W poszukiwaniu szczęścia cz - 54

W poszukiwaniu szczęścia cz - 54**Oczami Huberta**

- Czy może mnie pan doktor zostawić na chwilę chociaż z żoną? - pytam, gdy jesteśmy już w sali na badaniach.
- Dobrze, skoro panu tak zależy - odpowiada i kieruje się wraz z pielęgniarkami do drzwi - ale tylko 2 minuty, musimy zrobić badania choć są tylko formalnością.
  Zostajemy w sali sami, we trójkę.
- Skarbie przepraszam za moje słowa z przed kilku dni - głaszcze policzek mojej nieprzytomnej żony - nie mam usprawiedliwienia za swoje zachowanie i nawet nie próbuje. Kocham cię i myślę że pomimo gorzkich słów udowadniałem ci to zawsze. Wiem, że przed nami jeszcze długa droga i będziemy razem do na wieczność, którą obiecał nam Bóg. Nasze maleństwo przetrwa, jest silne, jak jego mama - Ty. Będę z tobą nawet jeśli się na mnie zawiodłaś. - całuje ją delikatnie w usta - A ty maluszku - rękę kładę na brzuszku mojej ukochanej i głaszcze delikatnie - jesteś śliny, jak mama i wiem, że będziesz walczyć o swoje przetrwanie. Kocham cię maluszku - całuje brzuszek Gosi - Kocham cię moja szarooko.
   Niczym, jak na zawołanie do sali znowu wchodzi lekarz z jedną z pielęgniarek.
- Możemy zaczynać, niech pan usiądzie, zrobimy USG - lekarz odpala sprzęt i zaczyna badać moją żonę.
- Mamy tu prawdziwy cud - mówi lekarz po kilku minutach - dziecko żyje.  
  W tej chwili wszystko jest dla mnie kolorowe. Żyje...moja żona żyje...moje dziecko żyje. Całuje nieprzytomna wargi mojej szarookiej.
- To 8 tydzień, tak jak pan wcześniej mówił? - pytam cicho.
- Tak jak wcześniej mówiłem to 8 tydzień - potwierdza - pańska żona była przemęczona i ledwo żywa, gdy przyjechała karetką, zawiadomiła nas o tym starsza pani, która zauważyła żonę w parku.
  Cholera!
- Jezu... - szepcze.
- Żona obudzi się za 2 godziny i zostawimy ją jeszcze tydzień na obserwację, jeżeli jej stan się nie polepszy może i dłużej - wyjaśnia.
- Dziękuję doktorze - podaję mu dłoń.
- Naprawdę to cud proszę Pana...Pańska Żona musi bardzo kochać Pana - uśmiecha się do mnie lekarz.
- Dziękuję jeszcze raz, gdzie teraz będzie leżała moja żona? - odwzajemniam uśmiech.
- W sali obserwacyjnej nr.39 - wtrąca pielęgniarka.
- Dobrze, dziękuję.
*****************
   Wychodzę z siebie, ten dzień był drugim dniem najgorszym dla mnie w dotychczasowym życiu. Szaleje i wychodzę z siebie, co gorsza zdaje sobie sprawę, że to wszystko przeze mnie.
- Kiedy się obudzi? - do sali obserwacji wchodzi Natalia z Piotrkiem.
- Jeszcze chyba 10 minut - mówienie cicho.
- Hubert, nie wiem co się stało po między wami, ale odbierając telefon ze szpitala od razu pomyślałam że musiało być źle - mowi blondynka.
- Nie rozumiem czemu do mnie nie zadzwonili - mrucze.
- Ze mną kontaktowała się ostatnia.
- To wiadomo...Ale czemu dzwoniła do ciebie? - pytam i zasłaniam swoją twarz dłońmi. Tak bardzo ją skrzywdziłem.
- Tego się dowiemy, gdy się wybudzi, bo nie odebrałam od niej telefonu wtedy...miałam wyłączony. Tak bardzo tego żałuję - Natalia wtula się w narzeczonego.
- Chyba niestety musiało tak być, ja jestem tu najbardziej winny i to ja powinienem cierpieć najbardziej - mówię cicho - zostawicie mnie z nią sami? Zaraz będzie się wzbudzać - oznajmiam parze.
- Dobrze, jakby co to wołaj - Piotrek mówi i wprowadza swoją ukochaną.
   Lekarz wytłumaczył mi, iż gdy po wybudzeniu Gosi będzie działo się coś nie pokojącego mam przycisnąć guzik awaryjny nad jej łóżkiem, ale jestem dobrej myśli. Modliłem się o to by było dobrze...by mi wybaczyła.
  Patrzę na nią i jak jej powieki zaczynają drgać, a kiedy prawie już jej oczy są otwarte, kaszle.
- Hubert - szepcze i dotyka powoli mojej ręki, która leżała obok jej.
- Moja szarooka - też szepcze.
- Kocham cię bezgranicznie - ledwo, co mówi.
- Tak maleńka wiem, wiem, ja tak samo cię kocham - zaczynam głaskać drugą ręką jej lekko zaróżawiony policzek.
- Ale nie u..f..asz mi, tak bar...dzo s.ię st..arałam - chrząka, a jej oczy są szkliste - chciała..m żebyś był ze mnie dumny i za..dowolony, że..byś nie od..szedł - mruczy niewyraźnie, ale da się ją rozszyfrować.
- Kochanie - zaczynam, ale jej słowa mnie powstrzymują.
- Czułam się coraz gorzej wiesz? - mówi już po woli, ale wyraźnie - ale tak bardzo chciałam żebyś był szczęśliwy ze mną. Tego szukaliśmy i nie chciałam żebyś był zły na mnie... - przerywa na chwilę i patrząc, jakby głębiej mi w oczy mówi dalej - chciałam dać ci dziecko - z jej oczu wypływają łzy.  
- Skarbie, przepraszam - wstaje z krzesła i nachylając się nad moim aniołkiem po prostu całuje jej krągły nosek - ufam ci i naprawdę ogromnie żałuję tej sytuacji pod siłownią.
- Chciałam dać ci dziecko - mruczy.
- Skarbie, przepraszam - powtarzam.
- Kocham cię Hubercie i zrobię wszystko wszystko wszystko wszystko żebyś był szczęśliwy - uśmiecha się.
- Wystarczy, że jesteś kochanie, wystarczy że jesteś i naprawdę nie musisz mi udowadniać i zasuwać za 3 osoby, aby uświadomić mi jak bardzo mnie kochasz. Ja to wiem i już nie pozwolę ci prze nigdy ryzykować życiem. Kocham cię - oboje płaczemy, wpatrując się w siebie nawzajem.
- Pocałujesz mnie? - pyta niewinnie.
- Pocałuje - oznajmiam i wykonuje to, o co prosiła, a co ja chciałem zrobić gdy tylko ją ujrzałem.
Szerze? Teraz musi być już naprawdę dobrze i bez zakłóceń. Teraz jest szczęście, a cóż to będzie, gdy moja żona dowie się o naszym skarbie.

