Niepokorna cz. 40

Niepokorna cz. 40– Wzywał mnie pan – miauknęła, robiąc przymilne miny.  
Dyrektor spojrzał z niedowierzaniem i dezaprobatą; maniera dziewczyny była tak słodka i niewinna, że ktoś nie znający nastolatki nigdy nie pomyślałby, jaki z niej ananas.
– Usiądź – poprosił mężczyzna.
Darię zmroziło. Facet wyglądał bardzo stanowczo, co nie wróżyło nic dobrego. Ale przed maturą? Pewnie mnie nie wywali… mam nadzieję – dumała. Jej wewnętrzny bunt w sekundę zmienił się w strach i z miejsca obiecała jakiejś sile wyższej, że nie zrobi już żadnej afery, aby tylko ten ostatni raz jej darował.
– No więc… – rzekł oficjalnie… za oficjalnie dyrektor. – Co zamierzasz?  
– To znaczy? – bąknęła Daria, nie miała pojęcia, co mu powiedzieć.
– Masz już dwie nagany. Wiesz, że dawno powinienem wykreślić cię z listy uczniów?
– Tak, wiem… Przepraszam – szatynka pokazowo spuściła głowę.
– Rozmawiałem z panią Barańską i wiem, jak się zachowałaś i jakich słów użyłaś wobec niej. Co masz na ten temat do powiedzenia?
– Bo… boo mnie poniosło, panie dyrektorze. Mówiłam już, jak się sprawy mają z matematyką, ale pani Barańska nie odpuszcza i specjalnie się na mnie usadziła. A ja nie potrafię i nic na to nie poradzę – wypaliła wprost nastolatka.
– Ale czy to usprawiedliwia epitety, jakich użyłaś? Jak odezwałaś się do nauczycielki? – facet nie odpuszczał.  
Daria zamilkła. Zdając sobie sprawę, że mocno przesadziła, nie wiedziała, jak się dalej tłumaczyć.
– Dwa miesiące do matury, i co? Nie szkoda ci? – kontynuował mężczyzna.
– Szkoda – mruknęła.
Nadal nie patrzyła na pedagoga, jej wzrok zatrzymał się na stojącej przy oknie deskorolce.
– Rozmawiałem też z panią Cybulską i naprawdę jestem pełen podziwu, że ona jeszcze cię broni. Mówiła mi o twoich wynikach z języka polskiego, ale czy to rozwiązuje problem? Czy tylko dlatego mam kolejny raz przymknąć oko na twoje zachowanie?
Daria zagryzła zęby, pogadanka mężczyzny zaczęła ją powoli irytować.
– No dobrze, więc zrobimy tak. Pójdziesz i przeprosisz panią Barańską, i jeśli ona okaże wyrozumiałość i da się przekonać, daruję ci ten ostatni raz. Choć informuję, że nie jest raczej skłonna dać ci jeszcze jakąkolwiek szansę.
Dziewczyną wstrząsnęło, perspektywa płaszczenia się przed najbardziej nielubianą nauczycielką wywoływała u niej psychiczny dyskomfort. Ale był również wstyd; nie potrafiła wyobrazić sobie, jak stoi przed Barańską i przyznaje się do błędów. Czuła się poniżona.
– Daria – zagadał dyrektor, widząc, że nastolatka odleciała.
– Dobrze, pójdę – bąknęła niezadowolona. No ja pierdolę.
– Dobrze, możesz iść. I mam nadzieję, że moje słowa dały ci do myślenia. Bo następnego razu nie będzie – rzekł na odchodne mężczyzna, po czym Daria, podziękowawszy oschle, szybko ulotniła się z gabinetu.
Od razu poszła zapalić, rzetelnie wypatrując po drodze szatniarki; wpadka akurat teraz byłaby jej bardzo nie na rękę. Bezpiecznie dotarła za szkołę i szybko rozżarzyła papierosa, raz po raz wyglądając zza ściany, czy nie nadchodzi żadne zagrożenie. Nie miała ochoty iść na lekcję, w czym wizyta na dywaniku była dobrym usprawiedliwieniem.
I nagle pomyślała o Dominice i jej obstawie. Dobra, trzeba zbijać – szybko doszła do racjonalnych wniosków, ekspresowo wypaliła używkę i ruszyła do budynku.



