Bez wyjścia (12) - Trening - Sobota cz 7 - Zbrodnia i kara

Bez wyjścia (12) - Trening - Sobota cz 7 - Zbrodnia i kara
Powoli dochodziłam do siebie. Marek usiadł obok mnie i z pięknym uśmiechem na twarzy powoli masował mój brzuch znowu zbliżając się do piersi. O nie! Moja cipka zdecydowanie czuła się zaniedbana w tym wszystkim. Potrzebowałam jeszcze jednego bodźca, a patrząc na niego widziałam, że nie będzie miał trudności z  zapewnieniem tego.
- Chcę cię poczuć w środku
- Tak od razu ? - zdziwił się, ale nie wyczułam opozycji do mojej prośby
- Tak, wejdź do mnie  - zażądałam  
Rozłożyłam szeroko nogi, a Marek stanął miedzy nimi. Poczułam jak jego penis zagłębia się w moją ciągle jeszcze wrażliwą cipkę. Złapałam się za brzeg łóżka żeby nie przesunął mnie w trakcie planowanego posuwania. Uniosłam nogi do góry i liczyłam na szaloną jazdę.

Jeszcze trzy miesiące temu seks z mężem przy zapalonym świetle uznawała za wyuzdany. Teraz prawie na żywo widziałem jak moja żonka w biały dzień, gościnnie rozkłada nogi przed facetem którego jak zakładam nigdy wcześniej nie widziała na oczy. Śmiało połknęła jego spermę i  z tego co wygląda to zaraz pozwoli mu skończyć tam gdzie ja przez ostatnie dziesięć lat nie mogłem kończyć bez gumki. Nie żebym narzekał, podniecało mnie to jak nic do tej pory, ale nie mogłem wyjść z podziwu, że potrafiła aż tak się zmienić i to w tak krótkim czasie. Przecież marzyłem o tym przed długie lata. Nigdy nie brałem pod uwagę, że ta konserwatywna dziewczyna z kaszubskiej wioski może pozwolić sobie na takie zachowania. Muszę kiedyś dojść do tego co było tym, co wyzwoliło w niej takie pokłady żądzy zaspokojenia. Jedyne czego jak na razie żałowałem, było to że wcześniej  nie spróbowałem z nią o tym porozmawiać.

Położył rękę na mojej łechtaczce ale poczułam lekki ból i dyskomfort. Jeszcze było na to za wcześnie po ostatnich wyczynach.  
Pokręciłam głową i zabrałam mu rękę z mojej cipki.  
- Nie - powiedziałam – teraz tylko ty
Chwycił mnie za obie piersi i lekko ścisnął sutki między rozłożonymi placami
Na razie miałam dosyć orgazmów i chciałam mu się odwdzięczyć za wspaniałe przeżycia. Chciałam żeby po prostu porządnie mnie przeleciał, żeby sobie poużywał
- Możesz robić co chcesz – głośno powiedziałam  
- Ostro jeżeli chcesz – dodałam po chwili  
Uśmiechnął się porozumiewawczo i wciąż trzymając ręce na moich piersiach zaczął mnie dobijać do końca.  
- Taaak – wyjęczałam  


Mhh, ostro. Już to dziś słyszałem. Widać że styl Krzysia zostawia niezapomniane odczucia i chęć powtórki kiedy partner jest zbyt delikatny. Do tej pory wolałem raczej zadbać o kobietę subtelniejszymi pieszczotami, ale jak widać czasami trzeba będzie trochę mocniej przytrzymać, ścisnąć albo klepnąć.
Jakby na potwierdzenie moich myśli, ciężko dysząca Karolina, zabrała jedną rękę gościa i położyła ją sobie na szyi.
Trochę to mnie zaniepokoiło, ale widocznie wiedziała co robi skoro obdarzyła takim zaufaniem. Mimo to zapiąłem spodnie, żeby w razie gdyby coś poszło nie tak, wparowałbym tam w pięć sekund. Zresztą widziałem że jeszcze jedna osoba jest podłączona do monitoringu, czyli John pewnie też się dobrze bawi obserwując wyczyny swojej protegowanej.
Facet rozpędzał się coraz bardziej, używając sobie w pukaniu mojej żony. Łóżko całe chodziło ale zauważyłem że po paru minutach, nie dość że nie dane mu było skończyć, to jeszcze jakby zwalniał trochę.

