**Oczami Piotrka**
Już od dłuższego czasu tkwimy oboje w ciepłym uścisku, próbuje w ten uścisk wnieść to co do niej czuję, tak to miłość...może to trochę głupie, bo zaraz ktoś sobie pomyśli " człowieku masz dopiero 17 lat, a myślisz, że znalazłeś milość? Bzdura, Masz jeszcze czas na prawdziwą miłość ". Ja i tak sądzę, że znalazłem miłość czyli to szczęście, które poszukiwałem. A pomyśleć, że w takim nieoczekiwanym momencie życie może zmienić się na lepsze...oby tak było zawsze. Prawda jest taka, że ja już znalazłem połówkę, osobę dla siebie. Śmieje się, przypomina mi się pewien obrazek " Inni szukają drugiej połówki, a mnie mama urodziła w całości "...tak z pewnością, bo ja szukałem szczęścia i je znalazłem, właśnie trwa w moim czułym uścisku.
- Chce cię...całego i godzę się na wszystko - czuje szept, na swojej szyi.
- Wystarczy, że będziesz. Tego jedynie potrzebuje. Więc od teraz jesteś moja.
- Panie Piotrze - zwraca się do mnie z kpiną w głosie - uwięzi mnie pan w lochach? Twoje wyznanie, brzmi jak groźba - teraz oboje śmiejemy się z jej słów.
- Nie zamierzam cię nigdzie przetrzymywać...zakochasz się i nigdzie nie będziesz chciała uciekać.
- Nie bądź taki pewny - mruga do mnie.
- Będę pewny, zakochasz się we mnie i nie uciekniesz, nie będziesz chciała, zadurzysz się we mnie tak bardzo jak ja w tobie - mówię.
- Ah tak...skąd taka pewność, że już się nie zakochałam? - pyta, a ja na chwilę zamieram. Natalka widząc moją przerażoną minę wybucha śmiechem.
- Oj głuptasie, ty mój! - szturcha mnie w ramię - Zakochałam się, w tobie.
Mówi to z takim przekonaniem, takim uczuciem, że łapie ją za biodra i przyciągam, nie chcąc, żeby mnie kiedykolwiek opuściła.
- Jestem twój, a ty moja!
- Tak i to się chyba nie zmieni, a nawet jestem tego pewna, to po prostu jest przeznaczenie, miłość i szczęście - szepcze niebieskooka o całuję mnie lekko w czoło.
- Chyba nie znasz się na anatomii - śmieje się z niej - usta mam tu - wskazuje na swoje usta, ona uśmiecha się i już po chwili całuję mnie, a ja bez wahania odwzajemniem ten niezwykły pocałunek. Odrywamy się od siebie z trudem, ale zadowoleni.
- Zdałam anatomię? - pyta, posyłając mi ten swój uśmieszek.
- Nie do końca...ty dopiero ją poznajesz - śmiejemy się oboje - a teraz dzwoń do rodziców jest już 00.32 w nocy nie puszczę cię samej, a po za tym pewnie masz już tysiąc nieodebranych połączeń od rodziców. Dzwoń i do łóżka, spać!
- Nie rządź się tak - śmieje się ze mnie Natalka - dzwonię już, czekaj.
Po około 30 minutach jesteśmy już wykąpani i oboje leżymy w łóżku, objęci.
- Umieram - mówię.
- Ej, dopiero co jesteśmy razem do jakiejś godziny, a ty już umierasz? Aż taka jestem męcząca? Jeśli tak, to faktycznie długo nie pożyjesz - mówi Natalka i choć próbuje ukryć swoje rozbawienie, ona wcale się nie śmieje.
- No dobra, chce jeszcze pożyć na tym świecie, więc idziemy spać moja droga! - Oż ty, a był taki romantyczny wieczór, a ty chcesz go zakończyć - śmieje się niebieskooka.
- Czasem koniec jest fajny - mówię, a my nie hamujemy już swojej fali śmiechu.
- Dobranoc Piotrek - całuję mnie w policzek.
- Dobranoc - całuję jej miękkie usta i przytulam do siebie.
Budzę się rano, jest już strasznie jasno. Słońce przebija się przez okno.
Spoglądam na Natalkę...śpi z uśmiechem na ustach. Tak, tak mogę się budzić do końca świata i jeszcze dłużej.
**Oczami Huberta**
Jest strasznie jasno, za jasno, choć uwielbiam słońce. Ten dzień będzie trudny, Gosia musi w końcu wrócić do domu...A ja tak bardzo tego nie chce i w dodatku, od dzisiaj zaczynam 3 tygodnie, z przerwami na weekend, pracowania w warsztacie samochodowym, mojego dziadka. Nie uśmiecha mi się to, choć lubię mu pomagać i uczyć się nowych rzeczy, ale teraz wolałbym spedzić ten czas z przyjaciółmi, a szczególnie z nią.
- Hubert...muszę iść, a tak bardzo nie chce - widzę jak Gosia przeciąganie się jeszcze leżąc w łóżku.
- Oj ja też nie chce, uwierz mi kochana - łaskoczę ją, gdy wygina się na wszystkie strony świata.
- A ty..od rana...psocisz - udaje jej się powiedzieć przez śmiech.