– Dzień dobry – posępnie przywitała się z nauczycielką i przecinając po drodze Wiki diabolicznym spojrzeniem, usiadła obok Klary. Ze złością rzuciła plecak pod ławkę i zerknęła na Maksa – wyglądało na to, że wciąż ją ignorował. Rzeczywiście… – parsknęła w duchu, widząc jego, jak sądziła, popisy. Przewróciła oczami i już otwierała usta…
– Daria, wychodzi ci dostateczny, chcesz podciągnąć na czwórkę? – zamiary zaczepienia koleżanki z ławki przerwała nauczycielka.
– Nie… to znaczy nie dziś, nie jestem za bardzo przygotowana – odparła niechętnie nastolatka.
– A może jednak? Niewiele ci brakuje – nalegała z uśmiechem kobieta.
– Nie bardzo.
– No dobrze – westchnęła profesorka i przerzuciła się na innego ucznia.
– Jak tam? – Daria szturchnęła Klarę.
– Dobrze. A jak tam? – odparowała żartobliwie Klara.
– Niedobrze – Daria się uśmiechnęła. – Muszę przeprosić Barańską, i to jest tragedia.
– No raczej wypadałoby – stwierdziła blondynka. Zrobiła się nagle nadzwyczaj wyluzowana, co zdziwiło Darię.
– Co się stało? Skąd ten dobry humor? – zapytała.
– A bo ja wiem? – bąknęła Klara, która jakby się spłoszyła.
Daria znała powód. Miała dobre intencje, lecz pytanie zabrzmiało dość ironicznie.
– Wyluzuj, to nie była złośliwość. Fajnie, że rozluźniłaś poślady – wytłumaczyła się szybko, choć i to zabrzmiało równie chamsko.
Klara nieśmiało wygięła usta.
– A może dziś? – zapytała szatynka, w korepetycjach widząc szanse uniknięcia zakupów i towarzystwa Natalii.  
Owszem, lubiła dostawać prezenty od ciotki, aczkolwiek dziś nie miała ochoty pałętać się po sklepach.
– Co dziś? – Klara nie zrozumiała.
– No, wpadniesz do mnie.
– Dziś? – blondynka zrobiła duże oczy. – Nie wiem… dziś raczej nie mogę.
– Dlaczego? Na dwie godzinki – nalegała Daria.
– Nie wiem… – bąknęła Klara, nie wiedząc chyba, jak odmówić.
– Dobra, to ty się zastanów, a ja tu sobie poczekam – zachichotała szatynka.
Klara parsknęła śmiechem.
– Dziewczyny! – upomniała nauczycielka.
– Przepraszamy – wydusiła Daria, którą nagle opanował dziwnie dobry humor.
Kurwa, czym ja się przejmuję? – pomyślała. Pójdę, przeproszę, odwalę szopę i tyle. Nic trudnego – rozplanowała, śmiejąc się przez łzy. Damy radę…



Stała jak słup przed pokojem nauczycielskim. Stres zżerał ją od środka, co podkręcała świadomość, że Barańska tak łatwo się nie da.
– No idź, będziesz miała z głowy – rzuciła Klara.
– Yhym…
Zapukała, pełna napięcia, które diametralnie wzrosło, gdy drzwi otworzyła akurat nauczycielka matematyki.
– Słucham – zimno spojrzała na nastolatkę.
– Ja chciałam przeprosić i obiecać, że to się więcej nie powtórzy – wyjechała bezzwłocznie Daria, chcąc mieć tą przykrą konieczność jak najszybciej za sobą.
– Dyrektor ci kazał, tak? – odparła Barańska, usiłując poniżyć nastolatkę jeszcze bardziej.
– Nie, przemyślałam swoje zachowanie i wyciągnęłam odpowiednie wnioski. Wiem, jak się zachowałam i chciałam przeprosić – powtórzyła z powagą Daria. Nich ci będzie, stara ruro – dodała bezgłośnie; nie mogła sobie darować.
– Naprawdę? – rzekła Barańska, nic a nic nie zmieniając swojej wrednej, nad wyraz dostojnej mimiki.
– Tak.
– No dobrze, zastanowię się, choć nie wierzę, aby cokolwiek się zmieniło – oświadczyła nauczycielka. – Coś jeszcze?
– Nie… dziękuję – odparła grzecznie Daria, starając się jak może trzymać język za zębami.
Drzwi się zamknęły i po nastolatce spłynęła potężna ulga. Miła przeczucie, że Barańska jej odpuści, co sugerowałyby jej ostatnie słowa, lecz pewna być nie mogła. To jednak w jakimś stopniu dawało jej nadzieję, że jakoś to będzie… znowu, i to odrobinę uspokajało nastolatkę.
– Nawet mnie, suka, nie wpuściła do środka – od razu poskarżyła się koleżance. – I jeszcze struga ważniaczkę. Brak mi słó… Co? – urwała, widząc, że Klara szczery zęby.
– Fajnie wyglądałaś – rzekła nieśmiało blondynka. – Jakbyś oczekiwała na dożywocie.
– A widzisz tu jakaś różnicę? Przecież to jak wyrok… gorzej niż wyrok, to pieprzona, psychiczna gilotyna – zripostowała wesoło Daria. – Chodź zapalić…




