W poszukiwaniu szczęścia - cz.27

W poszukiwaniu szczęścia - cz.27#15 lipca - jeden dzień do wyjazdu dziewczyn na obóz sportowy#  

**Oczami Gosi**

     Budzę się, czując na swoich ustach miarowy oddech, powoli otwieram oczy i to co widzę, wprawia mnie w osłupienie. Przed sobą mam, mojego przyjaciela, a dokładnie jego twarz, usta, które są kilka milimetrów od moich. Zdaję sobie sprawę, że ręce Huberta oplatają mnie, tak samo jak jego nogi. To sen. Czy to sen? Dla upewnienia się, zamykam, oczy, i po kilku sekundach otwieram je. Zastaję ten sam widok, który zastałam tuż po obudzeniu, z wyjątkiem małego szczegółu. Usta Huberta i moje połączyły się w " suchym " pocałunku.
    Moje wątpliwości, całkowicie rozwiewa cichy pomruk przyjaciela, gdy jego usta nadal złączone są z moimi. Brunet ospale, otwiera swoje oczy, jego wzrok zatrzymuje się na moich oczach.
- Aniele - mruczy w moje usta i zamienia ten beznamiętny całus, w szaleńczy, spragniony warg pocałunek - co ty robisz...ze mną? - mówi i nadal całuję mnie jakby był stęskniony za mną. W końcu odrywa usta od moich, nadal patrząc na mnie, wygłodniałym wzrokiem.
- Chce cię całować jeszcze, ale zdążymy to zrobić jeszcze tyle razy w ciągu tego dnia, że będziesz miała dość mnie - szepcze do mnie i mierzwi mi włosy, sprawiając, że jeszcze bardziej są w nieładzie. Wspominałam już, że nienawidzę moich włosów tuż po obudzeniu i gdy rozpraszają się na wszelkie możliwe strony i zaczynają się kręcić? Jeśli nie wspominałam wcześniej, to teraz mam to już za sobą.  
- Wiesz, że jak będziesz tak tu leżał w moim łóżku to spóźnisz się do pracy? - wreszcie zabieram głos.
- Wziąłem wolne dwa dni dla pewnej księżniczki, a ona teraz daje mi do zrozumienia, że mnie nie chce - udaje zasmuconego, ale nie idzie mu to za dobrze, bo jego uśmiech przyćmiewa i tak wszystko, cokolwiek lub kogokolwiek by nie udawał.
- A to rycerzom daje się urlopy? - pytam prześmiewczo.
- Pamiętaj, że gdziekolwiek twój rycerz się nie znajduję, zawsze cię chroni - bierze mnie w swoje ramiona i jeszcze mocniej przytula do siebie.
- To jesteś takim rycerzem na zawsze - szepcze i całuję go w szyję, a on bierze swój telefon z szafki obok łóżka i odwracając się do mnie plecami wystukuje coś w swoim telefonie, nie dając mi do zobaczenia. Po chwili, odkłada telefon na wcześniejsze miejsce i tym razem odwraca się do mnie. W tym samym momencie, słyszę dźwięk wiadomości, która pewnie przyszła na mój telefon, ale ja się tym nie przejmuję i spoglądam z zaciekawieniem na mojego przyjaciela, który jakby czeka na moje zareagowanie na dźwięk SMS'a.
- Czemu nie odbierzesz? To może być coś bardzo ważnego - mówi, gdy ja nadal nawet nie interesuje się od kogo może być wiadomość.
- Na razie jestem z tobą, więc nic innego się nie powinno liczyć...komórka nie jest ważniejsza od ciebie - o Panie Boże, pomóż, przecież on sobie zaraz coś pomyśli i wyciągnie z tego podtekst.
- To może być coś ważnego - nadal stawia na swoim.
- Nic się nie pali, spokojnie - obdarzam go uśmiechem.
- Zobacz - na jego twarzy widnieje cień uśmiechu.
- Dobrze niecierpliwcu - dmucham i szukam telefonu, który leży na podłodze.
Łapię telefon w dłonie i sprawnie odblokowuje go wpisując kod. Hubert przygląda się temu wszystkiemu i fuka:
- Znam twój kod, nie potrafiłaś lepszego wymyśleć? Jest zdecydowanie za krótki.
- To nie ja wymyśliłam ten kod - posyłam mu smutny uśmiech.
- Jeśli nie ty, to kto? Nie boisz się, że ktoś może odblokować ci telefon, wiedząc jaki masz kod? - zagaduje mnie, nie dając mi zobaczyć wiadomości.
- Mateusz - szepcze i odwracam się do niego plecami, otwierając przy tym skrzynkę pocztową.  
- Przepraszam, nie chciałem o nim wspominać, nawet nie wiedziałem - oplata mnie ramionami i przewraca mnie zarazem w swoją stronę. Jaka wredota, dlatego chciał, żebym otworzyła tą wiadomość. Wiadomość, którą dostałam od nadawcy, którym jest Pan Hubert brzmi:
* Hubert: Zawsze twój rycerz.
- Wredota z ciebie rycerzu - całuje go w czubek nosa i wstaje z łóżka.
- Ale uwielbiasz tą wredote - udaje, że przesyła mi buziaka w powietrzu, co mnie rozbawia.
- A jak inaczej - no tak dupku, przecież cię kocham, uwielbiam to za mało powiedziane przyjacielu - ubierasz się, czy zamierzasz spędzić pierwszy dzień swojego urlopu w moim łóżku? - uśmiecham się, poruszając brwiami, to mój tak zwany przez moich znajomych trik.
- Wolałbym spędzić ten dzień w łóżku, ale z tobą...

