Bez wyjścia (12) - Trening - Sobote cz 3 - Mściciel

Bez wyjścia (12) - Trening - Sobote cz 3 - Mściciel
John bez ostrzeżenia i ceregieli wszedł na całą długość.
- O, kurwa – wyrwało mi się odruchowo razem z jękiem rozkoszy  
Poczułam jednocześnie niesamowitą ulgę, przyjemność z rozpychanej cipki i ból kiedy przyładował w dno mojej pochwy
Wyszedł i ponownie wszedł do końca tym razem już spokojniej.
Oddawałam się jego ruchom starając się kontrolować podniecenie. Czerpałam satysfakcję że ten jego kutas niespiesznie posuwa mnie i że moja wilgotna dziurka sprawia mu przyjemność.
Na początku moje sutki ocierały się o materiał pokrycia łóżka, ale szybko je unieruchomiłam. W tym stanie wysłałyby mnie na orbitę po paru minutach, ale mimo to zaczynało się robić niebezpiecznie. Wypełniał mnie kompletnie, każdy centymetr mojej dziurki odbierał impulsy. A fakt że każdy ruch zatrzymywał się na samym dnie wcale nie pomagał.
Zaczęłam lekko panikować nie wiedząc co robić żeby się zdekoncentrować i czułam zbliżający się punkt bez powrotu a on za każdym ruchem dobijał się do końca.  
W tym momencie zadzwonił jego telefon. Miał inny niż zwykle dzwonek. John wyszedł ze mnie niespiesznie i odebrał go.  
Poprosił rozmówcę po angielsku o chwilę czasu. Podszedł do iPada, coś pokombinował, wziął mój telefon, nacisnął coś na ekranie  i podał mi go mówiąc
- Wybierz parę i wyślij – potem wyszedł przed domek żeby porozmawiać  
Popatrzyłam na ekran. Zrzucił z iPada nasze zdjęcia które wymieszały się z tymi które robił z mojego telefonu. Nawet o tym nie wiedziałam  
Wybrałam kilka i wysłałam Robertowi. Ciekawe co on teraz robi.  
Pewnie biedak denerwuje się czekając na wiadomości ode mnie, żeby sobie zrobić dobrze.


Zacząłem bawić się z jej włosami. Uśmiechnęła się do mnie i położyła mi głowę na ramieniu. 
Ręka zsunęła mi się na policzek, potem przez szyje powędrowała na pierś. Przez chwile bawiłem się ugniatając całego cycuszka. Zacząłem kręcić kółka wokół otoczki i lekko drażnić sutek. Jej oddech przyspieszył. Drapałem go delikatnie paznokciem, aż w końcu chwyciłem między palce i mocno zacisnąłem. Jęknęła głośno, a ja wpiłem się ustami w drugi.
Wzięła ogromy wdech przyciskając moją głowę. Ale ja miałem inne plany, w końcu chciałem się przekonać jak smakuje. Teraz ściskając suteczki w palcach zsuwałem się w dół całując płaski brzuszek. Doszedłem do jej włosków i językiem zacząłem drażnić dolną cześć brzucha. Naciskałem mocno językiem na jej łono starając się od tej strony drażnić jej łechtaczkę. W końcu uklęknąłem wciskając się między jej nogi. Jej cipka szeroko otworzyła się przede mną.  

