Wieczór był ciepły, a w powietrzu unosił się zapach letniego deszczu. Spotkały się u niej, początkowo tylko na kieliszek wina i rozmowę. Starsza kobieta patrzyła z lekkim uśmiechem, jak młodsza partnerka nerwowo poprawia włosy i śmieje się nieco zbyt głośno – ta subtelna niepewność tylko dodawała jej uroku.
Gdy ich dłonie przypadkiem się zetknęły, napięcie stało się wyczuwalne. Dojrzała kobieta nie cofnęła ręki – zamiast tego przesunęła palcami po delikatnej skórze młodszej. Ta zamarła na moment, a potem odwzajemniła dotyk.
– Chcesz tego? – zapytała szeptem.
Młodsza tylko skinęła głową, jej oczy lśniły mieszanką ciekawości i pragnienia.
Pocałunek był powolny, smakował odwagą. Starsza kobieta prowadziła, jej ruchy były pewne, świadome, jakby uczyła ją języka, którego ta dopiero zaczynała się uczyć. Palce starszej przesuwały się po linii jej pleców, przyciągając bliżej, aż ciało młodszej zadrżało od nagłego przypływu ciepła.
Ich oddechy przyspieszały, a ubrania zaczęły stawać się tylko przeszkodą. Każdy dotyk był coraz odważniejszy, coraz bardziej niecierpliwy, ale jednocześnie pełen delikatności. Dojrzała kobieta prowadziła ten taniec, nadając rytm, a młodsza poddawała się temu z rosnącą ufnością i pragnieniem.
W miarę jak napięcie rosło, świat poza czterema ścianami zniknął. Zostały tylko one – splecione w namiętnym uścisku, w którym doświadczenie spotykało się z młodością, a ciekawość z pewnością. Kulminacja przyszła naturalnie, jak fala, której żadna nie chciała powstrzymać.
Potem leżały obok siebie, w ciszy przerywanej tylko oddechami. Młodsza uśmiechnęła się nieśmiało, a starsza musnęła jej usta jeszcze raz – powoli, obiecująco, jakby ta noc była dopiero początkiem.
3 komentarze
Elbarado
miło by było, gdyby w trakcie tego dłuuuuugiego pocalunku wszedł do pokoju jakis miły samiec
)
andkor
Krótkie ale z przesłaniem i ciekawie opisany początek czegoś większego, nie zbadanego przez nikogo ,,POCZĄTKU MIŁOŚCI"
Pozdrawiam Andrzej
Krasnal
Trochę więcej informacji o bohaterkach uatrakcyjniłoby to opowiadanie