Bez wyjścia (12) - Trening - Sobota cz 8 - Wieczór

Bez wyjścia (12) - Trening - Sobota cz 8 - WieczórZmęczona Karola usnęła przytulona do swojego kochanka. Pocałował ją, okrył kocem i cichutko wyszedł, delikatnie zamykając drzwi. Słyszałem jak facet pożegnał się z Johnem i wyszedł. John przyszedł do mnie i szybko cenił sytuację.  
- Widzę że dobrze się bawisz – powiedział, ale bez uszczypliwości
Pozostało mi się tylko uśmiechnąć.
Popatrzył na leżącą wyczerpaną Karolinę leżącą na łóżku.  
- Miała ciężki dzień, dajmy jej trochę odpocząć przed kolacją - powiedział i skinął na mnie
Poszliśmy do kuchni. Wyciągnął z lodówki trzy piękne steki i wyjaśnił mi, że powinno się zacząć je piec kiedy osiągną temperaturę otoczenia. Krzątaliśmy się przygotowując ziemniaki i warzywa. Wiedział że jestem informatykiem i zaczęliśmy rozmawiać on najnowszych trendach w IT. Jak na finansistę znakomicie orientował się w niuansach i kierunkach rozwoju mojej branży. Zaczął nawet wypytywać o moje zdanie na temat AI, bo chciał zainwestować w firmę która agresywnie zaczęła to rozwijać. W tym czasie większość ludzi miała pojęcie o tym wyniesione wyłącznie z Terminatora. On wydawał się bardzo dobrze zorientowany w kierunkach rozwoju algorytmów i machine learning. Zaimponował mi.  
Wszytko było gotowe około 18:00 i poszedł obudzić naszą Śpiącą Królewnę. Weszła zaspana nago do kuchni i zobaczyła mnie.
- Robert, już jesteś – wymamrotała zaskoczona
Odruchowo zasłoniła swoją nagość ramionami i uciekła do łazienki pod prysznic
Dosyć długo tam była, aż w końcu wyszła okryta ręcznikiem  
- Idę się ubrać do kolacji – powiedziała zdenerwowanym głosem
- Mam dla ciebie strój – powiedział John i pokazał jej żeby weszła do sypialni  
- To wszystko ? - usłyszałem jej drżący głos
- To miała być kolacja dla damy – zaoponowała
- Nie szata zdobi człowieka. Bycie prawdziwą damą nie zależy od stroju. Poczucie wartości istnieje w tylko i wyłącznie w twojej świadomości.
  
Zastawialiśmy stół kiedy weszła ubrana w czarne body które wybitnie podkreślało jej piersi. Dół stanika był zrobiony z prześwitującej koronki, więc jej sutki lekko prześwitywały. Jak się domyślałem body było zapinane na dole, no to nie można było powiedzieć że przyszła na kolacje z gołą dupą.
Widać było że jest bardzo skrępowana moją obecnością. Starała się unikać mojego wzroku i z wdzięcznością przyjęła od Johna kieliszek wina który opróżniła no może nie duszkiem, ale w rekordowym dla niej czasie. Natychmiast dostała następny. W trakcie trzeciego rozluźniła się już na tyle, że zaakceptowała moją obecność przy stole, zwracała się do mnie w trakcie rozmowy i wyjaśniała mi zawiłości spraw o jakich dyskutowaliśmy. Oczywiście najpierw John zaczął od finansów, żeby poczuła się jak ryba w wodzie, a potem przeszliśmy na podróże. Porównywaliśmy trochę nasze doświadczenia z pobytu w Stanach. My większość czasu spędziliśmy w purytańskim Bostonie, robiąc sobie wypady do Nowego Jorku albo Atlantic City. John spędził sporo czasu na Florydzie i opowiadał o klubach w Miami Beach. Praktycznie z jego opowieści to albo wciągali tam kokę, albo ruchali się jak króliczki, a najczęściej jedno i drugie. Mówił o tym tak naturalnie, że nie obieraliśmy tego jako tematu wieczoru, ale po prostu relacje z podróży. Widząc moje zainteresowanie tymi przybytkami, ze szczegółami opowiadał o etykiecie jaka tam obowiązywała i różnych odmianach imprez które się tam odbywały.
Stek był wyśmienity, a czas szybko zleciał i po deserze przeszliśmy na digestif do salonu. Karolina została przy czerwonym winie, a my raczyliśmy się wyborną szkocką. Siedziała obok Johna na kanapie, a dla mnie zostało miejsce w fotelu naprzeciwko nich.  
Zrobiłem jej zdjęcie. Wyglądała  przepięknie, John znał się na rzeczy i idealnie dobrał jej rozmiar. Alkohol sprawił, że pogodziła się ze swoim strojem i moją obecnością. John zachowywał dystans starając się nie spłoszyć jej, ale zaczęliśmy rozmawiać o sprawach męsko-damskich. Atmosfera zaczęła się trochę zagęszczać. Wszyscy wiedzieliśmy że za chwilę przejdziemy do kulminacyjnej części wieczoru. Poczułem zew natury, przeprosiłem i wyszedłem do łazienki.  

