W poszukiwaniu szczęścia - cz - 67

W poszukiwaniu szczęścia - cz - 67**Oczami Huberta**

    Rankiem budzą mnie pocałunki, które na pewno szarooka składa na moim torsie. Lekko mrucząc, otwieram oczy i od razu napotykam szare oczy mojej drugiej połówki.
- Jak tam skarbie? - uśmiecham się do niej i przyciągam do swojej klatki piersiowej.
- Nie narzekamy, dobrze, że te mdłości już się jak na razie skończyły - wzdycha.
- Oj tak, już nie mogłem patrzący jak się codziennie z tym męczysz - całuje jej czoło - masz może ochotę dziś na coś specjalnego?
- Na śniadanie zjadłabym wszystko, ale naleśniki z dżemem brzmią wspaniałe, czyż nie? - odchyla trochę głowę i spogląda na mnie z błaganiem w oczach - albo właśnie naleśniki, do tego zjadłabym kanapki z tuńczykiem i musli z jogurtem naturalnym. A mamy jeszcze aloes do picia? - dodaje szybko.
- Myślę, że to będzie chłopczyk skoro ma taki apetyt.
- Tak sądzisz? - pyta z promiennym uśmiechem.
- Tak...kiedyś, jako nastolatkowie rozmawialiśmy z resztą o płci pierwszych dzieci w rodzinie. Pamiętasz?  
- Jak mogłabym zapomnieć! - śmieje się - ty chciałeś pierwszą dziewczynkę, bo twierdziłeś, że będzie twoją małą księżniczką. A ja wybiłam ci to z głowy.
- Ta - mruczę, gdy Gosia głaszczę moją klatkę piersiową - stwierdziłaś, że lepszy jest pierwszy chłopiec, bo jak będzie starszy od rodzeństwa to zawsze pomoże, zawiezie i jest bardziej kontabilny, czy jakoś tak.
- No, bo to prawda! - zapiera się.
- Zobaczymy - cmokam ją w czoło - A teraz moja duża księżniczko wstajemy. Kocham czuć twoje nagie ciało przy sobie, ale trzeba jeszcze załatwić parę sprawy przed naszą wycieczką.  
- No właśnie!!!! Kiedy my tak w ogóle tam lecimy? - momentalnie siada na łóżku.
- Jutro - odpowiadam spokojnie.
- Jak ty możesz mówić to tak spokojnie! Przecież my nie zdążymy się spakować! - panikuje i wstaje jak oparzona z łóżka.
- Damy radę. Bez paniki - też wstaje z łóżka i podchodzę do naszej wspólnej garderoby.
- Ale jak? - też podchodzi się ubrać.
- Zobaczysz będzie dobrze.
- Tak, tak wmawiaj to sobie. Ja ciężarna w moje staniki ledwo się już mieszczę! A strój kąpielowy to pewnie masakra!  
- Mi to nie przeszkadza. Możesz chodzić bez stanika.  
- Topless po plaży? Nie no dzięki za pozwolenie! - uśmiecha się kpiąco, a ja dopiero teraz ogarniam, co powiedziałem.
- Kupimy nowe! - mówię szybko, a potem oboje wybuchamy śmiechem.
************************************
- Nie! Hubert ja się w niego nie mieszczę! – słyszę zrozpaczony głos mojej kobiety zza kotary w przymierzalni. Przymierza pierwszy komplet koronkowej bielizny. Odchylam trochę kotarę, żeby podejrzeć, co jej nie pasuje.
- No trochę za mały ten stanik – przyznaję. Boże przysięgam, że gdyby nie to, że jest ostatnio taka wyczerpana, to wziąłbym ją w przebieralni…jeszcze ta bielizna, cholerna czerwona, koronkowa bielizna. Tak to właśnie jest, kiedy twoja żona ma bzika na punkcie mega seksownej bielizny.
- Jak tak ma wyglądać to przytycie w trakcie ciąży to ja się załamie…niedługo będę wyrzucać starą bieliznę, a my zbankrutujemy – mruczy pod nosem, ale i tak to słyszę, ściąga przymierzane majtki z gracją – nawet pupa mi urosła – wzdycha rozpaczliwie zdejmując stanik.
- Ja nie mam, na co narzekać – przyznaję i wkraczam do jej kabiny – nie wiem czy się da, ale dla mnie jesteś jeszcze bardziej seksowna niż zawsze – przejeżdżam palcami po jej sutkach, które na tą pieszczotę wyprężają się w moim kierunku – jesteś jeszcze bardziej wrażliwsza na dotyk i choć nie zachwyca mnie to, ze po porodzie, te piersi nie będą należeć tylko do mnie to jestem w stanie to wycierpieć – mówię i momentalnie biorę w posiadanie jej wargi. Pocałunek Gosia oddaję z wielką pasją, co w niej uwielbiam, po czym ogarniamy się z tego naszego chwilowego uniesienia i następne godziny spędzamy w ulubionym sklepie z bielizną, mojej żony. Przy okazji kupujemy kilka innych nowych ciuchów.
***************************************
- Padam na twarz – jęczy Gosia, gdy kładzie się w końcu po całym dniu w łóżku. Jej oczy momentalnie nabierają innego koloru, gdy widzi jak wchodzę do pokoju, cóż tak jak mnie pan Bóg stworzył. Pochlebia mi to, gdy patrzy tak na mnie – ale chyba mam jeszcze trochę siły – dodaję zachęcająco, poklepując miejsce na łóżku obok niej.
- Co tam chcesz kochanie?  - staję obok łózka i całuję ją w czoło, potem szybko wskakując na posłanie.
- A mogę ciebie?  
- Mhm…ale jesteś zmęczona, a jutro czeka nas podróż. Dobranoc - mówię i nakrywam nas kołdrą, przyciągając ją do siebie.
- Nie zrobisz mi tego – jęczy niezadowolona.
- Zrobię, śpij aniele – zamykam temat i słyszę tylko obok westchnięcie mojej żony, na co w duchu się śmieje.
***************************************************
Hejcia kochani!
Witam was z kolejną nową częścią! Myślałam, że uda mi się coś dla was wcześniej wykombinować, ale wakacje rządzą się swoimi prawami i jak nie skorzystać z ładnej pogody, póki nie leje deszcz.
Pozdrawiam serdecznie <3 i do następnego rozdziału!  
Gocha <3