Chciałam żeby był trochę bardziej brutalny ze mną, ścisnął trochę mocniej, dał mi klapsa w pierś, nie obraziłabym się nawet za małego plaskacza na twarz, ale on nie przejawiał takich tendencji. Szkoda, ale nie był to czas na jego naukę, przede wszystkim nie chciałam go zrazić ani przestraszyć.
Poczułam że Marek trochę się zmęczył. Przyciągnęłam go do siebie i zaczęłam całować. Dyszał i był cały spocony
- Poczekaj - szepnęłam
Sięgnęłam po ręcznik i i otarłam mu pot z czoła. On ciągle tkwiąc we mnie przyjął to z wdzięcznością, ciągle posuwając się we mnie, ale już w zwolnionym tempie.
- Możemy zmienić pozycję – zaproponowałam  
- Chyba tak – odpowiedział lekko zdyszany– nie mam już 16 lat żeby tak raz za razem kończyć.  
- Nie śpiesz się, mamy dużo czasu
Chciałam zażartować że nie liczę na godziny tylko od wytrysku, ale mógłby pomyśleć że naprawdę tym się trudnię. Za wcześnie było na takie dowcipy.  
Przesunęłam się na bok i z jedną nogą wysoko podniesioną, a drugą na łóżku pozwoliłam mu na trochę głębszą penetrację. No cóż w porównaniu z Johnem niestety nie było szansy żebym go poczuła do końca, ale przynajmniej wiem że mogę być sobą i mieć tyle orgazmów ile Mareczek jest wstanie mi zapewnić.
Przewróciłem się na brzuch i wypielam pupcię w jego stronę. Ciągle sztywny wszedł we mnie i zaczął systematycznie posuwać. Tym razem już postanowiłam sobie trochę podbudować podniecenie i pozwoliłam moim suteczkom ocierać się o prześcieradło.  
Popatrzałam w kamerę.

Zobaczyłem jej oczy które patrzą prosto na mnie kiedy facet ją bierze od tyłu. To jest ten święty gral o jakim marzyłem od długiego czasu. Do pełnej perfekcji brakowało mojego kutasa w jej ustach.  
Wyciągnąłem go i zacząłem sobie wyobrażać że jednak tam jest. Poczułem napływ nowych sił  

Niestety Marek zdaje się że był wzrokowcem, a widok mojego tyłka nie był tym co jego tygrysek lubił najbardziej i zaczynało to być odczuwalne. Wraz z utratą bodźców wzrokowych tracił również swoją, że tak powiem powierzchnię użytkową. Na pewno nie minęła jeszcze godzina. Nie mogłam dopuścić żeby kompletnie stracił tzw zainteresowanie i grzecznie przepraszając opuścił pomieszczenie. Nie zdarzyłoby się to żadnej nastolatce po studniówce. Przeszłam na środek łóżka i poklepałam materac
- Połóż się  
Ponownie ujrzałam sterczący  jego maszcik tym razem trochę mniej naprężony. Zaczęłam zajmować się jego krochmaleniem. Moje połączone siły manualno-oralne szybko przywróciły niedawną świetność jego sprzętu, ale przecież nie mogłam go po prostu masturbować bez końca.
Usiadłam na niego okrakiem i wprowadziłam odnowionego pukacza do mojej jamki
Z miejsca chwycił moje piersi i zaczął je z wyraźnym upodobaniem masować i lekko szczypać  

Więc to jest to co ten tygrysek lubi najbardziej.
Nachyliłam się trochę żeby dać mu do possania. Jak najbardziej zaczął wywiązywać się ze swojego zadania, a ja zaczęłam czuć przyjemne mrowienie w kręgosłupie. No pani Karolinko, będzie mieć pani następną nagrodę za cierpliwość i za całokształt. Przyznałam ją sama sobie.
Ponownie popatrzyłam w oczko kamery

Jej oczy znów spojrzały na mnie jakby wiedziały, co ja teraz robię na widok mojej żonki obciskanej i ssanej przez jakiegoś nieznajomego. No, ale skoro domyśla się że tu jestem, to chyba popiera moje poświęcenie.
Nie tak łatwo w moim wieku jest wykrzesać aż tyle spermy. Nie miałem teraz głowy do liczenia, ale może jutro na spokojnie zrobię rachunek i ten weekend zapisze się w kronice rodzinnej jako „weekend 15-stu razy”.
Jednak trzeba było odłożyć następny wytrysk, bo w tej chwili Karolcia po prostu zeszła ze swojego użytkownika.

Jednak chłodne oko tej kamery wkurzało mnie. Takie zimne gapienie się na moje odczucia nie dawały mi spokoju. Pamiętałam podekscytowany wzrok Roberta kiedy z wypiekami na twarzy i ogromną erekcją oglądał ze mną mój filmek z Krzysiem. To było podniecające i autentyczne. Teraz prawdopodobnie John swoim zimnym wzrokiem ocenia moje ruchy i analizuje czy jest to wystarczające żeby mi zaliczyć karę. Niedoczekanie, niech się wypcha.  
Łagodnie zeszłam z Marka i poprosiłem go żeby położył się wzdłuż łóżka. Miał trochę zdziwiony wzrok ale pewnie było mu wszystko jedno czy będzie mnie posuwał południkowo czy też równoleżnikowo,  tak długo jak będzie mógł się dobrze bawić. A tego nie zamierzałam mu odbierać.
Teraz wystawiając moje plecy i dupcie do kamery ponownie wskoczyłam na niego. Z miejsca poczułam jego ręce z powrotem na moich cyckach. W sumie dobrze, bo postanowiłam mu sprawić jazdę jego życia.  
Najpierw trochę pobawiłam się jąderkami od tyłu, a potem zaczęłam przyspieszać. Jego dłonie działały jak najlepszy biustonosz sportowy nie pozwalając na bolesne podskakiwanie cycuszków. Myślę że każda kobieta z rozmiarem C i wyżej rozumie moje zadowolenie w takiej sytuacji.