Patrzyłem zafascynowany. Z koleżankami na studiach to raczej rzuciło się okiem i wciskało się jak najszybciej. Pierwszy raz tak naprawdę zgłębiłem ten temat z Karoliną i znam ją na pamięć. U Beaty widziałem na plaży że ma ją inaczej ukształtowaną niż moja żona, ale tam nie mogłem sobie pozwolić przecież na wgapianie się w jej krocze. Nawet kiedy bezwstydnie opalała wewnętrzne uda ktoś zawsze był w pobliżu. Teraz nadrabiałem. Trochę dłuższa i jak by to określić bardziej mięsista od Karoliny. Zapowiadała się bardzo gościnnie. Jej wargi są bardziej obfite i wyglądało że zapewnią mi ciekawe odczucia. W Karolinę się po prostu wchodzi i już, tutaj to wygląda na proces zagłębiania się i eksploracji. Sprawiały wrażenie że cię przyjmą i otulą  Powstrzymywałem się przed natychmiastowym skorzystaniu z jej dobrodziejstw. Po prostu nie miałem pojęcia czy to będzie jednorazowe spotkanie i chciałem wyciągnąć z tego maksimum wrażeń.
Powoli zacząłem poznawać palcem jej nabrzmiałość, delikatność i wilgoć. Każdy mój ruch powodował cichy jęk zadowolenia. Korzystałem z tego szczypiąc, rozwierając, liżąc i ssąc. Reagowała coraz wyraźniej. Dostałem się do łechtaczki. Też większa niż u mojej, więc stwierdziłem że łatwiej będzie ją doprowadzić do szczytu
Wiedziałem że Becia ma swój cel i zrobi wszystko żeby to się odbyło ze mną, dziś i teraz. Poczułem się panem tej sytuacji. Uklęknąłem obok patrząc na jej nagie ciałko rozłożone bezwstydnie przede mną i zażyczyłem sobie coś co zawsze chciałem zrobić z Karoliną, ale nigdy jeszcze nie miałem śmiałości jej o to poprosić.
- Pobaw się sobą - zażądałem  
Zdziwiła się  
- Nie masz na mnie ochoty ochoty ?
-Wręcz przeciwnie, zaraz ci wyrucham pozostałe dziurki, ale wszystko w swoim czasie. Rób co ci mówię.
Pierwszy raz usłyszała w moich ustach taki wulgaryzm i taką stanowczość.
- Kiedy wraca Krzysztof ?
Drgnęła kiedy wymieniła jego imię i zaczerwieniła się. Kurcze, czyżbym przesadził ?
- Około 16:00  
- No to świetnie, mamy dużo czasu  
Wziąłem jej rękę, położyłem na cipkę i docisnąłem palce na dziurce  
Drugą rękę położyłem na cycuszku.  
Dalej się wahała.  
Mocno uderzyłem w odkrytą pierś.
Zakrzyknęła zaskoczona i posłusznie sięgnęła paluszkami do szparki. Nabrała soczków i powoli zaczęła masować sobie łechtaczkę. Patrzyła na mnie nieco zażenowana, więc żeby ją zachęcić zacząłem masować swojego i drugą ręką silnie ścisnąłem jej pierś.  

Z łatwością zmieściła mi się w dłoni. Pogłaskała mnie po nodze wierzchem dłoni i głęboko spojrzała mi w oczy z szerokim uśmiechem  
- Nie spodziewałam się że aż tak to będzie – wyszeptała
Nie wnikałem czy było to pozytywne czy negatywne zaskoczenie. Miałem przed sobą jej drobne ciałko gotowe na spełnienie wszystkich moich zachcianek. Coś pięknego. Zgodziła się robić sobie palcówkę na moich oczach. Widziałem, że za chwilę spuszczę się w jej mięsistej cipce, a potem przejdziemy do wielkiego finału. Czegoś czego jeszcze nie robiłem z żadną kobietą. Przestałem się masować bo chciałem sobie trochę poużywać w środku. Zresztą nie było już to potrzebne. Podniecona, nabrała odwagi i przestała się wstydzić swojego ciała.  
Mój telefon piknął parę razy w międzyczasie ale teraz miałem zupełnie inne priorytety. Nie wydawało mi się żebym koniecznie teraz i już musiał zobaczyć co i gdzie John wsuwa mojej żonie, gdy miałem przed sobą żonę Krzysia która praktycznie błaga mnie o uwagę.
Podniosła nogę dając mi pełny wgląd i zaczęła palcówkę. Poczułem się ja w niebie.  
Kiedy zaczęła pomrukiwać postanowiłem zmienić pole widzenia. Odsunąłem się żeby nie przeszkadzać. Wydawało się że zapomniała o mnie i znalazła się w świecie w którym liczy się tylko kiedy będzie i jaki. Pośliniła sobie palce i zaczęła rolować i naciągać nabrzmiały sutek. Początkowe mruczenie przeszło w urywane jęki. Wiedziałem że na tym etapie już przed niczym się nie zatrzyma. Chwyciłem jej rękę i jeden z paluszków ustawiłem na mniejszej dziurce. Wydała z siebie krótki okrzyk i zaczęła krążyć tam ale jeszcze nie wchodząc do środka. Drugą ręką złapała sobie nogę żeby bardziej rozciągnąć wejście do małej dziurki i jej ruchy stały się coraz szybsze.  