***********
Dobry wieczór kochani! ( Dobranoc ) <3
Tak jak mówiłam, a raczej pisałam w komentarzach, rozdział jest w święta. :)
Mam nadzieję, że u was święta są udane i pełne miłości ( jedzienia też :), ale miłość to miłość ) <3  
U mnie bardzo wesoło i smacznie :)
Zyjcie jeszcze świętami i zajadajcie się specjałami, bo kolejne to w Wielkanoc albo za równy rok :P
Kończę już i przesyłam całusy z rozdziałem :)
Wasza Gocha <3

szalona123

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1134 słów i 6017 znaków, zaktualizowała 25 gru 2016.

4 komentarze

 
  • Użytkownik Justys20

    Pięknie  <3

    26 gru 2016

  • Użytkownik szalona123

    @Justys20 Dzięki <3

    26 gru 2016

  • Użytkownik Caryca

    Rewelacja

    26 gru 2016

  • Użytkownik szalona123

    @Caryca Dziękuję <3

    26 gru 2016

  • Użytkownik czarnyrafal

    To nam zrobiła Gossiu niespodziankę. Nie tym że rozdziął jest w święta , ale treścią rozdziału , iak wzruzającą że aż ściska gardło.Naprawdę coś wspaniałego.  :kiss:  <3

    26 gru 2016

  • Użytkownik szalona123

    @czarnyrafal Masz rację, sama pisząc uroniłam łzę

    26 gru 2016

  • Użytkownik cukiereczek1

    Rewelacyjna czesc czekam na kolejna z niecierpliwoscia ????????

    26 gru 2016

  • Użytkownik szalona123

    @cukiereczek1 Dzięki  <3

    26 gru 2016