No, małe rozczarowanie, bo jednak widok jej rozkoszy na twarzy i jednoczesna świadomość że ta rozkosz jest wywoływana obecnością obcego kutasa byłaby najlepszym katalizatorem do mojego rekordu na ręcznym. Co się odwlecze to nie uciecze. Nie cierpiałem z tego powodu zbyt długo, bo za to teraz miałem widok jak jego wodzuś zanurza się i znika wiadomo gdzie. Kochana jest, że zapewniła mi w sumie dosyć rzadki widok. Poza tym, wydawało mi się że moje kochanie narzuca sobie mordercze tempo.

Jednak kontrola nad facetem i dobra organizacja ruchu to podstawa w tej pozycji. Poczułam że moje podniecenie powraca. Po chwili zmęczyła mnie trochę taka wyprostowana postawa i nie przerywając szybkich ruchów dupcią pochyliłam się nad Markiem.
Z miejsca objął mnie, przytulił i jego ręce zaczęły wędrówkę po moich plecach i pupie.  


Teraz moje piersi opierały się o jego gorące ciało. Młode w porównaniu z innymi tegorocznymi partnerami ciałko fantastycznie ocierało się o mnie i dodawało podniecenia . Koncentrowałam się na ruchach na jego penisie. Chciałam żeby mu było dobrze i poczuć jego wytrysk w sobie. Okazało się, że dopasowaliśmy się z tym, bo po chwili wyszeptał mi urywanym głosem
- Mogę skończyć w tobie ?
Popatrzałam na jego uśmiechniętą twarz która pokazywała że za chwilę dojdzie.
- Poproszę - odpowiedziałem zmysłowym głosem
Poczułam że jego ręka idzie coraz niżej i paluszek wchodzący do mojej pupci. Wow ! Tego dawno nie było. Dla mnie był to punkt zwrotny. Uderzyła mnie fala rozkoszy i zaczęłam przeżywać swój kolejny orgazm. Wcześniej planowałam poczekać na Marka, ale on jak to facet nie potrzebował mojej litości. Kilka sekund później poczułam gorące nasienie rozlewające się w mojej cipce.  
Spocona i zmęczona położyłam się przytulając do niego. Zrobiło mi się tak dobrze i błogo, że zachciało mi się spać.

Widok jego rąk na ciele mojej żony i jego odważne sięgnięcie przypomniało mi dzisiejsze spotkanie z Beatą. No i to wystarczyło. Niebyt obficie, ale poleciało mi na palce i kiedy moja ślubna zapewne wyczerpana leżała przy swoim kochanku, poszukałem chusteczek.
Oni nie bawili się w takie detale. Kiedy tak sobie leżeli widziałem wyciekającą spermę kapiącą z jej cipki na prześcieradło.
Ściągnąłem ostatnie 30 minut monitoringu i przesłałem sobie na telefon.

eksperymentujacy

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 2058 słów i 11412 znaków, zaktualizował 11 lut 2021. Tagi: #żona #cuckold

6 komentarzy

 
  • Jota

    Czemu tak długo czekamy?

    2 mar 2021

  • eksperymentujacy

    @Jota sprawdź w poczekalni

    2 mar 2021

  • Jestem Graczem

    Czekam z wytęsknieniem na ciąg dalszy :)  
    Niewiarygodnie podniecające muszą być takie doświadczenia

    14 lut 2021

  • Auleg

    "Chwycił mnie za obie piersi i lekko ściął sutki pomiędzy między rozłożonymi placami" ??
    "zapisze się z kronice rodzinnej"
    Cykl SUPER :)
    Czekam na dalszy ciąg ;)

    11 lut 2021

  • eksperymentujacy

    @Auleg witam i dzięki za uwagi - już poprawione !

    11 lut 2021

  • Auleg

    "Chwycił mnie za obie piersi i lekko ściął sutki pomiędzy między rozłożonymi placami" ??

    11 lut 2021

  • Czarly

    Jak zwykle idealnie opisane odczucia twoje i małżonki pozdrawiam was i czekam z niecierpliwością na kolejną część

    11 lut 2021

  • eksperymentujacy

    @Czarly dzięki ! Staraliśmy się 😉

    11 lut 2021

  • Gosc

    Co tu dużo mówić wspaniałe ja zawsze bardzo podniecajace A foty i mini filmik ekstra

    10 lut 2021

  • eksperymentujacy

    @Gosc dzięki !  próbuje oddać nastrój chwili ;)

    10 lut 2021

  • Gosc

    @eksperymentujacy udało Ci się w stu procentach Karola jest zajebista

    10 lut 2021