Patrzyłem oczarowany czego tak naprawdę podniecona kobieta potrzebuje. Malutki paluszek zagłębiał się teraz w dupci kiedy dwa inne pracowicie tarły wnętrze jej cipki. Oddech stawał się coraz szybszy. Zacząłem ssać jej cycuszka, jednocześnie ściskając i szczypiąc drugiego. Taki zmasowany atak na jej strefy erogenne spowodował że zaczynała kompletny odlot. Jej twarz zmieniła się, zaczęła szybko oddychać. Patrzyłem na to ciągle drażniąc jej pierś. Praktycznie miałem ją w ustach do połowy, językiem masując nabrzmiały sutek.  
Na efekt nie trzeba było długo czekać. Wyprężyła się cała i głośno krzycząc dała mi piękny pokaz orgazmu na twarzy kobiety. Miałem oczywiście miejsce w pierwszym rzędzie, choć po pierwszych kilku skurczach „odstawiła” mnie  od piersi kończąc spektakl z kilkoma głośnymi spazmami. Jej głowa była wygięta do przodu, usta szeroko otwarte i patrzyła w przestrzeń niewidzącymi oczami. Chwilę później opadła wyczerpana na poduszkę.
- To byłą niesamowita kombinacja, dziękuję że mnie na to namówiłeś – wymruczała zduszonym głosem, nie mając jeszcze siły podnieść głowy.


Odłożyłam telefon i położyłam się na plecach  lekko rozkładając nogi i chłodząc cipkę czekając na powrót Johna.  Ten wrócił po około 10 minutach i włączył iPad.

Było oczywistym że rozmowa nie była podniecająca. Wszedł na łóżko, uklęknął okrakiem nad moim brzuchem i włożył mi go do ręki. Zrozumiałam że moim zadaniem na teraz, było przywrócenie sztywności. Ucieszyłam się że jeszcze trochę odwlecze to penetrację mojej cipki i miałam nadzieję że moje talenty pozwolą na przyśpieszenie wytrysku mojego Pana. Liczyłam że jak skończy to też mi pozwoli na to a biorąc pod uwagę jak na mnie działał, delta mogła być bardzo mała. Za wszelką cenę chciałam uniknąć niesubordynacji. Rękami delikatnie gładziłam jego jądra opierające się na moim brzuchu i jego coraz dłuższy rdzeń. Z podziwem patrzałam jak rośnie w moich oczach i poczułam łaskotanie cipki. Domagała się swojego udziału w tym widowisku. To się dopiero nazywa chcica, żeby czuć jak cipka wyrywa się na przyjęcie sterczącego penisa. Z tym że nie należy do mojego męża już dawno się pogodziła. Teraz wołała do mnie „no dawaj go, przecież jestem już od dawna gotowa”
Podniosłam głowę i wzięłam go w usta. Uważnie patrzyłam czy nie jest to niemile widziane, ale najwidoczniej już przeszliśmy ten etap. Odrzucił głowę do tyłu i poddawał się moim zabiegom krochmalniczym.  
Po chwili, lekko dotknął mojej głowy delikatnie ją odpychając. Oparłam głowę na poduszkę podziwiając efekt mojej „pracy” a jednocześnie możliwości Johna.  
Ten efekt w połączeniu z jego sprzętem był przepiękny.  Moja pusia znowu ścisnęła się z niecierpliwości na widok tego co ją za chwilę będzie czekać. Gdy pomyślałam sobie, że za chwilę całe to-to będzie mnie masować od środka, zadrżałam z podniecenia i niecierpliwości. Zauważył to i oczywiste było, że nie były to dreszcze z zimna.  

