Bez wyjścia (12) - Trening - Piątek cz II

Bez wyjścia (12) - Trening - Piątek cz IIPotrzebowałam tego prysznica  
Woda lała się na nas oboje. Przez chwilę stałam rozkoszując się ożywczymi strugami. Potem poczułam się w obowiązku żeby zacząć coś robić. Chwyciłam za gąbkę,  ale wyjął mi ją zdecydowanie z ręki. Zaczęłam go mydlić i masować rękoma. Najpierw ramiona, potem przeszłam do torsu i trochę pobawiłam się sutkami. Kiedy dotarłam do brzuszka odwrócił się więc zaczęłam myć plecy delikatnie drapiąc skórę. Chyba podobało się bo napiął ramiona i trwał tak przez parę chwil. Ja przeszłam niżej i uklęknęłam żeby  umyć mu dupsko i nogi.
Po chwili odwrócił się znowu, z już sterczącym sprzętem. Zajęłam się troskliwie jego higieną  wszerz wzdłuż  i pod spodem. Cóż, nawet bardziej dla siebie niż dla niego :)
Kusiło mnie żeby wspomóc oralnie działanie mydła, ale z wiadomych względów powstrzymałam się.  
Wstałam i  zaczęłam robić sobie toaletę. Starannie wymyłam wszelkie zakamarki cipki, cycuszki, pod nimi no i wszelkie fałdki. Stanęłam czyściutka gotowa na dalsze zadania. Serce zaczęło mi mocniej bić bo myta cipka domagała się mocniejszych bodźców. John wyszedł spod prysznica, zamknęłam wodę i zaczęłam go osuszać. Po chwili położył mi rękę na ramieniu sprowadzając na kolana. Sterczące sprzęcicho było tuż przed moją twarzą. Oblizałam usta. Podniósł go do góry i przyciągnął mi głowę. Zaczęłam lizać od dołu, rękami bawić się z jądrami, próbować brać je do ust. Był bardzo sztywny, ale nagle odsunął mnie trochę i obrócił się tyłem, Zdezorientowało mnie to, ale kiedy postawił nogę na szafce zobaczyłam wiszące jądra. Zaczęłam je lizać od spodu. Chwycił mnie za włosy, pociągnął w górę i docisnął głowę trochę wyżej.  
Zrozumiałam. Jeszcze tego nigdy nie robiłam, choć widziałam na kilku pornosach. Nie powiem że byłam zachwycona. Raczej wręcz przeciwnie. Do tego stopnia, że gdyby nie fakt, że przed chwilą myłam to miejsce bardzo dokładnie, to pewnie poleciałby wtedy „red”. Delikatnie wyciągnęłam język i dotknęłam okolic odbytu. Ponieważ nie wyczułam żadnego odrzucającego smaku ani zapachu, zdecydowałam się na kontynuacje. Mój język zaczął tańczyć dookoła dziurki, coraz śmielej dotykając samego splotu. John chwycił moje ręce i pokazał jak mam rozszerzyć jego półdupki, żeby mieć lepszy dostęp do tej strefy. Dalej nie poczułam niczego zniechęcającego, więc odważniej zwiększyłam nacisk. Usłyszałam pomruk zadowolenia i to dodało mi więcej animuszu. Zaczęłam lizać całą okolicę. On zaczął masować sobie ptaka.
Widząc to postanowiłam przyłożyć się do roboty. Wpiłam się i ze wszystkich sił starałam się dostać głębiej. Wydarło mu się gardłowe: "yes".
Chwycił moją rękę i kazał mi się masować.