John obudził mnie i zaspana, zdezorientowana wpadłam na Roberta który przyglądał mi się uważnie. Zdałam sobie sprawę że jestem naga i że on wie co robił tu ze mną John. Może to idiotyczne, ale poczułam się strasznie zażenowana. Uciekłam pod prysznic i długo stałam pod nim starając się uspokoić szybko bijące serce. To jednak co innego rozmawiać z mężem o swoich przeżyciach, o innych facetach, oglądać się na zdjęciach czy filmach, a co innego w obecności kochanka czuć jego wzrok. Pewnie w podświadomości myśli że cipa mną rządzi i że nie mogę powstrzymać kurwić się dla własnej przyjemności. Wiem, wiem, to był jego pomysł, ale mimo to po przyjeździe z Chorwacji powinnam postawić temu szlaban. Nie miałam na tyle silnej woli, bo opisując moje przeżycia na forum bardzo chciałam jeszcze raz to poczuć, i wtedy znowu wpadł Krzyś, na chwilę. Gdyby nie to, że penis Krzysztofa ciągnie mnie jakby miał w sobie jakiś magnes, to pewnie bym tak zrobiła, zatrzymała to szaleństwo. Ale skubany ma w sobie coś czego nie potrafię zdefiniować. Kiedy zbliża się do mnie i wiem że ma wzwód, to nogi same mi się rozjeżdżają. Na domiar złego sama zaczynam kombinować jak się do niego dostać, jak zaaranżować żeby znowu poczuć go w sobie. I żeby było jasne, Krzysztof sam w sobie mnie nie pociąga, ale świadomość że za chwilę wejdzie do mnie, będę mogła go ssać i czuć jak mnie wypełnia, to zupełnie inna bajka. No i fakt że znam go bardzo dobrze i nie muszę się bać o to że zrobi mi krzywdę. On nie uprawia ze mną seksu, tylko traktuje mnie jak laleczkę do wyruchania. Ta jego siła i obcesowość, mocne ręce miażdżące moje piersi albo dociskające moje biodra kiedy bierze mnie od tyłu. Kiedy pomyślę jak bez ceregieli łapie mnie z włosy i trzyma tak że się dławię jego penisem, jego mocne klapsy... Ostatnio jak wpadł na chwilę, to marzyłam żeby zdobył się na uderzenie mnie w twarz albo nazwanie suką w trakcie takiego dzikiego posuwania. Czy mogę się jakoś od tego uwolnić ? Co tu zrobić, kurwa mać! Postanowiłam, że jeżeli to uczucie zażenowania nie minie i nadal będę się krępować przy Robercie, to zrezygnuję z dalszej części i wrócimy dziś do G. Może powinnam iść do seksuologa i jakoś inaczej sobie z tym poradzić.
Kiedy wyszłam panowie kończyli przygotowania i z tego co widziałam świetnie zaczęli się dogadywać. Gdy Robert spojrzał na mnie, znowu poczułam ścisk w gardle. John poprowadził mnie do sypialni i pokazał mi w czym mam przyjść na kolacje. Totalny szok. Miałam przygotowaną na tą okazję lekką sukienkę przed kolana i skromy dekolt. A to??? Miała to być część treningu gdzie będę traktowana jak dama??? Wypomniałam mu to, ale rzucił jakimś staropolskim przysłowiem, co mnie zupełnie zaszokowało skąd to zna i powiedział coś o poczuciu własnej wartości. Pierdoły, a ja będę wyglądać w oczach męża jak tania dziwka. Miałam ochotę wybiec stamtąd, ale usłyszałam wesoły głos Roberta opowiadający jakiś dowcip.
Postanowiłam jednak przymierzyć. Gdy założyłam cała złość mi opadła. Trzeba przyznać że skurwiel ma gust i oko. Body które dla mnie wybrał leżało idealnie i niekoniecznie wyglądało jak strój który burdelmama by wybrała. Moje piersi uplasowały się tak, że byłam sobą zachwycona i pewnie sama bym się przeleciała. A niech tam, oko im zbieleje.
Faktycznie kiedy mnie zobaczyli zamilkli na chwilę i byłam bardzo zadowolona jakie wywarło to na nich wrażenie. Punkt dla mnie i teraz wszystko czego w tej chwili potrzebowałam to odrobiny alkoholu. Pomogło, Podczas kolacji zapomniałam o moim idiotycznym stroju. Świetnie bawiliśmy się rozmawiając o finansach i podróżach. Byłam w stanie po raz kolejny udowodnić Johnowi, że nie wypadłam sroce spod ogona i nie będzie żałował swojej rekomendacji. Jednak pod koniec kolacji zaczęłam sobie uświadamiać, że wkrótce Robert będzie mnie widział spełniającą najbardziej wyuzdane seksualne zachcianki naszego gospodarza. Wino trochę pomogło oswoić się ze strojem, ale wiedziałam że za chwilę będę znowu naga i zmuszona na oczach Roberta oddawać się Johnowi. Powoli rosła mi gula w gardle. Kiedy Robert wyszedł to toalety zwróciłam się szybko do Johna.
- Chyba nie potrafię zrobić tego w jego obecności
Popatrzył na mnie uważnie  
- W ogóle już tego nie chcesz, czy tylko kiedy on jest w pobliżu ? - zapytał  
Zastanowiło mnie to. Pomyślałam przez chwilę jak by to było gdybyśmy wrócili do stanu sprzed wakacji. Zdałam sobie sprawę że chyba nie mogę. Zwariowałabym wiedząc co mogę mieć choćby z Krzysiem. A tu albo nie będę tego mogła robić, albo będę po prostu zdradzać mojego męża. Na to nie mogłam przystać. Popatrzyłam Johnowi prosto w oczy.
- Czy możesz tak zrobić żebym się przemogła... przy nim – nie odpowiedziałam bezpośrednio na jego pytanie  
- Jeżeli mi zaufasz i zostaniecie jeszcze na jutro, to daję ci 90% gwarancji, że na koniec nie będziesz miała żadnych zahamowań.  
- Ufam ci
Skinął na mnie żebym się do niego przysunęła. Odstawiłam niedopity kieliszek wina na ławę, a John pokazał mi żebym się położyła na jego kolanach.  
- Zamknij oczy – powiedział
Jego ręka zanurzyła się w moim dekolcie, a druga zaczęła rozpinać body dając mu dostęp do cipki. Uniosłam trochę biodra i byłam naga od pasa w dół. Zakręciło mi się w głowie, nie wiem czy od wina czy od nagłego przypływu podniecenia. John delikatnie ściskał mi sutka i bawił się w okolicach mojej łechtaczki, ale jeszcze jej nie dotykając. Po dłuższej chwili usłyszałam kroki wchodzącego Roberta które nagle ucichły.  
Moje ciało sprężyło się żeby uwolnić się od dotyku Johna i okryć się, ale w tym samym czasie on zdecydowanym ruchem dotknął mojej łechtaczki.


