* Ja: No to ekstra, więc bądź u mnie jutro o 10.30 * Piotrek: Będę a zdradzisz mi chociaż, co masz w planach? * Ja: Poznasz mojego brata * Piotrek: Uuu no to poznaje pomału swojego szwagra, moją przyszłą rodzinę :P * Ja: Ty się tak nie rozpędzaj mój drogi, to mogą być dla ciebie za wysokie progi :P * Piotrek: Kochana, moja, wredota * Ja: Okrutny, mój chłopak Nie wiem, jak ty, ale ja idę spać * Piotrek: Ale tak beze mnie? :( * Ja: Dokładnie * Piotrek: To śnij chociaż o mnie * Ja: Niech ci będzie Dobranoc * Piotrek: Dobranoc No to teraz mogę iść spać - uśmiecham się jak głupia, sama do siebie...oj żeby wiedział, że śnie o nim co noc. Przychodzi do mnie wiadomość od Piotrka - kurde, czy on nie może już spać! No w sumie ja też nie mogę Co ten facet znów do mnie napisał: * Piotrek: Wszedłem właśnie do łóżka. I doszedłem do wniosku, że czegoś mi brakuje. Brakuje mi Ciebie. Romantyk z niego nie ma co - śmieje się i zamykam oczy.
**Oczami Huberta**
Przez 9 dni nie widziałem szarookiej, pracuje tylko i pracuję, a ona siedzi sama w domu. Dziesiątego dnia bez niej nie wytrzymam, muszę wymknąć się po pracy do niej. Pracuję do 19.00 więc jeszcze tylko 30 minut i zwijam się do domu, ogarnąć, bo po 13 godzinach pracy nie wyglądam jak normalny człowiek, jestem raczej dalmatyńczykiem, bo pokryty jestem smarem i tylko gdzie, nie gdzie, nie widać na moim ubraniu i ciele tego czarnego smaru. Po godzinie jestem, już pod drzwiami od mieszkania Gosi, wreszcie wyglądam jak ludzie, w domu nie byłem długo, bo szybko się umyłem i spakowałem ubrania na jutro do plecaka, który obecnie wisi na moich ramionach. Kiedy pukam do drzwi jest 20.30, więc mam nadzieję, że ktoś mi otworzy, tym razem zza drzwi wyłania się mama Gosi. - Dobry wieczór pani - posyłam jej uśmiech. - Dobry wieczór, Hubercie, Gosia już śpi więc raczej dzisiaj z nią już nie pogadasz - Pani Agnieszka odwzajemnia mój uśmiech. - Skoro tak, to będę mógł mieć do Pani prośbę? - pytam. - Tak, proszę wyjdź nie będziemy przecież rozmawiać w drzwiach. Wchodzę do domu i w salonie witam się z tatą, Gosi. - Dobry wieczór - mówię. - Cześć Hubercie, miło cię znów widzieć - uśmiecha się. - I nawzajem - mówię i siadam przy stole na przeciwko Pana Marka. - A więc o co chciałeś nas poprosić? - głos zabiera mama, szarookiej. - Jutro Gosia jest ostatni dzień przed obozem w domu, chciałbym, żeby spędziła ten dzień ze mną, na początku prosiłbym tylko o pozwolenie na nocowanie, a z resztą nie ma problemu - mówię wszystko na jednym oddechu. - Nie ma sprawy - tylko tyle słyszę z ust Pana Marka. - Gosia, będzie zadowolona. Ja osobiście nie lubię, kiedy siedzi sama w domu, a my jutro mamy w szkole rady, więc to dobrze się składa - dodaje Pani Agnieszka. - Dziękuje bardzo państwu, a Adam jest jutro w domu? - pytam jeszcze. - Nie, od kilku dni jest u Babci i będzie u niej prawie do końca wakacji - stwierdza tata, Gosi. - Aha, jeszcze raz dziękuje - wstaję od stołu. - To my dziękujemy, ona naprawdę wreszcie jest sobą, gdy jesteś obok niej - klepie mnie po plecach Pan Marek. - Miło mi to słyszeć, naprawdę zależy mi, żeby była każdego dnia szczęśliwa, żeby była obok mnie - opowiadam. - W takim razie zmykaj już do niej - puszcza mi oczko tata Gosi, a jej mama posyła mi szczery uśmiech. - Dobranoc - kiwam głową i po woli sięgam za klamkę od drzwi do pokoju Gosi. - Dobranoc - słyszę za sobą. Pokój oświetla tylko lampka, która stoi na małej szafce przy łóżku, dzięki niej widzę jak Gosia słodko śpi. Tak bardzo chciałem mieć ją już w ramionach, albo chociażby na nią spojrzeć, a teraz gdy już ją widzę, wiem, że raczej wybiorę tą pierwszą opcję. Pozbawiam się pośpiesznie ubrań i zostaję w samych bokserkach, po cichu zbliżam się do łóżka i wsuwam się pod kołdrę, którą jest okryta szarooka. Obejmuję ją w pasie i torsem przywieram do jej klatki piersiowej. Tego właśnie było mi trzeba, jej i jej bliskości.