Co pewien czas odrywałam się na chwilę żeby zaczerpnąć oddechu i dalej język wwiercał się w jego tunel, a rączka współpracowała w doprowadzeniu do szału. Jeszcze do tej pory nie reagował tak na mój dotyk. Już nie miałam żadnych zahamowań, chciałam mu sprawić maksymalną przyjemność.  Jego oddech przyspieszył i poczułam na języku skurcze odbytu. Potem to działo się błyskawicznie. Odwrócił się wpychając go głęboko do ust, a moją rękę pokierował do dobrze nawilżonego anusa. Odruchowo wcisnęłam środkowy palec i czułam skurcze, w takt których zalewał mi usta dobrze znanym smakiem. Powoli uspokajał się. Rękami na głowie zasugerował rytm kończenia operacji.
- Mogę całego Panie ? - spytałam z nadzieją w głosie  
Chwila ciszy, zaczęłam się denerwować czy coś nie tak zrobiłam  
- Tak – powiedział krótko
Ja zadowolona, że mogę w końcu dorwać się do całości, zaczęłam próbować czy się zmieści. Wtedy jeszcze nie dałam rady, ale wkrótce John nieco zmalał i został ładnie wylizany.
Bardzo zadowolony poszedł do kuchni, a ja podreptałam za nim. Kiedy otworzył lodówkę zdziwiłam się. Była pełna. Widząc moje zaskoczenie uśmiechnął się.
- Mam gospodynię która zajmuje się sprzątaniem i zaopatrywaniem domku w potrzebne produkty. Szkoda mi czasu na takie detale kiedy tu jestem.
- Jasne – pomyślałam – ale to kosztuje. W zasadzie to jeszcze nie dowiedziałam się, ile będzie wynosić moja nowa pensja, może też zatrudnię taką gosposię – uśmiechnęłam się do siebie  
Zjedliśmy lekką kolację i John zaprowadził nas nad jezioro. Woda była cudowna i świetnie zmyła ze mnie znużenie i nerwy całego dnia. John bez wyraźnego wysiłku przepłynął przez cała szerokość jeziora i z powrotem. Zaskoczyła mnie jego forma. Weszliśmy z powrotem do domku.
Usiadł w fotelu i zaczął przeglądać maile na telefonie i na niektóre odpowiadać. To tak ma wyglądać to moje dyrektorowanie? Nawet w piątek wieczorem mam się zajmować pracą? Nie zapytałam się jednak o to. Nie jestem tu jako nowa dyrektorka, tylko w ramach treningu nic nie mającego wspólnego z finansami i ubezpieczeniami. Przypomniało mi się o tym i uklęknęłam w rogu. Kontem oka widziałam, że mu się to spodobało.
Po 15-20 minutach odłożył telefon, popatrzał na mnie i powiedział.
- Byłaś bardzo dobrą suczką, czas na twoją nagrodę. Choć.
Wstałam i poprowadził mnie do jednej z sypialni. W sumie jedynym liczącym się meblem było tu łóżko pokryte bordowym nakryciem.  
- Postaw go
Klękłam, zaczęłam go ssać i po prostu rósł mi w ustach. Piękne uczucie. Mój entuzjazm sprawił, że po kilku minutach poczułam sączące się kropelki.  
Przerwał mi, podniósł i popchnął na łóżko. Serce biło mi jak oszalałe. Poczułam chłodne nakrycie łóżka pod plecami, a oczekiwałam czegoś gorącego w cipce. Przesunęłam się na środek i rozchyliłam nogi. W końcu miałam się doczekać. Wiem że to idiotyczne. Dojrzała kobieta czeka na kutasa jakby miał ją pozbawić dziewictwa. Ale po całym tygodniu drażnienia się z moimi emocjami, pragnieniami czyli mówiąc trywialnie po prostu chcicą, potrzebowałam rozładowania. Zazdrościłam Robertowi kiedy myśląc że śpię, słyszałam jego przyspieszony oddech, a potem czułam jego rozkosz i zapach jego nasienia wcieranego w kołdrę. Budziłam się rano wkurzona, niewyspana i sfrustrowana, ale zgodnie z obietnicą nic nie zrobiłam żeby rozładować to napięcie.  
Teraz miało się to zmienić, miałam w końcu poczuć coś na co wyposzczona kobieta czeka z utęsknieniem. Czekałam. On zbliżył rękę do mojej cipki i delikatnie pogłaskał ją wierzchem ręki. Pierwszy raz zdobył się na jakąś formę pieszczoty, która nie była zaspokojeniem jego zachcianek. Zrobił mi zdjęcie moim telefonem. Odłożył go i odsłonił zasłony. Pokój wypełnił się promieniami słońca. Będzie romantycznie czy miał za mało światła do zdjęć pomyślałam ?
