak Pani uprawiała seks z jego przyjacielem.
W tym momencie wkurwiłam się na maksa. Zaczęłam z oburzeniem wykrzykiwać, że jest zboczeńcem, podgląda swoich gości i że powinnam to zgłosić na policję,. Czekał aż się wygadam.
- Nie przeglądam monitoringu, jeżeli nie ma żadnych problemów. Nie mam żadnych kamer w sypialniach, tylko na zewnątrz, w salonie i w kuchni.  
Mówiąc „kuchni” popatrzył na mnie znacząco.
- W sobotę dostałem alarm że nieznane urządzenie podłączyło się do mojego monitoringu. Okazało się że Pani mąż włamał się na mój monitoring i oglądał jak uprawia Pani seks z jego kolegą. Chciałbym Panią o tym uprzedzić. Nie wiem dlaczego nie interweniował, ale myślę się że coś knuje.  Być może szykuje się do rozwodu i będzie chciał Pani odebrać dzieci. Rozumiem też, że koleżanka chyba nie wie o waszych amorach. Normalnie nie interesowałbym się tym, ale teraz z uwagi na Pani nominację nie mogę być obojętny.

Trochę mi ulżyło. Uśmiechnęłam się. Podziękowałam mu za troskę i wyjaśniłam całą sytuację – zajęło mi to trochę. Zaciekawił się tym, zaczął mi zadawać pytania dotyczących naszych relacji, co ty wiesz, o czym ci mówię. Wydawał się bardzo dobrze obeznany z tematem, bo używał „fachowej” terminologii po angielsku. Głupio mi było o tym mówić, ale w jego głosie było coś tak władczego, że czułam się jak mała dziewczynka która coś nabroiła i  musi się wytłumaczyć.  
Powiedział że cieszy się że nie mam problemów małżeńskich, bo to mogłoby wpływać na moje zaangażowanie w pracy, a on mnie rekomendował.

- Mam z nim następny meeting jutro po południu - powiedziała posępnie
- Na temat nowego stanowiska? - spytałem
- Nie wiem, w temacie napisał „Update with Karolina Z” bez żadnych szczegółów
- Kim jest ten gościu. - zapytałem  

Urodził się w Anglii, jego ojciec był u Andersa i został tam po wojnie,  matka Angielką, ma trochę powyżej 50 lat. Jego polski jest niezły, ale na meetingach z Londynem mówi z nieziemskim brytyjskim akcentem. Wszystkie laski sikają w majki jak go słyszą mówiącego, ale nie ma żadnych plotek żeby którąś z pracy przygruchał. Pracowaliśmy ostatnio dwa lata na tym samym projekcie. Kiedy jesteśmy sami albo w małych grupach, mówimy po angielsku. Jemu tak znacznie łatwiej i trochę dokucza mi, że mówię z bostońskim akcentem, no ma racje. Po tym moim stypendium na Harvardzie nie umiem inaczej.  W ogóle to mam wrażenie, że od czasu do czasu flirtuje ze mną, ale tylko kiedy jesteśmy sami. Do tej pory nic nie zrobił, niewłaściwego.
- To jest ten gościu o którym mówiłaś na balkonie – spytałem zainteresowany
Zaczerwieniła się  
- Tak
- Czyli wszystko dobrze - stwierdziłem  
- Mam nadzieję - westchnęła - ale wydaje mi się że jeszcze wróci do tego. Zrób mi masaż, bo miałam ogromny stress.
- Tak pani dyrektor - powiedziałem usłużnie

Bardzo dokładnie ją wymasowałem, ale nie chciała szczęśliwego zakończenia. Jak już byliśmy w łóżku, przypomniało się jej coś.
- Masz to nagranie z kuchni? - zapytała  
Zawahałem się co powiedzieć  Tak  
- Pokaż
- Jesteś pewna ? Jeszcze go nie widziałem całego - zaoponowałem
- Tak chcę je zobaczyć z tobą  
Zalogowałem się z jej tableta na mój drop box i wystartowałem video. Przewinąłem część gdzie wszyscy wychodzimy nad jezioro  
Zaczęło się kiedy stanęła przy zlewie  

