Bez wyjścia (9) - wakacje cz. 11 - Epilog 1/3

Bez wyjścia (9) - wakacje cz. 11 - Epilog 1/3Z trudem odciągnęliśmy dzieciaki od zabawy. W końcu obiecaliśmy im, że wszyscy wracamy schodami na golasa. Na pożegnanie podziękowałem Beacie mocno przytulając ją. Przewidywałem, że to będzie jedyny kontakt z gołymi piersiami kobiety tego wieczora.
Wpadliśmy zziajani do domu.  
- Idź pierwszy, ja położę dzieciaki – powiedziała Karolina
Wziąłem krótki prysznic i wyszedłem z drinkiem nago na balkon myśląc jak się z tego bałaganu wydostać. Wkrótce doszła do mnie Karolina.  
- Teraz ja idę, powinniśmy już iść do łóżka – jutro długi dzień – powiedziała
Faktycznie, dopiłem i położyłem się. Zacząłem jeszcze analizować na telefonie drogę którą mamy wracać, kiedy z łazienki wyszła Karolina. Ubrana w body które miała na sobie kiedy się na mnie „mściła” kilka tygodni temu. Wieki temu.
Zdziwiłem się, ale przypominałem sobie, że koszulka nocna została rano poplamiona przez Małgosię. No, ale do tej pory, przez cały czas wakacji  spała nago, nawet ostatnio.
W końcu zorientowałem się, że chce zakryć ślady „pamiątek” które zostawił Krzysztof, żeby nie rzucały się w oczy.
Popatrzyłem na nią z zainteresowaniem i wróciłem do studiowania map.  
Nie gasząc światła położyła się koło mnie i zaczęła się palcami bawić moim sutkiem.
To coś nowego. Wiedziała doskonale, że przez to ma bezpośrednie połączenie z moim marszałkiem.  
- Tak ? spytałem zainteresowany niespodziewaną i nagłą zmianą frontu. Podejrzewałem następną pułapkę.
- Żeby było jasne, dalej uważam że jesteś pieprzonym zboczeńcem, ale muszę przyznać że twój pomysł zadziałał. Mnie się nic nie wymydliło, a widziałeś jak Beata tryska szczęściem?
No cóż, wiedziałem również kto inny, gdzie, czym i w co tryska, ale to nie był najlepszy czas żeby o tym mówić. Wyglądało to na gałązkę oliwną i w dodatku oficjalnie przyznała się do seksu z Krzysztofem. Po dzisiejszym wieczorze i śladach, nie było sensu utrzymywać fikcji.
- Tak, chyba zaczęli się świetnie dogadywać – potwierdziłem, starając się nie poruszać tej kwestii.
- Właśnie w końcu pomogło, a ja chyba byłam zbyt ostra dla ciebie. W końcu jesteś moim pieprzonym zboczeńcem.
Wzięła glęboki wdech.  
- Przez ostatnie dni zaczełam szukać informacji na temat twojej perwersji i zdziwiłam się jak dużo ludzi ma podobne zboczenie.
- Wolę słowo preferencje - zaprotestowałem
Palce na moim sutku zastąpiły usta, a ręką poszukała mojej oczywistej sztywności.  
- Mhh – dawno się z nim nie widzieliśmy, powinniśmy nadrobić – mruknęła ignorując moje sprostowanie  
Zeszła języczkiem w dół i wygodnie ułożyła się między moimi udami. Podniosłem telefon
- Mogę ? - pytałem  
- Możesz - uśmiechnęła się do mnie.
Zrobiłem tylko jedno zdjęcie, bo okazało się że przygoda z Krzysiem bardzo pogłębiła jej horyzonty. Dosłownie. Mimo mej pełnej gotowości, bez trudu i krztuszenia, jej usta dotknęły do podstawy, a jej język wibrował cudownie. To było boskie. Chciałem żeby to trwało jak najdłużej i ostro walczyłem, żeby nie skończyć za szybko. Miałem nadzieję, że dzięki naszemu przeprosinowemu bzykanku, w końcu będę miał finał w buzi,. Niestety chyba wyczuła, że zaraz kończę, bo przestała.  Położyła się na plecy, uniosła i szeroko rozłożyła nogi.
- Skończ tu -  wyszeptała
- Kobiecie się nie odmawia - zabrzmiało mi w uszach. Jeden ruch wystarczył, żeby gładko zanurzyć się do końca.  
Objęła mnie nogami i przyciągała do siebie w trakcie moich ruchów. Przypomniałem sobie opis Krzysztofa. Zdałem sobie sprawę, że kilka godzin temu właśnie tak, swiadomie i z ochotą, gościła tu Krzysia. Po 15 sekundach uwolniłem cały zapas protein. Padłem na nią z głośnym okrzykiem, ciężko dysząc.  
Dała mi odpocząć trochę i skierowała mnie na dół
- Teraz mnie – szepnęła
Zacząłem z zapałem zwiedzać jej zakamarki i nie wiem, czy to była autosugestia, ale wyczuwałem odrobinę innego smaku, oprócz jej soczków i mojej spermy.
Na szczęście nie trwało to długo. Ścisnęła mi głowę w spazmach i głośno dała do zrozumienia, że spełniłem swą powinność.
Zgasiliśmy światło i leżeliśmy przytuleni powoli zasypiając .  
Zebrałem się na  odwagę i zapytałem  
- To powiesz mi teraz kiedy i jak to było ?
Chciałem usłyszeć z jej ust szczegóły tej przygody.  
- Nie - odpowiedziała – dalej uważam że to popieprzone, że chcesz oglądać lub słuchać jak inny facet rżnie twoją żonę, zboczeńcu.  
W jej głosie nie było złości, więc próbowałem dalej
- No to gdzie to było?
- Nie – krótko odpowiedziała
Po krótkiej chwili ponowiłem
- W jakiej pozycji ?
-Nie – już zaczynała być senna
- Gdzie kończył ?
- Nie
Po dłuższej chwili  
Ile razy ?
Na razie dwa – odpowiedziała i usnęła  
Znowu byłem sztywny

eksperymentujacy

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 937 słów i 4936 znaków, zaktualizował 22 maj 2020. Tagi: #żona #cuckold

4 komentarze

 
  • Shadowxxx

    Zajebiste opowiadanie, kontynuuj. Jedyna uwaga to może troche dłuzsze jak bedzie mial natchnienie

    25 maj 2020

  • MłodaOna

    Czytam wieczorem dla nasycenia zmysłów 😂

    24 maj 2020

  • Helen57

    Wspaniałe zakonczenie pieszczot ! wylizanie żonki po................

    24 maj 2020

  • Helen

    I bardzo fajnie......................

    21 maj 2020