- Lubię z tobą psocić - przestaję ją łaskotać i uśmiecham się znacząco.
- Jeju jaki Zbok!!!! Ratunku!! - śmieje się ze mnie i śmieje.
- I tak nikt cię nie usłyszy, jesteś na mnie skazana tak jak ja na szczęście, na ciebie.
Śmiejemy się oboje i wreszcie wstajemy z łóżka, aby ogarnąć się i zjeść śniadanie.
Przy śniadaniu, opowiadam jej o swojej pracy u dziadka w warsztacie. Słucha mnie uważnie i z ciekawością w oczach, cieszy mnie to, nie każdą obchodzą takie sprawy. Stop! Stop! Stop! Ona to nie każda! Ona jest jedyną! Ona jest jedyną w swoim rodzaju! Ona jest tą, którą chce mieć na zawsze i zdobęde.
Odprowadzam ją pod jej blok, zatrzymujemy się pod klatką i patrzymy w swoje oczy.
- Dziękuję ci za te kilka dni, były jednymi z wspanialszych, które do tej pory przeżyłam, dzięki - uśmiecha się.
- Ja też dziękuję - odwzajemniam uśmiech i myślę w duchu - Każdy dzień z tobą jest wspaniały i nie chce żeby się kończył.
- Będę się zbierała, ty też już musisz. Pa i jeszcze raz dziękuję! - całuję mnie w policzek.
- Pa, pamiętaj, będę do ciebie pisał - odwracamy się i idziemy oboje w swoją stronę. Idę, ale wolę być obok niej!
**Oczami Gosi**
Te kilka dni było naprawdę ekstra! Mam naprawdę, wspaniałego przyjaciela...Ale czy ja chcę żeby był tylko nim, a nie kimś więcej.
Po długiej, luźnej jak zawsze, rozmowie z rodzicami i Adamem idę do pokoju, włączam wierzę i już po chwili słyszę głos speakera radiowego. Odpalam komputer, aby obejrzeć jakiś film, ale wcześniej odpalamy Facebooka. Szczerze mówiąc, nie jestem uzależniona od tego portalu internetowego jak moi rówieśnicy, korzystam z niego z umiarem i gdyby nie to, że mogą się tam pojawiać wiadomości związane z moim klubem, jakimiś treningami i gdybym nie była w grupie mojej teraz już byłej, klasy lub kontaktowała się z niektórymi osobami to nie zalozyłabym Facebooka...bo po co tak naprawdę. Przeglądam czy nikt nie wstawił nic na stronie mojego klubu i kiedy stwierdzam, że pora się wylogować, pojawia się informacja, dostałam wiadomość...otwieram i zamieram.
*******************************
Hejo!
Nie rozpisuje się za bardzo, bo palce bolą od pisania dla was tej części na telefonie.
Proszę tylko o wasze opinie na temat tej części.
Miłego
Gocha <3
14 komentarze
Dzena
Błagam daj mi kolejny odcinek kto do niej napisał?? I kiedy Hubert ja w końcu pocałuje?? ????
szalona123
@Dzena Jutro postaram się dodać, ale też nic nie obiecuję. Mam wolny weekend więc podczas weekendu też coś na pewno napiszę Wszystkiego dowiesz się czytając nowe części. Mogę tylko zdradzić, że nie tak szybko się pocałują
TheMichal
Jestem pod wrażeniem
szalona123
@TheMichal Cieszę się w takim razie
❤czarnadama❤
Świetne
szalona123
@❤czarnadama❤ dzięki za miły komentarz
Justys20
Mega
szalona123
@Justys20 Dziękuję bardzo
TWDxForever
Ty Polsacie !! To jest cudne i czekam na więcej
szalona123
@TWDxForever
Nika....
Cudowne... Mam pytanie... Kiedy next?
szalona123
@Nika.... Może dzisiaj, ale nie obiecuję bo pada mi ręka od pisania długiego wypracowania na J.Polski. Ale dzięki za komentarz
Martuśkowa
Czekam na kolejne , Piękne
szalona123
@Martuśkowa Dziękuję bardzo
czarnyrafal
Coraz lepsze Gosieńko, coraz lepsze. Jak tak dalej pójdzie to za którymś odcinkiem będziemy piali z zachwytu /niektórzy już teraz to robią/ . Brawo. Rzeczywiście pisanie na telefonie to mordęga.
szalona123
@czarnyrafal Haha dziękuję bardzo
grafoman
Petarda ???? ???? ????
szalona123
@grafoman ??
grafoman
@szalona123 te znaczki zapytania to emotikony z mojego telefonu - sorki jestem skazany na standardowe ze strony lol.... a opowiadanie wgniata
wariatka69
Cudowne jak zawsze
szalona123
@wariatka69
teddy123
♡♡♡
szalona123
@teddy123
Misiaa14
boskie
szalona123
@Misiaa14
nelcix
Megaa
szalona123
@nelcix dzięki
dream47
Super , tylko czemu musisz trzymać w takiej niepewności???
szalona123
@dream47 Robiło by się nudno bez tej niepewności, a uwierz mam jeszcze wiele planów związanych z tymi bohaterami