- Choć tu na brzeg – zakomenderował
Przesunęłam się na krawędź łóżka, podniosłam nogi i szeroko je rozchyliłam. Powoli zbliżał się do mojego celu. Poczułam jego fizyczne ciepło, kiedy zbliżał się do moich rozwartych ud. Drżałam na całym ciele i czułam strach. Tak,strach. Największą obawą dorosłej kobiety, mężatki, matki dwojga dzieci było, że kolega z pracy w ostatniej chwili rozmyśli się i nie wepchnie jej kutasa do cipki. On chyba doskonale o tym wiedział, bo bawił się moimi obawami. Znane jest powiedzenie o rozkosznym bólu oczekiwania, najlepszych chwilach tuż przed zjedzeniem miodu. Bzdura, tu odczuwałam fizyczny ból nienasycenia, coś jakby potężny głód który mnie obezwładniał. Ostatkiem sił powstrzymywałam się żeby nie pchnąć bioder w jego stronę i samej nabić się na tego drąga, kończąc tą mękę. Prawdopodobnie gdyby nie wczorajsze lanie tak bym zrobiła, ale rozumiałam że to nie pomoże i tylko niepotrzebnie przedłuży agonię czekania.  
Dotknął moje wargi czubkiem penisa i poczułam przeszycie jak prądem elektrycznym. Wydałam z siebie zduszony okrzyk i oczekiwałam wypełnienia. Drań zaczął się bawić, szczując mnie i ponownie ślizgając się po włoskach, od niechcenia od czasu do czasu dotykał łechtaczki. Tortura.  
- Czy mogę ? - chciałam się upewnić  
- Powiem ci kiedy – brzmiała lakoniczna odpowiedź  
Skoncentrowałam się na unikaniu orgazmu, odwróciłam głowę patrząc przez okno na spróbowałam rozproszyć myśląc o drzewach za oknem. Wszystko to wzięło w łeb w momencie kiedy zdecydowanym ruchem wszedł we mnie do końca. Mój post razem z największym penisem który do tej pory mnie wypełnił, spowodowały wrzenie nie do wytrzymania,  
- Jeszcze nie – powiedział i zaczął niespiesznie się we mnie poruszać. Jęczałam czując go rozpychającego się w środku. Na szczęście chyba też poczuł wrzenie otaczającej go cipki, bo po kilkunastu ruchach wyszedł i skończył na moich włoskach.  Ponownie wszedł na chwilę i po kilku ruchach wycofał się.
W tej sekundzie opanowało mnie przygnębienie. Poczułam się strasznie oszukana, rozczarowana, zrozpaczona. Rzucił mi ręcznik.
- Wytrzyj się i poczekaj tu - powiedział  
Nie wiem jak to długo trwało, ale co najmniej 10-15 minut, bo zaczynało się już ściemniać. Leżałam i podniecenie nie schodziło ze mnie. Wydawało mi się, że gdybym sobie pozwoliła, to wystarczyłby dotknięcie palcem sutka lub cipki żebym doszła. Powstrzymywałam się przed tym całą siłą woli.  Wrócił do pokoju.
Prawie wcale nie zmalał, ale sam przywrócił go do pełnej używalności kilkunastoma ruchami. Ponownie wszedł do środka. Poczułam gorąc która uderzyła mi na twarz. Wciąż byłam mokra, więc pomimo bezceremonialnego wtargnięcia ślizgał się we mnie bez zadawania mi bólu. Zrobił następne zdjęcie, Znowu poczułam, że już nie wytrzymam choć powstrzymywałam jak mogłam. Tym razem chwycił moje piersi, ścisnął sutki, mocno i szybko poruszając się powiedział  
- Teraz
Oglądałam czasem na filmach przerwanie tamy i ogromne ilości wody niszczące wszystko na swojej drodze. Właśnie to poczułam. Ogromną falę gorąca, która kompletnie opanowała mnie i przeszła zabierając wszystko. Nie cipka, ale całe moje ciało było jednym wielkim spazmem. Fala za falą przelewała się przeze mnie obezwładniająca rozkosz i poczucie kompletnego spełnienia. Każdy jego ruch wywoływał nową falę i trwało to w nieskończoność Poczułam w środku uderzenie gorącego nasienia. Wyszedł na chwilę rozsmarował spermę na mojej cipce i wszedł ponownie. Poczułam następną falę rozkoszy i zaraz potem zgasło światło.