****************************************************************************************
Witajcie kochani!
Jestem po prawie dwóch tygodniach przerwy od pisania.
Musiałam chyba nabrać sił, odpocząć i co najważniejsze nabrać pomysłów na nowe części opowiadania. <3
Te niecałe dwa tygodnie, były co prawda i tak męczące, ale wiele podczas tego czasu mogłam też, pomyśleć i między innymi zastanowić się nad moją twórczością, którą chciałam w pewnym momencie skończyć.  
Ale i tak jestem z krótką częścią co prawda, ale nową, bo niektórzy z was niecierpliwili się trochę i pisali w komentarzach jak i w wiadomościach prywatnych, za co dziękuje, bo cieszy mnie, że ktoś tak wczytał się w moje pierwsze opowiadanie.
Dziękuje już po raz kolejny chyba, za to, że jesteście <3
Pozdrawiam
G

P.s. Obiecuję, że na następną część nie będziecie czekać tak długo jak na tą i będzie dłuższa od tej ( przynajmniej się postaram ) :)

szalona123

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1026 słów i 5560 znaków.

8 komentarzy

 
  • mysza

    Szkoda, że nie wyznają sobie po prostu tego co do siebie czują. On ją kocha, a ona?

    19 mar 2016

  • szalona123

    @mysza Czy ona go kocha? To jest dobre pytanie.
    Kocha.

    19 mar 2016

  • Misiaa14

    boskie *-*

    19 mar 2016

  • szalona123

    @Misiaa14  <3

    19 mar 2016

  • Urwisek

    Jeeej cudo  <3

    19 mar 2016

  • szalona123

    @Urwisek Dzięki kochana <3

    19 mar 2016

  • Justys20

    Warto było czekać na kolejną część.

    18 mar 2016

  • szalona123

    @Justys20 W takim razie dziękuję za cierpliwość <3

    18 mar 2016

  • Justys20

    @szalona123 nie ma sprawy  ;)

    19 mar 2016

  • Eliza

    Swietne opowiadanie :* z niecierpliwoscią czekam na kolejną czesc  :kiss:

    18 mar 2016

  • szalona123

    @Eliza Dzięki, miło mi że tak sądzisz :kiss:

    18 mar 2016

  • grafoman

    Wisi mi tu ciągle u Gosi słowo "przyjaciel". To dalej nie jest jeszcze to co być między nimi powinno. Pisz dalej  :hi:

    18 mar 2016

  • szalona123

    @grafoman nie chce żeby to opowiadanie było podobne do tych co czytałam, a przeczytałam bardzo dużo opowiadań i książek :) Chcę napisać swoją historię, nie kopiowaną, dlatego nie wszystko od razu będzie kolorowe, więcej będzie komplikacji  ;) Dzięki za komentarz i pomysł pod poprzednią częścią ;)

    18 mar 2016

  • grafoman

    @szalona123 przepraszam, nie chciałem narzucać od razu hapy endu.
    Bardzo lubię te opowiadanie bo jest bardzo ciepłe. Pozdrawiam

    18 mar 2016

  • szalona123

    @grafoman Nie masz za co przepraszać :) Cieszę się, że polubiłeś to opowiadanie  :) Również pozdrawiam  ;)

    19 mar 2016

  • teddy123

    ♡♡

    18 mar 2016

  • szalona123

    @teddy123  <3

    18 mar 2016

  • Martuśkowa

    super ! <3

    18 mar 2016

  • szalona123

    @Martuśkowa  :rotfl:  <3

    18 mar 2016