Krzysztof stanął bardzo blisko za nią  
- Jak słyszałaś dotrzymuje słowa
- Słyszałam – uśmiechnęła się – twoja żona jest bardzo szczęśliwa  
- To teraz twoja kolej – powiedział zmysłowo
Odwróciła głowę i zaczęła go namiętnie całować  
- A jak ktoś wejdzie ? - zapytała
- Patrz przez okno i upewnij się, że widzisz ich nad jeziorem, a ja zajmę się resztą - rozkazał Krzyś
Stanął za nią, opuścił jej ramiączka bluzeczki i biustonosza. Wyłuskał piersi i zaczął się nimi bawić, masując i szczypiąc sutki. Reagowała na te pieszczoty, przymykając oczy i mrucząc z zadowoleniem. Całował i lizał jej szyję i uszy
Oparła się mocniej o zlew i szerzej rozstawiła nogi - zrozumiał jej intencje.. Chwycił za gumkę od jej spodni i ściągnął je do połowy ud, żeby mogła w razie czego szybko je podciągnąć. Odsunął się pół kroku, popatrzył chwilę delektując się dawno nie oglądanym widokiem i wymierzył jej siarczystego klasa.  
- Och, pisnęła zaskoczona.
Dostała na drugi półdupek. Zagryzła wargi pochyliła głowę i głośno powiedziała  
- Jeszcze
Poleciały następne klapsy  
- Mocniej  
Za każdym klapsem poruszały jej się piersi które sama mocno sobie ściskała. Teraz zrozumiałem jej zachowanie nad jeziorem. Pewnie jej pupa była cała czerwona od tych razów.
- Starczy, choć tu - poprosiła  
Wyciągnęła ręce do tyłu i włożyła je do jego dresów. Nie wymagał utwardzaczy. Opuściła gumkę i skierowała do siebie. Chwilę walczył o dostęp i wszedł na całą długość. Złapała jego ręce położyła sobie na piersiach i powiedziała bardzo wyraźnie i dobitnie
- Rżnij mnie

Jej życzeniu stało się zadość, wkrótce z każdym ruchem pojękiwała z rozkoszy. Mocno trzymała się zlewu i zaparła się starając przyjąć jego pchnięcia jak najgłębiej  
- Tak Krzyś, mocniej
Wypięła ciało i głośno doszła do celu.
Krzysztof nie zwalniał postękując  
- Powiedz mi jak będziesz blisko - wydusiła z siebie wciąż ciężko dysząc  
Krzyś sapał ciężko, ciągle maltretując jej sutki
- Już prawie – wystękał
Wyprostowała się, odwróciła i klęknęła przed jego oswobodzonym kutasem.  
- Teraz ty patrz czy ktoś nie idzie - złapała go i głęboko wprowadziła go ust.
Ściskając jądra miarowo poruszała się na całej długości  
- 0h już - stęknął Krzysztof, ale nie przerywała, Zdziwiony, ale oczywiście daleki od protestów spojrzał na dól. Patrzyła mu w oczy – przyjmując kolejne dawki spermy. Widać było że nie daje rady, ale Krzysztof chwycił jej głowę wbijając się głębiej.
Zaczęła się krztusić i część spermy pociekło na jej bluzkę .
Wreszcie złapała oddech  
- Hej, niegrzeczny byłeś - wykrztusiła
- A ty zajebista, bardzo mi się podobało  
Uśmiechnęła się na komplement  
Zarzuciła mu ręce na szyje i głęboko pocałowała  
- Nie mogę się zdecydować która gorzej smakuje, twoja czy Roberta  
- Zachęcam do częstych degustacji – zapalił się Krzyś  
- Jasne, Beatę zachęcaj, bo coś ostro się krztusiła dziś rano
- Słyszała jak połykasz Robertowi, więc nie wypadało mężowi nie zrobić – pierwszy raz !
Uśmiechnęła się promieniście
- No widzisz, podróże z Karoliną bawią i uczą. Idź do nich, a ja muszę się przebrać  
Puścił ją z obcięć, strzelił pożegnalnego klapsa.  
Odsunęła się o krok, zrzuciła z siebie komplecik i odpieła biustonosz. Cała naga, uklęknęła przed nim. Chwyciła jego lekko zwiotczałego penisa, ściągnęła napletek i patrząc mu w oczy powoli połknęła całego. Wypuściła, pocałowała główkę i wstała. Obróciła się do niego tyłem, zakręciła dupcią i zniknęła z pola widzenia kamerki. Robert postał chwilę podciągnął dresy i wyszedł.