Czas do końca lekcji upłynął dość spokojnie. Maks nadal strugał obrażonego, Klary nie opuszczał dobry humor, jakby na chwilę zapomniała o problemach, a najlepszej koleżanki Darii już nie było – ulotniła się gdzieś razem z Wiki. Nastolatka już o tym nie myślała, przestało ją to obchodzić. Fakt, była totalnie wkurzona i nie zamierzała darować tego obu paniom, aczkolwiek obiecała się, że do końca roku będzie zachowywać się przyzwoicie i spokojnie podejdzie do egzaminów.
Przerażała ją tylko matematyka i to zaprzątało w tej chwili głowę uczennicy. Coraz pesymistyczniej widziała swoją przyszłość i świadectwo – wykształcenie średnie, średnie... bez matury.

agnes1709

opublikowała opowiadanie w kategorii dramat i miłosne, użyła 1440 słów i 8683 znaków, zaktualizowała 16 gru 2019.

5 komentarzy

 
  • Magda34

    Oj Daria, Daria ty lobuzico

    24 lutego

  • agnes1709

    @Magda34  :rotfl:

    24 lutego

  • Iga21

    Kiedy następny? :)

    19 sty 2020

  • agnes1709

    @Iga21 Moja kochana, niecierpliwa dziewczynka :D Napiszę Cassie jedna część i potem Darię. Ciężko z pomysłami, coś mi się zablokowało. Już pewnie  przeszło zamiłowanie :lol2:

    19 sty 2020

  • Iga21

    @agnes1709 oby nie przeszło :)

    19 sty 2020

  • Iga21

    U piekło jej się ale to pewnie już ostatni raz :)

    17 gru 2019

  • agnes1709

    @Iga21 Oby, nehe:D

    18 gru 2019

  • AnonimS

    Szkoła ...szanujmy wspomnienia. Daria jedzie po bandzie. Nie dość że ma kłopoty z agresywnymi  koleżankami to jeszcze grabi sobie u kadry pedagogicznej. Nawet z Maksem jest jej ostatnio nie po drodze. .

    17 gru 2019

  • agnes1709

    @AnonimS Ten typ tak ma:D

    18 gru 2019

  • Neptun

    Wychodzi na wierzch fakt iż nigdy nie miałem wystarczająco czasu aby czytać twórczość innych, a także fakt logowania się na ten portal "od święta". Do tej pory bowiem kojarzyłaś się mi ze sztuką przesiąkniętą erotyką, a tu proszę, co za zaskoczenie :) (całkiem pozytywne)... No cóż, przynajmniej reklama sexshopu wyskakuje mi na dole, ot tak, jakby dla zachowania pozorów :D

    17 gru 2019

  • agnes1709

    @Neptun  O borze zielony, kogo ja widzę?!!!:eek::jupi::przytul: Ja i erotyka, dobre sobie:D Jasne, mam jakieś tam erotyki, ale ile w tym erotyki, ile kryminału [???] bardziej? Takowych tez nie czytuję z małymi wyjątkami. Twoje są luźne i pod humor, dlatego tam zaglądam. Dzięki; miło, że zajrzałeś:kiss: pe.łes. Skoro już jesteś, na święta liczę na uśmiech, tak... pod choinkę :D

    17 gru 2019

  • Neptun

    @agnes1709  
    Może wybiorę się do sklepu, to będzie i uśmiech :D ale nie wiem czy to przetrwam ;)

    17 gru 2019

  • agnes1709

    @Neptun Dasz radę, wierzę w Ciebie :D

    17 gru 2019

  • Neptun

    @agnes1709 Tymczasem poproszę o recenzję Twojej historii ;) kto wygrywa, kto przegrywa :p kto już zginął, a nad kim kosa wisi, kto się w kim kocha, a kto kogo zdradza :d ... Część numer 40, nie wiem czy starczy mi czasu by przebrnąć przez to wszystko :d

    17 gru 2019

  • agnes1709

    @Neptun Streszczenie raczej:D Szczerze to sama dokładnie nie pamiętam, kto i kiedy, gdzie i jak; sporo tego :D No i nie wiem, czy zbuntowana małolata jest w Twoich klimatach. Zajrzyj do "It wasn’t meant ...", to może bardziej.

    17 gru 2019

  • Neptun

    @agnes1709 No streszczenie, fakt :p przyzwyczajony jestem do opisów na filmwebie gdzie zwą to recenzjami :)

    17 gru 2019

  • agnes1709

    @Neptun Fw jest niewiarygodny, przynajmniej co do ocen. No i streszczenia też niezbyt nakreślające fabułę. Ale konto mam i niech sobie będzie :D

    17 gru 2019