#15 lipca - jeden dzień do wyjazdu dziewczyn na obóz sportowy#
**Oczami Natalki**
O 10.30 jesteśmy z Jasiem już gotowi do wyjścia, teraz czekamy tylko na mojego chłopaka, który jak zaraz nie przyjdzie to go uduszę, bo mój mały brat ciągnie mnie za nogę, żebyśmy już poszli - mały niecierpliwiec, z resztą po kimś to ma. W końcu, ktoś puka do drzwi...razem z Jasiem idziemy otworzyć naszemu gościowi drzwi. - Cześć kochanie - mówię i całuję Piotrka w policzek, na co Jasiu lekko się krzywi. - Cześć, co za miłe przywitanie. A ty to pewnie Jaś - mówi i kuca, żeby podać rękę mojemu bratu, za to on niechętnie, ale podaje dłoń Piotrkowi, a mój ukochany wstaję pomału i obdarza mnie uśmiechem - to gdzie idziemy? - Na pljac zabaw!! - wrzeszczy Jasiu, co mamy rozumieć jako pójście na plac zabaw. - No to idziemy - mówię, a Piotrek łapię za rączkę Jasia i zaczynamy iść w stronę parku, gdzie mieści się mały plac zabaw, który teraz pewnie jest przepełniony matkami z dziećmi. Po 30 minutach drogi, a raczej wygłupów Piotrka z Jasiem dotarliśmy do celu i zaczęło się, wiele par oczu skierowanych jest na naszą trójkę, słychać też dużo szeptów typu " jaka młoda rodzina ", " ile ona może mieć ", " taka młoda, a już matka ". Piotrek słysząc te uwagi puszcza dłoń Jasia, a mój brat biegnie do piaskownicy. - Nie przejmuj się tymi ludźmi - obejmuję mnie od tyłu Piotrek i kładzie głowę na moim ramieniu. - Mnie często biorą za młodocianą mamę, ale Ty na tatusia to mi nie wyglądasz - szepcze do niego. - Ah tak, a dlaczego? - pyta i momentalnie znajduję się na przeciwko mnie, patrząc w moje oczy. - Nie pasujesz tu - mówię, będąc w środku rozbawiona. - Niby czemu? - mój ukochany, opiera obie ręce na swoich biodrach. - Ja mam blond włosy, Jasiu ma jasne blond włosy, a ty ciemne, brązowe - odpowiadam, udając powagę, ale po chwili wybucham śmiechem. - Jesteś wredna, kochanie - Piotrek zbliża się do mnie - i gdyby nie ci wszyscy zgromadzeni tu ludzie już dawno wisiałabyś na moich ramionach z czerwonym tyłkiem od klapsów - szepcze mi prosto do ucha, tak, żeby nikt go nie usłyszał. - Och ty brutalu - śmieje się z niego. - Grabisz sobie, ratuję cię tylko wyjazd na obóz - mówi po czym diametralnie zmienia mu się wyraz twarzy i już nie jest taki uśmiechnięty, teraz ma spuszczoną głowę i nie patrzy na mnie. - Jak wrócę z obozu, to się mną zajmiesz, obiecuję smutasie - podnoszę jego podbródek i całuję delikatnie w usta, na co mój ukochany od razu podnosi kąciki ust do góry. - Chcje na lodjy!! - naszą wymianę zdań przerywa Jaś ciągnący tym razem Piotrka za nogę. - No to na lody! - mówi entuzjastycznie Piotrek i łapię Jasia w objęcia - ja stawiam mojemu szwagrowi - puszcza do mnie oczko i podążamy do pobliskiej budki z lodami. Kiedy wracamy już do mojego domu, Jasiu śpi przytulony do klatki piersiowej mojego chłopaka, a ja przypatruje się tej scence z uśmiechem na ustach. Wpadając do domu jest już 16.57 szczerze mówiąc to nie wierze, że tak szybko zleciał nam czas. - Po łoże go do łóżka i zaraz cię odprowadzę do domu - mówię i biorę od Piotrka zwiniętego w kulkę Jasia. - Dobrze - mówi i idzie usiąść na kanapie w salonie. Gdy już wychodzę z pokoju Jasia, Piotrek widząc mnie wstaje. - Wrócę sam, nie będziesz wracała ode mnie po ciemku, jeszcze by się ci coś stało - mówi i przytula mnie. - Dobrze, jak uważasz. Będę za tobą tęsknić Piotrek - wtulam się w niego mocniej, żeby ostatni raz przed wyjazdem zapamiętać go całego. - Ja też, nie wiem jak wytrzymam. Może to głupie, ale pomimo, że znamy się dosyć krótko czuje, jakbyś to ty była dla mnie stworzona i była dla mnie tą jedyną, zrobię wszystko, żebyś przy mnie została. - Piotrek, kocham cię - składam na jego ustach delikatny pocałunek. - Kocham cię - wyszeptuję w moje usta - idę już, choć nie chce, ale musisz się wyspać - idziemy oboje do drzwi wyjściowych. - Będę tęsknić - mówię po raz ostatni i puszczam jego dłoń. - Ja też - mówi i ostatni raz posyła mi spojrzenie - Kocham cię pamiętaj to. - Też cię kocham - szepcze i spoglądam jak Piotrek odchodzi. Zapowiadają się ciężkie 2 tygodnie i nawet nie chodzi o wysiłki na treningach, chodzi mi o tęsknotę za nim, za człowiekiem, który dał mi szczęście i pozwolił mi z niego korzystać.