Rimming w łazience. Czyli chcę ją czyściutką, może w końcu doczeka się tego upragnionego bolca. Ciekawe ile z tego treningu przeniesie się w domowe pielesze. Nie mogłem usiedzieć spokojnie, włączyłem telewizję i zacząłem oglądać jakiś film. Po chwili zadałem sobie sprawę, że zupełnie nie mam pojęcia o czym jest ten film. Wyłączyłem TV i poszedłem na spacer. Nie chciałem brać samochodu, a zamyślony bezwiednie doszedłem do domu Beaty i Krzysztofa.  
Beata wynosiła śmieci i zobaczyła mnie.  
- Robert, właśnie myślałam o Tobie, miło, że wpadłeś ale gdzie Karola?  
- Mają szkolenie w jakimś ośrodku pod Kościerzyną. Jutro dołączam się, bo zapraszają partnerów na kolacje.  
- Słusznie, pilnuj ją, no bo wiesz co się na takich szkoleniach dzieje – puściła do mnie oko – wejdź do nas.
- Nie dziękuję, wyszedłem na spacer
- Wejdź co ci szkodzi, Krzysztof jest na dole, na pewno chętnie się napije piwa z Tobą.
- Namawiała, namawiała i namówiła - powiedziałem z uśmiechem
Wszedłem i przyjąłem z rąk gospodyni schłodzonego browarka.
- Jesteś per pedes to ci dobrze zrobi – uśmiechnęła się
- Dzięki potrzebowałem tego
Pociągnąłem długiego łyka
- To co się na takich szkolenia wyrabia ? – wróciłem do tematu  
- To nie wiesz ? Panie kochany, sodomia i gomoria, chłopy z babami, baby z babami, a nawet chłopy z chłopami – mrugnęła do mnie
- A ty wolałabyś z chłopami czy z babami ?
- Ja skromna mężatka jestem, na razie tylko z mężem – zrobiła niewinną minkę  
- To znaczy że chciałabyś się dołączyć do jakiegoś trójkącika ? - zainteresowałem się uprzejmie
- Proponujesz ? Nie wiedziałam że z Krzysiem jesteście parą - odgryzła się  
Zignorowałem taką haniebną insynuacje.
- Skoro o mnie myślałaś to co ci się zepsuło ?
W tym momencie Krzysztof przyszedł do nas i spytał o czym rozmawiamy.  
- O szkoleniach Karoli, Robert ją puścił samą - szybko odpowiedział Beata
- No ciężko żeby biegał za nią jak zazdrosny nastolatek, trochę zaufania kobieto – wypalił Krzyś  
- Ta, zaufania – Beata nagle sposępniała
Pogadaliśmy jeszcze trochę o głupotach i planach przywiezienia dzieciaków, bo rok szkolny się wkrótce zaczyna. Po chwili dostałem pik  
- Przepraszam muszę przeczytać, to z pracy  
Otworzyłem SMS-s i ekran wypełniła mi cipka mojej żony która właśnie przechodziła dogłębne szkolenie wewnętrzne.