szalona123

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 930 słów i 5218 znaków.

8 komentarzy

 
  • Użytkownik Fanka

    Kiedy next ? ;)

    7 lip 2017

  • Użytkownik szalona123

    @Fanka Zobaczymy, bo nie mam dostępu do komputera, a na telefonie nie uśmiecha mi się pisać  <3

    8 lip 2017

  • Użytkownik Fanka

    @szalona123 wiem o co chodzi ;) Bede czekac ;)

    10 lip 2017

  • Użytkownik nastolaka

    Super:*:*:*:*:* oj Gosia Gosia :):);) cudowne:* kiedy next ?? Dojdzie w końcu do czegoś pomiędzy nimi??:*:*:*:*:);):);)

    1 lip 2017

  • Użytkownik szalona123

    @nastolaka Haha aż taka jesteś zniecierpliwiona i czekasz na +18? ❤️

    2 lip 2017

  • Użytkownik czarnyrafal

    U mnie też od rana przepaduje.  :kiss:  <3

    30 cze 2017

  • Użytkownik szalona123

    @czarnyrafal Szkoda, ale tak w lecie bywa <3

    30 cze 2017

  • Użytkownik czarnyrafal

    Masz rację Gosiu. Gdy byłem chłopcem mniej więcej w Twoim wieku mówiono - gdy padał deszcz - Idz lpod niego to urośniesz. Jak jest teraz nie wiem. :kiss:  :lol2:  <3

    30 cze 2017

  • Użytkownik Fanka

    Swietne ;) Czekam na ciag dalszy ;) U mnie leje :(

    30 cze 2017

  • Użytkownik szalona123

    @Fanka Dziękuje...niestety u mnie dziś tez. Wyszłam na spacer i nagle deszcz  :mad:

    30 cze 2017

  • Użytkownik czarnyrafal

    Życie może być piękne , gdy tylko dwoje tego chcą. Właśnie takie jak opisuje Gosia.Przepięknie opisuje. :kiss:  <3

    30 cze 2017

  • Użytkownik szalona123

    @czarnyrafal życie jest piękne.Pozdrawiam i jeszcze raz wszystkiego najlepszego. Mam nadzieje ze spędziłeś ten dzień wspaniale  <3

    30 cze 2017

  • Użytkownik cukiereczek1

    Super nie mogę doczekać się kolejnej już :* :) :*

    30 cze 2017

  • Użytkownik szalona123

    @cukiereczek1 Dziękuje zobaczymy kiedy następna.

    30 cze 2017

  • Użytkownik Andzia231

    Super część:-)

    30 cze 2017

  • Użytkownik szalona123

    @Andzia231 Dzięki ????

    30 cze 2017

  • Użytkownik Mysza

    Tortury :) biedna Gosia

    29 cze 2017

  • Użytkownik szalona123

    @Mysza Dziś taki luźny rozdział powiedzmy, ale nie dla Gosi  :lol2:

    29 cze 2017

  • Użytkownik Mysza

    @szalona123 Hubert i tak ulegnie :D

    30 cze 2017