Po powrocie z łazienki sytuacja drastycznie się zmieniła. Oniemiałem na widok Karoliny, która z bezwstydnie szeroko rozłożonymi nogami leżała na kolanach Johna. Ten jedną ręką masował jej piersi, a drugą zabawiał się cipką.
Wydawało mi się, że przez chwilę chciała to przerwać, ale zamiast tego usłyszałem długi jęk rozkoszy. Domyśliłem się gdzie dotarł i że teraz ciężko będzie jej się uwolnić od jego dotyku.
Poprawiłem sobie spodnie, usiadłem w fotelu i zrobiłem im zdjęcie. John pokręcił głową z dezaprobatą, więc schowałem telefon do kieszeni. Karolina oddychała coraz głośniej w miarę jak John robił jej palcówkę. Patrzyłem jak oczarowany. Pierwszy raz miała świadomość, że ją widzę podczas kiedy obcy mężczyzna dotyka jej cipki. Cały czas trzymała oczy zamknięte, ale moja obecność nie miała dla niej znaczenia. Liczyła się tylko ręka Johna której zaczęła teraz wychodzić naprzeciwko maksymalnie rozkładając nogi i poruszając biodrami.  
Patrzyłem zafascynowany na palce Johna penetrujące cipkę. Moment jej orgazmu zbliżał się. Masowałem sobie penisa przez spodnie mając nadzieję, że nie będzie to jedyny jej orgazm którego będę dziś świadkiem.
  