A więc stało się. Poczułem pilną potrzebę obniżenia ciśnienia w jądrach.
- Przepraszam was, ale jeszcze coś pilnego muszę zrobić.
- Praca nie zając, dokończ piwo – poradził Krzysztof
No cóż trochę ćwiczenia silnej woli nie zaszkodzi - pomyślałem
- Ja nie piłam, odwiozę cię potem – zaoferowała Beata
Pasowało mi to, szybciej będę mógł sobie strzepać i poćwiczyć wyobraźnię o tym co się teraz tam dzieje.
Powspominaliśmy Chorwację i zaczęliśmy się zastanawiać gdzie wyjechać na ferie zimowe.  
Zaproponowałem Kubę albo Dominikanę, ale Krzysztof zwrócił uwagę, że trochę za drogo i wymienił Egipt. Beata zaoponowała, że tam chyba nie będzie można się jak to określiła „swobodniej opalać”. Oboje z Krzysztofem spojrzeliśmy na nią z zaciekawieniem. Spiekła raczka.  Zaczęło się już robić późno, więc zaproponowałem wspólne spotkanie i przegląd ofert za parę tygodni. Wszyscy się zgodzili i w tym momencie następny pik  

Najwyraźniej nie tracili czasu
- Przepraszam, ale naprawdę już muszę iść. Beata podwieziesz mnie ?
- Przecież obiecałam – powiedziała z wyrzutem  
Po chwili podjeżdżaliśmy pod dom.
- Dzięki Beatko
- Wiem że się spieszysz, ale poczekaj chwilę – powiedziała zmienionym głosem  
- Potrzebuję Twojej pomocy, chyba doszłam do tego dlaczego Krzysztof się tak zmienił  
Poczułem, że blednę
- Jutro ma godziny nadliczbowe, możesz wpaść rano? Chciałam... - tu się zawahała - … coś załatwić. Musisz mi trochę pomóc.
Serce stanęło mi w gardle
- Dobrze, będę koło 9:00 bo potem muszę jechać, wiesz... - wyksztusiłem z trudem
- To świetnie, to do jutra – pochyliła się do mnie i dała mi lekkiego buziaka w policzek – dziękuję  
- To ja dziękuję za podwózkę, pa
Wszedłem do domu na uginających się nogach. Nurtowało mnie oczywiste pytanie, ile ona wie.
Z zamyślenia wyrwał mnie następny pik.
Wow, filmek. Musiał go nakręcić zaraz na początku. Dobrze że nie wysłał go jako pierwszego, bo charakterystyczne jęki Karoliny zaraz od startu filmu, byłyby powodem sporego zaciekawienia znajomych. Problem Beaty odpłynął wraz z dopływem krwi tam gdzie była w tej chwili najbardziej potrzebna.  



Żonka która zaangażowała się w opisanie jej punktu widzenia tych wydarzeń, jest trochę rozczarowana skromnym odzewem/reakcjami. Zarówno pozytywne uwagi jak i konstruktywna krytyka są mile widziane

eksperymentujacy

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 2832 słów i 15905 znaków, zaktualizował 7 lis 2020. Tagi: #żona #cuckold

8 komentarzy

 
  • Helen57

    Bardzo fajnie ! super takie zabawy.....................