********************************************************************************************* Hejka kochani! Macie kolejną część, mam nadzieję, że przypadnie wam do gustu tak jak poprzednia. Dziękuje jeszcze raz za komentarze Naprawdę, wiele mi pomagacie, pisząc co wam leży na sercu, czytając moje opowiadanie. <3 Czekam też na wasze rady, może jakieś ciekawe pomysły? Piszcie w komentarzach, z wielką chęcią, przemyśle każdy wasz pomysł. <3 A w następnej części dowiemy się, jak minął ostatni dzień przed obozem Gosi i Hubertowi Udanego tygodnia G
@Aga Szczerze mówiąc to nie wiem kiedy, bo jakoś straciłam pomysł na nową część. Czas będę miała też dopiero w weekend na całkowite skupienie się żeby napisać coś dla was.
@Meluś Będzie, ale możliwe, że dopiero w piątek lub weekend. Zaczęły się rekolekcje, a ja mam do tego 3 treningi dziennie, więc proszę was o zrozumienie.
Tobie równiez udanego tygodnia i samych 6 Gosiu. Pięknie przedstawiłaś uczucia Natalki i Piotrka, a juz przezabawna i wzruszająca scena sms-owania -majstersztyk.Bez nacisku kiedy czekamy na dalszy ciąg.
@grafoman Bardzo fajny pomysł, ale niestety Hubert ma też pracę więc nie może od tak z niej zrezygnować. Coś się wymyśli w każdym razie Dzięki za pomoc
12 komentarze
Aga
Kiedys coś dodasz ?
szalona123
@Aga Szczerze mówiąc to nie wiem kiedy, bo jakoś straciłam pomysł na nową część. Czas będę miała też dopiero w weekend na całkowite skupienie się żeby napisać coś dla was.
Aga
@szalona123 to czekam
Meluś
W tym miesiącu napewno coś dodasz? Prawda?
szalona123
@Meluś może
❤czarnadama❤
Fajne, a kiedy następna część??
szalona123
@❤czarnadama❤ nie mam pojęcia
❤czarnadama❤
@szalona123
Meluś
Czy w tym tygodniu będzie coś nowego?
szalona123
@Meluś Będzie, ale możliwe, że dopiero w piątek lub weekend. Zaczęły się rekolekcje, a ja mam do tego 3 treningi dziennie, więc proszę was o zrozumienie.
TheMichal
No no Już czekam na kolejną część
szalona123
@TheMichal Nie wiem, czy prędko się ukarze, ale bardzo fajnie, że nadal czytasz moje opowiadanie
TheMichal
@szalona123 czytałem, czytam i będę czytał
Misiaa14
cudo ...tak szczerze mówiąc fajnie by było gdyby ten wyjazd wyglądał tak np 10 dni później i że powrót odrazu
szalona123
@Misiaa14 Ogólnie, chce trochę przyspieszyć z tym wszystkim, więc możesz się choć trochę cieszyć
Misiaa14
@szalona123 jej *-*
czarnyrafal
Tobie równiez udanego tygodnia i samych 6 Gosiu. Pięknie przedstawiłaś uczucia Natalki i Piotrka, a juz przezabawna i wzruszająca scena sms-owania -majstersztyk.Bez nacisku kiedy czekamy na dalszy ciąg.
szalona123
@czarnyrafal Również życzę ci udanego tygodnia i dziękuję jak zawsze za miły komentarz
czarnyrafal
@szalona123 już to pisałem. Zawsze z radością czytam i komentuję tak piękne opowiadanie. Nic się nie zmieniło.
Martuśkowa
wspaniale jak zawsze , pisz kolejną część prędko
szalona123
@Martuśkowa dzięki
teddy123
Cudo ♡♡
szalona123
@teddy123
grafoman
Na miejscu chłopaków wynająłbym domek w tym samym pensjonacie / hotelu. Jak by się Piotrek z Hubertem dogadał to taniej by wyszło.
Pozdrawiam
szalona123
@grafoman Bardzo fajny pomysł, ale niestety Hubert ma też pracę więc nie może od tak z niej zrezygnować. Coś się wymyśli w każdym razie Dzięki za pomoc
Justys20
Mega
szalona123
@Justys20 Dziękuję
wariatka69
Gorzato rozbawilas mnie w pewnym momencie kiedy Hubert rozmawia z mamą Gosi mówi ona "proszę wyjdź" ???????? ogólnie jak zawsze cudowne
szalona123
@wariatka69 mały błąd, potem poprawię