Wycofał się na pozycje wejściowe. Nie czekając na jego polecenie rozszerzyłam nogi wiedząc, że jeszcze muszę przejść „inspekcje”. Zgodnie z oczekiwaniem przeciągnął palcem po mojej gotowej szparce. Gdy poczułam jego dotyk, znowu wstrząsnęły mną dreszcze. Popatrzał na mnie uważnie:
- remember, you have to wait.
Nie byłam w stanie nic wypowiedzieć tylko pokiwałam głową, bo chyba jedyne co by się mi mogło wydobyć z gardła byłoby „FUCK ME ALREADY !”
No i zaczął. Pierwszy jego ruch był niespodziewany mimo że nieśpiesznie wszedł na całą długość Wprowadzał go do końca mojej jamki. Wcześniej miałam takie odczucie tylko z Henrykiem. Ale wtedy byłam bardzo zestresowana całą sytuacją, teraz wygodnie sobie leżałam w czystej pościeli i jedynym stresem było żeby orgazm nie przyszedł za szybko. Ponownie czułam jak cała przestrzeń we mnie jest wypełniona. No i te powolne ruchy ocierające cipkę na całej jej długości. Powodowały dziwne, nowe uczucie przełożenia tej pieszczoty na całe ciało. Jakby nagle dotykało cię kilka par rąk i każda ręka drażniła inny punkt erogenny. Takie wspaniałe odczuwanie ogromnej przyjemności całym ciałem.
Starałam się to kontrolować, ale z drugiej strony było to tak nowe i takie fantastyczne, że teraz wydaje mi się że wtedy świadomie przestałam blokować moje odczucia i pozwoliłam sobie na budowę napięcia. A on nie przestawał wysuwać się ze mnie, żeby za chwileczkę wypełniać mnie do końca.  

Trochę za późno zdałam sobie sprawę, że nic nie może przecież wiecznie trwać.

eksperymentujacy

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 2269 słów i 12487 znaków, zaktualizował 10 gru 2020. Tagi: #żona #cuckold

5 komentarzy

 
  • Aqq

    Codziennie patrzę za następną częścią

    18 gru 2020

  • Czarly

    No akcja się rozkręca ciekawe co będzie gdy się znów spotkacie z żoną jak zwykle opisane perfekcyjnie z punktu widzenia twojego i małżonki moglibyście pisać książki które by się miło czytalo ;) pozdrawiam was serdecznie i czekam na kolejną część

    16 gru 2020

  • eksperymentujacy

    @Czarly dzięki !
    Ciąg dalszy nastąpi ale chyba dopiero po świętach ;)

    17 gru 2020

  • Palmer

    Serio? Dodawanie tyle zdjęć do opowiadania co ma na celu? Jedno jeszcze rozumiem, ale żeby aż siedem :crazy:  Trzeba tak pisać, żeby czytający oczami wyobraźni widział dany akt seksualny ;)

    15 gru 2020

  • eksperymentujacy

    @Palmer interesujące podejście. Zdjęcia mają na celu dodać autentyzmu i pokazać bohaterów w akcji
    Jesteś pierwszym któremu taka forma nie pasuje ;)

    17 gru 2020

  • Palmer

    @eksperymentujacy W opowiadaniach w których nie ma zdjęć, daną postać nawet opisaną bardzo dokładnie, każdy wyobraża sobie trochę inaczej i to jest właśnie najpiękniejsze w pisaniu. A dodanie zdjęcia, sprawia że wszyscy widzą to samo ;)

    17 gru 2020

  • eksperymentujacy

    @Palmer no i nie ma akademickich sporów "co autor miał na myśli" wszyscy dostają szóstki bo "koń jaki jest każdy widzi" ;) Chciałbym zauważyć że nawet dzieła naszych klasyków często są wydawane z ilustracjami. Żeby było jasne - nie porównuję się :)
    Poza tym moja opowieść w dużej części jest oparta na faktach i spora część "ilustracji" pochodzi z domowego archiwum ;). Oczywiście nie wszystkie.

    17 gru 2020

  • Egon

    Najlepsze że z tej czwórki tylko jedna osoba nie jest świadoma całej sytuacji... :blackeye:  
    Brawo, dawaj szybko następną część.

    11 gru 2020

  • eksperymentujacy

    @Egon Trzeba będzie trochę poczekać ale może coś jeszcze wyjdzie przed świętami :)

    11 gru 2020

  • Gosc

    Jak zwykle coś pięknego i przesyconego erotyzmem . Nie da się tego czytać bez ogromnego podniecenia i żalu że już się skończyło A foty cudowne

    11 gru 2020

  • eksperymentujacy

    @Gosc dzięki za miły komantarz ! Będzie kontynuacja ;)

    11 gru 2020

  • Gosc

    @eksperymentujacy I bardzo dobrze pozdrowienia i całusy dla Karoliny

    11 gru 2020