    9 lis 2020

  • Gość

    To jest po prostu piękne masz cudowną żonę .czytam każdą część z zapartym tchem i stojącą pałą A zdiecia są cudowne. Codziennie sprawdzam czy już jest ciąg dalszy

    9 lis 2020

  • eksperymentujacy

    @Gość dziękujemy za recenzje :)
    Postaramy się nie obniżyć poziomu ale masz co najmniej tydzień lub więcej do następnego wydania  :)

    9 lis 2020

  • Xe

    Jezus Maria doszedłem nie raz

    8 lis 2020

  • eksperymentujacy

    @Xe bezcenny uśmiech na twarzy mojej żony kiedy przeczytałem jej Twój komentarz :)
    Powinieneś założyć tutaj profil ;)

    8 lis 2020

  • Xe

    @eksperymentujacy  oj nie potrafię pisać, za uśmiech twojej żony bym wiele zrobił, nawet chętnie oddałbym się na trening

    8 lis 2020

  • eksperymentujacy

    @Xe nikt nie mówi o pisaniu opowiadań. Raczej prywatne wiadomości... ;) do tego potrzebny jest profil

    8 lis 2020

  • Xe

    @eksperymentujacy oj czuję się zobowiązany

    10 lis 2020

  • Xe

    @eksperymentujacy zbiornik może posiadacie?

    22 lis 2020

  • eksperymentujacy

    @Xe nie

    22 lis 2020

  • eksperymentujacy

    @Xe masz problem z założeniem profilu ?

    22 lis 2020

  • Xe1

    @eksperymentujacy już mam

    23 lis 2020

  • Hall Anonim

    Rewelacja! Genialne opisy i niezwykłe budowanie napięcia! Zazdroszczę przygód i nie mogę się doczekać kolejnych części

    8 lis 2020

  • eksperymentujacy

    @Hall Anonim dzięki :)
    Ciąg (gra słów zamierzona) dalszy na pewno nastąpi

    8 lis 2020

  • Jota

    Coraz lepiej to wygląda, a co dalej... ? Możliwości wszak jest dużo, by wzbogacić ofertę szkoleń i to obu dam. :kiss:

    8 lis 2020

  • Egon

    Bardzo ciekawy opis odczuć Karoliny.
    Myślę że powinieneś częściej opisywać to jej oczami.

    7 lis 2020

  • eksperymentujacy

    @Egon będzie jeszcze kilka :)

    7 lis 2020

  • Jestem Graczem

    Twoja żonka jest zajebista! Gdybym dostał taki filmik na twoim miejscu to pewnie spuściłbym się w spodnie :D
    Cholernie podniecające przygody. Muszę sam kiedyś spróbować :)

    7 lis 2020

  • eksperymentujacy

    @Jestem Graczem dzięki w imieniu własnym i małżonki :)
    Jeżeli chodzi o próbowanie takiego układu to zachęcamy, choć oczywiście podobnie jak z zabawą z jeżem. Ostrożnie ! :)

    7 lis 2020

  • Czarly

    Na początek cieszę się niezmiernie ze juz nowa cześć opowiadania  :danss: jak zwykle cudownie napisane i pelne emocji. Co do treści napisane przez małżonkę którą serdecznie pozdrawiam i gratuluję zaangażowania w pisanie z własnego punktu widzenia co wychodzi jej wyśmienicie. Treśc małżonki bardzo wciąga mnie jako czytelnika i mam wrażenie jakbym przeżywał te same emocje co wy w opowiadaniu poprostu poezja chyba nie ma lepszej lektury :ciuch:  A tak na marginesie gdy czytalem ta część tak się rozmazylem ze dałbym wiele żeby być na miejscu Johna ;)  Na koniec życzę powodzenia i czekam z niecierpliwością na kolejną napewno swietna część waszych przygód których wam trochę zazdroszczę  pozdrawiam autora oraz jego przecudowna i pewnie piękna żonę

    7 lis 2020

  • eksperymentujacy

    @Czarly dziękujemy za miłe słowa. Twoje komentarze zawsze dodawają  energii do pisania :)
    Żona przesyła  :kiss: z zaznaczeniem że możesz go przyjąć gdzie chcesz. Poza tym sugeruje Ci zarejestrowanie ;)

    7 lis 2020