- No tak, ciężko by było twierdzić że przypadkowo usiadłam na jego penisie - westchnęła cała czerwona na twarzy  
- Jedyny Twój opór był o zlew - dorzuciłem "dowcipnie"  
- Zadowolony ? - spytała sarkastycznie – W końcu widziałeś jak obcy facet mnie rucha
- Och kochanie – pomyślałem  
- Ja tak, i ty chyba też byłaś – przewinąłem i zrobiłem zbliżenie na jej twarz w trakcie orgazmu – ale jeszcze nie widziałem tego na żywo – skłamałem
Poczerwieniała jeszcze bardziej na widok swojej twarzy w zbliżeniu
- Dlaczego nie powiedziałeś że tam jest monitoring?
- Nie chciałem żebyśmy byli skrępowani, no i nie myślałem że będziecie coś robić w kuchni. Wymazałem najciekawsze sceny naszego pobytu z karty, ale widocznie miał backup w chmurze albo oglądał na żywo. Nie pomyślałem o tym.
- No i teraz mam przez to kłopot - zamyśliła się  
- Wszystko będzie dobrze – okazało się że wymyśliłem hasło na pandemię. Prorok jaki czy co ?
- Zobaczymy - odpowiedziała z powątpiewaniem  

Sięgnąłem ręką do jej cipki – wszystko chlupało.  
- Choć  
Wziąłem ją za rękę i podprowadziłem do okna na ogród  
Położyłem je ręce na parapecie, stopą pokazałem, że ma rozszerzyć nogi.  
- Patrz czy mąż nie wchodzi do domu – zasugerowałem nawiązując do wideo
- Zgaś światło , przecież nas widać - zaprotestowała
- No to co, nasz ogród – nie chciałem dosłownie cytować Henryka - nie mam żadnego problemu z tym żeby ktoś widział jak posuwam własną żonę
Drgnęła, ale nie dałem jej czasu na dłuższe myślenie i zacząłem jej dawać klapsy.
Po chwili już wczuła się w rolę bo powiedziała głośno.
- Jeszcze  
I za chwilę  
- Mocniej
Naprawdę przyłożyłem się do zadania i jej pupa zaróżowiła się. Chyba trochę za mocno bo po kilku razach szybko zawołała.
- Rżnij mnie  
Wszedłem najgłebiej jak mogłem  
- Mocniej Krzyś, mocniej - krzyknęła
No, trochę było to ryzykowne z jej strony, ale z drugiej strony przed chwilą razem oglądaliśmy jak wyruchał ją o kilkanaście metrów odemnie i wczoraj sam się dopytywałem kiedy zaprosimy go żeby mogła bez stresu i skrępowania iść z nim na ostro, na całość w naszym małżeńskim łóżku. Poczułem że kutas mi prawie pęka z podniecenia. Złapałem jej falujące piersi, mocno ścisnąłem sutki i ostro posuwałem.
- Dobrze Krzysiu - pochwaliła mnie ciężko dysząc.
Po dobrej chwili doszła głośno krzycząc, a ja poczułem że będzie tuż, tuż i poinformowałem ją o tym. Nie zawiodłem się  
Szybko uklęknęła przede mną demonstrując swoje możliwości. Poczułem jej nos na moim brzuchu, dłonie masujące moje jądra i wibrujący język doprowadził mnie do szaleństwa. Nie uroniła ani kropelki.

Po skończeniu scenki całując mnie powiedziała.  
- Chyba twoja lepiej smakuje
- Powinnaś wziąć próbkę porannej, do celów porównawczych oczywiście  
- Jasne - mruknąła
Zanim zasnęliśmy przytuliła się do mnie i powiedziała  
- Możesz zrobić kopię tego filmu z zasłoniętymi twarzami
- Jasne, ale po co ci ?
Sennie odpowiedziała  
- Nie mam czasu tego wszystkiego opisywać, a męczą mnie na forum co dalej.

eksperymentujacy

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 2321 słów i 12218 znaków, zaktualizował 24 sie 2020. Tagi: #żona #cuckold

7 komentarzy

 
  • Helen57

    Bardzo fajnie....

    17 paź 2020

  • eksperymentujacy

    @Helen57 Dzięki :) Kiedy Twój ciąg dalszy ?

    17 paź 2020

  • Czytelnik001

    "Forum męczy, co dalej"?????? Minęły już 3 tygodnie.....

    18 wrz 2020

  • Jestem Graczem

    Bardzo wciągające opowiadanie, czekam na kolejne części :)

    6 wrz 2020

  • Egon

    Ciekawe co to za forum...

    3 wrz 2020

  • Aha

    Dawaj next części!!!!! Najlepsze opowiadanie jakie w życiu czytałem! :)

    3 wrz 2020

  • On

    Czekam na next czesc poprzednie kozak!

    29 sie 2020

  • Czarly

    Witam wreszcie nowa cześć czekałem z niecierpliwością i jak zwykle pierwsza klasa oby tak dalej już czekam na kolejne pozdrawiam

    25 sie 2020