Czułam że Robert patrzy na mnie i bardzo chciałam jak najszybciej dojść i zniknąć z jego wzroku. Czułam mocny uścisk Johna, więc wiedziałam że nawet jeżeli będę próbować to nie dam razy już wstać. Postanowiłam pomóc sobie jak najlepiej umiałam. Skoncentrowałam się na ręce Johna który palcami posuwał moją cipkę, a jego kciuk ocierał się o  łechtaczkę . Zaczęłam powoli odpływać i wyłączyłam myślenie o Robercie. Jestem pewna że wino w tym grało niebagatelną rolę, ale teraz chciałam orgazmu. Zaczęło kręcić mi się w głowie.
Tuż przed kulminacyjnym momentem John nagle przerwał i powiedział.
- Usiądź
Usiadłam na sofie czekając na dalszy ruch Johna. Chwycił dół mojego body i zaczął mi je ściągać przez głowę. Posłusznie uniosłam ręce do góry pozwalając mu uczynić mnie kompletnie nagą przed siedzącym na wprost moim mężem

Karola siedziała na sofie goła, lekko oszołomiona i zdezorientowana. Widziałem, że jej dojście do orgazmu zostało brutalnie przerwane.
Jej piersi lekko opadły, ale sterczące sutki nie pokazywały temperatury otoczenia, tylko stan jej podniecenia. Widać było, że w środku aż piszczy żeby John dokończył swoją pracę.
John zwrócił się do mnie  
- Rozbierz się
Nie miałem zamiaru oponować. Zresztą mój naczelnik stanowczo domagał się uwolnienia, więc zacząłem od dołu i po chwili stanąłem nago z maksymalnie sterczącym sprzętem. Wtedy Karolina po raz pierwszy od mojego powrotu z łazienki spojrzała na mnie. Bynajmniej nie patrzyła na moje oczy.

eksperymentujacy

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 2386 słów i 13221 znaków, zaktualizował 2 mar 2021. Tagi: #żona #cuckold

4 komentarze

 
  • Auleg

    Pięknie ;) Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy :)

    "wyszedł to toalety" (literówka)
    "istnieje w tylko i wyłącznie w twojej świadomości. " (nie potrzebne pierwsze "w";).
    Pozdrawiam Was serdecznie ;)

    4 mar 2021

  • eksperymentujacy

    @Auleg dzięki za komentarz i uwagi :)

    4 mar 2021

  • Auleg

    @eksperymentujacy  
    "szybko cenił sytuację.  " o zabrakło ;)

    5 mar 2021

  • Auleg

    "Popatrzył na leżącą wyczerpaną Karolinę leżącą na łóżku.  "

    5 mar 2021

  • misiekprzytulas

    NIE SA MO WI TE .  Czekam z niecierpliwością na kolejne odcinki .

    2 mar 2021

  • eksperymentujacy

    @misiekprzytulas dzięki. Cieszymy się ze się podoba :)

    2 mar 2021

  • Czarly

    Jak zwykle mistrzowskie opowiadanie trzyma w napięciu opis z punktu widzenia Karoliny jest zajebisty pozdrawiam was i całuję małżonkę  ;) i czekam z niecierpliwością na ciag dalszy

    2 mar 2021

  • eksperymentujacy

    @Czarly całuski odebrane :)
    Teraz trochę cierpliwości ;)

    2 mar 2021

  • Jestem Graczem

    Tak w kulminacyjnym momencie zakończyć część ahhhh. Czekam jak zawsze z wytęsknieniem na ciąg dalszy :)

    2 mar 2021

  • eksperymentujacy

    @Jestem Graczem proszę o cierpliwość !

    2 mar 2021